eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › pohamuj sie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 114

  • 41. Data: 2015-12-29 23:37:32
    Temat: Re: pohamuj sie
    Od: s...@g...com

    W dniu wtorek, 29 grudnia 2015 18:51:51 UTC+1 użytkownik ddddddddd napisał:
    > W dniu 2015-12-29 o 17:12, s...@g...com pisze:
    > >
    > > Też tego nie widzę. Jak napisalem gdzie indziej to zazwyczaj jadę z prędkościami
    "ciężąrowymi" 90-100-110 i mam okazję obserwować spokojnie okolice tych ciężarówek za
    którymi jadę. I zazwyczaj takich wymuszeń nie widać.
    > > Ale ruch zazwyczaj jest niezbyt gęsty...
    > >
    >
    > powoli jeździsz to i niewiele widzisz ;)
    >
    >

    A róznie jest. Czasem te sama trase robie 5h:30 a czasem 3h:50.
    między katowicami a toruniem średnia mi czasem wychodzi ciutke powyżej 130km/h.

    Choc tak jeżdze tylko jak ruch jest mały. Bo jak ruch jest wiekszy to co chwile
    trzeba zmieniać prędkość a to bez sensu i rozpędzić sie nie ma jak i zysk z szybkiej
    jazdy nikły.



    > >> to może mało autostradami? no i co oznacza wymuszenie? bo jak jestem
    > >> kawałek dalej i muszę tylko przyhamować to mi to nie przeszkadza, ale
    > >> jak ktoś się pakuje pod maskę to tak...
    > >
    > > Prawie wszystko co jeżdzę to gierkówka/autostrada.
    > >
    > > A wymuszenie to sytuacja kiedy trzeba intensywnie hamować.
    > >
    > >> W zasadzie wymuszenie przez tira w moim rozumieniu w całej historii
    > >> prowadzenia miałem jedno - czyli takie, gdzie zadziałał abs, pozostałe
    > >> to mocniejsze dohamowania, ale ja to duże hamulce mam i jak się załącza
    > >> abs to auto się prawie w miejscu zatrzymuje, więc i często się to nie dzieje
    > >>
    > >
    > > No widzisz. Wymuszenie zgodnie z pojmowaniem jakie ja stosuję to sytuacja kiedy
    musisz hamować bardziej niż zamierzałeś.
    >
    > to się zdecyduj - bo intensywnie hamowałem przez wyprzedzanie tirmana
    > raz w życiu, a hamuję bardziej niż zamierzałem przez wyprzedzających
    > praktycznie codziennie
    >

    Ale na co mam sie decydować?
    Jak jade i widze że ktos chce wyprzedzać to zazwyczaj starczy noga z gazu. Dohamowuję
    naprawde mało.
    A już sytuacja że samym wjechaniem na mój pas ktoś sprawił że hamowałem jest
    niezmiernie żadka.
    Zazwyczaj jednak jest to hamowanie bo matołek wyprzedza ale robi to okropnie powoli.

    Wkurzające, ale wtedy staram sie myśleć że akwarium wiezie i lepiej nie może. To
    pozwala mi wątrobe oszcędzać ;)

    > >
    > > Jesli tak jest to może dobrze robię że omijam porę dzienną i spokojnie sobie
    robie trasy wieczorami :)
    >
    > nigdy się nad tym nie zastanawiałem, ale nocą jeździ się zauważalnie
    > lepiej, a i chyba paradoksalnie ludziom trudniej ocenić
    > odległość/prędkość więc nie ryzykują i jest spokojniej. A może to po
    > prostu przez mniejszy ruch?
    >
    Myslę że to mniejszy ruch i większa przewidywalność czasu dojazdu. Ludzie są wtedy
    spokojniejsi.

    Ale trafiły mi się sytuacje kiedy jechałem z częstochowy do piotrkowa w okolicy
    północy i peleton był gęsty i szybki. Przez dobre 50km czułem się jak w le mans :)


  • 42. Data: 2015-12-29 23:47:59
    Temat: Re: pohamuj sie
    Od: s...@g...com

    W dniu wtorek, 29 grudnia 2015 18:44:50 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:

    > Widac jest to czas wystarczajacy ... do przezycia i unikniecia
    > kolizji, bo inaczej bys nie tylu nie zobaczyl :-)
    >
    > Moze po prostu przewrazliwiony jestes i hamujesz, gdy inni uwazaja ze
    > ciagle ciezarowka powinna im udzielic pierwszenstwa przed zmiana pasa.
    >
    >
    > kiedy hamujesz ?
    > https://www.youtube.com/watch?v=oeJpqQ_mjBs

    Tu nie ma wątpliwości zajechanie drogi a widoczność i różnica prędkości nieduża.
    Filmik nie oszukiwany.

    > https://www.youtube.com/watch?v=LRWRYcdWnX8

    Tu nie widać jak sie sytuacja tworzyła. Może kierunkowskaz był włączony sporo
    wcześniej a ciężarówka zmieniała kierunek kiedy był na to czas.
    IMHO filmik nieuczciwie ucięty.

    > https://www.youtube.com/watch?v=qT19WTRXfiM

    Tu sytuacja na styk. Obaj kierowcy byli uważni ale trudno ocenić jak szybko jechała
    osobówka bo filmik przyspieszony. Również uważam że jego właściciel nie do końca jest
    szczery.

    > https://www.youtube.com/watch?v=jczUWjAnciw

    Uczciwy filmik. I to wymuszenie jest książkowe, tak jak ten pierwszy filmik.

    >
    >
    > Pechowiec ?
    > https://www.youtube.com/watch?v=DH2ttOc-8pY
    >

    I tu też wymuszenie.
    Tyle że właśnie takich sytuacji raczej nie widuję.
    Na te 5 filmików tylko dwa są z ciężarówkami.

    > >>> Ale ja jeżdzę zazwyczaj wczesnym lub późnym wieczorem więc może w
    > >>> dzień gdy jest większy ruch jest inaczej?
    > >>
    > >> Nie wiem jak na A1, ale przy wiekszym ruchu trudno jest pojechac
    > >> szybciej niz te 140. Jak nie tiry, to dostawczaki i osobowki sie
    > >> wyprzedzaja i 100-120 sie jedzie. Przy okazji i tiry uwazniej
    > >> zmieniaja pas.
    > >>
    > > A wlasnie, jak jezdzilem miedzy katowicami a gliwicami to ogólnie
    > > jakoś takich akcji nie pamiętam. Ale tam to raczej trzy pasy są...
    >
    > Miedzy wroclawiem a opolem barierka na srodku pogieta mocno :-)
    >

    Poszperam za filmikiem który obrazuje to co raczej ja widuję.


  • 43. Data: 2015-12-29 23:57:59
    Temat: Re: pohamuj sie
    Od: s...@g...com

    W dniu wtorek, 29 grudnia 2015 18:15:04 UTC+1 użytkownik mk4 napisał:
    >
    > Ja mam podobne obserwacje - owszem - czasem ktos wyjezdza i nieco
    > przyblokuje. Ale zdarzenia, ze wyjedzie tak, zeby bylo trudno zwolnic sa
    > incydentalne. Po prostu jak ktos samiast 130-140 jezdzi 180+ no to chyba
    > powinien miec potrojone baczenie na to co robia inni i co ewentualnie
    > zrobic moga a nie plakac w rekaw, ze "mi wyjechal" i musialem hamowac. Z
    > drugiej strony jadac te 130-140 to trzeba jednak byc dosc ulomnym, zeby
    > nie potrafic zwolnic na czas (albo pojazd taki, ze dla niego gora 80 to
    > bezpieczne).
    >

    Mam podobne odczucia. Jedziesz szybko? Licz sie z tym że ktoś ci zajedzie droge.
    I biorąc pod uwage to że jednak większość ludzi jedzie prędkościami w okolicy 100km/h
    to jednak między 140 a 100 nie ma aż takiej przepaści aby obie strony nie mogły jej
    pojąć.
    Tyle że osobówka może jechać szybciej a ciężarówka jednak nie.

    > Duzo wiekszym problemem sa kierowcy osobowek, ktorzy wyprzedzaja te
    > nieszczesne TIRy z predkoscia 110-120... to dopiero rece opadaja. Bo ich
    > bywa calkiem sporo - no przynajmniej tam gdzie ja najczesciej stykam sie
    > z autostrada.
    >

    Racja. Jak również ci którzy jadą wolniej od ciężarówek.

    > Inna kategoria to cwoki jadace juz nieco szybciej - kolo 140, ale ktore
    > z racji tego, ze tak jada uzurpuja sobie prawo jazdy lewym pasem.

    Ja tak jeżdze, czasami :)

    > Wyglada to tak, ze jak jest 150-200+ metrow przerwy na prawym to nie
    > racza zjechac tylko caly czas ciagna lewym. Oczywiscie tworzy sie zator
    > dla tych co chca jechac szybciej - no i wkurwienie narasta. I znow masz

    Ale zatoru nie robie. jak mam ścigaczy z tyłu to puszczam przodem, niech se jada...


    > do wyboru - kopac sie z gosciem na swiatla i migacze, wlec sie za nim az
    > bedzie 10km przerwy i wtedy moze zjedzie jak mu siadziesz na zderzaku
    > albo objechac prawym i zostawic za horyzontem zanim tamten dotrze do
    > ciezarowki na prawym. Tyle tylko, ze nie zawsze jedzie sie wozidlem,
    > ktore na to pozwala. Ogolnie to problem jest w tym, ze kierowcy dostaja
    > na autostracie naglej amnezji i wydaje im sie, ze przepis o jezdzie
    > mozliwie blisko prawej strony nie istnieje.
    >

    Ogolnie ludzie w autach dziwnie sie zachowują :)
    Mnie najbardziej denerwują tacy co bardzo nierówno jadą. Jak lolka 3 raz musze
    wyprzedzić jadąc ze stałą prędkością to zmieniam tempo z dotychczasowego na 130 i po
    5 minutach mam od lolka spokój...

    Ale chyba jednak jeżdzenie późno to dobry wybór po tym co czytam jaki odbiór sytuacji
    na drodze mają :)


  • 44. Data: 2015-12-30 06:30:41
    Temat: Re: pohamuj sie
    Od: Shrek <...@w...pl>

    On 29.12.2015 11:56, Artur Miller wrote:

    >>> a może wprowadzić zakaz jazdy ciężarówek po lewym skrajnym pasie
    >>> autostrady?
    >>
    >> Niby mozna, tylko prawym pasem moze cos legalnie jechac 70, 50, a
    >> nawet 40.
    >>
    >> Najlepszy bylby przepis o zakazie wyprzedzania bez znaczacej nadwyzki
    >> predkosci. VR sfilmuje jak wyprzedza 2 minuty i 100zl mandatu.
    >> Choc w zasadzie policja moze juz dzis karac za utrudnianie ruchu.
    >
    > znów pojawia się kłopot przy interpretacji tej "znacznej nadwyżki".
    > utrudnianie ruchu to chyba to coś, pod co można podczepić wyścigi żółwi.
    > bo jak pusto, to niech sobie jadą obok siebie choćby 20km. skoro się tak
    > kochają...


    A tam kombinujecie - zakaz wyprzedzania i odrobina zdrowego rozsądku -
    tzn jak rzeczywiście prawym jedzie coś 60 bo coś tam, to tir normalnie
    wyprzedza a policja nie widzi. Działa (na ogół, bo był przypadek
    rzeczniczki kretynki) przy prezejeżdzaniu podwójnej ciągłej, to i czemu
    miałoby tu nie dziłać;)



  • 45. Data: 2015-12-30 06:39:06
    Temat: Re: pohamuj sie
    Od: Shrek <...@w...pl>

    On 29.12.2015 22:40, Adam wrote:

    >
    > Ale TIRy chyba mają kaganiec. Stąd może wynikać mała różnica prędkości
    > podczas wyprzedzania.

    Mają też CB. Jak już muszą się wyprzedzać (bo to podobno te 10 minut co
    im na końcu trasy zabraknie - tak BTW to tak jakby biznes oprzeeć o
    przychodzenie na ostatnią chwilę na lotnisko;), to niech się dogada z
    wyprzedzanym, tamten na 30 sekund odpuści i się łykną. Tylko domyślam
    się, że ten z przodu nie odpuści bo to jest właśnie te 8 semund co mu na
    końcu trasy zabraknie i będzie musiał rozbijać namiot przed bramą
    wjazdową do celu;)

    Jednym słowem - nie top że się nie da, a po prostu trzeba by coś zrobić
    i wymaga to jednak jakiegoś wysiłku. A skoro TIRman nie ma z tego żadnej
    korzyści, bo jak wjedzie na pałę, to przecież i tak osobówki
    pozwalniają... Tylko po co dorabiać teorię.

    Shrek.


  • 46. Data: 2015-12-30 06:52:50
    Temat: Re: pohamuj sie
    Od: Shrek <...@w...pl>

    On 29.12.2015 23:57, s...@g...com wrote:

    >> Ja mam podobne obserwacje - owszem - czasem ktos wyjezdza i nieco
    >> przyblokuje. Ale zdarzenia, ze wyjedzie tak, zeby bylo trudno zwolnic sa
    >> incydentalne. Po prostu jak ktos samiast 130-140 jezdzi 180+ no to chyba
    >> powinien miec potrojone baczenie na to co robia inni i co ewentualnie
    >> zrobic moga a nie plakac w rekaw, ze "mi wyjechal" i musialem hamowac. Z
    >> drugiej strony jadac te 130-140 to trzeba jednak byc dosc ulomnym, zeby
    >> nie potrafic zwolnic na czas (albo pojazd taki, ze dla niego gora 80 to
    >> bezpieczne).
    >>
    >
    > Mam podobne odczucia. Jedziesz szybko? Licz sie z tym że ktoś ci zajedzie droge.

    Nie do końca się zgodzę. Dozwolona to 140, jak będzie ktoś jechał 180 to
    znaczne przekroczenie to nie jest - nawet man wątpliwości, czy po jednym
    rzucie oka w lusterko potrafisz tą różnicę zauważyć. Więc nie - nie jest
    tak, ze na autostradzie nie nalezy się spodziewać kogoś o V>140. W
    zasadzie do 200 to się spodziewam bez większych problemów;)

    Natomiast jak ktoś nie ma doswiadczenia w zapierdalaniu autostradą, to
    zapierdalać istotnie nie powinien. Wbrew pozorom 90% takich akcji czuje
    się wcześniej "przez skórę". Jak ktoś tej umiejętności jeszcze nie ma,
    to dla dobra swojego i otoczenia powinien się przynajmniej na początku
    "pohamować".




  • 47. Data: 2015-12-30 07:34:10
    Temat: Re: pohamuj sie
    Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>

    W dniu .12.2015 o 23:47 <s...@g...com> pisze:

    Tak czytam tą Waszą dyskusję i nadziwić się nie mogę, że na palcach jednej
    ręki mogę policzyć "zajechania" - a jeżdżę sporo.

    >> https://www.youtube.com/watch?v=LRWRYcdWnX8
    >
    > Tu nie widać jak sie sytuacja tworzyła. Może kierunkowskaz był włączony
    > sporo wcześniej a ciężarówka zmieniała kierunek kiedy był na to czas.
    > IMHO filmik nieuczciwie ucięty.

    Ten filmik wszystko wyjaśnia :-) - ja tu nie widzę żadnego zajechania,
    normalna sytuacja na autostradzie. Autobus grzecznie sygnalizuje zmianę
    pasa, wystarczy zdjąć nogę z gazu.


    >> https://www.youtube.com/watch?v=qT19WTRXfiM
    >
    > Tu sytuacja na styk. Obaj kierowcy byli uważni ale trudno ocenić jak
    > szybko jechała osobówka bo filmik przyspieszony. Również uważam że jego
    > właściciel nie do końca jest szczery.

    Tutaj to samo,


    >> https://www.youtube.com/watch?v=jczUWjAnciw
    >
    > Uczciwy filmik. I to wymuszenie jest książkowe, tak jak ten pierwszy
    > filmik.

    Kierunek widać z ładnych paru metrów, ja w takiej sytuacji bym zdjął po
    prostu nogę z gazu.
    Do głowy by mi nie przyszło jechać dalej "na siłę" - a jeśli ten kierownik
    co zmienia pas najzwyklej w świecie mnie nie widzi?

    Żadnej z tych sytuacji nie uznałbym wymuszeniem (choć mam świadomość że
    przepisy mówią co innego), ot normalna sytuacja na drodze, która trafia
    się codziennie.
    Większość "zajechań" na autostradzie wyczuwa się z daleka, układ aut na
    pasach ruchu, ich prędkości - powodują, że zapala się czerwona lampka i na
    99,99% wiadomo, że kierownik przede mną zjedzie na mój pas, nawet jak nie
    sygnalizuje tego kierunkowskazem.
    Naprawdę niebezpieczne są sytuacje gdy mijam "duży obiekt" i w połowie
    jego długości widzę, że chce się do mnie przytulić - wtedy tylko mocny
    silnik lub ABS mogą nas uratować.

    TG


  • 48. Data: 2015-12-30 11:07:26
    Temat: Re: pohamuj sie
    Od: s...@g...com

    W dniu środa, 30 grudnia 2015 07:34:14 UTC+1 użytkownik Tomasz Gorbaczuk napisał:
    > W dniu .12.2015 o 23:47 <s...@g...com> pisze:
    >
    > Tak czytam tą Waszą dyskusję i nadziwić się nie mogę, że na palcach jednej
    > ręki mogę policzyć "zajechania" - a jeżdżę sporo.
    >

    No właśnie mam podobne odczucia że tych zajechań jest niedużo.

    > >> https://www.youtube.com/watch?v=LRWRYcdWnX8
    > >
    > > Tu nie widać jak sie sytuacja tworzyła. Może kierunkowskaz był włączony
    > > sporo wcześniej a ciężarówka zmieniała kierunek kiedy był na to czas.
    > > IMHO filmik nieuczciwie ucięty.
    >
    > Ten filmik wszystko wyjaśnia :-) - ja tu nie widzę żadnego zajechania,
    > normalna sytuacja na autostradzie. Autobus grzecznie sygnalizuje zmianę
    > pasa, wystarczy zdjąć nogę z gazu.
    >

    No nie do końca. Jedzesz swoim pasem i nie musisz robić nikomu przysługi i go
    wpuszczać. Może se migać nawet godzine i nic z tego nie wynika.
    Jeśli wystarczy zdjąć noge z gazu - spoko. Ale zgodnie z przepisami nie musisz.
    Jeśli hamowałeś mocno to znaczy że wymuszenie było.

    Na tym filmie jednak autobus powinien przepuścić osobówke i na pewno ją widział albo
    powinien widzieć bo daleko nie była ani strasznie szybko nie jechała.


    > >> https://www.youtube.com/watch?v=jczUWjAnciw
    > >
    > > Uczciwy filmik. I to wymuszenie jest książkowe, tak jak ten pierwszy
    > > filmik.
    >
    > Kierunek widać z ładnych paru metrów, ja w takiej sytuacji bym zdjął po
    > prostu nogę z gazu.
    > Do głowy by mi nie przyszło jechać dalej "na siłę" - a jeśli ten kierownik
    > co zmienia pas najzwyklej w świecie mnie nie widzi?
    >

    No bez przesady, jakbyś był daleko albo jechał szybko to rozumiem że mógłby źle
    ocenić odległość. Ale mi sie w głowie nie mieści że "mógł by nie widzieć".

    > Żadnej z tych sytuacji nie uznałbym wymuszeniem (choć mam świadomość że
    > przepisy mówią co innego), ot normalna sytuacja na drodze, która trafia
    > się codziennie.

    No to mamy sporo inne wyobrażenie o normie na drodze :)

    > Większość "zajechań" na autostradzie wyczuwa się z daleka, układ aut na
    > pasach ruchu, ich prędkości - powodują, że zapala się czerwona lampka i na
    > 99,99% wiadomo, że kierownik przede mną zjedzie na mój pas, nawet jak nie
    > sygnalizuje tego kierunkowskazem.

    A to tak.
    Od siebie dodam że wyprzedzam jak widze co mam z tyłu i wiem że nikt nie będzie
    chciał w mocnym aucie wyprzedzić i mnie.
    Jak zmieniam pas to albo wtedy jak nikogo na nim nie ma albo jak wiem że ten z tyłu
    nie jedzie na tyle szybko aby mnie dogonić w czasie manewru.

    Zresztą podobnie w mieście. Zmieniam pas spokojnie jak widzę że ten za mną na
    docelowym pasie jedzie z tą samą prędkością.

    I narazie strategia się sprawdza :)

    > Naprawdę niebezpieczne są sytuacje gdy mijam "duży obiekt" i w połowie
    > jego długości widzę, że chce się do mnie przytulić - wtedy tylko mocny
    > silnik lub ABS mogą nas uratować.
    >
    Albo kierowca tegoż pojazdu sie skryguje...



  • 49. Data: 2015-12-30 11:17:20
    Temat: Re: pohamuj sie
    Od: s...@g...com

    W dniu środa, 30 grudnia 2015 06:52:14 UTC+1 użytkownik Shrek napisał:
    > On 29.12.2015 23:57, s...@g...com wrote:
    >
    > >> Ja mam podobne obserwacje - owszem - czasem ktos wyjezdza i nieco
    > >> przyblokuje. Ale zdarzenia, ze wyjedzie tak, zeby bylo trudno zwolnic sa
    > >> incydentalne. Po prostu jak ktos samiast 130-140 jezdzi 180+ no to chyba
    > >> powinien miec potrojone baczenie na to co robia inni i co ewentualnie
    > >> zrobic moga a nie plakac w rekaw, ze "mi wyjechal" i musialem hamowac. Z
    > >> drugiej strony jadac te 130-140 to trzeba jednak byc dosc ulomnym, zeby
    > >> nie potrafic zwolnic na czas (albo pojazd taki, ze dla niego gora 80 to
    > >> bezpieczne).
    > >>
    > >
    > > Mam podobne odczucia. Jedziesz szybko? Licz sie z tym że ktoś ci zajedzie droge.
    >
    > Nie do końca się zgodzę. Dozwolona to 140, jak będzie ktoś jechał 180 to
    > znaczne przekroczenie to nie jest - nawet man wątpliwości, czy po jednym

    No to jest znaczne przekroczenie. We wszelkich kategoriach:
    Procentowo: jedna trzecia więcej
    Bezwzględnie: prawie maksymalny mandat
    Droga hamowania do 140-tu: 300m?
    Czas reakcji na cokolwiek statycznego w zasięgu 300-400m: 7 sekund.


    > rzucie oka w lusterko potrafisz tą różnicę zauważyć. Więc nie - nie jest
    > tak, ze na autostradzie nie nalezy się spodziewać kogoś o V>140. W
    > zasadzie do 200 to się spodziewam bez większych problemów;)
    >

    A tu racja. Odróżnienie takiego co jedzie 140 od takiego co jedzie 160-180 jest
    właściwie niemożliwe.
    Szczególnie w lusterku, przy pojedynczym czy powtórzonym spojrzeniu.

    > Natomiast jak ktoś nie ma doswiadczenia w zapierdalaniu autostradą, to
    > zapierdalać istotnie nie powinien. Wbrew pozorom 90% takich akcji czuje
    > się wcześniej "przez skórę". Jak ktoś tej umiejętności jeszcze nie ma,
    > to dla dobra swojego i otoczenia powinien się przynajmniej na początku
    > "pohamować".

    Tu się jednak ustosunkuję następująco:
    Jak umie to niech zapieprza se 140km/h.
    Ale reszta kierowców nie oczekuje że ktoś zapieprza szybciej.
    Oczekują że jesli nie jedziesz jak reszta to raczej nie będziesz jechał 180km/h.

    Zakładanie że inni kierowcy będą _cały_czas_ oczekiwać takiego szybkiego lopeza jest
    głupie.
    Więksość ludzi nie robi nawet tego co powinna a co dopiero oczekiwać od nich robienia
    czegoś dodatkowego, w tym przypadku zakładania że ktos inny złamie przepisy i
    adaptowania się do tego.


  • 50. Data: 2015-12-30 12:11:43
    Temat: Re: pohamuj sie
    Od: Shrek <...@w...pl>

    On 30.12.2015 11:17, s...@g...com wrote:


    >> Nie do końca się zgodzę. Dozwolona to 140, jak będzie ktoś jechał 180 to
    >> znaczne przekroczenie to nie jest - nawet man wątpliwości, czy po jednym
    >
    > No to jest znaczne przekroczenie. We wszelkich kategoriach:
    > Procentowo: jedna trzecia więcej

    180@140 to mi wychodzi 22%. Prawdę mówiąc poniżej średniej krajowej -
    jak jadę motocyklem po warszawie tak jak inni, to wychodzi ze jadę mniej
    więcej zgodnie z ograniczeniem, tylko licznik mam w milach:P

    > Bezwzględnie: prawie maksymalny mandat

    od 300 do 400. Do maksimum brakuje 2/5 czyli prawie połowy.

    > Droga hamowania do 140-tu: 300m?

    Prawdę mówiąc nie wiem. Ale rzut oka w google twierdzi, że ze 150 do
    zera to 150m. Więc nie. Wiem, że kwadrat prędkości, ale dalej nie. Przy
    90 masz jakieś 60 metrów. 180 to dwa razy tyle więc w uproszczeniu droga
    hamowania razy 4 czyli 240 metrów ze 180 do 0. wychodzi, że 90 metrów ze
    180 do 150. niech będzie 120 metrów ze 180 do 140. Przestrzeliłeś 2,5 raza.

    > Czas reakcji na cokolwiek statycznego w zasięgu 300-400m: 7 sekund.

    What? W 7 sekund jadąc 180 przejeżdzasz 350 metrów. Z takim czasem
    reakcji to byś się zabił wciskając hamulec już wjeżdzając w przeszkodę.
    Bez jaj. Zdarzało mi się dwie stówki jechać i żyję. Widziałem, ze inni
    też tak jeżdzą i też żyją. A według ciebie by się pozabijali nie
    dotykając nawet hamulca:P

    > A tu racja. Odróżnienie takiego co jedzie 140 od takiego co jedzie 160-180 jest
    właściwie niemożliwe.
    > Szczególnie w lusterku, przy pojedynczym czy powtórzonym spojrzeniu.

    Otóż to - tym bardziej zakładanie że ktoś nie przekracza 140 na
    autostradzie jest proszeniem się o wypadek. I to zwykle z twojej winy.

    >> Natomiast jak ktoś nie ma doswiadczenia w zapierdalaniu autostradą, to
    >> zapierdalać istotnie nie powinien. Wbrew pozorom 90% takich akcji czuje
    >> się wcześniej "przez skórę". Jak ktoś tej umiejętności jeszcze nie ma,
    >> to dla dobra swojego i otoczenia powinien się przynajmniej na początku
    >> "pohamować".
    >
    > Tu się jednak ustosunkuję następująco:
    > Jak umie to niech zapieprza se 140km/h.

    W sumie też tak myślę. A jak nie umie przewidzieć, że ktoś jadąc 140
    prawym pasem dojeżdza do TIRA i nie hamuje, to oznacza, że mu zaraz na
    lewy wyskoczy, to po _trochu_ sam się prosi o kuku. Co nie zmienia
    postaci rzeczy i nie zdejmuje odpowiedzialności, że zmieniając pasy
    zwłaszcza na autostradzie należy wrzucić kierunek _wcześniej_ i
    sprawdzić lusterko. I dopiero wtedy zmieniać. Jak nie ma pewności to
    trudno nie zmieniamy i hamujemy przed tirem. Koniec.

    > Ale reszta kierowców nie oczekuje że ktoś zapieprza szybciej.

    A to już bardzo poważny błąd. Na tyle poważny, że w razie pecha można
    skończyć za to z wyrokiem. I tu bym zresztą polemizował. Dla większości
    kierowców pojawienie się kogoś jadącego 180 czy nawet 220 na
    autostradzie wybitnym zaskoczeniem nie jest. Znaczy jednak się spodziewają.

    > Zakładanie że inni kierowcy będą _cały_czas_ oczekiwać takiego szybkiego lopeza
    jest głupie.

    Nie powiedziałbym. Powiedziałbym raczej że nie oczekiwanie tego jest głupie.

    > Więksość ludzi nie robi nawet tego co powinna a co dopiero oczekiwać od nich
    robienia czegoś dodatkowego, w tym przypadku zakładania że ktos inny złamie przepisy
    i adaptowania się do tego.

    Poprawia się. Większość ludzi już jechała autostradą i za którymś razem
    uczą się czego się spodziewać, czego nie robić i dlaczego należy używać
    kierunków. Idzie ku lepszemu.

    Shrek.

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 12


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: