-
11. Data: 2011-05-19 08:43:07
Temat: Re: najdroĹźsza fotografia Ĺ?wiata
Od: "marek augustynski" <h...@p...onet.pl>
> > Najważniejsze żeby artysta nie miał nic wspólnego z rynkiem. Powstaje więc
> > pytanie czy dzisiaj sztuka nadal funkcjonuje w wydaniu jakim znamy, pod
> > postacią dzieła sztuki, fizycznie. Może jest tylko aktem, gestem. Może
> > prawdziwi artyści są już tylko istotami o określonym potencjale emocjonalno
> > intelektualnym?
>
> Często sztuka współczesna to obieranie ziemniaków i dorobiona do tego
> ideologia. W sumie to sztuka współczesna coraz bardziej jest dorabianiem
> ideologii do czegokolwiek. Druga metoda zrobienia sztuki, to wywołanie
> skandalu, z tym, że to coraz trudniejsze.
Więc postawmy w końcu tezę, że to nie jest sztuka. Żyjemy w świecie, który
udaje. Mamy udawane emocje, udawaną wiedzę.. i udawaną sztukę. Emocje są
prawdziwe gdy następuje interakcja między ludźmi i gdy dotyka ona istoty,
podstawowych pragnień, cech ludzkiego życia. A ludzie obwarowali się tym co
należy, tym co jest wolno, po prostu wiedzą i każde przekroczenie tej granicy
traktują jako atak na ich osobę. Wiedza coraz bardziej staje się bastionem
człowieka. Problem w tym, że mało jest mądrych ludzi, a wszyscy muszą ich grać
ze względu na kruche emocje. Wystarczy szpilka do tej skorupki i już widzisz
żółtko.
Nie ma nic bardziej niebezpiecznego dla otoczenia niż bezpośredni człowiek.
Myślę, że tak było zawsze, ale dzisiaj wystarczy być otwartym odrobinę i
siejesz popłoch.
Jaka sztuka ma z tego powstać? Albo przeintelektualizowana, czyli broniąca się
przed obnażeniem, albo agresywna, uprzedzająca atakiem.
Czy to jest sztuka? Ta, w rozumieniu artystów, huśtawka nastrojów? Przecież
podejdziesz do niego, jednego z drugim, zapytasz go a on się rozbeczy.
Dla mnie prawdziwy człowiek żyje pełnią życia. Swoje ciało traktuje jak
narzędzie, świat jest jego domem. Artysta nie może nie być prawdziwym
człowiekiem, a ponadto powinien mieć talent.
Przy okazji.
Nie tak dawno BBC wypuściło serię filmów pt. Human planet. Kapitalna rzecz,
polecam wszystkim.
marek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
12. Data: 2011-05-19 08:49:44
Temat: Re: najdroĹźsza fotografia Ĺ?wiata
Od: bans <g...@o...pl>
W dniu 2011-05-19 10:43, marek augustynski pisze:
> A ludzie obwarowali się tym co
> należy, tym co jest wolno, po prostu wiedzą i każde przekroczenie tej granicy
> traktują jako atak na ich osobę. Wiedza coraz bardziej staje się bastionem
> człowieka. Problem w tym, że mało jest mądrych ludzi, a wszyscy muszą ich grać
> ze względu na kruche emocje. Wystarczy szpilka do tej skorupki i już widzisz
> żółtko.
Tak. I to nie tylko w kontekście rozmowy o sztuce. Krytyka nawet
największych bzdur najczęściej spotyka się z reakcją "2+2=5, to moje
zdanie i mam do niego prawo!".
"Stupid and proud of it"...
--
bans
-
13. Data: 2011-05-19 11:01:19
Temat: Re: najdroĹźsza fotografia Ĺ?wiata
Od: "b...@n...pl" <b...@n...pl>
On 19.05.2011 10:43, marek augustynski wrote:
>>> Najważniejsze żeby artysta nie miał nic wspólnego z rynkiem. Powstaje więc
>>> pytanie czy dzisiaj sztuka nadal funkcjonuje w wydaniu jakim znamy, pod
>>> postacią dzieła sztuki, fizycznie. Może jest tylko aktem, gestem. Może
>>> prawdziwi artyści są już tylko istotami o określonym potencjale emocjonalno
>>> intelektualnym?
>>
>> Często sztuka współczesna to obieranie ziemniaków i dorobiona do tego
>> ideologia. W sumie to sztuka współczesna coraz bardziej jest dorabianiem
>> ideologii do czegokolwiek. Druga metoda zrobienia sztuki, to wywołanie
>> skandalu, z tym, że to coraz trudniejsze.
>
>
> Więc postawmy w końcu tezę, że to nie jest sztuka. Żyjemy w świecie, który
> udaje. Mamy udawane emocje, udawaną wiedzę.. i udawaną sztukę. Emocje są
> prawdziwe gdy następuje interakcja między ludźmi i gdy dotyka ona istoty,
Problem w tym, że wiele osób sili się na oryginalność, bo trzeba
inaczej. I na siłę coś robi, przykleja sobie sztucznego penisa, filmuje
w łaźni i z tego jest wielka sztuka. W zasadzie mieliśmy już kierunki od
hiperrealizmu do pełnej abstrakcji i ciężko wyjść poza te ramy. Więc
szuka się pomiędzy tymi skrajnościami, z tym, że coraz głupiej. Number
One na mojej liście był film, który widziałem w CSW, jakieś babki w
obcisłych kostiumach chodziły dookoła jakiegoś boiska i strzelały z
pejczy, w przebitkach byli pokazani policjanci chodzący wokół tego
boiska z psami. Te video performance trwało coś ok. 15 minut. Sensu
nijakiego w tym nie było, ale "sztuka" została zaprezentowana.
--
wer <",,)~~
http://szumofob.eu
-
14. Data: 2011-05-19 12:45:58
Temat: Re: najdroższa fotografia świata
Od: mg <a...@p...onet.pl>
> ...
> Emocje są prawdziwe gdy następuje interakcja między ludźmi i gdy dotyka ona istoty,
> podstawowych pragnień, cech ludzkiego życia
> ...
>
Reszta dobrze napisana tylko do powyższego mała uwaga.
I tak, i nie.
Zależy jak rozumieć tę "interakcję". Jeżeli odczytać ją dosłownie to
wynika z tego, że Robinson nie mógłby zostać artystą aż do momentu
przybycia Piętaszka. Przy czym nie chodzi mi o stwierdzenie, że nie ma
sztuki bez odbiorców bo takie drążenie raczej nie ma sensu.
Chodzi mi o to, że sztuka bierze się właśnie z "izolacji" rozumianej
jako zdystansowanie się do rzeczywistości. Dopiero ten dystans w
zderzeniu z rzeczywistością daje wspomnianą "interakcję" ponieważ
burzy postrzeganie świata przeciętnego "zjadacza chleba". W efekcie
"dystansowania się" artysta np. przynosi do galerii zwykły odkurzacz i
eksponuje go jako niezwykłą rzeźbę. Wszystko jest OK do momentu gdy
taki twórca musi zdystansować się do swojego dzieła. On najczęściej
tego nie chce, ponieważ zdaje sobie sprawę, że wciska ludziom kit, że
tam nic nie ma.
To "zjadacz chleba" ma oburzać się na "dystansowanie". Psim
obowiązkiem artysty jest wdzięczność za obnażenie jego sztuki ponieważ
sztuka polega na obnażaniu rzeczywistości. Dochodzimy do momentu gdy
"artysta" zamiast dziękować, oburza się. Czyli tak jak napisałeś...
szpilka w skorupkę, a tam wydmuszka i zaczyna się lament, że nie można
tak dosłownie, że to przecież sztuka a do sztuki to z nabożeństwem
trzeba podchodzić itp., itd. :) :) :)
Negując "prawdziwą sztukę" można sobie najwyżej połamać zęby i
ośmieszyć się. W związku z tym apel do wszystkich "artystów": szuka
obroni się sama, wasz małpi wrzask jest zbędny :)
-
15. Data: 2011-05-19 13:07:01
Temat: Re: najdroższa fotografia świata
Od: "b...@n...pl" <b...@n...pl>
On 19.05.2011 14:45, mg wrote:
>> ...
>> Emocje są prawdziwe gdy następuje interakcja między ludźmi i gdy dotyka ona
istoty,
>> podstawowych pragnień, cech ludzkiego życia
>> ...
>>
> Negując "prawdziwą sztukę" można sobie najwyżej połamać zęby i
> ośmieszyć się. W związku z tym apel do wszystkich "artystów": szuka
> obroni się sama, wasz małpi wrzask jest zbędny :)
Co prawdo dotyczyło to cnoty, ale taka fraszka Sztaudyngera:
Prawdziwa cnota nie boi się krytyk,
do szału ją wiedzie najmniejszy przytyk.
--
wer <",,)~~
http://szumofob.eu
-
16. Data: 2011-05-19 13:08:31
Temat: Re: najdroższa fotografia świata
Od: mg <a...@p...onet.pl>
> Negując "prawdziwą sztukę" można sobie najwyżej połamać zęby i
> ośmieszyć się. W związku z tym apel do wszystkich "artystów": szuka
> obroni się sama, wasz małpi wrzask jest zbędny :)
>
Zresztą dystansowanie dotyczy też np. nauki.
"Take the world from another point of view" [1/4]
http://www.youtube.com/watch?v=PsgBtOVzHKI
W czwartej części Feynman stwierdza: "Ważne jaka rzeczywistość jest, a
nie jaka mogłaby być."
Czyli, żeby odkryć coś nowego ale zarazem prawdziwego trzeba
zdystansować się do tego co wiemy gdyż to co wiemy jest niepełne.
Następnie nasze odkrycie trzeba zweryfikować czy przypadkiem ta nasza
"nowość" nie jest sztucznym tworem oderwanym od rzeczywistości, który
to twór wziął się z błędnie działającego umysłu.
Toż to ZEN w czystej postaci :) :) :)
-
17. Data: 2011-05-19 13:25:18
Temat: Re: najdroższa fotografia świata
Od: mg <a...@p...onet.pl>
> Toż to ZEN w czystej postaci :) :) :)
>
Dla "nie-angielskich", na początku pierwszej części Feynman zachęca do
dystansowania się i weryfikowania miej więcej tak:
"Ludzie kiedyś wierzyli w różne zwariowane rzeczy, np. ludzie
średniowiecza. Zastanówmy się w co my wierzymy dzisiaj... Ludzie co
dzień myją zęby. Dlaczego wszyscy myjemy zęby? Wyobraźmy sobie Ziemię.
Ziemia obraca się wokół własnej osi. Jedna półkula jest oświetlona
drugą spowija ciemność. Na linii dnia i nocy, która to linia przebiega
przez całą Ziemię, ludzie stoją w łazienkach i szorują zęby. Linia ta
przesuwa się wraz z obrotem Ziemi. Mamy więc przesuwającą się wzdłuż
całej Ziemi falę ludzi szorujących zęby. Dlaczego oni to robią? Czy
oni zwyczajnie wierzą w coś szalonego tak jak ludzie średniowiecza?
Może mycie zębów jest dobrym pomysłem. Dlaczego ty myjesz zęby? Robisz
to ponieważ nauczyłeś się tego jak byłeś mały i robisz to dziś tylko z
przyzwyczajenia? Jak masz dowody na to, że to ma sens? Dentysta ci o
tym powiedział? Dentystę też tego nauczyli w szkole, jakie on ma na to
dowody, że to ma sens? Spójrz na świat z nowego punktu widzenia!
-
18. Data: 2011-05-19 14:31:08
Temat: Re: najdroĹźsza fotografia Ĺ?wiata
Od: "marek augustynski" <h...@p...onet.pl>
> > Więc postawmy w końcu tezę, że to nie jest sztuka. Żyjemy w świecie, który
> > udaje. Mamy udawane emocje, udawaną wiedzę.. i udawaną sztukę. Emocje są
> > prawdziwe gdy następuje interakcja między ludźmi i gdy dotyka ona istoty,
>
> Problem w tym, że wiele osób sili się na oryginalność, bo trzeba
> inaczej. I na siłę coś robi, przykleja sobie sztucznego penisa, filmuje
> w łaźni i z tego jest wielka sztuka. W zasadzie mieliśmy już kierunki od
> hiperrealizmu do pełnej abstrakcji i ciężko wyjść poza te ramy. Więc
> szuka się pomiędzy tymi skrajnościami, z tym, że coraz głupiej. Number
> One na mojej liście był film, który widziałem w CSW, jakieś babki w
> obcisłych kostiumach chodziły dookoła jakiegoś boiska i strzelały z
> pejczy, w przebitkach byli pokazani policjanci chodzący wokół tego
> boiska z psami. Te video performance trwało coś ok. 15 minut. Sensu
> nijakiego w tym nie było, ale "sztuka" została zaprezentowana.
Stan który opisujemy jest widoczny. Świat tzw. sztuki myśli już wolniej niż
ogół ludzi. Każdy może rozbroić tzw. artystę w dwie minuty doprowadzając go do
zgrzytania zębami. I to używając prostych słów. Idąc tym samym tropem jesteśmy
w stanie porozumiewać się z artystą w taki sposób, aby on myślał jaką to
wspaniałą nić porozumienia mamy i jakimi miłymi i ciekawym ludźmi jesteśmy.
Tzw. artysta stawia się na piedestale a pragnie naszego ciepła bo w
rzeczywistości jest bezbronnym dzieckiem.
Marek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
19. Data: 2011-05-19 14:55:47
Temat: Re: najdroższa fotografia świata
Od: "S." <h...@p...onet.pl>
>
> <b...@n...pl> wrote:
>
> > http://www.fotopolis.pl/index.php?n=12806
>
>
> Widziałem.
>
> Niestety, ale najbardziej to wygląda na pranie pieniędzy.
Oczywiście, jak kogoś stać i ma ochotę lub traktuje to jako inwestycję to musi
być złodziejem.
S.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
20. Data: 2011-05-19 14:58:04
Temat: Re: najdroższa fotografia świata
Od: "marek augustynski" <h...@p...onet.pl>
> Chodzi mi o to, że sztuka bierze się właśnie z "izolacji" rozumianej
> jako zdystansowanie się do rzeczywistości. Dopiero ten dystans w
> zderzeniu z rzeczywistością daje wspomnianą "interakcję" ponieważ
> burzy postrzeganie świata przeciętnego "zjadacza chleba". W efekcie
> "dystansowania się" artysta np. przynosi do galerii zwykły odkurzacz i
> eksponuje go jako niezwykłą rzeźbę. Wszystko jest OK do momentu gdy
> taki twórca musi zdystansować się do swojego dzieła. On najczęściej
> tego nie chce, ponieważ zdaje sobie sprawę, że wciska ludziom kit, że
> tam nic nie ma.
>
> To "zjadacz chleba" ma oburzać się na "dystansowanie". Psim
> obowiązkiem artysty jest wdzięczność za obnażenie jego sztuki ponieważ
> sztuka polega na obnażaniu rzeczywistości. Dochodzimy do momentu gdy
> "artysta" zamiast dziękować, oburza się. Czyli tak jak napisałeś...
> szpilka w skorupkę, a tam wydmuszka i zaczyna się lament, że nie można
> tak dosłownie, że to przecież sztuka a do sztuki to z nabożeństwem
> trzeba podchodzić itp., itd. :) :) :)
Nie wiem tylko jak do tego podchodzisz.
Jeśli obnażanie rzeczywistości jest rozumowe to nie zgadzam się, że sztuka na
nim polega. Pojęcie ..nieświadoma twórczość.. nie ma zastosowania wobec
artystów. Jeśli sztuka opiera się na konkretnej wiedzy artysta staje się jej
niewolnikiem, gdyż to ona właśnie okazuje się być ułomna. Stąd lament i o takim
tu mówię.
marek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl