eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaPrzyszlosc energetykiRe: Przyszlosc energetyki
  • Data: 2014-03-31 14:43:55
    Temat: Re: Przyszlosc energetyki
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Pan Mario napisał:

    >> To niejest "moja logika", chociaż ją popieram. Jeśli coś z tych rzeczy
    >> da się zrobić, to należy robić. Jak działka duża, to od kanalizacji
    >> lepsza będzie mała oczyszczalna (ale ile przy tym bojów z urzędami!).
    >> Biogazu z niej nie będzie, ale tzw. stosunki wodne będą lepsze. Gdy
    >> ktoś ma tartak, to -- jeśli ma olej w głowie -- ogrzewa wszystko
    >> zrębkami, a nie olejem opałowym. Itd. Nie, to wszystko nie są instalcje
    >> wymagające dyżyrnych operatorów pracujących na trzy zmiany.
    >
    > Nie, ale potrzebna jedna osoba dyspozycyjna całą dobę. W skali 100
    > domostw jest to 100 osób. A jeśli postawimy elektrownie na 100 domów i
    > oczyszczalnie na 100 domów to zatrudni się 20 osób, a reszta może zająć
    > się elektroniką :)

    Odkurzacz też potrzebuje "jednej osoby dyspozycyjnej całą dobę"? No bo
    w końcu nie wiadomo kiedy mu się worek zapcha. Wszystko to sa rzeczy,
    które da się zorganizowac tak, jak w każdej innej dojrzałej technologi
    -- codzienna obsługa wymaga tyle czasu i umiejętności, ile jest powszechnie
    akceptowalne, a dojeżdżający serwis zjawia się w miare potrzeby, czyli
    niezbyt często.

    >>> No ale wątek jest o przyszłości energetyki w skali kraju a nie o tym jak
    >>> zaoszczędzić kilkaset złotych w domowym budżecie. Opłacalność elektrowni
    >>> domowej wynika z darmowej pracy właściciela i ewentualnych subsydiów
    >>> państwowych jeśli chce odsprzedawać energię państwu.
    >>
    >> Taki tam sobie potoczek, co nieraz ludziom koło gumna płynie, może
    >> popędzić turbinę kilkadziesiąt kW. Niech będzie, że jest z tego pół
    >> albo jedna megawatogodzina na dobę, to dość typowa wartość.
    >
    > Koszt całej instalacji wypadałoby uwzględnić w rachunkach

    Wypadało. Wyjątkowo szybko zwracająca się inwestycja. Na przykład
    z elektrownią atomową, to w ogóle nijak porównywać.

    >> Czyli bez żadnych subsydiów,
    >
    > No właśnie o to chodzi. Niech nie będzie subsydiów i zobaczymy ile osób
    > zechce sobie montować elektrownie słoneczne wodne czy wiatrowe.

    Mniej, niż by to z rachunków ekonomicznych. Choćby po tym wątku widać,
    że u nas to same paniska, po byle melona nie będą się schylać.

    > Jak na razie to "darmowa" energia finansowo pasożytuje na tej klasycznej
    > - twoim zdaniem ekonomicznie nieopłacalnej.

    "Moim zdaniem"?!

    >> sprzedając prąd po cenach hyrtowych (1/3 tego, co sami w domu płacimy)
    >> mamy 100-200 złotych na dobę. Jedna albo dwie średnie pensje. No to za
    >> taką kasę, to ja mogę raz do roku zrobić przegląd urządzeń.
    >
    > Oprócz tego trzeba pewnie pilnować samego potoczku otwierać, przymykać
    > jaz itp

    Nie, nie trzeba. Zaraz po wojnie tylko w Zakopanem i najbliższych
    okolicach działało ponad sto elektrowni wodnych, każda zasilała
    jakiś pensjonacik. Zlikwidowano je w ramach elektryfikacji.
    Z obsługą problemów nie było, a przecież nie same inżyniery tam
    mieszkały.

    >>> INwestycja amortyzuje się bo nie uwzględniasz pracy którą w obiekcie
    >>> o większej skali trzeba by uznać za koszt. Schodząc z 1 MW to setki
    >>> elektrowni po 10 kW rozpraszasz koszty na wiele podmniotów, które
    >>> pominą te koszty uznając je za zwykłe codzienne czynności.
    >
    >> Jak nie uwzględniam, skoro uwzględniam? Ludziom się wydaje, że przy tym
    >> się trzeba Bóg wie jak nachodzić. Czeskie hektary fotowoltaiki stoją
    >> pies z kulawa nogą tam nie zagląda. Jak na tym polu jeszcze rosły buraki,
    >> to owszem, pracy było dużo. Domowe 10 kW wymaga tyle, co kable w ścianie.
    >> Bo napewno mniej niż gniazdka, kontakty i żyrandole -- te się czasem
    >> połamią, a bywa też, że żarówkę trzeba wymienić.
    >
    > To pola obstawione panelami z łączną mocą 1MW też nie wymagają pracy.

    Coś wymaga, ale nie tak wiele jak niektórym się wydaje. Ale nie praca
    przy utrzymaniu przesądza tu o bezsensie. Chodzi o model, który sam
    w sobie jest drogi (choćby zmarnowany kawał ziemi), a jeszcze droższa
    jest towarzysząca infrastruktura, której koszty nie są bezpośrednio
    ponoszone przez operatora instalacji. Czeskie (jakie one tam czeskie!)
    instalacje fotowoltaiczne potrafią mącić w polskich sieciach przesyłowych.

    --
    Jarek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: