-
111. Data: 2016-01-04 16:17:56
Temat: Re: pohamuj sie
Od: s...@g...com
W dniu czwartek, 31 grudnia 2015 09:46:24 UTC+1 użytkownik Shrek napisał:
> On 31.12.2015 09:10, s...@g...com wrote:
>
> > Mam nawet filmik :) jak mleko łyka kolejne ciężarówki. Bo jak wiadomo mleko ma
najszybszy transport.
> >
> > W ruchu tego nie widać ale na drogach np. przed częstochową tam gdzie jest sporo
skrzyżowań wyprzedzanie jakie opisał J.F. jest dosyć częste.
>
> No dobrze, ale jak to się ma do autostrady?
>
Bo podobnie blokuje ruch.
-
112. Data: 2016-01-04 16:32:35
Temat: Re: pohamuj sie
Od: s...@g...com
W dniu piątek, 1 stycznia 2016 19:22:54 UTC+1 użytkownik mk4 napisał:
> On 2016-01-01 16:23, Cavallino wrote:
> > W dniu 01.01.2016 o 16:13, mk4 pisze:
> >
> >> > kiedy hamujesz ?
> >> > https://www.youtube.com/watch?v=oeJpqQ_mjBs
> >>
> >> Tutaj to gosc powinien hamowac jak byl widoczny pierwszy raz migacz
> >> autobusu.
> >
> >
> > Bo ponieważ?
> > Przeciwnik był większy?
>
> Bo poniewaz wlaczyl migacz to _bedzie_ wjezdzal. Liczenie na to, ze nie
> wjedzie jest wlasnie zyczeniowym mysleniem albo... po prostu brakiem
> myslenia i przewidywania tego co ze sporym pradopodobienstwem moze sie
> wydarzyc.
>
Kierunkowskaz nie uprawnia do zmiany pasa ruchu.
To ze sobie gostek sygnalizuje nie oznacza ze ja na moim pasie mam cokolwiek robic
poza wzmożeniem uwagi.
> Oczywiste jest takze, ze nie wlacza sie migacza, zeby sobie z nim
> jechac. Inaczej jest w korku lub gestym miejskim ruchu gdzie migacz
> oznacza prosbe o wpuszczenie i zrobienie miejsca. Ale litosci - nie na
> autostradzie i w takich warunkach - czyli nie sa to dwa pasy zapchane
> pojazdami jadacymi bok w bok.
>
Włącza się go aby zasygnalizować zamiar.
I czeka sie grzecznie aż będzie odpowiednia przerwa na drugim pasie albo ktos zwolni
i zrobi to miejsce.
> > Chyba jedyne co powinien, to wcześniej włączyć klakson.
> > Ewidentne zajechanie drogi przez debila w autobusie, który dobrze
> > wiedział co robi, tyle że postanowił wymusić to co mu wygodne było.....
>
> Byc moze widzial a byc moze nie widzial. Ale to nie zmienia tego, ze
> kamerzysta mogl latwo uniknac niebezpiecznej sytuacji ale bezmyslnosc,
> buta i arogancja mu na to nie pozwolila.
>
Nie wiedział. Bo nie zareagował na to ze nagrywający został zepchniety z pasa.
> No i wreszcie co to za logika, ze na popelniony przez kogos blad (u
> ktorego zrodel jest nawet czasem chamskie czy wygodne zachowanie)
> odpowiada sie jeszcze wiekszym bledem?
>
A to inna sprawa. Tu sie troche przychylam do zdania że cisnięcie się dalej w tym
przypadku było oznaką złego rozeznania sytuacji.
-
113. Data: 2016-01-04 16:37:34
Temat: Re: pohamuj sie
Od: s...@g...com
W dniu sobota, 2 stycznia 2016 14:06:47 UTC+1 użytkownik mk4 napisał:
> On 2016-01-01 21:29, Shrek wrote:
> > On 01.01.2016 20:20, Mirek Ptak wrote:
> >
> >>> Bo poniewaz wlaczyl migacz to _bedzie_ wjezdzal. Liczenie na to, ze nie
> >>> wjedzie jest wlasnie zyczeniowym mysleniem albo... po prostu brakiem
> >>> myslenia i przewidywania tego co ze sporym pradopodobienstwem moze sie
> >>> wydarzyc.
> >>
> >> Bronisz sprawy beznadziejnej. Włączenie kierunkowskazu nie nadaje
> >> pierwszeństwa.
> >
> > Każdy z was ma rację. Przepisowo kierunek nic nie zmienia. W
> > rzeczywistości - to to o czym pisałem - pewne sytuacje czuje się przez
> > skórę. Ignorowanie tego uczucia, to to co widzimy na _większości_ co
> > bardziej spektakularnych nagrań z kamerek - czyli zabawa w głupiego i
> > głupszego.
>
> Tak, wlasnie taki obraz rysuje mi sie kiedy patrze na duza czesc nagran,
> gdzie dochodzi do powiedzmy - mniej groznych zdarzen. Bo te grozne to
> zwykle wieksza predkosc i rzeczywiscie ktos nie widzi, nie zdarzy itd. -
> takie prawdziwe wypadki, ktore chodza po ludziach.
>
> Ale te mniej grozne czesto wygladaja jak zwyczajne parcie do bitki przez
> obie strony. Pozniej na koncu ktos ma racje a ktos jej nie ma (jest
> winny). Ale jak jest jeszcze na to czas to zaden nie odpusci! Zwykle
> odpuszczenie lezy w gestii tego co akurat jest "na prawie". Jednak
> zdarza sie to rzadko, zeby robil to na czas i w efekcie reaguje dopiero
> wtedy jak zdarzenie jest juz nie do unikniecia.
> Gdy sie popatrzy na nagrania to w znacznej czesci zdarzenia nie powinny
> dojsc do skutku - gdyby tylko uczestnicy byli nieco mniej zawzieci i
> troche bardziej przewidywali sytuacje, ktore moga sie zdarzyc w danych
> warunkach. Smiem twierdzic, ze juz sama rezygnacja z chorobliwej
> zawzietosci powinna pozwolic uniknac niektorych zdarzen.
>
Rozumiem co masz na mysli.
Poza przepisami które są dosyć twarde i jasno określone jest jeszcze kultura i
współpraca.
Ale tu widać że kierowca autobusu nie patrzył albo miał w nosie skutek jaki mogl
wywolac.
Na kolejnym filmiku bylo widać osobówke która sie zreflektowała i mimo popełnienia
błędu gostek próbował zareagować i to uczynił.
A autobusiarz normalnie i perfidnie wymusił i tyle.
To że nagrywający jechał jak jechał to inna sprawa. Ale to autobusiarz jest w 100%
winny czegokolwiek co by sie tam stało.
-
114. Data: 2016-01-04 20:14:19
Temat: Re: pohamuj sie
Od: Shrek <...@w...pl>
On 04.01.2016 16:17, s...@g...com wrote:
>>> W ruchu tego nie widać ale na drogach np. przed częstochową tam gdzie jest sporo
skrzyżowań wyprzedzanie jakie opisał J.F. jest dosyć częste.
>>
>> No dobrze, ale jak to się ma do autostrady?
>>
> Bo podobnie blokuje ruch.
Poważnie? Nie wydaje mnie się.
Shrek.