eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Problem z akumulatorem - długie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 316

  • 31. Data: 2010-12-05 14:09:16
    Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
    Od: ToMasz <twitek4@.gazeta.pl>

    Marcin pisze:
    > Witam
    >
    > Akumulator Banner 74Ah pracujący w Golfie TDI przy -10 odmówił
    > posłuszeństwa, robię krótkie odcinki po okolo 6 km do pracy i 6 km z
    > pracy.
    meże być jeszcze jedna przyczyna. często w rozrusznikach są 4 szczotki -
    2 pary. jak sie jedna para wypali, to rozrusznik powoduje takie objawy
    jakie daje słaby aku. Doprowadzając wkońcu do tego ze aku jest słaby i
    umiera.


    > Aku jest prawie nowy kupiłem go w lipcu 2009 - na gwarancji.
    > Oczywiście po naładowaniu w domu śmiga jak nowy.
    wsadź go do innego auta, niewygodne, ale moze akurat zaoszędziesz 3 stówki
    >
    > Moje pytanie jest takie czy mam go reklamować ???
    nie
    > Procedura reklamacji

    > Gwarancja na akumulatory to raczej fikcja,
    nie. wskaż jego wadę fabryczną, to natychmiast uznają. Za duzo osadu na
    dnie akumulatora to nie jego wada fabryczna tylko efekt nieprawidłowych
    warunków pracy. jeśli już go zareklamujesz, to zobaczysz (lub nie) co
    zniego wypływa. jak wylecą kawałki płyt, jakieś obce śmieci, coś co
    wskaże na wadę produkcyjną - wymienią na nowy!

    JA robie xsarą HDI takie same tarasy. nawet 2.5 km dziennie. staram sie
    jednak łączyć wyjazd do pracy, razem z wyjazdem na zakupy. Czasami
    zostawiam auto na tydzeń - dla niego lepiej. PRoblem czy po tygodniu
    odpali? akumulator ma 2 lata, wspomniany rozrusznik naprawiłem w zeszłym
    roku. (DAwał objawy śmierci rocznego akulmulatora BOSH). Mocno
    przymierzam sie do zakupu baterii słonecznej 10W. PRoblem w tym, ze
    niema informacji, czy zimą w południe słonecznego dnia, bateria o mocy
    10W da mi _w praktyce_ chociaż 5W. jeśli by tak było - opłaca sie.
    ToMasz


  • 32. Data: 2010-12-05 14:52:17
    Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 05.12.2010 11:38, Filip KK pisze:

    >> Znajomy powiedział że jeśli akumulator wymaga doładowania to jest na
    >> śmietnik a mi ciężko będzie bez auta 2 tyg, pozatym ceny nowych aku też
    >> troche wywindowali do góry.
    >
    > Obecnie akumulatory są bezobsługowe, czyli NIE ŁADUJE SIĘ ICH!
    >
    > Masz aku na śmietnik. Deska ratunku: Naładuj go niskim Amperarzem i jak

    Bredzisz. Totalnie.

    Bezobsługowość akumulatorów oznacza brak konieczności dolewania
    wody/elektrolitu, a nie brak konieczności doładowania - to drugie jest
    konsekwencją bilansu energetycznego w samochodzie i jak masz ujemny
    (niskie obroty przy jeździe w korku, duże zużycie na muzykę, ładowanie
    telefonu, oświetlenie, grzanie szyby, dmuchawę itepe) to każdy
    akumulator musi się rozładować.


  • 33. Data: 2010-12-05 14:53:29
    Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 05.12.2010 11:54, Filip KK pisze:

    > A rozebrałeś taki akumulator, że twierdzisz że nie ma koreczków?
    >
    > Gdyby to były akumulatory z koreczkami, to by się je ładowało. Koreczków
    > nie ma, więc się nie ładuje.. Chyba, że ktoś lubi fajerwerki.

    Nie masz pojęcia, o czym piszesz. Zamilknij.


  • 34. Data: 2010-12-05 14:57:23
    Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 05.12.2010 13:24, Irokez pisze:

    >> Następny... Masz coś do powiedzenia? Wypowiedz się. Jak nie potrafisz,
    >> to nie zabieraj głosu.
    >
    > magiczne słówko "akumulator"
    > Jakby się nie ładował to byłaby bateria.

    Raczej: ogniwo galwaniczne (bateria ogniw galwanicznych). "Bateria"
    oznacza połączony zespół np. takich ogniw.


  • 35. Data: 2010-12-05 15:48:45
    Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
    Od: Filip KK <n...@n...pl>

    W dniu 2010-12-05 13:50, Tomek pisze:

    > A co z ładowaniem w samochodzie podczas jazdy, nie zaszkodzi to
    > akumulatorowi ?
    >
    Dlaczego miałoby zaszkodzić, skoro jest ciągły pobór tegoż prądu?


  • 36. Data: 2010-12-05 15:50:07
    Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
    Od: Filip KK <n...@n...pl>

    W dniu 2010-12-05 12:49, Przemysław Czaja pisze:
    >
    > Weź napisz po ludzku o co Ci biega, a nie każesz się domyślać jakichś
    > tajemnych tajemnic, nie każdy jest tu specjalistą od elektryki, dla mnie
    > ładowanie to ładowanie co za różnica z alternatora czy prostownika?

    Pomyśl, naprawdę myślenie nie boli. Czy naprawdę uważasz, że ładowanie
    alternatorem podczas jazdy czy postoju, to to samo co ładowanie
    prostownikiem?


  • 37. Data: 2010-12-05 15:54:06
    Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 05.12.2010 15:48, Filip KK pisze:
    > W dniu 2010-12-05 13:50, Tomek pisze:
    >
    >> A co z ładowaniem w samochodzie podczas jazdy, nie zaszkodzi to
    >> akumulatorowi ?
    >>
    > Dlaczego miałoby zaszkodzić, skoro jest ciągły pobór tegoż prądu?

    Jeśli jest większy od tego, co dostarcza alternator - to akumulator się
    rozładuje. Jeśli mniejszy - sytuacja jest dokładnie taka sama, jak przy
    ładowaniu prostownikiem.

    Co miałeś z fizyki w szkole?


  • 38. Data: 2010-12-05 15:58:13
    Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
    Od: Filip KK <n...@n...pl>

    W dniu 2010-12-05 12:43, Stefan Szczygielski pisze:
    > W dniu 05.12.2010 11:54, Filip KK pisze:
    >>>> Obecnie akumulatory są bezobsługowe, czyli NIE ŁADUJE SIĘ ICH!
    >>> Akumulator bezobsługowy to generalnie taki, który nie ma koreczków
    >> A rozebrałeś taki akumulator, że twierdzisz że nie ma koreczków?
    >
    > Takich dla użytkownika nie ma. Zwykle jest taka przyklejona/zglejowana
    > płytka którą jak urypiesz to możesz dostać się do cel, ale często jest
    > to proces nieodwracalny dla konstrukcji tejże zaślepki. No w końcu
    > którędyś fabryka musi nalać. :>
    >
    No tak, rozebrałem taki aku, to wiem jak jest skonstruowany. I są
    normalnie koreczki, ale z akumulatora nie było co zbierać jak zacząłem
    go "rozbrajać".

    > IMO w dużej mierze ta ,,bezobsługowość'' ma na celu nie więcej niż to,
    > żeby użytkownik czuł się lepiej, nie sobie nie zrobił krzywdy (?) i
    > akumulator pożył krócej lub dręczył użytkownika dłużej (bo nie da się
    > ubytku wody uzupełnić albo zamoczyć gruszkę by sprawdzić gęstość
    > elektrolitu i na tej podstawie wnosić, co akumulatorowi dolega typu
    > zasiarczył się biedaczek i może się jeszcze zreanimuje albo jedna na
    > śmietnik i wówczas całość na śmietnik).
    >
    Obecne akumulatory jakoś w ogóle nie potrafią przetrwać. Kiedyś
    akumulatory starczały po 10 lat i więcej.. Teraz po 3 latach aku nadaje
    się do utylizacji albo często i gęsto nawet szybciej. Jestem
    przeciwnikiem takich "bezobsługówek".

    > Zresztą żyjemy w konsumpcyjnych czasach prosperity i jak coś nie pasi,
    > to się wywala i kupuje nowe jakości generalnie nieznanej. Nikt
    > specjalnie nie troszczy się o to, by akumulator pożył dłużej, bo nie
    > trzeba się dowiadywać przez znajomych znajomych, że właśnie gdzieś je
    > rzucili i można po nie zacząć wystawać o 20 wieczorem, żeby następnego
    > mroźnego dnia rano szczęśliwie być na początku kolejki. :/
    >
    Dokładnie, dlatego obecnych akumulatorów się NIE ŁADUJE. Nie ma takiej
    potrzeby. Przy sprawnym alternatorze taki aku pożyje 2-3 lata i trzeba
    kupić następny.

    > W akumulatorze bezobsługowym nie ma żadnych supercudownych rozwiązań,
    > które powodują, że rozłożona woda mieszka w środku w obiegu zamkniętym i

    Po pierwsze, w akumulatorach nie ma wody.

    > w cudowny sposób ,,wraca'' do elektrolitu. Akumulator bezobsługowy jak
    > najbardziej ma odpowietrzenie, przez które ucieka głównie rozłożona
    > woda, może nie widać go tak jak w tradycyjnych korkowych, gdzie są
    > dziurki w koreczkach, ale być musi.

    Musi mieć odpowietrzenie, inaczej by wybuchł gdyby się go ładowało.
    Odpowietrzenie na gazy/elektrolit jest po jego bokach, trzeba ściągnąć
    zaślepkę. U mnie w samochodzie mam fabrycznie wężyk, który muszę
    podłączyć pod aku, żeby nie narobił bałaganu.

    > I ładowanie akumulatora w
    > samochodzie zachodzi w dużo bardziej agresywnych warunkach niż pod
    > typowym prostownikiem w domu. Akumulatory się ładuje. Po to są. :)
    >
    Czy możesz rozwinąć swoją powyższą wypowiedź? Dlaczego normalne
    ładowanie z alternatora jest agresywniejsze jak z prostownika w domu?


  • 39. Data: 2010-12-05 15:59:28
    Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 05.12.2010 10:29, Marcin pisze:

    > Akumulator Banner 74Ah pracujący w Golfie TDI przy -10 odmówił
    > posłuszeństwa, robię krótkie odcinki po okolo 6 km do pracy i 6 km z
    > pracy. Aku jest prawie nowy kupiłem go w lipcu 2009 - na gwarancji.
    > Oczywiście po naładowaniu w domu śmiga jak nowy.

    No to by się zgadzało - rozruch dużo zżera, potem nie ma czasu się
    naładować, zresztą i tak pewnie jeździsz na dość niskich obrotach i masz
    powłączane różne ogrzewania szyb itepe, więc też nie za bardzo ma czym
    ładować.

    Bilans wychodzi ujemny i prędzej czy później masz za mało.

    [ciach]

    > Dodam że w aucie jest wszystko sprawne, napięcie ładowania 14,5V, auto
    > sprawne w 100%.

    Napięcie to pikuś - ważny jest bilans energetyczny, czyli de facto prąd
    ładowania. Obecnie nie ma amperomierzy włączanych pomiędzy akumulator a
    całą resztę instalacji, a kontrolka ładowania informuje tylko o tym, czy
    alternator działa - ale nie o tym, czy bilans energetyczny jest dodatni.

    [ciach]

    > Znajomy powiedział że jeśli akumulator wymaga doładowania to jest na
    > śmietnik a mi ciężko będzie bez auta 2 tyg, pozatym ceny nowych aku też
    > troche wywindowali do góry.

    Znajomy nie ma o tym pojęcia.


  • 40. Data: 2010-12-05 16:00:23
    Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 05.12.2010 15:50, Filip KK pisze:

    > Pomyśl, naprawdę myślenie nie boli. Czy naprawdę uważasz, że ładowanie
    > alternatorem podczas jazdy czy postoju, to to samo co ładowanie
    > prostownikiem?

    Akumulatorowi jest wszystko jedno, czy jest ładowany na postoju, w ruchu
    czy poza pojazdem.

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 10 ... 20 ... 32


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: