-
Data: 2010-06-11 21:33:14
Temat: Re: Gdzie kupic uzywke?
Od: "Pszemol" <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]
"Jurand" <j...@i...pl> wrote in message
news:huto7g$4lu$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Pszemol" <P...@P...com> napisał w wiadomości
> news:hut52i.3fc.0@poczta.onet.pl...
>
>>>>> Biedny Pszemolu - chyba Ty nie rozumiesz jednej rzeczy. O ile w
>>>>> przypadku aut dwu i trzyletnich możesz trafić faktycznie samochód z
>>>>> oryginalnym lakierem, to w sytuacji, gdy auto ma np. 6 lat i więcej -
>>>>> taka szansa maleje w tempie "do kwadratu".
>>>>
>>>> Niech sobie maleje...
>>>> Tak samo maleje ważność względów kosmetycznych w 6-letnim aucie...
>>>> Co to zmienia?
>>>
>>> Właśnie ilość zabiegów kosmetycznych, które trzeba przy takim aucie
>>> wykonać - rośnie. I teraz Ty lansujesz teorię - lepszy przed zabiegami,
>>> ale w oryginalnym lakierze. Ja wolę auto PO zabiegach, dobrze
>>> wykonanych, za które zapłacę tyle samo, co za auto z oryginalnym
>>> lakierem, ale poobijanym.
>>
>> To, że zabiegi były dobrze wykonane to jest Twoje myślenie życzeniowe.
>> Nie wiesz co było i z jakiego powodu było malowane. Jesli zakładasz
>> w każdym przypadku że to były parkingowe otarcia to jesteś naiwnym
>> optymistą.
>
> Dlaczego życzeniowe? Ja obecnie przed wykonaniem jakiegokolwiek
> malowania - robię zdjęcie. Czy to jest odprysk, czy rysa, czy wgniecenie -
> nieistotne, klient widzi jak element wyglądał przed malowaniem. Aut z
> obtarciami parkingowymi mam mnóstwo - praktycznie rzadko który samochód
> nie ma np. poobcieranych zderzaków. Fota i do lakiernika.
>
>>>> Tu nie chodzi o fabryczne części tylko o ręczne malowanie z pistoletu,
>>>> bez użycia automatów lakierniczych jakie używane są w fabrykach...
>>>
>>> Też będzie wartość fabryczna. Tu nie ważne kto i jak maluje, tylko ile
>>> warstw położy na oryginalnym elemencie.
>>
>> Miernik wykrywa za grubą farbę i to sugeruje niefabryczność panelu.
>
> Oj, naprawdę mało widziałeś.
>
>>>> Niech sobie będzie super profesjonalista lakiernik - nie jest w stanie
>>>> zachować równość powłoki lakierniczej typowej dla aut malowanych
>>>> w fabryce. Powłoka malowa z ręki będzie z całą pewnością grubsza,
>>>> bo zwykle będzie mieć więcej warstw niż ta z fabryki...
>>>
>>> Nie będzie. Dlaczego ma mieć więcej warstw? Bierzesz oryginalny nowy
>>> element przygotowany fabrycznie pod malowanie i malujesz normalną jedną
>>> warstwą lakieru.
>>
>> :-)) Zabawny jesteś. Malowałeś kiedyś auto ?
>
> Nie, bo nie mam na tyle wprawy, żeby to zrobić dobrze. Ale widziałem
> takich aut trochę.
>
>>>> I na tym właśnie polega test miernikiem. Jeśli całe auto ma powłokę
>>>> o grubości 5-7 tysięcznych cala to jeśli z jednej strony jest 10 lub 15
>>>> czy więcej to wiadomo że ta strona była malowana ręcznie...
>>>
>>> Bzdura. Poza tym piszesz na polską listę dyskusyjną, to racz używać
>>> wielkości typu milimetr, centymetr, metr, a nie wyjeżdżasz tutaj z
>>> calami. Mi się nie chce tego przeliczać.
>>
>> Potraktuj to jako liczby bez jednostek, bo właściwie nie chodzi tu
>> o bezwzględną grubość tylko o różnice grubości między panelami.
>
> Jeśli lakiernik i dobieracz kolorów są debilami, to żeby uzyskać
> odpowiedni efekt, będą malować element po 3 razy...
>
>>> Mój kolega ma Volvo. Kupiliśmy je wspólnie tydzień temu. Oryginalnie
>>> samochód ten ma grubość lakieru c.a. 80-100 um (mikrometrów). "Nasz"
>>> egzemplarz na całym nadwoziu ma grubość c.a. 170-180 um. Odchyłka jest
>>> nie większa niż +/- 10 um. Auto sprzedawane jako "nowe - demo, 10 tys km
>>> przebieg". Myślisz, że dealer wysyłał to auto do malowania ponownie w
>>> fabryce, czy odświeżali lakier już w przysalonowej lakierni? ;)
>>
>> Mogli położyć dodatkową warstwę tzw. "clear coat".
>
> Brawo. To teraz wytłumacz to takiemu "mistrzowi" miernika, który dojdzie
> do wniosku, że skoro ma 2 warstwy na elemencie, to znaczy, że auto było
> rozpieprzone w drzazgi, no bo bez powodu nikt elementów nie maluje. I
> niestety trochę Cię zasmucę - sama warstwa "clear coat", o której piszesz,
> powoduje wzrost grubości lakieru o c.a. 50% grubości bazowej.
>
>>>> Nieuzbrojonym okiem tego faktycznie nie rozpoznasz jeśli lakiernik
>>>> doświadczony i wie co robi, ale grubość jego powłoki będzie
>>>> zdecydowanie
>>>> wieksza niż powłok fabrycznych.
>>>
>>> Małe doświadczenie masz w dobrze wykonywanych naprawach - tyle powiem.
>>
>> Im lepiej wykonana naprawa tym trudniej ją wykryć oczywiście, ale to nic
>> nie szkodzi, bo im lepiej wykonana naprawa tym mniej istotne czy ją
>> wykryjesz.
>
> Chyba, że masz spawane 2 połówki, o czym już pisałem ;)
>
>>>>> Widziałem i mierzyłem tak jedno auto zespawane z dwóch - zrobione
>>>>> najprawdopodobniej
>>>>> przez serwis Toyoty i sprzedane jako nowe.
>>>>
>>>> Chcesz mi wmówić że autoryzowany serwis robił taki przekręt?
>>>
>>> Nie ma innej opcji.
>>
>> Może.
>
> Auto kupione nowe w salonie przez księdza. 4 lata eksploatacji, serwis
> tylko ASO.
>
>>>> I mierzyłeś dach? Moim zdaniem ściemniasz - to niemożliwe aby nie
>>>> wyszło Ci na mierniku malowanie. Nikt przecież nie maluje spawu
>>>> tylko maluje się sąsiednie panele (w tym przypadku również dach
>>>> bylby pomalowany) aby zatrzeć różnice odcieni nowej farby i starej.
>>>
>>> Mierzyłem całe auto. Spokoju mi nie dawało, dlaczego ktoś malował całe
>>> odrzwia. Wyjaśniłem sobie to tak, że musiała być jakaś gwarancyjna
>>> poprawka np. obtartego lakieru przy progach, albo coś w ten deseń.
>>> Dopiero sprawa wyjaśniła się po zdjęciu 3 kluczowych plastików - m.in.
>>> tych osłaniających słupki drzwiowe przy szybie. Piękne spawy w połowie
>>> słupków.
>>
>> I spawy na słupkach były zamalowane bez malowania dachu?
>> Niedowiary.. I nie widać było śladu??
>
> Oczywiście. Nie było widać śladu. Auto było robione jako NOWE. Dobierano
> lakier tego samego producenta wg fabrycznych parametrów. Da się? Da.
>
>>>> Coś mi się w to wierzyć nie chce. Jaki przyrząd miałeś?
>>>
>>> Miałem młot pneumatyczny. Jesteś jakimś debilem, który nie rozumie słowa
>>> pisanego? Miałem MIERNIK LAKIERU. Ten sam, którego od lat używam.
>>> Normalny miernik, nie żadne magnetyczne ustrojstwo, tylko urządzenie
>>> które mierzy lakier z dokładnością do 1 um.
>>
>> Wyluzuj, dobra?
>> Są różne przyrządy do mierzenie grubości, są też mechaniczne
>> gdzie masz magnesik na sprężynce - myślałem że takiego używałeś.
>
> To raczej jest miernik szpachli... grubości lakieru tym się zmierzyć nie
> da. Obecność szpachli - owszem.
>
>>>>> No i co taki klient mówi, jak ma na mierniku dajmy na to wartość
>>>>> 170 um przy aucie typu VW Passat, mierząc błotnik przedni lewy? ;)
>>>>> Albo co taki klient mówi, jak ma takie wartości na całym samochodzie?
>>>>> ;)
>>>>
>>>> Napisz od razu że nie wiesz jak się tego miernika używa i na czym
>>>> polega
>>>> metoda to Ci napiszę :-) To, że ten błotnik ma 170um nic nam samo w
>>>> sobie
>>>> nie mówi... Istotne jest ile mają te błotniki w tych autach
>>>> przeciętnie, to czy
>>>> błotnik prawy ma prawie tyle samo, np. 200um a nie 500-600 i czy
>>>> generalnie
>>>> wszystkie blachy w tym samochodzie mają w małych granicach te same
>>>> wartości dla grubości farby... Jeśłi wartość 170um jest bliska typowej
>>>> i oglądasz auto które ma tam 300 lub nawet 500 to chyba jasne jest że
>>>> błotnik był malowany ręcznie?
>>>
>>> Przecież ci napisałem jakie są pomiary - skoro jesteś takim mistrzem
>>> obsługi tego urządzenia, to powinieneś wiedzieć, jaką grubość lakieru ma
>>> typowy europejski samochód. Ale pomogę Ci - fabrycznie te samochody mają
>>> wartości 80-100 um, w zależności od dokładności skalibrowania urządzenia
>>> pomiarowego.
>>
>> Nie mieszkam w Europie, nie wiem jakie mają grubość i nie jest mi to
>> potrzebne - nie sugeruję też że jestem jakimś mistrzem... wyluzuj,
>> please.
>
> To Ty wyluzuj. Masz jakąś tam wiedzę - i dobrze. Trochę ją uporządkujesz -
> i będzie bardzo dobrze. Nie rozmawiasz tutaj z ludźmi, którzy auto
> widzieli tylko na obrazku i ślinią się na widok Audi A4.
> Generalnie zasada przy samochodach używanych jest taka:
> - im droższe i wyższej klasy auto - tym bardziej klient "przymyka oko" na
> poprawki lakiernicze, jeśli są dobrze udokumentowane, z jakiego powodu
> zostały wykonane - tutaj bowiem liczy się przede wszystkim wrażenie
> wizualne
> - rozbite auta były, są i będą - KAŻDE auto można naprawić tak, że śladu
> po naprawie nie będzie - kwestia kosztów. Z reguły jednak mało kto
> naprawia samochody wg procedur naprawczych zalecanych przez producenta
> pojazdu.
> - dyskwalifikowanie aut po poprawkach lakierniczych jest w dzisiejszych
> czasach kretynizmem - mając bowiem odpowiednie urządzenia jesteś w stanie
> w 90% trafnie określić, jaki zakres miała naprawa lakiernicza i czy będzie
> źródłem problemów
> - im mniej ma ktoś pieniędzy na samochód - tym bardziej wydziwia - tutaj
> też jest to poniekąd logiczne - mam mało pieniędzy na samochód, tzn. nie
> mam prawie wcale pieniędzy na jego naprawę - powinien być więc w jak
> najlepszym stanie - wręcz nie odbiegającym od salonowego
>
>>> Rozpoznałeś, bo miałeś DRUGĄ warstwę lakieru. Gdyby te drzwi kupili nowe
>>> w ASO i pomalowali je w DOBRYM serwisie - miałbyś pomiar jak z fabryki.
>>
>> Nie, były nowe drzwi. A widać było grubość większą nie dlatego że klepali
>> i była szpachla, tylko było kilka warstw ręcznego malowania. Nie
>> dobraliby
>> identycznie lakieru do tylnego błotnika - nawet gdyby mieli fabryczne
>> drzwi
>> to przejechaliby sąsiednie panele dla zamazania różnicy odcieni.
>
> Spieprzyli robotę i tyle. Mogli dobrać lakier maksymalnie zbliżony do
> tylnego błotnika, pomalować RAZ nowe drzwi i przycieniować sąsiednie
> elementy. I masz jedną warstwę lakieru na drzwiach i delikatnie przepylone
> fragmenty elementów sąsiednich.
Ty teraz przyjmujesz stronę sprzedawcy, robisz fotki, itp...
To inna sytuacja gdy masz auto na placu z autami używanymi lub na giełdzie
i miernikiem mierzysz ewidentnie malowany bok i masz zagadkę bo nie masz
żadnych fotek, żadnych dokumentów - tylko "słowo" sprzedawcy, który ma duży
interes w tym aby Cię nakłamać ile wlezie.
Następne wpisy z tego wątku
- 11.06.10 21:30 Karolek
- 11.06.10 21:39 Pszemol
- 11.06.10 21:43 Pszemol
- 11.06.10 21:40 Karolek
- 11.06.10 21:51 Karolek
- 11.06.10 22:05 Jurand
- 11.06.10 22:10 Jurand
- 11.06.10 22:03 Karolek
- 11.06.10 22:17 masti
- 11.06.10 22:21 Artur Maśląg
- 11.06.10 22:25 masti
- 11.06.10 22:21 Karolek
- 11.06.10 22:32 Karolek
- 11.06.10 22:53 Pszemol
- 11.06.10 22:52 Pszemol
Najnowsze wątki z tej grupy
- zawsze parkuj tyłem do ulicy
- nie będzie naprawy pod blokiem?
- korytarz zycia
- serce boli
- Seicento vs Szydło, comes back :)
- Zasięg Tesli przy szybszej jeździe
- 300km/h
- Jaka nawigacja z asystentem zmiany pasa ruchu?
- Zapierdalać
- Oszczędzanie nie jest łatwe
- Jeździ, skręca, hamuje
- Do IO i innych elektrooszolomow, tu macie prawdziwe smrody
- śnieg
- Jazda z Warszawy do Krakowa teslą
- Beztłumikowcy
Najnowsze wątki
- 2025-01-17 Wróblewo => Analityk finansowy <=
- 2025-01-17 Żerniki => Specjalista ds. Employer Brandingu <=
- 2025-01-17 pradnica krokowa
- 2025-01-17 Warszawa => International Freight Forwarder <=
- 2025-01-17 Warszawa => Helpdesk Specialist <=
- 2025-01-17 Kraków => User Experience Designer <=
- 2025-01-17 Nieustający podziw...
- 2025-01-17 zawsze parkuj tyłem do ulicy
- 2025-01-16 nie będzie naprawy pod blokiem?
- 2025-01-16 korytarz zycia
- 2025-01-16 Katowice => Key Account Manager (ERP) <=
- 2025-01-16 Środa Wielkopolska => Specjalista ds. public relations <=
- 2025-01-16 Poznań => Konsultant Wdrożeniowy Comarch XL/Optima (Księgowość i
- 2025-01-16 Gdańsk => Full Stack web developer (obszar .Net Core, Angular6+) <=
- 2025-01-16 Re: Bodnatura BARDZO tanio wyceniła Owsiaka. HAŃBA!