eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaurządzenie sterujące włączeniem wyłączeniem prąduRe: urządzenie sterujące włączeniem wyłączeniem prądu
  • Data: 2011-09-16 22:54:42
    Temat: Re: urządzenie sterujące włączeniem wyłączeniem prądu
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Pan Mario napisał:

    >>> Skoro i tak trzeba cały czas stać przy urządzeniu.
    >>
    >> Nie, nie trzeba. Nie wszyscy używają sterowników, które co chwila się
    >> resetują z nieznanych przyczyn. Rzekłbym nzwet, że niewielu takich jest.
    >
    > Jeśli ma być obecny w trakcie niespodziewanego restartu (nawet jeśli ten
    > bywa raz na pół roku) to musi tam stać tam cały czas.

    Dzwonią po niego. Póki co, nie ma jeszcze zbyt wielu fabryk, w których
    nie ma żywego ducha. A w takich, to system mu wyśle SMS. Poza tym
    ma się *w ogóle* nie restartować, najwyżej wyłączać.

    > Wystarczy chwilowy spadek zasilania żeby sterownik się zresetował.

    Ma nie być "chwilowych spadków zasilania".

    > Standardem jest ustawienie wyjść na nieaktywne dopóki nie zacznie
    > działać program. Jeśli urządzenie tego nie gwarantuje to nie powinno
    > się go stosować.

    Ktoś uważa, ze powinno być inaczej?

    > Proste złożone z tranzystora z przekaźnikiem nie gwarantuje,
    > bo jego działanie uzależnione od modelu płyty głównej.

    Model płyty jest niezmienny dla konkretnego sterownika. Nawet
    w pececie, co na nim we fabryce recepcjonistka pasjansa układa
    (HP czy inny IBM), nie da się zmienić płyty głównej na inną,
    więc nie rozumiem skąd zdziwienie, że sterowniki używane przy
    produkcji są traktowanie inaczej niż składak gimnazjalisty.

    > Twoim zdaniem pisanie automatyki w bashu jest bardziej profesjonalne
    > niż pisanie jej w C?

    Jeśli to jest "automatyka do zaciągania rolet w oknie obok komputera",
    to tak. A w ogólności, jeśli system jest w wydaniu jednostkowym
    i nie był wcześniej testowany, to o ile się da, to powinien być
    pisany w języku interpretowanym, z cały czas widocznym kodem.

    >> Bo nie ma powodu do wystąpienia sytuacji powodującej reset (w przypadku
    >> watchdoga jest to, oględnie mówiąc, zwiecha). Jak się powiesi, to ma
    >> wisieć dalej albo wyzionąć ducha i czekać na obdukcję.
    >
    > Wisieć z załączonym odbiornikiem?

    Jeśli to jedyny sposób na przydybanie partacza projektanta na fuszerce
    i przesunięcie go do sekcji gimnastycznej, to tak.

    >>> Właśnie chciałbym tak traktować te urządzenie. Padnie przekaźnik więc
    >>> wymieniam go na inny. Padnie dysk więc wgrywam z kopii system i program,
    >>> a urządzenie działa. Padła płyta. zamieniam na inną, dokładam sterowniki
    >>> i urządzenie chodzi.
    >>
    >> ...padnie kostka ROM w atmelkowym sterowniku, to wymieniam na taką samą,
    >> co leżała w szufladzie. Napisy ma te same. Tak?
    >
    > Jeśli to jest moja szuflada w której jako twórca programu mam
    > kostki z tym samem programem to tak.

    No to tak samo jest z większymi systemami -- bierzemy element, który
    przewidział twórca i zastępujemy nim ten, który się zepsuł.

    > Jeśli zastosowałem jako płytę główną jakiegoś posiadanego w domu
    > starego asusa P2B to potem jestem skazany na szukanie takiej samej
    > płyty. Jest to kompletnie bez sensu.

    To trzeba było robić z sensem.

    >> Mnie się tego nie da wytłumaczyć. Po prostu tak już jest, że jeśli
    >> w urządzeniu spełniającym określone standardzy padnie jakaś część
    >> (np. płyta główna), to ma być wymieniona na taką samą. Choćby nie
    >> wiem jak się to klientowni nie podobało i choćby było nie wiem ile
    >> razy droższa niż mu się wydaje że powinno.
    >
    > Tu nie ma standardu. Proponujesz komuś kto ma zrobić jednostkowe
    > urządzenie zastosowanie płyty głównej z portem LPT. Nie będzie miał jej
    > jak zastąpić gdy padnie i będzie zmuszony jak to wcześniej proponowałeś,
    > przerabiać urządzenie żeby nie dawała niepożądanych stanów.

    Proponuje nie "jednostkowe urządzenie", tylko radzę co ma zrobić
    żeby się nie narobić i skończyć w jeden wieczór. Gdy mu się ono
    zepsuje (jakie jest prawdopodobieństwo?) to najwyżej poświęci
    drugi wieczór. Albo i nie -- bo jakie jest prawdopodobieństwo,
    że trafi na inne zachowanie portu? Korzysta z dwóch linii, one
    moga być przed uruchomieniem programu ustawione na 00 albo 11.
    Innych możliwości nie ma. No to może od razu tego samego wieczora
    sieknąć obie wersje na wszelki wypadek.

    > Jeśli ktoś zrobi wymianę uszkodzonego elementu to ważne żeby potrafił to
    > zrobić i żeby to była część we wszystkich wyspecyfikowanych parametrach
    > zgodna ze starą. Dlatego należy unikać rozwiązań które mogą zależeć od
    > właściwości niespecyfikowanych i różnie realizowanych w różnych modelach
    > - jak stan portów LPT po włączeniu zasilania.

    Piękny idealizm. Producenci sprzętu za $$$ dwoją się i troją żeby
    jedynym wyspeecyfikowanym parametrem był numer katalogowy. A jak ktoś
    robi sam dla siebie, to i tak wie co robi (przynajmniej powinien)

    >> Ale tu akurat (w tym wątku) ktoś chciał urządzenie, króre będzie coś
    >> włączać *przy pomocy komputera*.
    >
    > Przy pomocy komputera czyli za pomocą programu na komputerze. Równie
    > dobrze może to być sterownik z którym komputer komunikuje się przez RS,
    > ETH, czy USB.

    Równie dobrze i równie niedobrze. Te same wady, żeadnych zalet. Jak
    się ktoś "postara", wad może być więcej. Chyba nawet łatwiej się
    postarać. Jedynie ETH ma jakościową przewagę -- tu wcześniej radziłem
    router z przekaźnikiem dolutowanym do diody LED.

    --
    Jarek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: