eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyProblem z akumulatorem - długie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 316

  • 41. Data: 2010-12-05 16:00:32
    Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
    Od: Filip KK <n...@n...pl>

    W dniu 2010-12-05 14:53, Andrzej Lawa pisze:
    > W dniu 05.12.2010 11:54, Filip KK pisze:
    >
    >> A rozebrałeś taki akumulator, że twierdzisz że nie ma koreczków?
    >>
    >> Gdyby to były akumulatory z koreczkami, to by się je ładowało. Koreczków
    >> nie ma, więc się nie ładuje.. Chyba, że ktoś lubi fajerwerki.
    >
    > Nie masz pojęcia, o czym piszesz. Zamilknij.

    Nie chce mi się schodzić do piwnicy, żeby zrobić zdjęcie akumulatora
    bezobsługowego po ładowaniu.. Cud, że nie wybuchł! Po prostu spuchł...
    Uwierz mi na słowo i zamilknij!! Tych akumulatorów się nie ładuje!! Nie
    ma takiej potrzeby!!


  • 42. Data: 2010-12-05 16:26:55
    Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
    Od: "Wojciech Smagowicz [ZIWK]" <w...@o...pl>

    W dniu 2010-12-05 11:49, Przembo pisze:

    > Rozruch to pół sekundy do sekundy przy poborze prądu przyjmijmy że 200A,
    > wiadomo że aku przy dużym prądzie nie zbliży się do znamionowej
    > pojemności, to jakim cudem potrzeba 20km by uzupełnić ładunek pobrany z
    > aku? Wyjaśnij mi prosze bo nie rozumiem Twojego stanowiska.

    Plus kilkanaście - kilkadziesiąt sekund poboru ok 60A - Świece żarowe w
    dieslach się kłaniają...

    --
    Wojciech Smagowicz


  • 43. Data: 2010-12-05 16:31:35
    Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
    Od: Stefan Szczygielski <g...@s...eu.org>

    W dniu 05.12.2010 15:58, Filip KK pisze:
    > Dokładnie, dlatego obecnych akumulatorów się NIE ŁADUJE. Nie ma takiej
    > potrzeby. Przy sprawnym alternatorze taki aku pożyje 2-3 lata i trzeba
    > kupić następny.

    Jak chcesz tylko wymieniać to oczywiście jest to jakaś metoda. :)

    Ale ładowanie małym prądem (w warunkach domowych z prostownika) dobrze
    wpływa na ,,odsiarczanie'' płyt -> wzrost pojemności i mniejsze ryzyko,
    że jak się za dużo na płytach/w grodziach związków siarki nazbiera to w
    końcu wszystko opadnie i zewrze 2 sąsiednie płyty na stałe -> akumulator
    na śmietnik.

    Kolejna sprawa to kondycja akumulatora w zimie - jak jest rozładowany ->
    niskie stężenie elektrolitu (siarka na płytach), w grodziach ,,prawie
    sama woda'' i to po prostu zamarza/lód rozsadza -> na śmietnik. Jeśli
    warunki eksploatacji (rzadka jazda, krótkie odcinki, grzanie świec w
    silniku wysokoprężnym) są trudne, to zabranie raz na jakiś czas do
    ciepła i podładowanie może przedłużyć czas eksploatacji wielokrotnie!

    Jeśli chodzi o mnie - to reguła kciuka jest taka: mróz (-10 stopni i
    mniej) -> samochód powinien raz na tydzień przejechać jednorazowo (ew. z
    postojem pomiędzy) ze 30km, bo inaczej może grozić degradacja. :)
    Są oczywiście różne sztuczki, które w zależności od warunków pracy można
    stosować - na dobry początek można nie zazbrajać alarmu. :>

    >> W akumulatorze bezobsługowym nie ma żadnych supercudownych rozwiązań,
    >> które powodują, że rozłożona woda mieszka w środku w obiegu zamkniętym i
    > Po pierwsze, w akumulatorach nie ma wody.

    OIDP to do sucho naładowanego akumulatora (uformowane płyty, bez
    elektrolitu) lało się mniej więcej 1 część stężonego kwasu siarkowego na
    4 części wody destylowanej. Z tym, że ten stężony kwas siarkowy też ma
    oczywiście w sobie extra trochę wody. :) To się nie zmienia niezależnie
    od tego jak bardzo bezobsługowo producent nazwie swoje akumulatory.

    >> I ładowanie akumulatora w
    >> samochodzie zachodzi w dużo bardziej agresywnych warunkach niż pod
    >> typowym prostownikiem w domu. Akumulatory się ładuje. Po to są. :)
    > Czy możesz rozwinąć swoją powyższą wypowiedź? Dlaczego normalne
    > ładowanie z alternatora jest agresywniejsze jak z prostownika w domu?

    Alternator w samochodzie powiedzmy 80A. Instalacja (światła, dmuchawa,
    cośtam) ciągnie machając łapami 40A. Akumulator może być ładowany prądem
    rzędu pojedynczych dziesiątek amperów (oczywiście jest regulacja i
    napięciowe zabezpieczenie przed przeładowaniem). Typowy prostownik
    samochodowy ma 3A może 6A?

    S.


  • 44. Data: 2010-12-05 16:32:18
    Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
    Od: "Wojciech Smagowicz [ZIWK]" <w...@o...pl>

    W dniu 2010-12-05 16:00, Filip KK pisze:
    > W dniu 2010-12-05 14:53, Andrzej Lawa pisze:
    >> W dniu 05.12.2010 11:54, Filip KK pisze:
    >>
    >>> A rozebrałeś taki akumulator, że twierdzisz że nie ma koreczków?
    >>>
    >>> Gdyby to były akumulatory z koreczkami, to by się je ładowało. Koreczków
    >>> nie ma, więc się nie ładuje.. Chyba, że ktoś lubi fajerwerki.
    >>
    >> Nie masz pojęcia, o czym piszesz. Zamilknij.
    >
    > Nie chce mi się schodzić do piwnicy, żeby zrobić zdjęcie akumulatora
    > bezobsługowego po ładowaniu.. Cud, że nie wybuchł! Po prostu spuchł...
    > Uwierz mi na słowo i zamilknij!! Tych akumulatorów się nie ładuje!! Nie
    > ma takiej potrzeby!!

    Wierzę na słowo ;)
    Mam właśnie taki "bez koreczków" - a więc w myśl Twojej definicji "nie
    do ładowania"...
    Ciekawe, że ma wskaźnik naładowania - ot mała diodka
    zielony - OK
    czarny - doładuj
    biały - wymień (zapewne brak elektrolitu)
    Ale pewnie jego twórcy nie znali się na elektrotechnice w takim stopniu
    jak Ty...

    --
    Wojciech Smagowicz


  • 45. Data: 2010-12-05 16:33:47
    Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
    Od: "Wojciech Smagowicz [ZIWK]" <w...@o...pl>

    W dniu 2010-12-05 12:15, Filip KK pisze:
    > W dniu 2010-12-05 12:16, Przemysław Gubernat pisze:
    >
    >>> Obecnie akumulatory są bezobsługowe, czyli NIE ŁADUJE SIĘ ICH!
    >>>
    >> Bezobsługowe oznacza że nie musisz dolewać elektrolitu. Jeżeli miałbyś
    >> go nie
    >> ładować nie podłączaj do instalacji samochodowej, gdyż tam jest
    >> ładowany :P
    >>
    > Aleś Ty mundry.
    >
    > Szkoda słów.
    Vice versa
    Przeczytaj instrukcję obsługi...

    --
    Wojciech Smagowicz


  • 46. Data: 2010-12-05 16:37:51
    Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
    Od: Stefan Szczygielski <g...@s...eu.org>

    W dniu 05.12.2010 15:59, Andrzej Lawa pisze:
    > Obecnie nie ma amperomierzy włączanych pomiędzy akumulator a
    > całą resztę instalacji, a kontrolka ładowania informuje tylko o tym, czy
    > alternator działa - ale nie o tym, czy bilans energetyczny jest dodatni.

    Całość wraz z regulatorem napięcia w _niepopsutym układzie_ pokazuje
    właśnie brak dodatniego bilansu przy ładowaniu. Kontrolka jest zasilana
    sprytnie z prądu, którego ,,brakuje'' do zamknięcia bilansu.
    Przynajmniej w moich dotychczasowych pojazdach tak było. :)

    S.


  • 47. Data: 2010-12-05 16:42:28
    Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
    Od: Filip KK <n...@n...pl>

    W dniu 2010-12-05 16:00, Andrzej Lawa pisze:
    > W dniu 05.12.2010 15:50, Filip KK pisze:
    >
    >> Pomyśl, naprawdę myślenie nie boli. Czy naprawdę uważasz, że ładowanie
    >> alternatorem podczas jazdy czy postoju, to to samo co ładowanie
    >> prostownikiem?
    >
    > Akumulatorowi jest wszystko jedno, czy jest ładowany na postoju, w ruchu
    > czy poza pojazdem.

    Jak może być wszystko jedno, jak inny prąd ładowania daje prostownik a
    inny alternator. Jak jedziesz, to masz włączone odbiorniki prądu...


  • 48. Data: 2010-12-05 16:46:26
    Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
    Od: Filip KK <n...@n...pl>

    W dniu 2010-12-05 15:54, Andrzej Lawa pisze:
    > W dniu 05.12.2010 15:48, Filip KK pisze:
    >> W dniu 2010-12-05 13:50, Tomek pisze:
    >>
    >>> A co z ładowaniem w samochodzie podczas jazdy, nie zaszkodzi to
    >>> akumulatorowi ?
    >>>
    >> Dlaczego miałoby zaszkodzić, skoro jest ciągły pobór tegoż prądu?
    >
    > Jeśli jest większy od tego, co dostarcza alternator - to akumulator się
    > rozładuje. Jeśli mniejszy - sytuacja jest dokładnie taka sama, jak przy
    > ładowaniu prostownikiem.
    >
    I tu jesteś w błędzie. Prostownik daje większy prąd ładowania.
    Alternator stosunkowo mniejszy i różny, bo są pobory prądu.



    Twoja fizyka mnie nie interesuje, tym bardziej za czasów szkoły.


  • 49. Data: 2010-12-05 16:49:40
    Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
    Od: "Przembo" <x...@x...xx>

    *Wojciech Smagowicz [ZIWK]* w wiadomości news:idgasi$dt5$1@inews.gazeta.pl
    napisał(a):
    > W dniu 2010-12-05 11:49, Przembo pisze:
    >> Rozruch to pół sekundy do sekundy przy poborze prądu przyjmijmy że 200A,
    >> wiadomo że aku przy dużym prądzie nie zbliży się do znamionowej
    >> pojemności, to jakim cudem potrzeba 20km by uzupełnić ładunek pobrany z
    >> aku? Wyjaśnij mi prosze bo nie rozumiem Twojego stanowiska.
    > Plus kilkanaście - kilkadziesiąt sekund poboru ok 60A - Świece żarowe w
    > dieslach się kłaniają...

    W przypadku diesla o którym pisałem to kontrolka pali się jakieś 5s w
    obecnych warunkach po czym nastepuje rozruch, więc te kolejne kilkanaście,
    czy kilkadziesiąt sekund pobierają z akumulatora sporo mniej bo alternator
    nawet na wolnych obrotach już coś daje. Ale dobra, dokładamy radio, światła,
    ogrzewanie szyby, lusterek, fotela, nawiew itp podczas jazdy. Jakoś cykl 4km
    "trasy" dawał dodatni bilans energetyczny. Popraw mnie jeśli się myle, ale
    chyba meritum było to, że rzekomo potrzeba 20km by wyjść na zero i nie
    doładowywać aku?

    Pozdr


  • 50. Data: 2010-12-05 16:52:01
    Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
    Od: "Jarek" <j@j>



    Pomyśl, naprawdę myślenie nie boli. Czy naprawdę uważasz, że ładowanie
    alternatorem podczas jazdy czy postoju, to to samo co ładowanie
    prostownikiem?

    Dla akumulatora - tak.

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 20 ... 30 ... 32


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: