-
1. Data: 2024-09-16 14:26:27
Temat: Elektryki z południa lecą do ciepłych krajów :)
Od: Pixel(R)?? <m...@p...onet.pl>
"W 1997 r. ratowanie aut było znacznie prostsze, bo i pojazdy były mniej
skomplikowane konstrukcyjnie
-- podkreśla technik mechanik Tomasz Chmielewski. -- Jeśli silnik nie
ucierpiał, wystarczyło osuszyć wnętrze i instalację elektryczną --
wspomina powódź tysiąclecia.
Teraz -- w przypadku zalania -- największy problem mogą mieć właściciele
nowoczesnych samochodów.
-- W tych czasach auta mają tyle bajerów, że przypominają statki
kosmiczne. Niestety, tych naszpikowanych elektroniką praktycznie nie da
się uratować. Elektronika nie lubi wody -- podkreśla pan Tomasz. --
Niektóre warsztaty samochodowe mogą jedynie próbować maskować
uszkodzenia -- mówi bez ogródek.
Jak dodaje, w najgorszej sytuacji są właściciele zalanych elektryków i
hybryd."
Nocusz, wymrą jak nie odjadą :)
https://www.fakt.pl/pieniadze/mechanik-ostrzega-powo
dzian-widzialem-co-dzialo-sie-w-1997-r/kg0d7ff
--
Pixel(R)??
-
2. Data: 2024-09-16 17:30:06
Temat: Re: Elektryki z południa lecą do ciepłych krajów :)
Od: ptoki <p...@e...pl>
On 2024-09-16 07:26, Pixel(R)?? wrote:
> "W 1997 r. ratowanie aut było znacznie prostsze, bo i pojazdy były mniej
> skomplikowane konstrukcyjnie
>
> -- podkreśla technik mechanik Tomasz Chmielewski. -- Jeśli silnik nie
> ucierpiał, wystarczyło osuszyć wnętrze i instalację elektryczną --
> wspomina powódź tysiąclecia.
>
> Teraz -- w przypadku zalania -- największy problem mogą mieć właściciele
> nowoczesnych samochodów.
>
> -- W tych czasach auta mają tyle bajerów, że przypominają statki
> kosmiczne. Niestety, tych naszpikowanych elektroniką praktycznie nie da
> się uratować. Elektronika nie lubi wody -- podkreśla pan Tomasz. --
> Niektóre warsztaty samochodowe mogą jedynie próbować maskować
> uszkodzenia -- mówi bez ogródek.
>
> Jak dodaje, w najgorszej sytuacji są właściciele zalanych elektryków i
> hybryd."
>
> Nocusz, wymrą jak nie odjadą :)
>
> https://www.fakt.pl/pieniadze/mechanik-ostrzega-powo
dzian-widzialem-co-dzialo-sie-w-1997-r/kg0d7ff
Oj tam, podniesie sie OC i AC zeby wyszlo na zero.
A na powaznie, tak, auta sa za skomplikowane i za bardzo przekombinowane.
Jakis ruch w tym przemysle widac i producenci sami probuja upraszczac.
te 48V tesli, canbus, modularnosc. To ma sens ale jest robione za malo
intensywnie.
Moze z czasem sie poprawi.
A co do zalań. Mam mieszane uczucia co do np. zaklejania pakietow
bateryjnych.
Z jednej strony to chroni je przed wplywem z zewnatrz z drugiej
komplikuje naprawy.
Wiekszosc pakietow jest skrecanych i hermetycznych. Wiec moze nie byc az
tak zle i w efekcie wyjdzie porownywalnie do zalanego spaliniaka.
Z drugiej strony cos co jest bolaczka naszych czasow - mala
naprawialnosc i trudnosc w zatrudnieniu ludzi do roboty - w sensie ze
robota indywidualna sie nie oplaca i trudno ja wykjonac bo tylko duze
zaklady maja knowhow i robia na tyle tanio ze recznie sie nie oplaca -
to moze sie nieco zmienic bo takie naprawy recznie moga sie zaczac oplacac.
--
Lukasz
-
3. Data: 2024-09-16 18:42:23
Temat: Re: Elektryki z południa lecą do ciepłych krajów :)
Od: _Master_ <...@...pl>
W dniu 16.09.2024 o 17:30, ptoki pisze:
> to moze sie nieco zmienic bo takie naprawy recznie moga sie zaczac oplacac.
Zapomnij.
Koncerny sobie lobbują na różne sposoby, również wycierając sobie gęby
ekologią, żeby tylko one mogły naprawiać a docelowo tylko wypożyczać Ci
auto a Ty będziesz nawet ZADOWOLONY i nie będziesz sobie wyobrażać życia
z FIZYCZNYM POSIADANIEM POJAZDU.
Jak się sprzeciwisz to będziesz trującym szurem a jak to nie pomoże to
zostaniesz oskarżony za MOWĘ NIENAWIŚCI albo coś równie głupiego i nie
mierzalnego.
-
4. Data: 2024-09-16 19:53:46
Temat: Re: Elektryki z południa lecą do ciepłych krajów :)
Od: Cavallino <C...@k...pl>
W dniu 16-09-2024 o 17:30, ptoki pisze:
> On 2024-09-16 07:26, Pixel(R)?? wrote:
>> "W 1997 r. ratowanie aut było znacznie prostsze, bo i pojazdy były
>> mniej skomplikowane konstrukcyjnie
>>
>> -- podkreśla technik mechanik Tomasz Chmielewski. -- Jeśli silnik nie
>> ucierpiał, wystarczyło osuszyć wnętrze i instalację elektryczną --
>> wspomina powódź tysiąclecia.
>>
>> Teraz -- w przypadku zalania -- największy problem mogą mieć właściciele
>> nowoczesnych samochodów.
>>
>> -- W tych czasach auta mają tyle bajerów, że przypominają statki
>> kosmiczne. Niestety, tych naszpikowanych elektroniką praktycznie nie
>> da się uratować. Elektronika nie lubi wody -- podkreśla pan Tomasz. --
>> Niektóre warsztaty samochodowe mogą jedynie próbować maskować
>> uszkodzenia -- mówi bez ogródek.
>>
>> Jak dodaje, w najgorszej sytuacji są właściciele zalanych elektryków i
>> hybryd."
>>
>> Nocusz, wymrą jak nie odjadą :)
>>
>> https://www.fakt.pl/pieniadze/mechanik-ostrzega-powo
dzian-widzialem-co-dzialo-sie-w-1997-r/kg0d7ff
>
> Oj tam, podniesie sie OC i AC zeby wyszlo na zero.
>
> A na powaznie, tak, auta sa za skomplikowane i za bardzo przekombinowane.
>
> Jakis ruch w tym przemysle widac i producenci sami probuja upraszczac.
> te 48V tesli, canbus, modularnosc. To ma sens ale jest robione za malo
> intensywnie.
>
> Moze z czasem sie poprawi.
>
> A co do zalań.
Co do zalań - po zalaniu i tak złom i tak złom, niezależnie od rodzaju
napędu.
Oszuści pewnie zrobią inaczej, a debile dadzą się nabrać.