Użytkownik "Pszemol" <P...@P...com> napisał w wiadomości
news:j8b6ji.61g.0@poczta.onet.pl...
> "z" <z...@g...pl> wrote in message
> news:j8b0ph$qs8$1@inews.gazeta.pl...

>> Czasem pomysł się rodzi w kilku miejscach na świecie jednocześnie
>> ale wygrywa ten szybszy, bardziej cfany.
>
> Dokładnie. I na tym to z założenia ma polegać.

Otoz nie. Ochrona panetowa w teorii ma motywowac do innowacyjnosci, a nie
dawac prawnicza przewage nad konkurencja.

>> A że nie wpływa to motywująco do dalszego wymyślania...
>
> Nie? Jak najbardziej wpływa. Nie udało się tym razem, ktoś był
> szybszy, uda się może następnym razem. Nagroda właśnie w
> postaci wyłączności na produkcję jest na tyle duża aby zachęcić
> do innowacji.

Tyle, ze we wspomnialnym przykladzie (ten sam wynalazek powstaje rownolegle
w wielu miejscach) ta zacheta jest raczej zniecheta.

>> Chyba 15 lat temu usłyszałem w telewizji że nie da się już ułożyć po
>> sobie trzech akordów gitarowych tak żeby nie były już gdzieś użyte.
>> Prawa autorskie i patenty w takiej postaci duszą rozwój zamiast
>> promować i pomagać na prawdę twórczym ludziom.
>
> Nie oszukujmy się - nawet jeśli w pewnym momencie hamują
> nieco szybkość wdrażania nowinek to brak tych praw dałoby
> ogromną niesprawiedliwość i spowodowałoby brak motywacji
> do dzielenia się wynalazkami z innymi.

Klopot zaczyna sie wtedy, gdy cos wcale nie jest wynalazkiem, nie jest
zwiazane z zadnymi nakladami, a jest opatentowane, bo sie da opatentowac,
niezaleznie od tego czy to sie wymyslilo czy nie. Celem jest nieuczciwe
rugowanie konkurencji, a nie zacheta do wynalazczosci.