eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaPrzyszlosc energetyki › Re: Przyszlosc energetyki
  • Data: 2014-03-31 13:01:55
    Temat: Re: Przyszlosc energetyki
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Pan Mario napisał:

    >>> Elektrownia słoneczna 20 kW da rocznie 25-28 tys. kWh. Czyli około 30
    >>> tys zł przychodu, uwzględniając zielone certyfikaty. Ktoś musi to
    >>> pilnować, serwisować rozliczać faktury z właścicielem sieci. Nie opłaca
    >>> się dla jednej takiej "elektrowni".
    >>
    >> Dachówkę też trzeba serwisować. A prądu nie daje.
    >
    > Ale stosując twoją logikę można odzielić się od kanalizacji i zrobić
    > oczyszczalnię biologiczną. Połączyć ją z instalacją produkującą biogaz
    > i tym samym zrezygnować z dostawy gazu do kuchenki elekktrycznej.
    > Ogrzewanie domu zrobić na bazie kotła na zrębki. Do tego celu posadzić
    > plantację wierzby energetycznej. I zamiast pop prosty włączać światlo,
    > spuszczać wodę w kiblu i grzać sobie kawę (a głownie zajmować się
    > elektroniką) trzeba by zajmować się tymi wszystkimi instalacjami które
    > niby spowodują, że jesteś człowiekiem wolnym - niezależnym od dostawcó
    > mediów.

    To niejest "moja logika", chociaż ją popieram. Jeśli coś z tych rzeczy
    da się zrobić, to należy robić. Jak działka duża, to od kanalizacji
    lepsza będzie mała oczyszczalna (ale ile przy tym bojów z urzędami!).
    Biogazu z niej nie będzie, ale tzw. stosunki wodne będą lepsze. Gdy
    ktoś ma tartak, to -- jeśli ma olej w głowie -- ogrzewa wszystko
    zrębkami, a nie olejem opałowym. Itd. Nie, to wszystko nie są instalcje
    wymagające dyżyrnych operatorów pracujących na trzy zmiany.

    >> Racji w tym tyle, że główną (a właściwie jedyną) upierdliwością jest
    >> związana z tym biurokracja. Ale nawt jeśli ją olać, odpuścić sobie
    >> certyfikaty i dopłaty, robić tylko na własne potrzeby, bez połączenia
    >> z siecią -- to i tak się opłaca.
    >
    > No ale wątek jest o przyszłości energetyki w skali kraju a nie o tym jak
    > zaoszczędzić kilkaset złotych w domowym budżecie. Opłacalność elektrowni
    > domowej wynika z darmowej pracy właściciela i ewentualnych subsydiów
    > państwowych jeśli chce odsprzedawać energię państwu.

    Taki tam sobie potoczek, co nieraz ludziom koło gumna płynie, może
    popędzić turbinę kilkadziesiąt kW. Niech będzie, że jest z tego pół
    albo jedna megawatogodzina na dobę, to dość typowa wartość. Czyli
    bez żadnych subsydiów, sprzedając prąd po cenach hyrtowych (1/3 tego,
    co sami w domu płacimy) mamy 100-200 złotych na dobę. Jedna albo dwie
    średnie pensje. No to za taką kasę, to ja mogę raz do roku zrobić
    przegląd urządzeń.

    >> Ta inwestycja amortyzuje się z oszczędnośic (liczonych jako zysk)
    >> szybciej, niż pozostała część budynku postawionego w celach komercyjnych.
    >
    > INwestycja amortyzuje się bo nie uwzględniasz pracy którą w obiekcie
    > o większej skali trzeba by uznać za koszt. Schodząc z 1 MW to setki
    > elektrowni po 10 kW rozpraszasz koszty na wiele podmniotów, które
    > pominą te koszty uznając je za zwykłe codzienne czynności.

    Jak nie uwzględniam, skoro uwzględniam? Ludziom się wydaje, że przy tym
    się trzeba Bóg wie jak nachodzić. Czeskie hektary fotowoltaiki stoją
    pies z kulawa nogą tam nie zagląda. Jak na tym polu jeszcze rosły buraki,
    to owszem, pracy było dużo. Domowe 10 kW wymaga tyle, co kable w ścianie.
    Bo napewno mniej niż gniazdka, kontakty i żyrandole -- te się czasem
    połamią, a bywa też, że żarówkę trzeba wymienić.

    --
    Jarek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: