On 20.06.2016 12:56, p...@g...com wrote:
> --Po obejrzeniu filmu przypuszczam, że żadnego kontaktu nie było, a motocyklista
zaczął się składać w wyniku hamowania.
>
> na YT pisemnie zeznal co nastepuje:
>
> Postanawia mnie "ukarać" za zbyt szybkie wyprzedzanie, gwałtownie zjeżdżając w lewo
i potrącając, po czym beztrosko odjeżdża

Wszyscy tak piszą. To tak jak z "kładzeniem maszyny". W 99,9% przypadków
jak ktoś pisze, że "położył maszynę" żeby nie "przyjebać" to znaczy po
prostu, że wcisnął heble na maksa i miał szczęście, że zaliczył lowsida
a nie wysiadkę górą, w nic nie trafił ani nic nie trafiło jego i teraz
może dumnie pisać, jak to profesjonalnie wybrał "położenie maszyny".
Czasem nawet można na youtubie pooglądać szlify io komentaże pod nimi
jaki zawodowiec - położył maszynę i ja rozjebał w drobny mak, ale sam
przeleciał bokiem. A prawda jest taka, że spanikował i wypierdolił się
przy panicznym hamowaniu, tylko miał farta, że jest na youtubie a nie na
liveleak. Co prawdopodobnie i tu miało miejsce, więc zeznaniami
motocyklisty aż tak bardzo bym się nie sugerował.

Sam w podobnych okolicznościach zaliczyłem szlifa (z tym, że mi
zajechano drogę z sąsiedniego pasa), też się wy... też nie było kolizji.
Ale mam na tyle samokrytyki, że wiem, że po prostu sytuacja mnie
przerosła i wiele ćwiczeń przede mną, żebym mógł kiedyś powiedzieć, że
zrobiłem wszytko co się w danej sytauacji dało (a prawdopodobnie tak
dobrze nie będę jeździł nigdy, a to że dalej jeźdzę zawdzięczam po
prostu brakowi pecha i niech tak zostanie - umiejętności jedno, a fart
to drugie - mogą się uzupełniać, ale słabo jest jak się zastępują;)

Shrek