-
61. Data: 2009-05-06 09:19:49
Temat: Re: Fotografowaniee akcji policji i antyterrorystów
Od: "kamil" <k...@s...com>
"Jakub Jewula" <b...@s...com.pl> wrote in message
news:gtpvbc$q1f$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>> [...]
>>> Ja pamietam jak w bodaj metrze londynskim zastrzelili goscia
>>> z plecakiem bo im sie roilo, ze to zamaszysty gosc...
>>
>> Akurat tutaj nie bylo policyjnych podejrzen tylko ich pewnosc,
>> tyle, ze pomylili sie...
>> Ofiara nie byl przypadkowy gosc - facet mial jednego pecha,
>> ze mieszkal w tym samym domu co zamachowiec
>> - dom byl juz pod dyskretna obserwacja, a drugiego pecha,
>> ze byl nieco podobny do zamachowca ktorego policja
>> szukala i chciala ustalic jego kontakty.
>> Ewidentny blad policji, ale nie wynikajacy z podejrzen,
>> tylko pewnosci, paniki i (IMO) checi zemsty.
>
> Reasumujac - lepiej nie miec pecha niz miec ;)
reasumujac - nie dziel pokoju ze swirem planujacym wysadzic w powietrze
kilkadziesiat osob, a nic ci sie stac nie powinno.
Pozdrawiam
Kamil
-
62. Data: 2009-05-06 10:10:49
Temat: Re: Fotografowaniee akcji policji i antyterrorystów
Od: de Fresz <d...@n...o2.pl>
On 2009-05-06 11:18:16 +0200, "kamil" <k...@s...com> said:
>> A żeś se źródła znalazł... Skąd pewność, że akurat sytuacja przedstawiona
>> na tych stronach, jest zgodna z rzeczywistością?
>
> To juz zakrawa o paranoje. :-)
Nie, poprostu krytyka źródeł. Każdy teraz może sobie założyć stronę i
wieszać na niej psy na temat dowolnej innej strony instytucji, bądź
osób. A przykłady które podałeś cieżko nazwać "obiektywnymi, popartymi
mocnymi dowodami".
> http://www.theclimatescam.com/2008/04/26/wicked-wiki
pedia/
Blog gościa, który walczy z main-streamową teorią o przemysłowym
pochodzeniu ocieplenia klimatu (nie podejmuję się oceny czy kto ma
rację, podkreślam tylką pewną kontrowersyjność poglądów autora),
dotyczący biografii _żyjącego_ naukowca, o dość niekonwencjonalnych
poglądach. Z ciekawości zerknąłem na historyczną wersję strony na Wiki,
z czasu powstania artykułu i nie znalazłem tam żadnego potwierdzenia
wymienionych zarzutów. Oczywiście brak cytatu, zrzutu czy czegokolwiek.
Może to był akt wandalizmu, może czyjaś celowa manipulacja
wykorzystująca mechanizmy wiki, a może nadinterpretacja nadwrażliwego
bloggera, który skądś musi czerpać inspiację do wpisów pzyciągających
uwagę. Po prostu nie wiem i mam opory przed traktowaniem tej krytyki
poważnie.
> http://www.openculture.com/2007/08/tracking_wikipedi
as_manipulations.html
Jeśli to co jest tu opisane, to prawda, miała miejsce celowa
manipulacja grupy osób, nad artykułami dotyczącymi żyjących i aktywnych
osób, wykorzystująca otwartość mechanizmów tej encyklopedii. Zresztą co
wyraźnie zaznaczono w tym wpisie, Wikimedia podjęła działania mające na
celu przeciwdziałanie w przyszłości tego typu akcjom. Ja za swojej
strony generalnie bym polecał ostrożność przy przyjmowaniu za pewniki
tego, co znajduje się w biografiach aktualnie aktywnych osób czy
bieżących wydarzeń.
> http://www.geeknewscentral.com/2008/10/06/wikipedia-
manipulation-exposed/
Porównując ten wpis z artykułem na którym się opiera, odnoszę wrażenie,
że autor celowo sprowadził konkretny przypadek do ogólników, dzięki
czemu uzyskał śliczne wyolbrzymienie tematu.
I dalej już mi się nie chce.
> Oczywiscie ze mozna poprawic. Ale zagladajac do encyklopedii zazwyczaj
> szukam informacji na temat, w ktorym jestem laikiem, wiec nie dosc ze
> niczego nie poprawie, to jeszcze swiecie uwierze w to, co przeczytalem.
Prasie też tak święcie wierzysz? Encyklopediom wydrukowanym również?
> A jeli ja, nawet bedac laikiem, po kilku dniach luznego przegladania sieci na
> dany temat, wylapuje 2-3 bledy w jednym artykule na Wiki, to znaczy ze autor
> artykulu jest jeszcze wiekszym ignorantem ode mnie. To jest przerazajace.
Przerażające jest to, że wciąż nie rozumiesz jak działa Wikipedia.
Artkuły prawie nigdy nie mają "autora". Jest ich wielu, bywa że bieżące
wersje są poddane aktom wandalizmu etc. Jeśli chcesz mieć w miarę pełny
ogląd na jakikolwiek przedmiot, to niemal zawsze musisz korzystać z
wielu różnych źródeł.
> Nie bez przyczyny szanujace sie szkoly i uczelnie nie uznaja Wikipedii jako
> zrodla w zadnych pracach.
Bo weryfikowalność poprawności konkretnego artykułu jest nikła. Co nie
znaczy wcale, że zawiera on nieprawdę czy jest niepoprawny
merytorycznie. Po prostu brak tu redaktora merytorycznego czu
recenzenta wymienionego z nazwiska, ktorzy niby mają gwarantować
odpowiedni poziom merytoryczny. Co oczywiście jest złudą, ale to już
drobiazg.
--
Pozdrawiam
de Fresz
-
63. Data: 2009-05-06 10:41:48
Temat: Re: Fotografowaniee akcji policji i antyterrorystów
Od: "kamil" <k...@s...com>
"de Fresz" <d...@n...o2.pl> wrote in message
news:gtrnn9$eqd$1@inews.gazeta.pl...
> On 2009-05-06 11:18:16 +0200, "kamil" <k...@s...com> said:
> Jeśli to co jest tu opisane, to prawda, miała miejsce celowa manipulacja
> grupy osób, nad artykułami dotyczącymi żyjących i aktywnych osób,
> wykorzystująca otwartość mechanizmów tej encyklopedii. Zresztą co wyraźnie
> zaznaczono w tym wpisie, Wikimedia podjęła działania mające na celu
> przeciwdziałanie w przyszłości tego typu akcjom. Ja za swojej strony
> generalnie bym polecał ostrożność przy przyjmowaniu za pewniki tego, co
> znajduje się w biografiach aktualnie aktywnych osób czy bieżących
> wydarzeń.
Czy grupy osob, czesto znudzonych dzieciakow, niedocenionych "specjalistow",
albo po prostu terrorystow medialnych, moga tak latwo i na taka skale
manipulowac Encyclopedia Britannica?
> Prasie też tak święcie wierzysz? Encyklopediom wydrukowanym również?
Drukowana czy wersja Online - nadal bardziej wierze wpisowi opracowanemu
przez kilku specjalistow w danej dziedzinie i sprawdzonemu przez kolejnych
kilku, niz anonimowemu wpisowi w Wikipedii. Z pewnoscia pamietasz tez afere
dot. wpisow w tejze, gdzie nastolatek podawal sie za profesora na dosc
znanej uczelni w US i zarazem autorytet. Opracowal kilkaset artykulow, jak
sie pozniej okazalo czesto z bledami merytorycznymi badz po prostu brakami.
Ktos przeczyta kilka zrodel w internecie, nie koniecznie poprawnych. Zlozy z
tego do kupy artykul w Wikipedii wybierajac informacje, ktore on sam uzna za
istotne i poprawne.
Demokracja nigdy nie prowadzi do przekazywania prawdy, ale do przekazywania
faktow najwygodniejszych i najbardziej odpowiadajacych wiekszosci. W
demokracji tanczace pieski i siusiajace kotki na youtube maja milionowe
ogladalnosci, podczas gdy rzeczy naprawde ambitne trafiaja do niewielkiej
garstki osob. Dostrzegasz analogie pomiedzy demokratyzacja kultury i a
demokratyzacja wiedzy?
Pozdrawiam
Kamil
-
64. Data: 2009-05-06 13:44:28
Temat: Re: Fotografowaniee akcji policji i antyterrorystów
Od: "Łukasz Bąk" <m...@g...com>
Użytkownik "kamil" <k...@s...com> napisał w wiadomości
news:gtrphe$nh0$1@inews.gazeta.pl...
<szacun, ale ciach ciach bo boli>
Demokratyzacja, merytorycznymi, uczelnia w US, terroryści, manipulacja,
specjaliści... widzę cały szereg słów kluczy bez których ciężko by było
przekazać jakąkolwiek "wiarygodną" opinię. Media kształcą i kształtują. ;D
IMO pojedyńcze źródło informacji zawsze można poddać do dyskusji - czy jest
to prawda. To dotyczy tak Britanica czy pana Kazia z sąsiedniej bramy. Co
jednak nie znaczy, że "ludzie jedzcie kupy, milion much nie może się mylić"
bo to jakby przegięcie w drugą stronę. (to jak się domyślam, jest ta
"demokratyzacja").
Wikipedia może stanowić bardzo dobre źródło wyjściowe do zdobywania
informacji. Podobnie jak leksykon czy encyklopedia (pytanie, czy ktoś wie
jaka jest różnica między nimi? ;) ) Wiki jest o tyle silniejsza, że jest z
pewnością obszerniejsza i w pełni interaktywna. Nikt nie pisze w pracach
naukowych źródła jako wikipedia czy encyklopedia ale jest w wielu
przypadkach pewne, że od tego mógł poszukiwanie informacji tam zacząć i
następnie zostały one sprawdzone o źródła dodatkowe. Co lepsze, w wiki
bardzo często mamy do czynienia z opublikowanymi źródłami skąd informacje są
są co jest kolejnym plusem.
Tak czy inaczej jak się poczyta niektóre doktoraty czy posłucha wykładów
niektórych uczonych pań i panów to mózg przestaje dla przyzwoitości pracować
i bez późniejszej weryfikacji zdobytych informacji można by było być święcie
przekonanym o tym, że ziemia jednak jest płaska...
Łukasz Bąk
--
"Niektórym ludziom wciąż się wydaje, że każdy kto wygłasza opinię
równocześnie chce z niej zrobić wykładnię prawa obowiązującego."
- J. Muzykant, pl.rec.foto
-
65. Data: 2009-05-06 16:08:55
Temat: Re: Fotografowaniee akcji policji i antyterrorystów
Od: "see_you" <c...@e...trzy>
"Jakub Jewula" <b...@s...com.pl> wrote in message
> ...
>>> Zaczynam przeglądać i już na początku rzuca mi się w oczy, że piszą
>>> że jest prawo pozwalające dowolnie interpretować zachowanie i
>>> aresztować fotografa "którego zachowanie..." itd. itp. Dowolna
>>> interpretacja czyjejś krzywej gęby :-P wyśle go do aresztu.
>>
>> O tej interpretacji napisalem juz na poczatku - to wlasnie
>> uslyszalem od policjantow.
>> Tyle, ze policjant nigdy nie byl, nie jest, i nie bedzie wykladnia
>> prawa...
>
> Za to ma palke i ciezkie buty.
> Fajnie sie teoretyzuje nie? ;)
Fajnie, tylko ze ja wcale nie teoretyzuje.
Ile razy pokaze sie z aparatem gdzies poza scislym centrum miasta
po ktorym codziennie buszuje ze 100 tys. blyskajacych fleszami
turystow, to zaraz mnie legitymuja. I nie wazne jak wielkie to jest
za*upie, i ile jeszcze wody w Tamizie uplynie zanim ktos na tym za*upiu
wybuduje jakis w miare rozsadny cel dla terrorystow - policjanci
zjawiaja sie tam w 15-20 minut i na zagajenie maja zawsze
ten sam temat. Na poczatku to bylo zabawne, ale teraz staje sie
po prostu upierdliwe - ile razy mozna sluchac tych kretynizmow
czym to moze nie byc aparat fotograficzny.
Faktem jest, ze jeszcze nie trafilem jakichs kretynow
i do tej pory wszystkie rozmowy przebiegaly w bardzo
pokojowej i sympatycznej atmosferze.
Chyba zaczne zbierac te ich kwity zeby im udowodnic jak sa upierdliwi.
--
see_you
-
66. Data: 2009-05-06 18:11:49
Temat: Re: Fotografowaniee akcji policji i antyterrorystów
Od: de Fresz <d...@N...pl>
On 2009-05-06 12:41:48 +0200, "kamil" <k...@s...com> said:
> Czy grupy osob, czesto znudzonych dzieciakow, niedocenionych "specjalistow",
> albo po prostu terrorystow medialnych, moga tak latwo i na taka skale
> manipulowac Encyclopedia Britannica?
Po pierwsze - przekonasz się o tym za circa 20 lat, jak w Britanice
będą artykuły o współczesnych politykach. Po drugie - ja nie wiem, jak
łatwo, bądź jak trudno jest manipulować treścimi w tym wydawnictwie -
możemy sobie zakładać i mocno wierzyć (!), że niełatwo. Ale wcale nie
oznacza to, że taka manipulacja jest niemożliwa.
>> Prasie też tak święcie wierzysz? Encyklopediom wydrukowanym również?
>
> Drukowana czy wersja Online - nadal bardziej wierze wpisowi opracowanemu
> przez kilku specjalistow w danej dziedzinie i sprawdzonemu przez kolejnych
> kilku, niz anonimowemu wpisowi w Wikipedii.
Ale zdajesz sobie sprawę, że w Wiki artykuły wcześniej bądź później
zostaną sprawdzone przez specjalistę (bądź kilku)? Problem tylko w tym,
że nie ma pewności czy to co obecnie czytasz jest przed, czy po ;-)
> Ktos przeczyta kilka zrodel w internecie, nie koniecznie poprawnych. Zlozy z
> tego do kupy artykul w Wikipedii wybierajac informacje, ktore on sam uzna za
> istotne i poprawne.
I każdy mający pewną wiedzę na dany temat może to poprawić.
> Demokracja nigdy nie prowadzi do przekazywania prawdy, ale do przekazywania
> faktow najwygodniejszych i najbardziej odpowiadajacych wiekszosci.
Oczywiście myślisz o tym za każdym razem, gdy włączasz telewizor lub
bierzesz do ręki gazetę? Zarzuciłeś mi (oczywiście wiem, że żartem)
paranoję, gdy skrytykowałem wiarygodność artykułów na blogach, do
których linka wrzuciłeś. Ty oczywiście przyjąłeś a priori, że wszystko
co tam jest, to prawda. A teraz oburzasz się na demokracje mechanizmów
Wiki (gdzie każdy może poprawić każdego), ale zupełnie niewzruszenie
łykasz niczym młody pelikan to, co ktośtam sobie wystukał na blogu.
Hmmmm...
> W demokracji tanczace pieski i siusiajace kotki na youtube maja milionowe
> ogladalnosci, podczas gdy rzeczy naprawde ambitne trafiaja do niewielkiej
> garstki osob. Dostrzegasz analogie pomiedzy demokratyzacja kultury i a
> demokratyzacja wiedzy?
Nie dostrzegam, bo większości idiotów nie chce się zazwyczaj bawić w
żmudne klepanie tekstu, Jutub jest znacznie wygodniejszy w obsłudze.
--
Pozdrawiam
de Fresz
-
67. Data: 2009-05-06 18:14:46
Temat: Re: Fotografowaniee akcji policji i antyterrorystów
Od: de Fresz <d...@N...pl>
On 2009-05-06 18:08:55 +0200, "see_you" <c...@e...trzy> said:
> Chyba zaczne zbierac te ich kwity zeby im udowodnic jak sa upierdliwi.
To oni tam w ty Jukeju wystawiają potwierdzenie spisania?
;-)
--
Pozdrawiam
de Fresz
-
68. Data: 2009-05-06 22:13:48
Temat: Re: Fotografowaniee akcji policji i antyterrorystów
Od: "see_you" <c...@e...trzy>
"de Fresz" <d...@N...pl> wrote in message
>
>> Chyba zaczne zbierac te ich kwity zeby im udowodnic jak sa upierdliwi.
>
> To oni tam w ty Jukeju wystawiają potwierdzenie spisania?
> ;-)
A co myslales? Cywilizacja na wysokim poziomie rozwoju
a i o kulturze osobistej tutaj trudno zle slowo powiedziec
- nawet kiedy Ty kopniesz kogos w kostke
to on Ciebie przeprosi...
--
see_you
-
69. Data: 2009-05-07 06:27:33
Temat: Re: Fotografowaniee akcji policji i antyterrorystów
Od: "b...@n...pl" <b...@n...pl>
see_you napisał(a):
> "Jakub Jewula" <b...@s...com.pl> wrote in message
>> ...
>>>> Zaczynam przeglądać i już na początku rzuca mi się w oczy, że piszą
>>>> że jest prawo pozwalające dowolnie interpretować zachowanie i
>>>> aresztować fotografa "którego zachowanie..." itd. itp. Dowolna
>>>> interpretacja czyjejś krzywej gęby :-P wyśle go do aresztu.
>>>
>>> O tej interpretacji napisalem juz na poczatku - to wlasnie
>>> uslyszalem od policjantow.
>>> Tyle, ze policjant nigdy nie byl, nie jest, i nie bedzie wykladnia
>>> prawa...
>>
>> Za to ma palke i ciezkie buty.
>> Fajnie sie teoretyzuje nie? ;)
>
>
> Faktem jest, ze jeszcze nie trafilem jakichs kretynow
> i do tej pory wszystkie rozmowy przebiegaly w bardzo
> pokojowej i sympatycznej atmosferze.
> Chyba zaczne zbierac te ich kwity zeby im udowodnic jak sa upierdliwi.
Ale to będzie dla nich dowód, że jesteś niereformowalny i ciągle parasz
się swoim procederem, znaczy się recydywista.
wer
-
70. Data: 2009-05-07 06:37:01
Temat: Re: Fotografowaniee akcji policji i antyterrorystów
Od: "b...@n...pl" <b...@n...pl>
see_you napisał(a):
> "de Fresz" <d...@N...pl> wrote in message
>>
>>> Chyba zaczne zbierac te ich kwity zeby im udowodnic jak sa upierdliwi.
>>
>> To oni tam w ty Jukeju wystawiają potwierdzenie spisania?
>> ;-)
>
> A co myslales? Cywilizacja na wysokim poziomie rozwoju
> a i o kulturze osobistej tutaj trudno zle slowo powiedziec
> - nawet kiedy Ty kopniesz kogos w kostke
> to on Ciebie przeprosi...
Albo zacznie od k... ty p... ch...., a potem już tradycyjnie czymś
ciężkim :P
wer