eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › urządzenie sterujące włączeniem wyłączeniem prądu
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 186

  • 91. Data: 2011-09-17 16:49:52
    Temat: Re: urządzenie sterujące włączeniem wyłączeniem prądu
    Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>

    On 2011-09-17 15:16, Jarosław Sokołowski wrote:
    >> Nie. Mamy kilkadziesią lat doświadczeń w pisaniu aplikacji. Naprawdę,
    >> potrafimy pisac programy niezawodne i przetestowane używając językow
    >> innych niż perl czy bash *nawet* w jednym egzemplarzu. Kwestia warsztatu.
    > Jeśli od kilkudziesięciu lat nie wyszliście

    My. Programiści. My naprawde potrafimy pisać niezawodne programy. W
    wielu językach. Zalicza się do nich C i C++. Bywa ze java. Bywa że Ada.
    Bywa że lisp. Bash jest gdzieś na samym dnie jako utility language. Nic
    dziwnego, to padlina.

    > powyżej robienia automatyki
    > do zaciągania rolet w oknie obok komputera i jeśli nie testujecie
    > robionych rzeczy przed przekazaniem ich do użytkowania (mimo że potraficie),
    > to nie ma się czym chwalić.

    Jeśli, jesli, jesli. I wniosek. No pięknie.

    > Nawet warsztatem w takiej sytuacji nie ma
    > co się chwalić, bo kogo to obchodzi.

    A kogo obchodzi pisanie kodu do sterowania czymkolwiek w bashu? To chory
    język. Pod wieloma względami można w nim popełnić wiele błedow
    nieznanych w innych, znacznie sensowniejszych językach. Chwalenie się,
    że programy napisane w języku interpretowanym (a więc zapewne i
    dynamicznym) będa mniej awaryjne niż pisane w czymkolwiek innym obnaża
    twoją wiedzę dotycząca innych jezyków i metod utrzymywania jakości kodu.
    I przyznaje - znam wielu ludzi robiących w embedded (programiści
    pokolenia 8051) którzy o czymą takim jak abstrakcja, unit testy,
    constraints, silne typowanie, generyczność, interfejsy, asercje w życiu
    nie słyszeli. Nic dziwnego że robią szkole błedy i potem narzekają na C
    produkując kod gówniany do granic możliwości, nieprzetestowany (no bo
    jak, panie, to testować?) i działający na słowo honoru.

    (Pewna niemiecka firma od 10 lat produkuje pewne urzedzenie które pomimo
    bledow w firmware zagrażających życiu (nie przesadzam) nie naprawia go
    bo człek co pisał odszedł a kod to kupa g... napisana w C na styl BCPLo
    podobny).

    >> - Panie Kaziu, niech pan mi tu da zapasowago peceta z LPT bo się zjarał
    >> znowu zasilacz i upier... płytę.
    >> - Ale nie ma, zapasy się skonczyły, w sklepach nie ma
    >> - Cholera... dobra, to bankrutujemy
    > Jeśli tam chadzają takie dialogi, to już dawno powinni zbankrutować.
    > Ani trochę mi ich (was?) nie żal.

    Co sugerujesz w zamian zamiast następnej nietrafionej oceny?

    PS. Żeby była jasność. Nie jestem zwolennikiem stosowania *Atmela* jako
    sterownika. Jestem natomiast wrogiem stosowania peceta tam, gdzie nie ma
    miejsca na pomyłkę. A już na pewno nie peceta z gównianym bashem.


  • 92. Data: 2011-09-17 17:01:26
    Temat: Re: urządzenie sterujące włączeniem wyłączeniem prądu
    Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>

    On 2011-09-17 18:44, Jarosław Sokołowski wrote:
    >> Nie przeszkadza Ci fakt że unix to nie jest środowsko real-time,
    > Przy opuszczaniu rolet i włączaniu grzejnika olejowego? Nie.

    To bardzo skrajny przypadek sterowania. Zaryzykuje ze stosowanie w tym
    celu peceta jest mało ekonomiczne.

    >> że bash nie ma dostepu do potów I/O, że w normalnej sytuacji jako
    >> user nie masz dostępu do przestrzeni I/O?
    > Raczej pomaga.

    Fajnie. Znaczy odpalasz swoj skrypt jako admin? No i proszę, problem
    solved. A ja tu glupio rozmyślam jak zrobić coś lepiej. Brute force jest
    zawsze lepsze.

    > Kiedyś na końcówkach kabli USB były nalepki z ostrzeżeniem, by nie
    > wtykać tego w komputer z systemem Windows, zanim się nie zainstaluje
    > oprogramowania. No i faktycznie, gdy się to zignorowało, to jeśli ktoś
    > nie był fachowcem, to po czymś takim nie udawało mu się już zmusić
    > urządzenia do działania.

    To wynik wielu czynników, ale jednym z nich są niedoróbki w kodzie
    windowsa i sterownikow. Niby mamy to za sobą, ale czy na pewno pewnego
    dnia następna prasa nie przywali kogoś w glowę bo sterownik się
    wypierniczy na dereferencji nulowego pointera? Masz jakieś gwarancje że
    kod składający się z milionów lini kodu do ktorego nawet nie masz wglądu
    jest lepiej wytestowany niż sto lini w C na avr?

    > A jeśli się dało, to sam powinien zapewnić niemożnaość rozłączenia.

    Nierozłaczalne gniazdka USB. Czyli jak naprawić problem w innym miejscu
    niż występuje. Musze ten pomysł gdzies zanotować. Oczywiście, żeby nigdy
    na niego nie wpaść.


  • 93. Data: 2011-09-17 17:11:39
    Temat: Re: urządzenie sterujące włączeniem wyłączeniem prądu
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Sebastian Biały napisał:

    >>> Nie. Mamy kilkadziesią lat doświadczeń w pisaniu aplikacji. Naprawdę,
    >>> potrafimy pisac programy niezawodne i przetestowane używając językow
    >>> innych niż perl czy bash *nawet* w jednym egzemplarzu. Kwestia warsztatu.
    >> Jeśli od kilkudziesięciu lat nie wyszliście
    >
    > My. Programiści. My naprawde potrafimy pisać niezawodne programy. W
    > wielu językach. Zalicza się do nich C i C++. Bywa ze java. Bywa że Ada.
    > Bywa że lisp. Bash jest gdzieś na samym dnie jako utility language. Nic
    > dziwnego, to padlina.

    Wiem, wiele potraficie. Ale też przecież potraficie popełniać błędy...

    >> powyżej robienia automatyki do zaciągania rolet w oknie obok komputera
    >> i jeśli nie testujecie robionych rzeczy przed przekazaniem ich do
    >> użytkowania (mimo że potraficie), to nie ma się czym chwalić.
    >
    > Jeśli, jesli, jesli. I wniosek. No pięknie.

    ...na przykład nie dostrzegając kilku istotnych "jeśli" i iść dalej
    jakby ich nie było. Nie zawsze wychodzi pięknie.

    >> Nawet warsztatem w takiej sytuacji nie ma co się chwalić, bo kogo to
    >> obchodzi.
    >
    > A kogo obchodzi pisanie kodu do sterowania czymkolwiek w bashu?

    Tych co piszą.

    > To chory język.

    Chlorchinaldin powinien pomóc.

    > Chwalenie się, że programy napisane w języku interpretowanym (a więc
    > zapewne i dynamicznym) będa mniej awaryjne niż pisane w czymkolwiek
    > innym obnaża twoją wiedzę dotycząca innych jezyków i metod utrzymywania
    > jakości kodu.

    Skoro rzeczywiście są mniej awaryjne, to co szkodzi się pochwalić?
    Ale przecież nie chodzi o bezawaryjność i bezbłędność, tylko o możliwość
    szybkiego dostrzeżenia i poprawienia pomyłek.

    >>> - Panie Kaziu, niech pan mi tu da zapasowago peceta z LPT bo się zjarał
    >>> znowu zasilacz i upier... płytę.
    >>> - Ale nie ma, zapasy się skonczyły, w sklepach nie ma
    >>> - Cholera... dobra, to bankrutujemy
    >> Jeśli tam chadzają takie dialogi, to już dawno powinni zbankrutować.
    >> Ani trochę mi ich (was?) nie żal.
    >
    > Co sugerujesz w zamian zamiast następnej nietrafionej oceny?

    Ich (wasza?) ocena akurat jest trafna: powinni(ście) zbankrutować.

    > PS. Żeby była jasność. Nie jestem zwolennikiem stosowania *Atmela* jako
    > sterownika. Jestem natomiast wrogiem stosowania peceta tam, gdzie nie ma
    > miejsca na pomyłkę. A już na pewno nie peceta z gównianym bashem.

    Ja nie jestem wrogiem stosowania czegokolwiek jako cokolwiek, o ile ma
    to uzasadnienie. Natomiast staram się unikać dawania możliwości decyzji
    inż. inź. Mamoniom, którzy potrafią docenić tylko to, co sami znają.

    --
    Jarek


  • 94. Data: 2011-09-17 17:28:08
    Temat: Re: urządzenie sterujące włączeniem wyłączeniem prądu
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Sebastian Biały napisał:

    >>> Nie przeszkadza Ci fakt że unix to nie jest środowsko real-time,
    >> Przy opuszczaniu rolet i włączaniu grzejnika olejowego? Nie.
    >
    > To bardzo skrajny przypadek sterowania.

    A co ja poradzę, że przyszło nam taki analizować?

    > Zaryzykuje ze stosowanie w tym celu peceta jest mało ekonomiczne.

    Mam nadzieję, że nie grywa Pan na giełdzie. Ocena ryzyka (ekonomicznego)
    słabo Panu wychodzi. Majstrowanie dodatkowego sterownika nigdy nie
    będzie tańsze.

    >>> że bash nie ma dostepu do potów I/O, że w normalnej sytuacji jako
    >>> user nie masz dostępu do przestrzeni I/O?
    >> Raczej pomaga.
    >
    > Fajnie. Znaczy odpalasz swoj skrypt jako admin?

    Nie.

    > No i proszę, problem solved.

    ?

    > A ja tu glupio rozmyślam jak zrobić coś lepiej.

    E tam lepiej. A poza tym, wszystko się zgadza.

    > Brute force jest zawsze lepsze.

    ???

    >> Kiedyś na końcówkach kabli USB były nalepki z ostrzeżeniem, by nie
    >> wtykać tego w komputer z systemem Windows, zanim się nie zainstaluje
    >> oprogramowania. No i faktycznie, gdy się to zignorowało, to jeśli ktoś
    >> nie był fachowcem, to po czymś takim nie udawało mu się już zmusić
    >> urządzenia do działania.
    >
    > To wynik wielu czynników, ale jednym z nich są niedoróbki w kodzie
    > windowsa i sterownikow. Niby mamy to za sobą, ale czy na pewno pewnego
    > dnia następna prasa nie przywali kogoś w glowę bo sterownik się
    > wypierniczy na dereferencji nulowego pointera?

    Bash nie wie co to jest defragmentacja nulowego pointera, więc gdyby
    miał akurat takie obsesje, to bym mu poradził używanie basha.

    > Masz jakieś gwarancje że kod składający się z milionów lini kodu do
    > ktorego nawet nie masz wglądu jest lepiej wytestowany niż sto lini
    > w C na avr?

    Nie mam z góry zaufania ani do jednego, ani do drugiego. Ale na ogół
    ma się większe zaufanie do miliona linii sprawdzanych w praktyce od
    dwadziestu lat, niż do stu linni napisanych wczoraj przez jakichś
    debeściaków ("bo my to panie wszystko testujemy, a poza tym mamy
    kilkadziesiąt lat doświadczenia").

    >> A jeśli się dało, to sam powinien zapewnić niemożnaość rozłączenia.
    >
    > Nierozłaczalne gniazdka USB.

    Albo brak gniazdka.

    > Czyli jak naprawić problem w innym miejscu niż występuje.

    Przecież dymić się zaczęło po wyciągnięciu wtyczki.

    > Musze ten pomysł gdzies zanotować. Oczywiście, żeby nigdy na niego nie
    > wpaść.

    Jest niepatentowalny, więc nie ma obaw.

    --
    Jarek


  • 95. Data: 2011-09-17 17:47:23
    Temat: Re: urządzenie sterujące włączeniem wyłączeniem prądu
    Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>

    On 2011-09-17 19:28, Jarosław Sokołowski wrote:
    > Mam nadzieję, że nie grywa Pan

    Stosujesz żałosne metody A.L. do oceny dyskutantów?

    >> Fajnie. Znaczy odpalasz swoj skrypt jako admin?
    > Nie.

    Więc jak uzyskujesz prawa do przestrzeni I/O LPT? Sterownikiem kernela?
    Hackowaniem jądra?

    >> To wynik wielu czynników, ale jednym z nich są niedoróbki w kodzie
    >> windowsa i sterownikow. Niby mamy to za sobą, ale czy na pewno pewnego
    >> dnia następna prasa nie przywali kogoś w glowę bo sterownik się
    >> wypierniczy na dereferencji nulowego pointera?

    > Bash nie wie co to jest defragmentacja

    Ciąg dalszy żalosnych metod A.L. czy zwykłe przejęzyczenie?

    > nulowego pointera

    Albowiem bash działa w przestrzeni równoległej gdzie pojęcie nulowego
    pointera nie istnieje i już! W szczegolności w sterowniku do LPT! I
    wtedy się budzisz. Ja też kiedyś sniłem do czasu aż kernel z lini 2.4
    zrobił oopsa przy obsłudzie - wydawało by się - trywialnego COMa.
    Powtarzalnego 100%, żeby nie było że to krasnoludki.

    > Nie mam z góry zaufania ani do jednego, ani do drugiego. Ale na ogół
    > ma się większe zaufanie do miliona linii sprawdzanych w praktyce od
    > dwadziestu lat, niż do stu linni napisanych wczoraj przez jakichś
    > debeściaków ("bo my to panie wszystko testujemy, a poza tym mamy
    > kilkadziesiąt lat doświadczenia").

    Debesciaki są w ogólności bardziej bezpieczni niż windows zaopatrzony w
    sterowniki produkowane na kolanie w chinach chodzace w trybie jądra.
    Chwilowo nie ma na rynku popularnych mikrokernelów, więc *zawsze* jesteś
    w czarnej dupie watpliwości co do tego czy sterownik myszki nie zrobi
    BSOD po 3 tygodniach i 14 sekundach pracy. Chińczyk nie ma czasu na
    testowanie takich dupereli.


  • 96. Data: 2011-09-17 18:02:48
    Temat: Re: urządzenie sterujące włączeniem wyłączeniem prądu
    Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>

    On 2011-09-17 19:11, Jarosław Sokołowski wrote:
    >> My. Programiści. My naprawde potrafimy pisać niezawodne programy. W
    >> wielu językach. Zalicza się do nich C i C++. Bywa ze java. Bywa że Ada.
    >> Bywa że lisp. Bash jest gdzieś na samym dnie jako utility language. Nic
    >> dziwnego, to padlina.
    > Wiem, wiele potraficie. Ale też przecież potraficie popełniać błędy...

    I dzięki temu że to wiemy nauczyliśmy się również im przeciwdziałać. W
    sposób, ktory pozwala pisać programy o rzedy bardziej niezawodne niż w
    jezykach dynamicznych/interpretowanych a w szczegolności niż języki
    padlinowate jaki bash, perl czy inny cli-php.

    >> Chwalenie się, że programy napisane w języku interpretowanym (a więc
    >> zapewne i dynamicznym) będa mniej awaryjne niż pisane w czymkolwiek
    >> innym obnaża twoją wiedzę dotycząca innych jezyków i metod utrzymywania
    >> jakości kodu.

    > Skoro rzeczywiście są mniej awaryjne, to co szkodzi się pochwalić?
    > Ale przecież nie chodzi o bezawaryjność i bezbłędność, tylko o możliwość
    > szybkiego dostrzeżenia i poprawienia pomyłek.

    NIE. Chodzi o to by nie dopuścić do pomyłek w momecie pisania. Nie
    dopuscić. Żadnego dostrzegania i poprawiania. W bashu nie ma o tym mowy.
    W C++ można ogromną ilość pomylek wyeliminować w compile-time bez
    jednego straconego cyklu w run-time. To dwa końce problemu jakości kodu
    w związku z językiem. Można dyskutować czy poprawienie buga w C jest
    łatwiejsze niż w bash, ale z doświadczenia powiem: jest łatwiejsze w C.
    Przynajmniej sa narzędzia.

    Żeby była jasność: mowimy o sofcie który jest nieco bardziej rozbudowany
    niż klepanie przekaźnikiem. Klepanie przekaźnikiem pewno dało by się
    napisać w command.com w miarę bez błedow.

    > Natomiast staram się unikać dawania możliwości decyzji
    > inż. inź. Mamoniom, którzy potrafią docenić tylko to, co sami znają.

    O dziwo czesto słyszę to od zwolenników wstawiania 8051 do
    *wszystkiego*. Taki typowy embedded-banał.


  • 97. Data: 2011-09-17 18:38:41
    Temat: Re: urządzenie sterujące włączeniem wyłączeniem prądu
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Sebastian Biały napisał:

    >> Mam nadzieję, że nie grywa Pan
    >
    > Stosujesz żałosne metody A.L. do oceny dyskutantów?

    Nie wiem kto to taki ten A.L., więc nawet nie wiem czy jego metody
    są żałosne. Sądzę, że może być Pan znakomitym fachowcem w swojej
    dziedzinie (jakieś programowanie czegoś bardzo konkretnego?),
    ale uważam, że za tworzenie założeń i ocenę ekonomiki działań nie
    powinien się Pan brać.

    >>> Fajnie. Znaczy odpalasz swoj skrypt jako admin?
    >> Nie.
    >
    > Więc jak uzyskujesz prawa do przestrzeni I/O LPT?

    Nie potrzebuję.

    > Sterownikiem kernela? Hackowaniem jądra?

    W tym momencie (pisania w bash) nie muszę sobie tym głowy zaprzątać.

    >>> To wynik wielu czynników, ale jednym z nich są niedoróbki w kodzie
    >>> windowsa i sterownikow. Niby mamy to za sobą, ale czy na pewno pewnego
    >>> dnia następna prasa nie przywali kogoś w glowę bo sterownik się
    >>> wypierniczy na dereferencji nulowego pointera?
    >
    >> Bash nie wie co to jest defragmentacja
    >
    > Ciąg dalszy żalosnych metod A.L. czy zwykłe przejęzyczenie?

    Przejęzyczenie. A właściwie dyfuzja sąsiedniego z okienka.

    >> nulowego pointera
    >
    > Albowiem bash działa w przestrzeni równoległej gdzie pojęcie nulowego
    > pointera nie istnieje i już! W szczegolności w sterowniku do LPT! I
    > wtedy się budzisz. Ja też kiedyś sniłem do czasu aż kernel z lini 2.4
    > zrobił oopsa przy obsłudzie - wydawało by się - trywialnego COMa.

    Ten kernel był pisany w bashu?

    > Powtarzalnego 100%, żeby nie było że to krasnoludki.

    No to całe szczęście. W takim razie nie ma tragedii.

    >> Nie mam z góry zaufania ani do jednego, ani do drugiego. Ale na ogół
    >> ma się większe zaufanie do miliona linii sprawdzanych w praktyce od
    >> dwadziestu lat, niż do stu linni napisanych wczoraj przez jakichś
    >> debeściaków ("bo my to panie wszystko testujemy, a poza tym mamy
    >> kilkadziesiąt lat doświadczenia").
    >
    > Debesciaki są w ogólności bardziej bezpieczni niż windows zaopatrzony
    > w sterowniki produkowane na kolanie w chinach chodzace w trybie jądra.

    Z Windows nigdy nie miałem na poważnie do czynienia. Z debeściakami
    czasem tak. Trudno mi porównywać, ale niebezpieczni są. Ponad tolerowane
    przeze mnie granice.

    > Chwilowo nie ma na rynku popularnych mikrokernelów, więc *zawsze* jesteś
    > w czarnej dupie watpliwości co do tego czy sterownik myszki nie zrobi
    > BSOD po 3 tygodniach i 14 sekundach pracy. Chińczyk nie ma czasu na
    > testowanie takich dupereli.

    Nic mi jeszcze nie zrobiło BSOD, a co do Chińczyków, to nie mam uprzedzeń
    narodowościowych -- traktuję ich jak innych debeściaków. Z tego powodu,
    gdy chodzi o nowe rzeczy, staram się jak najwięcej robić we własnym
    zakresie (to znaczy przynajmniej mieć nad tym kontrolę).

    --
    Jarek


  • 98. Data: 2011-09-17 18:45:52
    Temat: Re: urządzenie sterujące włączeniem wyłączeniem prądu
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Sebastian Biały napisał:

    >> Wiem, wiele potraficie. Ale też przecież potraficie popełniać błędy...
    >
    > I dzięki temu że to wiemy nauczyliśmy się również im przeciwdziałać.

    Niestety nie ma prostego wynikania.

    > W sposób, ktory pozwala pisać programy o rzedy bardziej niezawodne niż
    > w jezykach dynamicznych/interpretowanych a w szczegolności niż języki
    > padlinowate jaki bash, perl czy inny cli-php.

    Co z tego, że macie sposoby na pisanie programów niezawodnych, skoro
    nie umiecie przeanalizować założeń? Owszem, może uda wam się w ten
    sposób zrobić działający program, ale to na nic, gdy robi on nie to,
    co powinien.

    >> Ale przecież nie chodzi o bezawaryjność i bezbłędność, tylko o możliwość
    >> szybkiego dostrzeżenia i poprawienia pomyłek.
    >
    > NIE. Chodzi o to by nie dopuścić do pomyłek w momecie pisania.

    Z takim podejściem w ogóle nie ma co się zabierać za pisanie programu.
    Ani do żadnej roboty, bo człowiek jest omylny z definicji.

    > Żeby była jasność: mowimy o sofcie który jest nieco bardziej rozbudowany
    > niż klepanie przekaźnikiem. Klepanie przekaźnikiem pewno dało by się
    > napisać w command.com w miarę bez błedow.

    Ale przecież wy wszystko robicie tak samo, niezależnie czy chodzi
    o klepanie przekaźnikiem czy czymś innym. Bo pisanie w innym języku
    jest "gówniane".

    >> Natomiast staram się unikać dawania możliwości decyzji inż. inź.
    >> Mamoniom, którzy potrafią docenić tylko to, co sami znają.
    >
    > O dziwo czesto słyszę to od zwolenników wstawiania 8051 do
    > *wszystkiego*. Taki typowy embedded-banał.

    Albo do *wszystkiego* używają jednego języka programowania.

    --
    Jarek


  • 99. Data: 2011-09-17 18:51:53
    Temat: Re: urządzenie sterujące włączeniem wyłączeniem prądu
    Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>

    On 2011-09-17 20:38, Jarosław Sokołowski wrote:
    >> Albowiem bash działa w przestrzeni równoległej gdzie pojęcie nulowego
    >> pointera nie istnieje i już! W szczegolności w sterowniku do LPT! I
    >> wtedy się budzisz. Ja też kiedyś sniłem do czasu aż kernel z lini 2.4
    >> zrobił oopsa przy obsłudzie - wydawało by się - trywialnego COMa.
    > Ten kernel był pisany w bashu?

    Ten bash pracowal w środowisku stworzonym przez kernel. Sam z siebie
    pracować nie potrafi. Problem kernela jest problemem basha.

    >> Powtarzalnego 100%, żeby nie było że to krasnoludki.
    > No to całe szczęście. W takim razie nie ma tragedii.

    Jasne, skonczyło się na poprawianiu kodu w kernelu. Jeszcze jedna do
    miliona niewiadomych o stabilności całości systemu. Przy takiej ilości
    nie ma już żadnego znaczenia, kontrole straciłeś wiele milionów lini
    kodu wczesniej.

    >> Chwilowo nie ma na rynku popularnych mikrokernelów, więc *zawsze* jesteś
    >> w czarnej dupie watpliwości co do tego czy sterownik myszki nie zrobi
    >> BSOD po 3 tygodniach i 14 sekundach pracy. Chińczyk nie ma czasu na
    >> testowanie takich dupereli.

    > Nic mi jeszcze nie zrobiło BSOD

    Jesteś w mniejszości.

    > gdy chodzi o nowe rzeczy, staram się jak najwięcej robić we własnym
    > zakresie (to znaczy przynajmniej mieć nad tym kontrolę).

    Czyli kernel też piszesz samodzielnie?


  • 100. Data: 2011-09-17 19:05:01
    Temat: Re: urządzenie sterujące włączeniem wyłączeniem prądu
    Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>

    On 2011-09-17 20:45, Jarosław Sokołowski wrote:
    >> W sposób, ktory pozwala pisać programy o rzedy bardziej niezawodne niż
    >> w jezykach dynamicznych/interpretowanych a w szczegolności niż języki
    >> padlinowate jaki bash, perl czy inny cli-php.

    > Co z tego, że macie sposoby na pisanie programów niezawodnych, skoro
    > nie umiecie przeanalizować założeń? Owszem, może uda wam się w ten
    > sposób zrobić działający program, ale to na nic, gdy robi on nie to,
    > co powinien.

    Czekaj, skąd wytrzasnałeś brak umiejętności analizy założeń? Masz jakąs
    szklaną kulę? I skąd to poprzednioustrojowe używanie "Wy" ?

    >>> Ale przecież nie chodzi o bezawaryjność i bezbłędność, tylko o możliwość
    >>> szybkiego dostrzeżenia i poprawienia pomyłek.
    >> NIE. Chodzi o to by nie dopuścić do pomyłek w momecie pisania.
    > Z takim podejściem w ogóle nie ma co się zabierać za pisanie programu.

    Prezentujesz poziom zblizony do poglądow programistów z lat 80. Tak,
    doskonale sobie zdaje sprawę że wiekszośc z nich przetrwala w
    przechowalni o nazwie embedded. Widuje ich na codzień. Ta dyskusja wraca
    bardzo czesto i zazwyczaj kończy się na inwektywach.

    > Ani do żadnej roboty, bo człowiek jest omylny z definicji.

    Błedy lepiej blokować niż dopuszczać i debugować. Języki interpretowane
    i dynamicznie typowane nie potrafią blokować błedów poza trywialnymi w
    składni. Na tej planecie są całe stada programistów którzy sobie tego
    nigdy nie uświadomią. Trudno. Takie języki też sa potrzebne, ale u
    diabła dlaczego ma od nich zależeć czyjeś życie?

    > Ale przecież wy wszystko robicie tak samo, niezależnie czy chodzi
    > o klepanie przekaźnikiem czy czymś innym. Bo pisanie w innym języku
    > jest "gówniane".

    Sam pisze oprogramowanie sterujące pewnym cusiem w JavaScript. Bo
    doskonale wiedzialem, po analizie, czego i jak potrzebuje użyć. Pomimo
    tego nie potrafie nawet naszkicować zbioru warunków na które odpowiedzią
    byłby bash. Zawsze jest lepsza alternatywa.

    >> O dziwo czesto słyszę to od zwolenników wstawiania 8051 do
    >> *wszystkiego*. Taki typowy embedded-banał.
    > Albo do *wszystkiego* używają jednego języka programowania.

    Tak, to ci sami. Stosują jakąś lokalną gwarę C.

strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11 ... 19


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: