-
21. Data: 2011-02-20 21:03:30
Temat: Re: Skoda Fela i problem: zapłon albo i nie
Od: Czarek Daniluk <c...@n...com>
W dniu 2011-02-20 20:50, kml pisze:
> Użytkownik "Czarek Daniluk" <c...@n...com> napisał w
> wiadomości news:ijrqpi$sto$1@news.onet.pl...
>
>> w 1998 kiedy wyprodukowali mojego Golfa 3 to w PL nie było chyba
>> niczego w standardzie :D nawet 1 poduszki powietrznej.
>> W Golfie Variancie na Niemcy były 2 poduszki, ABS, klima manualna,
>> lusterka elektryczne ;)
>>
>> W lutym 1999 jak kupowałem swój pierwszy i ostatni w życiu nowy
>> samochód to Srajczento w standardzie w wersji S najtańszej nie miało
>> nawet zamknięcia obiegu powietrza, nie mówiąc o poduszce powietrznej
>> chociaż jednej.
>
> Dokladnie to miałem na myśli... bida z nędzą w PL była wtedy jeżeli
> chodzi o wyposażenie samochodów.
>
Jedna sprawa - Polaka wtedy nie było stać na to co w Niemczech było w
standardzie, dlatego żeby cokolwiek sprzedawać w niskiej cenie pojazdy
były praktycznie bez niczego, dobrze że dawali koło zapasowe w bagażniku :D
Chcąc Golfa 3 kombi, wymienić na nowego Golfa kombiaka w podobnym
standardzie wyposażenia, zwykłe 1,6TDI 90KM - musiałbym wyczarować około
90.000zł, tyle to ja nawet brutto rocznie nie zarabiam, a co dopiero
mówić o kupnie samochodu za takie pieniądze.
Pozdrawiam !
PS:
W 1999 srajczento kupiłem na raty, spłaciłem bankowi w 4 lata 2
srajczenta i powiedziałem nigdy więcej w życiu :D
-
22. Data: 2011-02-20 21:09:08
Temat: Re: Skoda Fela i problem: zapłon albo i nie
Od: "kml" <f...@g...lp>
Użytkownik "Czarek Daniluk" <c...@n...com> napisał w
wiadomości news:ijrs2i$2qj$1@news.onet.pl...
> Jedna sprawa - Polaka wtedy nie było stać na to co w Niemczech było w
> standardzie, dlatego żeby cokolwiek sprzedawać w niskiej cenie pojazdy
> były praktycznie bez niczego, dobrze że dawali koło zapasowe w bagażniku
> :D
>
> Chcąc Golfa 3 kombi, wymienić na nowego Golfa kombiaka w podobnym
> standardzie wyposażenia, zwykłe 1,6TDI 90KM - musiałbym wyczarować około
> 90.000zł, tyle to ja nawet brutto rocznie nie zarabiam, a co dopiero mówić
> o kupnie samochodu za takie pieniądze.
>
> Pozdrawiam !
>
> PS:
> W 1999 srajczento kupiłem na raty, spłaciłem bankowi w 4 lata 2 srajczenta
> i powiedziałem nigdy więcej w życiu :D
Pamiętam, że w 96 obrotomierz do felki kosztował 800 PLN brutto + montaz
oczywiście :) Minęło kilka lat i zapamiętałem wypowiedź jakiegoś kolesia z
salonu co się żalił, że "teraz ludzie to nie kupują samochód bez
wspomagania, poduszki abs a kiedyś to brali wszystko" :) Niby u nas jest
normalnie teraz, ale ostatnio byłem w salonie oglądać samochód i w PL mask
moc 140koni a na rynki zachodnie była wersja 165koni u nas niedostępna :)
--
pozdrawiam
kml
-
23. Data: 2011-02-20 21:20:37
Temat: Re: Skoda Fela i problem: zapłon albo i nie
Od: "Raf :-)" <r...@N...gazeta.pl>
Dnia Sat, 19 Feb 2011 22:03:57 +0100, Marek Kozlowski napisał(a):
> Od grudnia coś się zaczęło psuć; niestety w żadnym z ww. serwisów nie
> udało się ustalić: co. Wdzięczny będę za wszelkie sugestie.
>
> Objawy:
> - silnik często "zarzuca", pracuje nierówno i głośno jak na 3 świecach,
> albo jak diesel, odczuwalne są wyraźne wibracje, szarpie,
> - wzrosło spalanie (ok. 20%),
> - odczuwam wyraźny spadek mocy,
> - skrzynia biegów była zawsze bardzo elastyczna, na 3. można było
> jeździć z dowolną prędkością. Teraz poniżej 20-25x obrotów "zamula się",
> - przy gwałtownym dodaniu gazu (np. na 5. na niewielkim podjeździe, przy
> ok. 70kmph) zdarza się wyraźny stuk (z przodu) i odczuwalne jest
> szarpnięcie.
Mam zero wiedzy na temat tej Skody, ale bardzo podobne objawy miałem w
Renault Scenic 2.0 z gazem gdy "wypaliły się" gniazda zaworów i konieczna
była pilna ich regulacja.
Raf :-)
-
24. Data: 2011-02-21 08:22:06
Temat: Re: Skoda Fela i problem: zapłon albo i nie
Od: Dominik & Co <d...@c...invalid>
W dniu 19-02-2011 22:03, Marek Kozlowski rzecze:
> młody by umierać. Chyba nie wydech.
Skoro nie wydech, to może wdech? ;-)
Dolot znaczy się?
Trochę podobne objawy miałem z dziurawą
uszczelką pod kolektorem dolotowym, w Feli 1.3 MPI.
--
Dominik (& kąpany)
"Wszyscy chcą naszego dobra. Nie dajmy go sobie zabrać." (S.J. Lec)
Wyrażam wyłącznie prywatne poglądy zgodnie z Art. 54 Konstytucji RP
-
25. Data: 2011-02-21 14:13:10
Temat: Re: Skoda Fela i problem: zapłon albo i nie
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2011-02-20 20:49, kml pisze:
(...)
> Miałeś w felicji EBD/EBV????
Tak. Bardzo ładnie to działało. Nawet w książkach do Feli jest to
opisane więc chyba nie było aż takim kosmosem.
> Kupiona w PL?
Nie, ale to nieistotne z punktu widzenie możliwości wyposażenia
tych samochodów.
> Już doczytałem na końcu, że nie z PL zatem chciałbym podkreślić,
> ze pisałem o samochodzie kupionym w Polska.
W Polsce diesle były jak najbardziej dostępne, o ile były.
> Nawet nie wiedziałem, ze ten samochód mógł mieć EBD/EBV
No ba. Nie przejmuj się, nie Ty jeden.
>> Owszem, ale co to ma do rzeczy w zakresie Twojego stwierdzenia, że
>> nie sprzedawał się dobrze, skoro jest ich tak niewiele?
>
> Bo dobrze sprzedające się samochody to takie, których sprzedaje się
> DUŻO.
Błąd - dobrze sprzedający się samochód to również taki, który sprzedaje
się na tzw. pniu. Zapytaj kogokolwiek, czy widział gdzieś zalegające
samochody w takich wersjach. O kwestiach rywalizacji w ramach koncernu
nawet nie wspomnę - napisz np. czy Superb Combi jest samochodem dobrze
się sprzedającym, a jeżeli tak, to czemu jest tak mało na rynku...
> W przypadku felicji to bez wątpienia był najpopularniejszy silnik
> 1.3MPI - oczywisty wybór każdego szanującego się działkowca ;) W moim
> rozumieniu gdyby było aż takie zapotrzebowanie na te samochody to silnik
> 1.9D byłoby widać znacznie częściej. Przypomnę, że ja cały czas mówię o
> samochodach kupowanych w Polska.
Nie tylko działkowcy interesowali się tymi samochodami.
> A widzisz, nasza była z PL i dlatego była taka straszna bida.
By była tania i 'łatwo' dostępna. Na limitowane wersje trzeba było
czekać, a do tego były droższe. Ludzie je jednak kupowali i nie
zauważyłem, by te wersje 'lepsze' gdzieś zalegały. Sprzedawały
się bardzo dobrze - nawet z tym zapchlonym 1.3 ;)
-
26. Data: 2011-02-21 14:28:23
Temat: Re: Skoda Fela i problem: zapłon albo i nie
Od: "kml" <f...@g...lp>
Użytkownik "Artur Maśląg" <f...@p...com> napisał w wiadomości
news:ijtoda$sur$1@news.onet.pl...
>W dniu 2011-02-20 20:49, kml pisze:
> (...)
>> Miałeś w felicji EBD/EBV????
>
> Tak. Bardzo ładnie to działało. Nawet w książkach do Feli jest to
> opisane więc chyba nie było aż takim kosmosem.
Szczerze, nie przypominam sobie tego ale to było tyle lat temu, że hohohoh
> Nie, ale to nieistotne z punktu widzenie możliwości wyposażenia
> tych samochodów.
Bardzo istotne w pierwszych dostepnych samochodach w PL, w których mało co
można byłu zamówić. To akurat pamietam dobrze.
>> Bo dobrze sprzedające się samochody to takie, których sprzedaje się
>> DUŻO.
>
> Błąd - dobrze sprzedający się samochód to również taki, który sprzedaje
> się na tzw. pniu. Zapytaj kogokolwiek, czy widział gdzieś zalegające
> samochody w takich wersjach. O kwestiach rywalizacji w ramach koncernu
> nawet nie wspomnę - napisz np. czy Superb Combi jest samochodem dobrze
> się sprzedającym, a jeżeli tak, to czemu jest tak mało na rynku...
1.9D sprzedawał się na pniu w salonie w PL?
> Nie tylko działkowcy interesowali się tymi samochodami.
Nop, była grupa 10% wywrotowców cywilnych co tez miała felę :)
> By była tania i 'łatwo' dostępna. Na limitowane wersje trzeba było
> czekać, a do tego były droższe. Ludzie je jednak kupowali i nie
> zauważyłem, by te wersje 'lepsze' gdzieś zalegały. Sprzedawały
> się bardzo dobrze - nawet z tym zapchlonym 1.3 ;)
Jako nowy samochód to fela była ok. Jeździła miło, oleju nie brała, paliła w
normie. PROBLEM to bylo niesamowicie wiotkie nadwozie. Założenie rozpory
diamteralnie zmieniło charakter samochodu na plus. Wspominam felę z łezką w
oku bo to był wdzięczny samchodzik ;)
--
pozdrawiam
kml
-
27. Data: 2011-02-21 15:16:52
Temat: Re: Skoda Fela i problem: zapłon albo i nie
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2011-02-21 14:28, kml pisze:
(...)
> Szczerze, nie przypominam sobie tego ale to było tyle lat temu, że hohohoh
W takim razie musisz mi uwierzyć na słowo. Może nie było tego
w książkach z początków życia Felicji, ale z czasem się pojawiło
wraz z kolejnymi wersjami. Na pewno było w książkach tyczących
wersji FL.
> Bardzo istotne w pierwszych dostepnych samochodach w PL, w których mało
> co można byłu zamówić. To akurat pamietam dobrze.
Nie, nieistotne. Nie dyskutuje tutaj o jakichś zamierzchłym czasach,
kiedy zakup Felicji był cudem świata, tylko o tym co na rynku można
spotkać i co jeździ. Sporo samochodów było sprowadzonych.
> 1.9D sprzedawał się na pniu w salonie w PL?
Mnie pytasz? A na pytanie odpowiesz?
> Nop, była grupa 10% wywrotowców cywilnych co tez miała felę :)
Znów nieprawda. Gdyby właścicielami pozostałych 90% byli tylko
działkowcy to tych samochodów nie spotykałoby się praktycznie
wszędzie - nie tylko w Polsce.
> Jako nowy samochód to fela była ok. Jeździła miło, oleju nie brała,
> paliła w normie. PROBLEM to bylo niesamowicie wiotkie nadwozie.
Problemem dla kogo? Jakoś ludzie tym jeździli w wersjach podstawowych
i był spokój. Fakt, warto było dołożyć rozpórkę, ponieważ eliminowało
się teoretycznie możliwość pęknięcia szyby przedniej. Wersje 1.6
i 1.9D miały rozpórki przednich kielichów jako standard (w Polsce
nie pamiętam).
> Założenie rozpory diamteralnie zmieniło charakter samochodu na plus.
Tak, tak, od razu 20KM więcej. Nie zauważyłem żadnej różnicy w jeździe
bez rozpórki i z rozpórką. 1.3 bez, z rozpórką 1.6 i 1.9D.
> Wspominam felę z łezką w oku bo to był wdzięczny samchodzik ;)
To były bardzo fajne samochody i bardzo udane.
-
28. Data: 2011-02-21 15:57:03
Temat: Re: Skoda Fela i problem: zapłon albo i nie
Od: "kml" <f...@g...lp>
Użytkownik "Artur Maśląg" <f...@p...com> napisał w wiadomości
news:ijts4l$dpp$1@news.onet.pl...
>> 1.9D sprzedawał się na pniu w salonie w PL?
>
> Mnie pytasz? A na pytanie odpowiesz?
Skoro twierdzisz, że było tak dobrze z 1.9D to zapewne masz ku temu jakieś
podstawy. W wersjach cywilnych spotykałem te silniki sporadycznie żeby nie
powiedzieć praktycznie wcale.
>> Nop, była grupa 10% wywrotowców cywilnych co tez miała felę :)
>
> Znów nieprawda. Gdyby właścicielami pozostałych 90% byli tylko
> działkowcy to tych samochodów nie spotykałoby się praktycznie
> wszędzie - nie tylko w Polsce.
Prawda, wiem bo działkowiec ja u nas w rodzinie kupił :) Na zachodzie nie
mają odpowiednika naszego "działkowca"? Mają ;)
> Problemem dla kogo? Jakoś ludzie tym jeździli w wersjach podstawowych
> i był spokój. Fakt, warto było dołożyć rozpórkę, ponieważ eliminowało
> się teoretycznie możliwość pęknięcia szyby przedniej. Wersje 1.6
> i 1.9D miały rozpórki przednich kielichów jako standard (w Polsce
> nie pamiętam).
Dla mnie to był problem bo bez rozpórki czuć było się jak wygina buda. Nigdy
wczesniej ani nigdy później nie spotkałem się z taką opcją. Po zaożeniu
rozpory poprawa w prowadzeniu była diametralna, a wszystko za 50 PLN :)
Wiotkości nadwozia była porażająca w 2 letnim samochodzie z niskim
przebiegiem, który nigdy nie był bity.
> Tak, tak, od razu 20KM więcej. Nie zauważyłem żadnej różnicy w jeździe
> bez rozpórki i z rozpórką. 1.3 bez, z rozpórką 1.6 i 1.9D.
Ja dokładnie inaczej.
>> Wspominam felę z łezką w oku bo to był wdzięczny samchodzik ;)
>
> To były bardzo fajne samochody i bardzo udane.
Bardzo udane? Wspominam ją z sentymentem, ale bardzo udana to ona na pewno
nie była.
--
pozdrawiam
kml
-
29. Data: 2011-02-21 17:29:58
Temat: Re: Skoda Fela i problem: zapłon albo i nie
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2011-02-21 15:57, kml pisze:
(...)
> Skoro twierdzisz, że było tak dobrze z 1.9D to zapewne masz ku temu
> jakieś podstawy.
Nadal nie odpowiadasz na pytanie, a podstawy jak najbardziej mam, co
już wcześniej przedstawiłem. Jak nie wierzysz to spróbuj podpytać
ludzi, którzy w salonach pracowali. Od siebie mogę tylko dodać
tabuny chętnych jak sprzedawałem swoją (jako uzupełnienie).
> W wersjach cywilnych spotykałem te silniki sporadycznie
> żeby nie powiedzieć praktycznie wcale.
Ty być może.
>> Znów nieprawda. Gdyby właścicielami pozostałych 90% byli tylko
>> działkowcy to tych samochodów nie spotykałoby się praktycznie
>> wszędzie - nie tylko w Polsce.
>
> Prawda, wiem bo działkowiec ja u nas w rodzinie kupił :) Na zachodzie
> nie mają odpowiednika naszego "działkowca"? Mają ;)
Nie zamierzam się spierać z tezami wyssanymi z palca.
> Dla mnie to był problem bo bez rozpórki czuć było się jak wygina buda.
Ciekawe czym to czułeś.
> Nigdy wczesniej ani nigdy później nie spotkałem się z taką opcją. Po
> zaożeniu rozpory poprawa w prowadzeniu była diametralna, a wszystko za
> 50 PLN :) Wiotkości nadwozia była porażająca w 2 letnim samochodzie z
> niskim przebiegiem, który nigdy nie był bity.
Jasne. Było z papieru zrobione. Na zwykłym zawieszeniu i z dychawicznym
1.3. Pewnie się drzwi same otwierały, a szyba pękała na pierwszym
zakręcie. Litości...
>> Tak, tak, od razu 20KM więcej. Nie zauważyłem żadnej różnicy w jeździe
>> bez rozpórki i z rozpórką. 1.3 bez, z rozpórką 1.6 i 1.9D.
>
> Ja dokładnie inaczej.
Wcale się nie dziwię.
> Bardzo udane? Wspominam ją z sentymentem, ale bardzo udana to ona na
> pewno nie była.
Tak, bardzo udane. Mariaż z VW wyszedł im bardzo dobrze. Samochód
prosty w konstrukcji, dość dobrze zaprojektowany, łatwy i tani
w serwisie.
-
30. Data: 2011-02-21 17:32:52
Temat: Re: Skoda Fela i problem: zapłon albo i nie
Od: Grejon <g...@g...com>
W dniu 2011-02-21 15:57, kml pisze:
> Skoro twierdzisz, że było tak dobrze z 1.9D to zapewne masz ku temu
> jakieś podstawy. W wersjach cywilnych spotykałem te silniki sporadycznie
> żeby nie powiedzieć praktycznie wcale.
A co to jest Felicja niecywilna? I nie mów mi o rajdówkach, bo jakoś nie
wyobrażam tam sobie wolnossącego diesla.
--
Grzegorz Jońca GG: 7366919 JID:g...@j...aster.pl
Mazda 6 2.0 "parafinka" Kombi