eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaZwolnienia nie tylko w IT - życie współczesnego inżynieraRe: Zwolnienia nie tylko w IT - życie współczesnego inżyniera
  • Data: 2024-03-06 00:34:12
    Temat: Re: Zwolnienia nie tylko w IT - życie współczesnego inżyniera
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 2024-03-05, J.F <j...@p...onet.pl> wrote:
    > To zalezy tez od nauczyciela i wyposazenia. Wyposazenie akurat chyba
    > podobne, bo finansowanie takie same, ale z nauczycielami juz różnie
    > może być.

    To zalezy od nauczyciela i indywidualnych predyspozycji ucznia. Przy
    czym to pierwsze, nigdy nie miałem nauczyciela, który chciałby zarazić
    uczniów jakąś pasją. Przy czym nie sądzę, że z gęby mi wynikało, iż ja
    się zarazić nie dam, bardziej, że praktycznie takich nauczycieli nie
    było i nie ma.

    > No i poziom nauczania zalezy tez od poziomu uczniów,
    > aczkolwiek ... podobno nie ma związku inteligencji z pochodzeniem :-)

    Poniekąd tak, ale chyba głównie w sytuacjach skrajnych, jesli trafi się
    klasa jakiś organicznych tłumoków. W przeciwieństwie do chyba wszystkich
    tu piszących byłem kompletnym średniakiem. W większości tróje, czwórki
    czasami. I tak całą podstawówkę, liceum i standardową część studiów.
    Ale też żadnej klasy ani roku studiów nie powtarzałem. Dopiero na
    etapach bardziej specjalizacyjnych (4-5 rok) zaczęło się to zmieniac, a
    i tu szału nie było. O jakiś olimpiadach do nikt w mojej obecności nawet
    nie wspominał.

    > Ogolnie biorąc - całki nie były wtedy w programie szkolnym,

    Wydawało mi sie, że aż tak wiekiem się nie różnimy, a u mnie, na
    mat-fizie, pierwsza połowa lat 80., całki były. OIDP, profil ogólny i
    biolchem też je miały, tylko humanistyczny nie miał. Liceum nie było
    takie ostatnie, ale małowybitne. Po tym jak je opuściłem zaczeło mu się
    poprawiac :)

    > Program był taki sam, podreczniki prawie te same, ale chocby licea
    > profilowane miały wiekszą ilość godzin.
    > Plus jakosc nauczyciela, poziom klasy, który musiał brac pod uwage,
    > itp.
    > Dobrze widać było chocby na egzaminach wstępnych i pierwszym roku
    > studiów - były osoby lepsze i gorsze :-)

    MZ to bez większego znaczenia. Taka wiedza, nawet wymuszona, może w
    pewnych sytuacjach mocno ułatwic zycie. Sam dzieki mat-fizowi
    przeleciałem bezwysiłkowo pierwszy semestr matematyki na studiach, gdzie
    na tym etapie odpadło chyba z ++30% osób. Ale to zasadniczo wszystko.

    A wracając do pierwotnego punktu, uważam, że poziom nauczania w prlu był
    przyzwoity. Oceniam to m.in. własnie po sobie, gdzie nigdy, w dowolnej
    konfrontacji z systemem zachodnim nie miałem tu problemu. A jestem
    wspomnianym przeciętniakiem, którego wiedza, nazwijmy to podstawowa,
    interesuje tylko w takim stopniu, w jakim jest to potrzebne do
    zrozumienia rzeczy, które mnie bardziej interesują.

    Poza tym, prl dał nam dwie wyróżniające nas cechy, (1) umiejętność
    improwizowania*, albo lepiej, praktycznego rozwiązywania problemów, i
    (2) kompleksy.

    *) to, nb. tez jest często mieczem obosiecznym, czasami nie warto.

    --
    Marcin

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: