eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyGdzie kupic uzywke? › Re: Gdzie kupic uzywke?
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not
    -for-mail
    From: "Pszemol" <P...@P...com>
    Newsgroups: pl.misc.samochody
    Subject: Re: Gdzie kupic uzywke?
    Date: Fri, 11 Jun 2010 14:33:14 -0500
    Organization: http://onet.pl
    Lines: 213
    Message-ID: <h...@p...onet.pl>
    References: <hul316$94k$1@news.onet.pl> <hul4fs$dmc$1@news.onet.pl>
    <hul5hv$h2e$1@news.onet.pl> <hulcbp$fmi$1@news.task.gda.pl>
    <h...@p...onet.pl> <huncet$nds$1@news.task.gda.pl>
    <h...@p...onet.pl> <huniln$72l$1@news.task.gda.pl>
    <h...@p...onet.pl>
    <4c0f9524$0$2584$65785112@news.neostrada.pl>
    <h...@p...onet.pl>
    <4c109cd0$0$17097$65785112@news.neostrada.pl>
    <h...@p...onet.pl>
    <4c11e93f$0$2593$65785112@news.neostrada.pl>
    <h...@p...onet.pl>
    <4c12335a$0$17106$65785112@news.neostrada.pl>
    <h...@p...onet.pl> <hutfa6$dre$1@news.onet.pl>
    <h...@p...onet.pl> <hutlf2$ta3$1@news.onet.pl>
    <h...@p...onet.pl> <huto7g$4lu$1@news.onet.pl>
    Reply-To: "Pszemol" <P...@B...com>
    NNTP-Posting-Host: adsl-76-217-96-243.dsl.emhril.sbcglobal.net
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: news.onet.pl 1276284968 3483 76.217.96.243 (11 Jun 2010 19:36:08 GMT)
    X-Complaints-To: n...@o...pl
    NNTP-Posting-Date: Fri, 11 Jun 2010 19:36:08 +0000 (UTC)
    X-Posting-Agent: Hamster/1.3.13.0
    In-Reply-To: <huto7g$4lu$1@news.onet.pl>
    X-Priority: 3
    X-MSMail-Priority: Normal
    Importance: Normal
    X-Newsreader: Microsoft Windows Live Mail 14.0.8089.726
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V14.0.8089.726
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.samochody:2288117
    [ ukryj nagłówki ]


    "Jurand" <j...@i...pl> wrote in message
    news:huto7g$4lu$1@news.onet.pl...
    > Użytkownik "Pszemol" <P...@P...com> napisał w wiadomości
    > news:hut52i.3fc.0@poczta.onet.pl...
    >
    >>>>> Biedny Pszemolu - chyba Ty nie rozumiesz jednej rzeczy. O ile w
    >>>>> przypadku aut dwu i trzyletnich możesz trafić faktycznie samochód z
    >>>>> oryginalnym lakierem, to w sytuacji, gdy auto ma np. 6 lat i więcej -
    >>>>> taka szansa maleje w tempie "do kwadratu".
    >>>>
    >>>> Niech sobie maleje...
    >>>> Tak samo maleje ważność względów kosmetycznych w 6-letnim aucie...
    >>>> Co to zmienia?
    >>>
    >>> Właśnie ilość zabiegów kosmetycznych, które trzeba przy takim aucie
    >>> wykonać - rośnie. I teraz Ty lansujesz teorię - lepszy przed zabiegami,
    >>> ale w oryginalnym lakierze. Ja wolę auto PO zabiegach, dobrze
    >>> wykonanych, za które zapłacę tyle samo, co za auto z oryginalnym
    >>> lakierem, ale poobijanym.
    >>
    >> To, że zabiegi były dobrze wykonane to jest Twoje myślenie życzeniowe.
    >> Nie wiesz co było i z jakiego powodu było malowane. Jesli zakładasz
    >> w każdym przypadku że to były parkingowe otarcia to jesteś naiwnym
    >> optymistą.
    >
    > Dlaczego życzeniowe? Ja obecnie przed wykonaniem jakiegokolwiek
    > malowania - robię zdjęcie. Czy to jest odprysk, czy rysa, czy wgniecenie -
    > nieistotne, klient widzi jak element wyglądał przed malowaniem. Aut z
    > obtarciami parkingowymi mam mnóstwo - praktycznie rzadko który samochód
    > nie ma np. poobcieranych zderzaków. Fota i do lakiernika.
    >
    >>>> Tu nie chodzi o fabryczne części tylko o ręczne malowanie z pistoletu,
    >>>> bez użycia automatów lakierniczych jakie używane są w fabrykach...
    >>>
    >>> Też będzie wartość fabryczna. Tu nie ważne kto i jak maluje, tylko ile
    >>> warstw położy na oryginalnym elemencie.
    >>
    >> Miernik wykrywa za grubą farbę i to sugeruje niefabryczność panelu.
    >
    > Oj, naprawdę mało widziałeś.
    >
    >>>> Niech sobie będzie super profesjonalista lakiernik - nie jest w stanie
    >>>> zachować równość powłoki lakierniczej typowej dla aut malowanych
    >>>> w fabryce. Powłoka malowa z ręki będzie z całą pewnością grubsza,
    >>>> bo zwykle będzie mieć więcej warstw niż ta z fabryki...
    >>>
    >>> Nie będzie. Dlaczego ma mieć więcej warstw? Bierzesz oryginalny nowy
    >>> element przygotowany fabrycznie pod malowanie i malujesz normalną jedną
    >>> warstwą lakieru.
    >>
    >> :-)) Zabawny jesteś. Malowałeś kiedyś auto ?
    >
    > Nie, bo nie mam na tyle wprawy, żeby to zrobić dobrze. Ale widziałem
    > takich aut trochę.
    >
    >>>> I na tym właśnie polega test miernikiem. Jeśli całe auto ma powłokę
    >>>> o grubości 5-7 tysięcznych cala to jeśli z jednej strony jest 10 lub 15
    >>>> czy więcej to wiadomo że ta strona była malowana ręcznie...
    >>>
    >>> Bzdura. Poza tym piszesz na polską listę dyskusyjną, to racz używać
    >>> wielkości typu milimetr, centymetr, metr, a nie wyjeżdżasz tutaj z
    >>> calami. Mi się nie chce tego przeliczać.
    >>
    >> Potraktuj to jako liczby bez jednostek, bo właściwie nie chodzi tu
    >> o bezwzględną grubość tylko o różnice grubości między panelami.
    >
    > Jeśli lakiernik i dobieracz kolorów są debilami, to żeby uzyskać
    > odpowiedni efekt, będą malować element po 3 razy...
    >
    >>> Mój kolega ma Volvo. Kupiliśmy je wspólnie tydzień temu. Oryginalnie
    >>> samochód ten ma grubość lakieru c.a. 80-100 um (mikrometrów). "Nasz"
    >>> egzemplarz na całym nadwoziu ma grubość c.a. 170-180 um. Odchyłka jest
    >>> nie większa niż +/- 10 um. Auto sprzedawane jako "nowe - demo, 10 tys km
    >>> przebieg". Myślisz, że dealer wysyłał to auto do malowania ponownie w
    >>> fabryce, czy odświeżali lakier już w przysalonowej lakierni? ;)
    >>
    >> Mogli położyć dodatkową warstwę tzw. "clear coat".
    >
    > Brawo. To teraz wytłumacz to takiemu "mistrzowi" miernika, który dojdzie
    > do wniosku, że skoro ma 2 warstwy na elemencie, to znaczy, że auto było
    > rozpieprzone w drzazgi, no bo bez powodu nikt elementów nie maluje. I
    > niestety trochę Cię zasmucę - sama warstwa "clear coat", o której piszesz,
    > powoduje wzrost grubości lakieru o c.a. 50% grubości bazowej.
    >
    >>>> Nieuzbrojonym okiem tego faktycznie nie rozpoznasz jeśli lakiernik
    >>>> doświadczony i wie co robi, ale grubość jego powłoki będzie
    >>>> zdecydowanie
    >>>> wieksza niż powłok fabrycznych.
    >>>
    >>> Małe doświadczenie masz w dobrze wykonywanych naprawach - tyle powiem.
    >>
    >> Im lepiej wykonana naprawa tym trudniej ją wykryć oczywiście, ale to nic
    >> nie szkodzi, bo im lepiej wykonana naprawa tym mniej istotne czy ją
    >> wykryjesz.
    >
    > Chyba, że masz spawane 2 połówki, o czym już pisałem ;)
    >
    >>>>> Widziałem i mierzyłem tak jedno auto zespawane z dwóch - zrobione
    >>>>> najprawdopodobniej
    >>>>> przez serwis Toyoty i sprzedane jako nowe.
    >>>>
    >>>> Chcesz mi wmówić że autoryzowany serwis robił taki przekręt?
    >>>
    >>> Nie ma innej opcji.
    >>
    >> Może.
    >
    > Auto kupione nowe w salonie przez księdza. 4 lata eksploatacji, serwis
    > tylko ASO.
    >
    >>>> I mierzyłeś dach? Moim zdaniem ściemniasz - to niemożliwe aby nie
    >>>> wyszło Ci na mierniku malowanie. Nikt przecież nie maluje spawu
    >>>> tylko maluje się sąsiednie panele (w tym przypadku również dach
    >>>> bylby pomalowany) aby zatrzeć różnice odcieni nowej farby i starej.
    >>>
    >>> Mierzyłem całe auto. Spokoju mi nie dawało, dlaczego ktoś malował całe
    >>> odrzwia. Wyjaśniłem sobie to tak, że musiała być jakaś gwarancyjna
    >>> poprawka np. obtartego lakieru przy progach, albo coś w ten deseń.
    >>> Dopiero sprawa wyjaśniła się po zdjęciu 3 kluczowych plastików - m.in.
    >>> tych osłaniających słupki drzwiowe przy szybie. Piękne spawy w połowie
    >>> słupków.
    >>
    >> I spawy na słupkach były zamalowane bez malowania dachu?
    >> Niedowiary.. I nie widać było śladu??
    >
    > Oczywiście. Nie było widać śladu. Auto było robione jako NOWE. Dobierano
    > lakier tego samego producenta wg fabrycznych parametrów. Da się? Da.
    >
    >>>> Coś mi się w to wierzyć nie chce. Jaki przyrząd miałeś?
    >>>
    >>> Miałem młot pneumatyczny. Jesteś jakimś debilem, który nie rozumie słowa
    >>> pisanego? Miałem MIERNIK LAKIERU. Ten sam, którego od lat używam.
    >>> Normalny miernik, nie żadne magnetyczne ustrojstwo, tylko urządzenie
    >>> które mierzy lakier z dokładnością do 1 um.
    >>
    >> Wyluzuj, dobra?
    >> Są różne przyrządy do mierzenie grubości, są też mechaniczne
    >> gdzie masz magnesik na sprężynce - myślałem że takiego używałeś.
    >
    > To raczej jest miernik szpachli... grubości lakieru tym się zmierzyć nie
    > da. Obecność szpachli - owszem.
    >
    >>>>> No i co taki klient mówi, jak ma na mierniku dajmy na to wartość
    >>>>> 170 um przy aucie typu VW Passat, mierząc błotnik przedni lewy? ;)
    >>>>> Albo co taki klient mówi, jak ma takie wartości na całym samochodzie?
    >>>>> ;)
    >>>>
    >>>> Napisz od razu że nie wiesz jak się tego miernika używa i na czym
    >>>> polega
    >>>> metoda to Ci napiszę :-) To, że ten błotnik ma 170um nic nam samo w
    >>>> sobie
    >>>> nie mówi... Istotne jest ile mają te błotniki w tych autach
    >>>> przeciętnie, to czy
    >>>> błotnik prawy ma prawie tyle samo, np. 200um a nie 500-600 i czy
    >>>> generalnie
    >>>> wszystkie blachy w tym samochodzie mają w małych granicach te same
    >>>> wartości dla grubości farby... Jeśłi wartość 170um jest bliska typowej
    >>>> i oglądasz auto które ma tam 300 lub nawet 500 to chyba jasne jest że
    >>>> błotnik był malowany ręcznie?
    >>>
    >>> Przecież ci napisałem jakie są pomiary - skoro jesteś takim mistrzem
    >>> obsługi tego urządzenia, to powinieneś wiedzieć, jaką grubość lakieru ma
    >>> typowy europejski samochód. Ale pomogę Ci - fabrycznie te samochody mają
    >>> wartości 80-100 um, w zależności od dokładności skalibrowania urządzenia
    >>> pomiarowego.
    >>
    >> Nie mieszkam w Europie, nie wiem jakie mają grubość i nie jest mi to
    >> potrzebne - nie sugeruję też że jestem jakimś mistrzem... wyluzuj,
    >> please.
    >
    > To Ty wyluzuj. Masz jakąś tam wiedzę - i dobrze. Trochę ją uporządkujesz -
    > i będzie bardzo dobrze. Nie rozmawiasz tutaj z ludźmi, którzy auto
    > widzieli tylko na obrazku i ślinią się na widok Audi A4.
    > Generalnie zasada przy samochodach używanych jest taka:
    > - im droższe i wyższej klasy auto - tym bardziej klient "przymyka oko" na
    > poprawki lakiernicze, jeśli są dobrze udokumentowane, z jakiego powodu
    > zostały wykonane - tutaj bowiem liczy się przede wszystkim wrażenie
    > wizualne
    > - rozbite auta były, są i będą - KAŻDE auto można naprawić tak, że śladu
    > po naprawie nie będzie - kwestia kosztów. Z reguły jednak mało kto
    > naprawia samochody wg procedur naprawczych zalecanych przez producenta
    > pojazdu.
    > - dyskwalifikowanie aut po poprawkach lakierniczych jest w dzisiejszych
    > czasach kretynizmem - mając bowiem odpowiednie urządzenia jesteś w stanie
    > w 90% trafnie określić, jaki zakres miała naprawa lakiernicza i czy będzie
    > źródłem problemów
    > - im mniej ma ktoś pieniędzy na samochód - tym bardziej wydziwia - tutaj
    > też jest to poniekąd logiczne - mam mało pieniędzy na samochód, tzn. nie
    > mam prawie wcale pieniędzy na jego naprawę - powinien być więc w jak
    > najlepszym stanie - wręcz nie odbiegającym od salonowego
    >
    >>> Rozpoznałeś, bo miałeś DRUGĄ warstwę lakieru. Gdyby te drzwi kupili nowe
    >>> w ASO i pomalowali je w DOBRYM serwisie - miałbyś pomiar jak z fabryki.
    >>
    >> Nie, były nowe drzwi. A widać było grubość większą nie dlatego że klepali
    >> i była szpachla, tylko było kilka warstw ręcznego malowania. Nie
    >> dobraliby
    >> identycznie lakieru do tylnego błotnika - nawet gdyby mieli fabryczne
    >> drzwi
    >> to przejechaliby sąsiednie panele dla zamazania różnicy odcieni.
    >
    > Spieprzyli robotę i tyle. Mogli dobrać lakier maksymalnie zbliżony do
    > tylnego błotnika, pomalować RAZ nowe drzwi i przycieniować sąsiednie
    > elementy. I masz jedną warstwę lakieru na drzwiach i delikatnie przepylone
    > fragmenty elementów sąsiednich.

    Ty teraz przyjmujesz stronę sprzedawcy, robisz fotki, itp...
    To inna sytuacja gdy masz auto na placu z autami używanymi lub na giełdzie
    i miernikiem mierzysz ewidentnie malowany bok i masz zagadkę bo nie masz
    żadnych fotek, żadnych dokumentów - tylko "słowo" sprzedawcy, który ma duży
    interes w tym aby Cię nakłamać ile wlezie.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: