eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.telewizjaRe: VoD pod linuksemRe: VoD pod linuksem
  • Data: 2010-02-20 17:10:35
    Temat: Re: VoD pod linuksem
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2010-02-20 17:02, Lemoniada pisze:
    > On 20 Lut, 02:45, Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl> wrote:
    >> No właśnie. Program komputerowy to nieco inna bajka niż filmy, a poza
    >> tym, nie wiem jakie były te zabezpieczenia i może faktycznie w tym
    >> wypadku nie były skuteczne bardziej niż szkodliwe.
    > Niewielka to różnica, to i to służy rozrywce,

    Czyli pomiędzy karuzelą, filmem, a panienką do towarzystwa też różnice
    są niewielkie, bo służą rozrywce? Zaś samolot, samochód i nogi to prawie
    to samo, bo służą do przemieszczania się?

    > to i to jest bardzo
    > podobnie dystrybuowane.


    Ale inaczej wykorzystywane.

    > A każde zabezpieczenia są upierdliwe.


    Owszem. Nigdy nie twierdziłem inaczej. Zamek w drzwiach też jest dla
    mnie sporym utrudnieniem i fajnie byłoby go nie mieć. Sęk w tym, że bez
    niego niestety się nie da.

    > Choćby
    > takie, które sprawiają, że muszę wkładać płytę do napędu, albo takie,
    > które nie pozwalają mi
    > zgrać filmu na dysk i nie targać ze sobą 20 płyt. I niestety ta
    > upierdliwość jest pełna dla legalnych klientów i zazwyczaj zerowa dla
    > tych nielegalnych.


    No i tu się nie zgadzamy, ale nie będę powtarzał całej kołomyji.

    >> a, mówisz o ,,dane pirata trafiają do bazy firmy'', ale przecie nie temu
    >> to służy.
    > Chyba nie zrozumiałem?

    Zabezpieczenia niekoniecznie mają donosić dane przestępcy. Zamek w moich
    drzwiach też nie informuje mnie kto chciał wejść. Jego zadaniem jest
    zablokować niepowołany dostęp. Tak, jest upierdliwy dla mających prawo
    wejścia, ale cóż, bez niego byłby dramat.

    >>> zainstalowany
    >>> program jedyne co robił to wyłączał dostęp do aktualizacji i
    >>> wyświetlał komunikat. Sposoby na jego obejście pojawiły się po 2
    >>> dniach, wystarczyło w google wpisać.
    >> No ja znalazłem tylko do pierwszych wersji. Późniejsze już mnie
    >> przerosły. Pewnie są, ale jak widać, skuteczność jest większa niż brak
    >> zabezpieczeń, bo przynajmniej część piratów utnie.
    > Ale to NIE SĄ ZABEZPIECZENIA tylko straszaki.

    Nie. To są zabezpieczenia, nawet jeśli nie w 100% skuteczne.
    Szczekający, a nie gryzący pies też jest jakimś zabezpieczeniem
    obejścia, nawet jeśli nie zagryzie złodzieja, ale go przepłoszy posturą
    i szczekaniem. I tak, złodziej może go zastrzelić. Co z tego?

    Część osób w tym wątku twierdzą ,,wszystko albo nic'', a to nie tak.


    > Nadal możesz wziąć jeden
    > z korporacyjnych kluczy i zarejestrować nim windę.

    Trzeba go mieć, trzeba mieć odpowiednią instalkę. Dla ciebie pewnie Pan
    Pikuś, a dla mnie już niedostępna opcja.

    > Jak wyłączysz
    > aktualizacje automatyczne to nie zauważysz różnicy między nim a
    > licencjonowanym.

    I będę miał dziurawy system. A potem pojawi się program wymagający
    aktualizacji i i tak będzie ZONK.

    > Jak włączysz to ci głupi dymek wyskoczy i tyle.

    Nie wiem jak najnowsze zabezpieczenie, ale ta wersja 2, która najwięcej
    mi przyniosła akcji legalizacji, dość ostro atakowała. No i system
    sprawdzania legalności nie pozwala dalej aktualizować pewnych rzeczy.
    Jak np. IE, a IE6 już czasami nie wystarcza.


    >>> Zadziałało to dlatego, że
    >>> większość ludzi nie wiedziała jak to działa i pomyślała "microsoft
    >>> wie, że mam pirata, zaraz wpadnie do mnie policja" i przez to nawet
    >>> nie myśleli o pozbywaniu się komunikatu.
    >> Może i część tak. Akurat wokoło mnie nie. Wokoło mnie widziałem 2 przypadki:
    > To teraz pytanie - ile jest wokół ciebie tych piratów?

    Dążę do tego, żeby zero.

    >> To samo było z The Bat! Zanim się upowszechnił w Polsce, źle obsługiwał
    >> polskie znaki. Miałem legalną wersję i naciskałem producenta, ale
    >> odpowiedział, że ma mnie w dupie, bo sprzedał w Polsce śladową liczbę
    >> licencji.
    > Ja bym miał w dupie takiego producenta.

    No cóż, wtedy to był jedyny program tego rodzaju. Do dzisiaj zresztą
    jest, ale teraz już nie potrzebuję takiej mocy i używam Thunderbirda.
    Wtedy nie było ani Thunderbirda o takiej mocy jak obecnie, ani ja nie
    miałem tak niskich wymagań.


    > Swoją drogą to jest przykład
    > przeciw Twojej teorii "skoro DRM jest to jest opłacalny" - poprawienie
    > plznaczków w międzynarodowym programie to chwila pracy

    No jak widać nie, bo od zgłaszania problemu do poprawki minęło wtedy
    parę lat. Zresztą wiele znanych błędów w wielu znanych programach
    światowej skali też są niepoprawiane przez lata.

    >> Azureus już nie istnieje :D
    > Zamknęli projekt, czy tylko nazwa się zmieniła?

    Ani jedno ani drugie. Zmienili nazwę i projekt zdryfował w coś w stylu
    iTunes. Torrenty też jakoś tam obsługuje, ale celem są jakieś komercyjne
    chyba nawet zabawy właśnie w multimedia :D

    >> Ale nie chodzi mi o obsługę torentów, a o to, że tam też widzę tylko
    >> fragmenty. Źle widzę? W strukturze strony i opisach się nie poruszam
    >> zbytnio, a nie w samym już pobieraniu torrentów.
    > Wygląda jakby były sezony 6 i 7 w całości...

    No to mamy sezon 1, 6 i 7. Niespecjalnie kompletne. Podobnie jak połowa
    Murder She Wrote na TVU.

    >> No ale jaki to ma związek z DRM? Niedoskonały przepis z KK, którego wg
    >> mnie nadinterpretujesz, nie mówi, że prawo nie ma chronić własności
    >> intelektualnej.
    > Ty zacząłeś w kontekście DRM dowodzić, że linux to jest nielegalny.

    Bynajmniej. Linux jest nielegalny z innych powodów. Ale o tym też nie
    pisałem. :-P Pisałem, że nie ma legalnego odtwarzacza DVD (tak Dominik,
    już wiem, że jest PowerDVD i cofam w takim razie ten zarzut).

    > Zripostowałem więc, że na skutek durnego prawa w Polsce wszystkie
    > komputery są nielegalne i ta legalność bądź nie o niczym nie świadczy
    > i nie ma nic do rzeczy - windows jest nielegalny i ma DRM, linux jest
    > nielegalny i też ma DRM (choćby w KPDFie można wybrać w opcjach, czy
    > ma przestrzegać obostrzeń).

    No choćby te obostrzenia. Wiesz ile się kiedyś namęczyłem, żeby
    odblokować PDFa wydanego przez Ministerstwo Infrastruktury. Używałem
    przez 3 dni warezowych narzędzi, a i tak udało mi się osiągnąć, że albo
    PDF jest przeszukiwalny albo drukowalny. Już żeby był przeszukiwalny i
    kopiowalny nie.

    A że KPDF niektóre z tych obostrzeń łamie, to niestety nie pomogło.
    Więc jakoś tam skuteczne to zabezpieczenie jest.

    --
    Przemysław Adam Śmiejek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: