-
51. Data: 2010-12-05 16:55:22
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Od: rzymo <r...@g...com>
On 5 Gru, 16:42, Filip KK <n...@n...pl> wrote:
> (...)
> Jak może być wszystko jedno, jak inny prąd ładowania daje prostownik a
> inny alternator. Jak jedziesz, to masz włączone odbiorniki prądu...
Mam włączone, ale co z tego? Akumulatorowi jest w zasadzie wszystko
jedno, czy w danej chwili doładowuje go prąd 1A/5A/10A.
Normalnym jest, że jak bilans energetyczny w aucie mam ujemny, to co
jakiś czas doładowuję akumulator. To że ma zaślepione korki w niczym
nie przeszkadza. Natomiast gazowaniu/nadmiernemu wzrostowi temperatury
można zapobiec używając prostownika, który ograniczy napięcie.
Tak czytam Twoje wypowiedzi i nie mogę się domyślić o co Tobie chodzi
z tą niemożnością ładowania... :-)
-
52. Data: 2010-12-05 16:59:55
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Od: Filip KK <n...@n...pl>
W dniu 2010-12-05 16:31, Stefan Szczygielski pisze:
> Jak chcesz tylko wymieniać to oczywiście jest to jakaś metoda. :)
>
Nie, ja kupuję akumulatory ładowane na sucho, tzw. białą serię i mam
zajebisty akumulator. Bo sam wlewam elektrolit i ładuję. Nie kupują
chińskiego gówna zalanego i naładowanego, bo taki akumulator już kupiony
jest zasiarczony. Wystarczy, że stoi 4 msc w sklepie. Kupujesz nowy aku
i możesz go "wyrzucić na śmietnik".
> Ale ładowanie małym prądem (w warunkach domowych z prostownika) dobrze
> wpływa na ,,odsiarczanie'' płyt -> wzrost pojemności i mniejsze ryzyko,
> że jak się za dużo na płytach/w grodziach związków siarki nazbiera to w
> końcu wszystko opadnie i zewrze 2 sąsiednie płyty na stałe -> akumulator
> na śmietnik.
>
Masz rację! Potem wylać elektrolit i wlać nowy i tak długo powtarzać
proces, aż będzie stężenie ok. W ten sposób się odsiarcza akumulatory. I
z takim akumulatorem nie będziesz mieć problemów nigdy. Na pewno dwa
razy dłużej pochodzi od przeciętnego akumulatora, jak nie jeszcze
dłużej. Ale weź pod uwagę, że ładujesz akumulator dobrym prostownikiem z
możliwością ustawienia natężenia prądu. A nie znów chińskie prostowniki,
co ładują 10 amperami, a wskaźniki pokazują 6.
> Kolejna sprawa to kondycja akumulatora w zimie - jak jest rozładowany ->
> niskie stężenie elektrolitu (siarka na płytach), w grodziach ,,prawie
> sama woda'' i to po prostu zamarza/lód rozsadza -> na śmietnik. Jeśli
> warunki eksploatacji (rzadka jazda, krótkie odcinki, grzanie świec w
> silniku wysokoprężnym) są trudne, to zabranie raz na jakiś czas do
> ciepła i podładowanie może przedłużyć czas eksploatacji wielokrotnie!
>
Zgadza się.
Kto tak robi? Nikt.
> OIDP to do sucho naładowanego akumulatora (uformowane płyty, bez
> elektrolitu) lało się mniej więcej 1 część stężonego kwasu siarkowego na
> 4 części wody destylowanej. Z tym, że ten stężony kwas siarkowy też ma
> oczywiście w sobie extra trochę wody. :) To się nie zmienia niezależnie
> od tego jak bardzo bezobsługowo producent nazwie swoje akumulatory.
>
Problem jest w czym innym. Proces produkcyjny akumulatora nie trwa tak
długo jak proces dostarczania tych akumulatorów do rąk klientów
(przewóz, magazynowanie, itp.). Wystarczy, że kilka msc poleży
naładowany akumulator i już jest zasiarczony. I tego nikt nie zrozumie,
bo każdy kupuje taki akumulator i oczekuje od niego zbyt wiele..
> Alternator w samochodzie powiedzmy 80A. Instalacja (światła, dmuchawa,
> cośtam) ciągnie machając łapami 40A. Akumulator może być ładowany prądem
> rzędu pojedynczych dziesiątek amperów (oczywiście jest regulacja i
> napięciowe zabezpieczenie przed przeładowaniem). Typowy prostownik
> samochodowy ma 3A może 6A?
Nie przesadzaj. Alternator załóżmy o mocy 120A ładuje aku 2-3 Amperami i
to w zupełności wystarcza do normalnej eksploatacji. Chyba, że ktoś ma
elektrownie w samochodzie, to inna para kaloszy.
Typowy prostownik samochodowy? Nie wiem.. Porządny może mieć nawet 10A.
Oczywiście jak chcemy ładować, ustawiamy na niższy prąd 2-4A i ładujemy
tak długo aż spadnie prąd do zera.
-
53. Data: 2010-12-05 17:06:17
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Od: Filip KK <n...@n...pl>
W dniu 2010-12-05 16:32, Wojciech Smagowicz [ZIWK] pisze:
> W dniu 2010-12-05 16:00, Filip KK pisze:
>> W dniu 2010-12-05 14:53, Andrzej Lawa pisze:
>>> W dniu 05.12.2010 11:54, Filip KK pisze:
>>>
>>>> A rozebrałeś taki akumulator, że twierdzisz że nie ma koreczków?
>>>>
>>>> Gdyby to były akumulatory z koreczkami, to by się je ładowało.
>>>> Koreczków
>>>> nie ma, więc się nie ładuje.. Chyba, że ktoś lubi fajerwerki.
>>>
>>> Nie masz pojęcia, o czym piszesz. Zamilknij.
>>
>> Nie chce mi się schodzić do piwnicy, żeby zrobić zdjęcie akumulatora
>> bezobsługowego po ładowaniu.. Cud, że nie wybuchł! Po prostu spuchł...
>> Uwierz mi na słowo i zamilknij!! Tych akumulatorów się nie ładuje!! Nie
>> ma takiej potrzeby!!
>
> Wierzę na słowo ;)
Cieszę się. Jakby ktoś nie uwierzył, mogę zdjęcie zrobić jak aku spuchł.
Mimo tego, że żadne zwarcie się nie zrobiło... :)
> Mam właśnie taki "bez koreczków" - a więc w myśl Twojej definicji "nie
> do ładowania"...
Nie do ładowania, bo taka jest idea. Żeby kupić nowy.
> Ciekawe, że ma wskaźnik naładowania - ot mała diodka
> zielony - OK
> czarny - doładuj
> biały - wymień (zapewne brak elektrolitu)
> Ale pewnie jego twórcy nie znali się na elektrotechnice w takim stopniu
> jak Ty...
>
To teraz odpowiedz sobie na pytanie, na ile sprawny będziesz miał
akumulator jak go doładujesz gdy kropeczka będzie czarna (doładuj).
Pojeździj, posłuchaj godzinkę radyjka w samochodzie na wyłączonym
silniku, zamknij samochód i na drugi dzień po 15 godzin spróbuj odpalić
2.5 litrowego diesla, powodzenia życzę. :) Dlatego takich aku się nie
ładuje, tylko wymienia na nowy. Takie jest przeznaczenie tych
akumulatorów. Ideą takich akumulatorów jest to, że teoretycznie pracują
w zamkniętym pojemniku a tylko opary są skrplane na zewnątrz (rurką). To
ma niby sprawiać, że aku ma dłuższą żywotność (nie zasiarcza się tak
szybko), nie następują tak szybko procesy chemiczne. A jak w
rzeczywistości jest? Sami wiemy.
P.S> Nie jestem pewien czy masz w pełni rację z tymi tłumaczeniami tych
kolorów. Z tego co kojarzę, to nie ma oznaczenia "doładuj".
-
54. Data: 2010-12-05 17:07:27
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Od: Filip KK <n...@n...pl>
W dniu 2010-12-05 12:50, Przemysław Czaja pisze:
>
> Użytkownik "Filip KK"
>
>> Ubytek elektrolitu ZAWSZE występuje. Dlatego montuje się specjalne
>> odprowadzenie elektrolitu z aku.
>
> Odprowadzenie elektrolitu? - a na cholere odprowadzać elektrolit z aku?
> może chodzi o wodór?
Lubisz łapać za słówka widzę. Tak, to możemy do usranej śmierci pisać.
-
55. Data: 2010-12-05 17:22:27
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Od: "Marek P." <q...@a...pl>
> W przypadku diesla o którym pisałem to kontrolka pali się jakieś 5s
To podłacz miernik lub żaróweczkę bezpośrednio do świec to się zdziwisz.
Wierzysz we wszystko co widzisz. Kontrolka jest dla debili aby pokazac że
już można kręcić rozrusznikiem. SDI miało nawet wstępne grzenie świec po
otworzeniou drzwi a kontrolka się nie świeciła :))
-
56. Data: 2010-12-05 17:32:49
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Sun, 05 Dec 2010 16:59:55 +0100, Filip KK wrote:
>W dniu 2010-12-05 16:31, Stefan Szczygielski pisze:
>> Jak chcesz tylko wymieniać to oczywiście jest to jakaś metoda. :)
>>
>Nie, ja kupuję akumulatory ładowane na sucho, tzw. białą serię i mam
>zajebisty akumulator. Bo sam wlewam elektrolit i ładuję. Nie kupują
A gdzie takie jeszcze sprzedaja ?
>chińskiego gówna zalanego i naładowanego, bo taki akumulator już kupiony
>jest zasiarczony. Wystarczy, że stoi 4 msc w sklepie. Kupujesz nowy aku
>i możesz go "wyrzucić na śmietnik".
Ja swoj aku kupilem w grudniu. Wydaje mi sie ze nie stal 4mc w sklepie
:-)
>> Ale ładowanie małym prądem (w warunkach domowych z prostownika) dobrze
>> wpływa na ,,odsiarczanie'' płyt -> wzrost pojemności i mniejsze ryzyko,
>Masz rację! Potem wylać elektrolit i wlać nowy i tak długo powtarzać
>proces, aż będzie stężenie ok. W ten sposób się odsiarcza akumulatory.
Po czym jak podliczysz ile cie to zachodu kosztowalo, ile szkod
rozlany kwas zrobil, to pomyslisz ze to sie kompletnie nie oplacalo.
Szczegolnie ze pewnie pol masy juz wypadlo i nic z tym nie zrobisz.
Ot kolejny znak czasow - akumulatorow sie nie naprawia, tylko oddaje
do recyklingu.
>Ale weź pod uwagę, że ładujesz akumulator dobrym prostownikiem z
>możliwością ustawienia natężenia prądu. A nie znów chińskie prostowniki,
>co ładują 10 amperami, a wskaźniki pokazują 6.
Stary, polski prostownik .. a miernik, przepraszam - wskaznik pradu ma
byle jaki, I tez nie mozna mu wierzyc.
A aku lepiej ladowac pradem pulsujacym, czy mozna zasilacz
laboratoryjny ?
>> Alternator w samochodzie powiedzmy 80A. Instalacja (światła, dmuchawa,
>> cośtam) ciągnie machając łapami 40A. Akumulator może być ładowany prądem
>> rzędu pojedynczych dziesiątek amperów
>
>Nie przesadzaj. Alternator załóżmy o mocy 120A ładuje aku 2-3 Amperami i
W stanie naladowanym. A ile jest po ciezkim rozruchu ?
J.
-
57. Data: 2010-12-05 17:38:41
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Sun, 5 Dec 2010 16:52:01 +0100, Jarek wrote:
>Pomyśl, naprawdę myślenie nie boli. Czy naprawdę uważasz, że ładowanie
>alternatorem podczas jazdy czy postoju, to to samo co ładowanie
>prostownikiem?
>
>Dla akumulatora - tak.
charakterystyka pradowo-napieciowa i przebieg SEM w czasie sa jednak
nieco inne w obu przypadkach.
Na ile to istotne dla akumulatora to nie wiem.
J.
-
58. Data: 2010-12-05 17:49:27
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Sun, 05 Dec 2010 15:58:13 +0100, Filip KK wrote:
>Obecne akumulatory jakoś w ogóle nie potrafią przetrwać. Kiedyś
>akumulatory starczały po 10 lat i więcej.. Teraz po 3 latach aku nadaje
>się do utylizacji albo często i gęsto nawet szybciej. Jestem
>przeciwnikiem takich "bezobsługówek".
Spytaj RoMana ile mu wytrzymal oryginalny w Daewoo.
O ile pamietam to chyba ponad 8 lat.
Niestety, ale nasze "uzywki w dobrym stanie" maja elektryke w roznym
stanie. A potem sa narzekania ze akumulatory kiepskie.
>Dokładnie, dlatego obecnych akumulatorów się NIE ŁADUJE. Nie ma takiej
>potrzeby. Przy sprawnym alternatorze taki aku pożyje 2-3 lata i trzeba
>kupić następny.
A co ma jedno do drugiego ?
Jak bilans auta jest dodatni, to sie nie laduje, bo nie ma takiej
potrzeby. A jak jest potrzeba, to sie laduje.
>> W akumulatorze bezobsługowym nie ma żadnych supercudownych rozwiązań,
>> które powodują, że rozłożona woda mieszka w środku w obiegu zamkniętym i
>Po pierwsze, w akumulatorach nie ma wody.
Skoro sie dolewa, to widac jest :-)
>> w cudowny sposób ,,wraca'' do elektrolitu. Akumulator bezobsługowy jak
>> najbardziej ma odpowietrzenie, przez które ucieka głównie rozłożona
>
>Musi mieć odpowietrzenie, inaczej by wybuchł gdyby się go ładowało.
Moze miec katalitczny dopalacz, choc to ryzykowne.
Poza tym przy wspolczesnych regulatorach malo tej wody sie rozklada.
>> I ładowanie akumulatora w
>> samochodzie zachodzi w dużo bardziej agresywnych warunkach niż pod
>> typowym prostownikiem w domu. Akumulatory się ładuje. Po to są. :)
>>
>Czy możesz rozwinąć swoją powyższą wypowiedź? Dlaczego normalne
>ładowanie z alternatora jest agresywniejsze jak z prostownika w domu?
Bo podlaczasz pod 14.5V bez ogranicznika pradu ?
P.S. Akumulatory zwijkowe dapuszczaly kiedy ladowanie 100A. A rozmiar
"samochodowy".
J.
-
59. Data: 2010-12-05 17:50:39
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Od: PJ <p...@g...com>
//Akumulator Banner 74Ah pracujący w Golfie TDI przy -10 odmówił
posłuszeństwa, robię krótkie odcinki po okolo 6 km do pracy i 6 km z
pracy.
a który to Banner ? Starting Bull 640 Ah ? to poczytaj opis
producenta :-)
//Dodam że w aucie jest wszystko sprawne, napięcie ładowania 14,5V,
auto sprawne w 100%.
akumulator tez pewnie sprawny, na trochę dłuższej trasie (ale jazda w
korku) zeszłej zimy wykończyłem Kagera, 2 tygodnie odpalania przy
-10C, podgrzewane siedzenia i szyba, radio itp i akumulator idzie do
piachu, nie ma mocnych ... oczywiście slaby rozrusznik, przytkany
filtr czy kiepskie paliwo może mu utrudnić życie ale to nie sa
decydujace czynniki ...
niech zgadne za tego Bannera dales cos w okolicach 300 pln za tyle
samo mozna trafic Centre Plus 74/680 wybor IMHO nieco bardziej
bezpieczny
P.
-
60. Data: 2010-12-05 17:50:40
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Od: MarcinJM <m...@i...pl>
W dniu 2010-12-05 10:29, Marcin pisze:
> Witam
>
> Akumulator Banner 74Ah pracujący w Golfie TDI przy -10 odmówił
> posłuszeństwa, robię krótkie odcinki po okolo 6 km do pracy i 6 km z
> pracy. Aku jest prawie nowy kupiłem go w lipcu 2009 - na gwarancji.
> Oczywiście po naładowaniu w domu śmiga jak nowy.
(liczby z czapki)
Aku przy sporym rozladowaniu bardzo szybko sie laduje, ale predkosc
ladowania znacznie spada w miare naladowywania sie. Wiec o ile pierwsze
Ampery napompuje dosc szybko, do DOLADOWANIE do 100% wymaga nieco wiecej
czasu (prad ladowania spada w miare wyrownywania napiec altka i aku).
Ergo: masz permanentnie niedoladowany akumulator.
Recepta: mniejszy aku (w niewielkim dieslu 60Ah spokojnie sie wyrobi),
albo nieco dluzsze trasy. Albo niech auto po jezdzie popracuje jeszcze
kilka minut z wylaczonymi odbiornikami pradu.
--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl