eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.sci.inzynieriaLatająca butla › Re: Latająca butla
  • Data: 2017-04-14 19:59:01
    Temat: Re: Latająca butla
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:585276df-f239-47d5-90d3-10d86dc17020@go
    oglegroups.com...
    W dniu sobota, 15 kwietnia 2017 00:14:49 UTC+9 użytkownik J.F.
    napisał:
    >> >Świat potrzebował smartfonów, ale nie za dziesięciokrotność ceny
    >> >durnofona.
    >> >Nokia 9000 to był bardzo fajny telefon, za który można było kupić
    >> >samochód. Tak się nie tworzy rynku.
    >
    >> Ale chyba uzywany samochod. To i dzis mozna kupic :-)

    >No, co tam wtedy było, chyba Tico. Pamiętam co było w Indiach: Suzuki
    >Maruti takie kwadratowe. Może nówkę nie, ale mało używany to
    >spokojnie.
    Dzisiaj też, ale dzisiaj rynek jest inny.
    >Nad tym rynkiem marketingowcy od smartfonów musieli długo pracować,
    >żeby pół świata uwierzyło że trzeba wydać kilkaset, nawet 1000
    >dolarów na telefon. >Wtedy to była abstrakcja.

    Ale mowimy o kwocie rzedu 1000$, czy wiekszej ?
    Jesli tylko 1000$, to raczej jakis motorower Suzuki, byc moze 4 kolowy
    ...

    Czy tak dlugo pracowac ... notebook kosztowal wtedy chyba ze 2k$, a
    ludzie kupowali. Dla celow sluzbowych bardziej.

    To im trzeba wmowic, ze to taki kieszonkowy komputer, ma worda,
    excela, e-maila :-)

    >> Nie wiem ile 9000 kosztowala, ale pozniejsze smartfony Nokii mialy
    >> juz
    >> normalne ceny, mozna by rzec, ze przystepne - ale to na zachodnia
    >> kieszen, bo w Polsce to jednak bardziej wymierny wydatek - choc
    >> podobnie jak konkurencja.

    >N9000 kosztował 1000 funtów.

    To wtedy bylo 1500$, czy blizej 2000 ?

    >Ostatni model z tej serii (E90) kosztował 553 funty. Ale to już był
    >2007 rok.
    >Półtora roku później kupiłem G1 za 100 funtów i to był koniec
    >communicatorów.

    550 funtow na dzisiejsze ~2500 zl, to sa i drozsze smartfony na rynku
    :-)

    >> Apple byl drozszy, a sie sprzedaje :-)
    >No ba! Ty kupiłeś tego C6, mimo że G1 był tańszy, lepszy, już wtedy z
    >mnóstwem dostępnego softu itd.

    tanszy chyba nie, lepszy - trudno powiedziec, a czy mnostwo softu ...
    chyba jeszcze nie.
    Za nawigacje musialbym doplacic, a bez niej - po co mi smartfon ? :-)

    >A ja z HTC XDA IIi z winCE przesiadłem się z bodajże 1.5 roczną
    >przerwą na HTC G1.
    >I stwierdziłem że oprogramowanie dostępne pod winCE było lepsze niż
    >pod Androida.

    No widzisz - gorszy byl, i mialem wybrac gorszy telefon ? :-P

    >Ale dostęp do sieci, do wszystkich serwisów Googla itd, równoważył
    >niedoróbki pierwszych wersji systemu. Nie tylko ja :-)

    A ja serwisy googla omijam szerokim lukiem, wiec to zadna zaleta :-)

    >> >> >Dzisiaj to nieważne jaką mieli strategię, tylko czego
    >> >> >dzisiejsze
    >> >> >firmy nauczyły się na tamtej porażce Nokii.
    >> >> Chyba niczego.
    >> >Nauczyli się bardzo ważnej rzeczy: nie kisić nowych technologii w
    >> >szafach.
    >> >Jak masz pomysł na produkt lepszy od konkurencyjnego to się nie
    >> >czaj,
    >> >tylko leć z nim na rynek.
    >
    >> To akurat firmy wiedza od dawien dawna,

    >Nokia nie wiedziała. Uważała że nie musi być dużo lepsza od
    >konkurencji.
    >W razie czego szybko dogoni, po prostu wyciągnie z szafy kilka modeli
    >opracowanych wcześniej 'na wszelki wypadek'.

    To, ze firmy ogolnie wiedza, to nie znaczy, ze ktos nie zapomni :-)

    Bylem swego czasu na jakims seminarium elektronicznym i tam prelegent
    mowi - skurczyl sie czas zarabiania na produkcie.
    Od pomyslu do konca zarabiania sa 2 lata, czasem 3, czasem 18
    miesiecy. Bo potem konkurencja zrobi taniej, lepiej.
    No to kupcie nasz program, bo on skraca projektowanie, a co bedzie,
    jak bedziecie 12 miesiecy projektowac produkt - to ile wam zostanie na
    zarobek ?

    >> Tylko ze to nie zawsze prawda, bo trzeba sie dobrze w ten rynek
    >> wstrzelic.
    >> Inaczej klient zapamieta, ze "kosztowala tyle co samochod".
    >O właśnie. Samsung się nauczył: ma być tanio.
    >Wczesnego Samsunga nie kupowano dlatego że był był drogi, tylko
    >dlatego że był tani.

    Ale to masz chyba jeszcze dumbfony na mysli, czasem juz "dotykowe".

    >Teraz chyba się im zapomniała tamta nauka, no i dostali po łapach.
    >Dobrze wiedzieli że z ceną Note7 przegięli, zbyt daleko poszli w
    >rynek entuzjastów, a tam nie można się wydurniać z kolejnymi
    >recallami,

    No ale ciagle robia i tansze modele, wiec maja pokrycie calego rynku.

    Tylko ze ... elektronika taniala. Elementy tez.
    Wiec jak potaniala, to wyciagasz z szafy model opracowany "na wszelki
    wypadek" i sie okazuje, ze mozna go za znosne pieniadze sprzedac.

    >> I ciagle rynek obserwowac trzeba. Zobacz na Psiona - polecial na
    >> rynek, a go juz nie ma.
    >Miał duży rynek, wypuścił kilka bardzo udanych modeli.

    >> Palm - rewelacyjny produkt, a go juz nie ma.
    >No ale jak będziesz tak całe życie oceniał "już go nie ma- znaczy
    >kiepski był", to nigdy nie dojdziesz do żadnego sensownego wniosku.

    IMO to jednak dobra ocena. Tylko potem trzeba popatrzec czemu ich nie
    ma - bo przyczyny moga byc rozne.
    Ale jak bedziesz cale zycie analizowal czemu innym sie nie powiodlo,
    to na wlasny sukces czasu zabraknie :-)

    Tym niemniej wyznaje zasade, ze trzeba sie wstrzelic w dobry moment z
    produktem/pomyslem.

    >> IPod - pierwsza wersja, rzeklbym - glupota. A sie przebil.
    >Już go nie ma...

    Ale firma jest. W pore przeszla na inne produkty.
    P.S. Nie ma ? Jeszcze jest https://www.apple.com/ipod/

    Ale ja nie o tym, tylko ze robic kieszonkowe urzadzenie, z twardym
    dyskiem, ktory wiadomo - duzy, ciezki, pradozerny, nie lubi wstrzasow
    ... a mamy dostepne pamieci polprzewodnikowe, o pojemnosci rosnacej co
    pol roku i lada moment bedzie mozna sensowna pojemnosc miec ... nie
    bedzie "1000 song" ale "5 plyt" tez brzmi niezle.

    A moze po prostu trzeba miec grono wyznawcow w bogatszych sferach ?
    Bo zobacz
    https://en.wikipedia.org/wiki/Personal_Jukebox

    Piszesz, ze nie wolno ukrywac technologii, a tu klienci wola poczekac
    2 lata i kupic od Apple, i kto wie, czy nie drozej :-)

    A moze sukces lezy w iTunes ?

    >> >Gdzieś widziałem nawet zestawienie ile egzemplarzy klienci nie
    >> >odesłali po wycofaniu.
    >> >Tak, byli ludzie którzy zapłacili za bubel prawie tysiąc dolarów
    >> >mimo
    >> >że nie działa!
    >> Chyba jednak im dziala.
    >Nie, nie działa. Obowiązkowy update systemu wyłączył funkcję
    >ładowania baterii.

    Tak niespecjalnie mi sie chce wierzyc, ze ktos ma bubla i nie
    reklamuje ... az takich fanow to Samsung nie ma :-)

    >> >Tylko popatrz na to z perspektywy korporacji, a nie ludzika co
    >> >stoi
    >> >przed salonem na ulicy.
    >> >Tam dział rozwoju produktu ma swojego klienta (wewnętrznego) który
    >> >mówi: rynek potrzebuje nowego produktu.
    >> >Tu jest specyfikacja, tu jest budżet. Jedźta chłopy z koksem, my
    >> >to
    >> >sprzedamy za dobrą kasę.
    >
    >> W calosci wychodzi jednak, ze korporacja opracowuje nowy produkt
    >> bez
    >> klienta.
    >> Bo ktos ma dobra wizje :-)
    >
    >We wszystkich znanych mi przypadkach komórka inicjująca taki projekt
    >(market unit, business development, czy jak tam oni się jeszcze
    >nazywają)
    >podejmowała akcję na podstawie zainteresowania klientów.
    >Szli do potencjalnych klientów, mówili "możemy wam zrobić nowy
    >produkt, powiedzcie co byście chcieli",

    Taaa, ja to znam innego seminarium dla elektronikow.
    "mozliwosci technologiczne mamy takie, ze mozemy dzis umiescic w
    ukladzie scalonym miliard tranzystorow.
    I ... nie wiemy co z nich zrobic. Musicie nam powiedziec czego
    chcecie".

    Mozna robic tak jak piszesz, ale czy zapytany wymieni cos, czego
    jeszcze nie widzial ?
    Moze i wymieni co by chcial, ale nie po to zatrudniasz "kreatywnych",
    zeby po ulicach biegac :-)
    Chyba, ze pensje biora, a potem biegaja i pytaja po ulicach :-)

    Ale taki CD ponoc byl inaczej wymyslony, samoprzylepne karteczki
    inaczej, plaski telewizor chyba inaczej, telefon komorkowy ... tez
    chyba nie calkiem tak.

    Ja pamietam np jak czekalem na aparaty cyfrowe. Kamery elektroniczne
    juz byly, komputery juz byly, trzeba bylo tylko poczekac na
    minaturyzacje.
    Ale to pewnie nie ja jeden wpadlem ze aparat fotograficzny bez chemii
    dobra rzecz.

    Potem np czekalem na MP3 do samochodu. Ale producenci dlugo woleli
    zmieniarki CD sprzedawac.
    A teraz, jak juz nie ma klopotu, to stwierdzam, ze wole jednak radia
    sluchac :-)

    J.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: