eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyzwierzęta leśne na drodzeRe: zwierzęta leśne na drodze
  • Data: 2011-11-09 19:47:43
    Temat: Re: zwierzęta leśne na drodze
    Od: "Deflegmator" <w...@M...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Artur Maśląg wrote:

    > > http://www.lumisfera.pl/photo/998814/doskona%C5%82y+
    kamufla%C5%BC,+%
    > > 28bl i%C5%BCej+nie+podejd%C4%99!%29.html
    > >
    > > Nie sądzę... :D
    >
    > Skoro tak bardzo chciałeś pokazać możliwości kamuflażu

    To ty bardzo chcesz wykazać, że jadąc odpowiednio wolno zauważysz
    zwierzę w lesie z odległości 50m. A to nie jest prawda, bo są przypadki
    że nawet z 5 metrów niczego nie dostrzeżesz. No chyba że taki z ciebie
    predator... :D I naprawdę prędkość ma tu drugorzędne znaczenie.


    > to ok
    > - to dokonały przykład, że jadąc przez las warto jednak zwolnić,
    > tym bardziej, jeżeli ktoś na siłę próbuje udowodnić, że przypadek
    > trafienia na ślepo ma bardzo wysokie prawdopodobieństwo.
    >
    > > > Nie tylko mniejsze skutki uderzenia, ale tez dłuższy czas na
    > > > reakcję po zobaczeniu takiego zwierza.
    > >
    > > Tak, ale to nie wyczerpuje wszystkich aspektów takiego wydarzenia.
    > > Zbyt dużo zmiennych, by się zadowolić samym ograniczeniem prędkości.
    >
    > Nie kręć teraz, tym bardziej, że ja nigdzie nie pisałem, że można
    > się tylko tym zadowolić - to Twój pomysł.

    Ale tylko o tej prędkości piszesz, o niczym innym.



    > > > > Nie każdy las też wygląda jak ten z filmiku.
    > > >
    > > > Zasadniczo to prawda, tylko niewiele wnosi do tematu.
    > >
    > > Wnosi bardzo wiele. W gęstym lesie i przy zakrzaczonym poboczu to
    > > możesz nawet idąc piechotą nie zauważyć zwierzęcia. Prędzej je
    > > usłyszysz. :)
    >
    > Litości - chcesz mi tutaj udowodnić, że krajówki (czy podobne drogi)
    > powszechnie przez takie obszary prowadzą?

    Krajówki czasami, natomiast drogi wojewódzkie i te niższych kategorii -
    często. Może po innej Polsce jeździmy?


    > > > Daruj - jazda przez las to nie jest miejska dżungla i ludzki mózg
    > > > ma naturalne możliwości koncentracji uwagi na szczegółach, które
    > > > są w konkretnej sytuacji ważniejsze.
    > >
    > > Czyli np. na dziurach w nawierzchni albo cichociemnych rowerzystach,
    > > których spotkanie w Polsce jest bardziej prawdopodobne niż nagły
    > > wypad jelenia. A potem - zonk, jak na filmiku. Koleś nawet nie
    > > dotknął hamulca.
    >
    > Pełny bajer. Z jazdy przez gęsty las zrobiła się dziurawa droga pełna
    > batmanów, do tego w pełnej obsadzie łosi, dzików, saren...

    Chyba w twojej głowie coś się nagle zrobiło. ;) Ja mówię o normalnej,
    polskiej drodze, na której wiele losowych zdarzeń może odwrócić uwagę
    kierowcy od tego, co dzieje się wokół jezdni. Nie ma tu niczego
    nadzwyczajnego - takie są realia jazdy w naszym kraju.


    >
    > > > Skąd wniosek, że lubię temat prędkości?
    > >
    > > Z lektury PMS.
    >
    > Aha - to zdaje się nieuważnie czytasz.
    >
    > > Bronisz ograniczeń jak niepodległości.
    >
    > A teraz to jestem pewien, że nieuważnie czytasz.

    Jasne, nawet w tym wątku to przecież robisz.


    >
    > > > W Twojej prywatnej ocenie, która niekoniecznie jest właściwą
    > > > i do tego nie znasz uzasadnienie danego ograniczenia
    > >
    > > Wystarczy, że przejadę odcinek z ograniczeniem wiele razy i już mogę
    > > sobie opinię wyrobić.
    >
    > Jak już pisałem - własną i bardzo subiektywną. Kwestie choćby hałasu,
    > podłoża, rezonansu czy historii odcinka są oczywiście już nieistotne.
    >
    > > W jakichś 80% ograniczenia są mocno na wyrost.
    >
    > Typowa opinia osoby, która traktuje ograniczenia jako sugestie
    > (sam to napisałeś). Zabawnie też brzmi te 80%.

    Zabawna to jest kolumna aut jadąca 90km/h w obszarze, gdzie obowiązuje
    idiotyczne ograniczenie do 30. Jest takie miejsce po Bydgoszczą.

    >
    > > To
    > > niestety demoralizuje kierowców - uczy olewania tego typu znaków.
    >
    > Oczywiście, przecież jakoś trzeba usprawiedliwić nagminne łamanie
    > ograniczeń.


    Znikąd się nie wzięło.


    > > > . Mało tego,
    > > > inni maja prawo zakładać, że stosujesz się do ograniczeń/znaków.
    > >
    > > Ja tam tego nigdy nie zakładam - jestem realistą i wiem, że prędkość
    > > innych pojazdów będzie z dużym prawdopodobieństwem większa, niż
    > > nakazują przepisy. Jeśli ktoś zakłada inaczej, to szybko się tego w
    > > Polsce oduczy. :)
    >
    > Mnie naprawdę nie interesuje co Ty personalnie zakładasz - piszę
    > o tym, co mogą robić ludzie zgodnie z prawem i póki co jest
    > obowiązującą normą. Możesz się zżymać, kombinować, ale tak jest.

    Prawo a praktyka życiowa to niezupełnie pokrywające się zbiory zasad
    postępowania. Ja wolę przeżyć, niż ufać w przestrzeganie prawa przez
    innych użytkowników drogi.



    > Jeszcze gorzej - sukcesywnie poprawia się orzecznictwo w tej
    > materii.


    Bo u nas zawsze się wszystko poprawia od dupy strony. Niedawno w
    radiowej trójce jakiś kretyn chełpił się, że w Polska zakupiła
    najnowocześniejszy system radarów w Europie. No ja pierdzielę. :( A
    może niech najpierw "zakupią" najnowocześniejszą sieć dróg, co?


    > > > > bywa (choć rzadziej), że trzeba jechać wolniej.
    > > >
    > > > Zależy od okoliczności.
    > >
    > > Odnoszę wrażenie, że ograniczenia w Polsce podaje się dla najgorszej
    > > opcji pogodowej. Tak jest np. na obwodnicy Nakła. Piękny, równy
    > > asfalt, szeroka jezdnia, ale wszędzie ograniczenia do 70, a nawet
    > > 50 km/h. Powodem jest spora liczba skrzyżowań ze światłami.
    >
    > Zwykła jednojezdniowa krajówka z kolizyjnymi skrzyżowaniami,
    > przejściami dla pieszych itd. (jeżeli masz na myśli Nakło koło
    > Bydgoszczy)

    No nie taka zwykła, zważywszy na to, że są na tej trasie miejsca, gdzie
    ciężko o jakieś sensowne pobocze nawet. I to w lesie zresztą. :) Akurat
    ta obwodnica to jeden z lepszych odcinków DK10, nie licząc śmiesznych
    fragmentów o charakterze ekspresówki. A pieszych tu tyle, co kot
    napłakał, więc nie przesadzaj.



    > > Tyle, że przy dobrej
    > > pogodzie zupełnie bezpiecznie można jechać jakieś 100-110 km/h i
    > > zatrzymać się na czas na czerwonym.
    >
    > No jasne. Później się dziwić, że dochodzi do wypadków.

    Nigdy nie miałem na tym odcinku z tym problemu - i to bez jakiegoś
    duszenia po hamulcach. I nie sądzę, żeby ktokolwiek zdrowy i trzeźwy :)
    miał. Nie wiem, czemu się dziwisz.


    > > Za to kiedy raz przejeżdżałem
    > > tamtędy we mgle doceniłem sensowność tych siedemdziesiątek. :) Było
    > > to absolutne maksimum rozsądnej prędkości dla zachowania
    > > bezpieczeństwa.
    >
    > To Ty zdaje się we mgle nie jeździłeś.

    No tak, zawsze możliwy jest jakiś kataklizm i mgła ograniczająca
    widoczność do jedego metra. Tyle że to ty teraz się nurzasz w oparach
    absurdu. Dosłownie niemal. :)


    > > No i ok, ale dlaczego ograniczenie obowiązuje tam zawsze?
    >
    > Skoro bardzo chcesz się nurzać w oparach absurdu, to zadaj takie
    > pytanie zarządcy drogi.


    :D Również nie wątpię, że byłoby to ciekawym spotkaniem z urzędniczym
    absurdem. Oszczędzę sobie jednak.


    > > W krajach o
    > > nieco większej kulturze motoryzacyjnej polityka jest jednak chyba
    > > inna...
    >
    > Na drogach podobnego typu są podobne ograniczenia i nikt ich mgłą
    > widzianą raz przez jakiegoś usenetowicza nie tłumaczy. Najwyżej
    > postawią znak o częstych mgłach, ale podwyższenia do 100-110km/h nie
    > będzie, a ograniczenia przed skrzyżowaniami o ruchu kierowanym
    > pewnie będą.

    Na drogach podobnego typu na Zachodzie, kiedy przekroczę dozwoloną
    znakiem prędkość o 10 km/h, to mogę w rowie wylądować. Dlatego też w
    analogicznej sytuacji np. w Austrii, przy zamgleniu i sztywnym
    ograniczeniu prędkości do 70km/h, jechałbym pewnie góra 50. No ale tam
    państwo nie traktuje obywateli jak idiotów. U nas wszystko jest na
    wszelki wypadek "z zapasem".

    --
    Deflegmator

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: