eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaZwolnienia nie tylko w IT - życie współczesnego inżynieraRe: Zwolnienia nie tylko w IT - życie współczesnego inżyniera
  • Data: 2024-03-05 16:09:01
    Temat: Re: Zwolnienia nie tylko w IT - życie współczesnego inżyniera
    Od: Piotr Gałka <p...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2024-03-05 o 14:32, J.F pisze:
    >> Jak pokazałem to rozwiązanie mamie to mi powiedziała: Tu się stawia
    >
    > Dzielnica zła, ale mama wykształcona :-)

    Błąd logiczny - łącząc mnie z dzielnicą nie wziąłeś pod uwagę wszystkich
    możliwości nie przeczących podanym informacjom :)
    To, że liceum w Nowym Porcie było najbliżej nie znaczy, że mieszkaliśmy
    w Nowym Porcie.
    Mama uczyła maszynoznawstwa, materiałoznawstwa i rysunku technicznego w
    Zespole Szkół Budowy Okrętów.

    > Program był taki sam, podreczniki prawie te same, ale chocby licea
    > profilowane miały wiekszą ilość godzin.

    Jeśli masz na myśli klasy profilowane to ja chodziłem do Mat-Fiz.
    Myślałem, że we wszystkich liceach był po prostu taki zam zestaw klas do
    wyboru. Ale tak faktycznie to nic nie wiedziałem o innych liceach i mi
    to wisiało. Szkoła to było prawie zło konieczne zabierające mi czas,
    który wolałem poświęcać na elektronikę. Nawet jak w lecie codziennie
    szliśmy na plażę (mieszkaliśmy 400m od plaży) to ja szedłem z książką.

    > Plus jakosc nauczyciela, poziom klasy, który musiał brac pod uwage,
    > itp.
    > Dobrze widać było chocby na egzaminach wstępnych i pierwszym roku
    > studiów - były osoby lepsze i gorsze :-)

    Z 4 egzaminów (Mat zadania i testy i Fiz zadania i testy) wychodziłem
    zawsze sporo przed końcem czasu. Nie zdawałem sobie sprawy, że skutkiem
    było, że pilnujący mnie zapamiętali.
    Po I roku na egzaminie był ten sam pilnujący co na wstępnych, a nie
    mieliśmy z nim żadnych zajęć - nie sądziłem, że mnie zna.
    Gdy się zacząłem rozglądać po kolegach (nie wiedziałem jakie są mniej
    więcej czasy działania przetworników AD - nie sądziłem, że czegoś, co
    dla mnie jest parametrem katalogowym trzeba się uczyć) to zwrócił mi
    uwagę: "Panie Gałka! Pan czegoś nie wie?!"

    A różnice na I roku to mi się wydawało, że głównie były między liceum a
    technikum. Ci po technikum byli, szczególnie z matematyki, ciency.

    > W liceum na piewszej lekcji fizyki padło "najlepiej by było, jakbym
    > wam wytlumaczyla co to jest pochodna i całka, wszystko byloby
    > prostsze. Ale matematycy bardzo nalegają, zeby tego nie robic,
    > bo my to źle tłumaczymy, a oni chcą porządnie - ciagi, granice,
    > funkcje ... i dowiecie się za rok" :-)

    Przez pierwszy miesiąc czy dwa naszym nauczycielem fizyki był jakiś
    młody prosto po studiach. Strasznie mu przeszkadzało, że 1/3 klasy
    (głównie dziewczyny) ma problemy z przekształcaniem równań.
    Też się dziwiłem, że poszła taka do mat-fiz a nie umie przenieść
    zmiennej na drugą stronę.
    Ale potem "wzięli go na Politechnikę" co dla nas znaczyło że był tak
    dobry że...

    Żona po studiach też pół roku uczyła matematyki w szkole a potem "wzięli
    ją na Politechnikę" :).
    P.G.



Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: