John Smith pisze:
> Niedzwiedz napisał(a):
>> BTW glow to fajna rzecz i mozna spotkac w fotach wielu uznanych
>> fotografow :) wiec mnie nie razi w oczy .
>
> Wiem, że to częste, ale trochę pachnie chamskim HDR-em, można to było
> subtelniej zrobić. Lokalne zwiększenie kontrastu OK, ale w takich
> granicach, żebym sobie nie zdawał sprawy, że było użyte (działa, a
> nie wiem).
>
>> dobrze ze nie dalem tych poruszonych celowo była by jatka :)
>
> A poruszenia akurat coraz bardziej lubię, zwłaszcza takie na wpół
> czytelne, chyba że całkiem w impresję popłynąłeś :-)
>
no tak akurat by cos dalo sie rozpoznac ;)

do góry

Niedzwiedz napisał(a):
> John Smith pisze:
>> A poruszenia akurat coraz bardziej lubię, zwłaszcza takie na wpół
>> czytelne, chyba że całkiem w impresję popłynąłeś :-)
>>
> no tak akurat by cos dalo sie rozpoznac ;)

Gest, uśmiech, krok, osobę.
Jasne, że tak.

--
Mirek

do góry

Dnia 08-05-2009 o 00:44:45 Kojot <c...@o...pl> napisał(a):

> http://www.mariuszspruch.pl/blog/2009/07052009/019.j
pg
> Szeroki kąt się przydaje... ale tutaj zdjęcie pojechane po bandzie.

Jak zwykle rzecz gustu. Dla mnie dynamit :D

--
miklo

do góry

> tak tak teraz bede grupe katował :) na pierwszy rzut 25 kwietnia :)
>
> zapraszam
>
> http://mariuszspruch.blogspot.com/
>

:)

r

do góry

zkruk [Lodz] pisze:
>>> Niedźwiedź - jeśli w jednym wątku masz dwa argumenty za mała GO i za
>>> szeroko... to ja bym już odpuścił pokazywanie tutaj zdjęć... serio...
>>> ale ja to ja....
>>> edukować można młode umysły - pary młode - starych wyjadaczy ISO
>>> 400, f8 nie da się zreformować ;>

Pojechałeś ostro i bez sensu więc i ja pojadę, bo chyba już trzeba.
Zauważam fatalne zjawisko - prawie wszyscy w branży idą w koszmarne
efekciarstwo. Ultra szeroki, kolory randomki, dramatyzm mieszany z
jakimś przepalonym bw i kadry jakby ktoś dynamit pogubił.
To, że kilka osób w Polsce tak robić może nie upoważnia całej reszty do
ślepego naśladownictwa. Bo sukces tych osób nie wziął się ze
zwietrzałych kolorków i kopniętych kadrów tylko z oczu i twarzy ludzi,
którzy zostali sfotografowani.
I to pokazujcie najpierw, a potem sobie kadry wyginajcie i rozciągajcie,
bo inaczej te zdjęcia za kilka lat będą tak samo śmieszyć jak dziś
retuszowane ołówkiem monidła.

To nie było do Niedźwiedzia tylko do wszystkich uprawiających pewien
nowy, dziki styl.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/gdybym miał najdroższy aparat to bym był najlepszym fotografem, a tak
to.../

do góry

Janko Muzykant wrote:
> zkruk [Lodz] pisze:
>>>> Niedźwiedź - jeśli w jednym wątku masz dwa argumenty za mała GO i
>>>> za szeroko... to ja bym już odpuścił pokazywanie tutaj zdjęć...
>>>> serio... ale ja to ja....
>>>> edukować można młode umysły - pary młode - starych wyjadaczy ISO
>>>> 400, f8 nie da się zreformować ;>
>
> Pojechałeś ostro i bez sensu więc i ja pojadę, bo chyba już trzeba.
> Zauważam fatalne zjawisko - prawie wszyscy w branży idą w koszmarne
> efekciarstwo. Ultra szeroki, kolory randomki, dramatyzm mieszany z
> jakimś przepalonym bw i kadry jakby ktoś dynamit pogubił.

czasy się zmieniają...
tylko trochę szybciej niż 500 lat temu
wtedy 100 lat uprawiało się jedno poletko
dziś 5 lat i już jest znudzenie...
trzeba nadążać...
nowe narzędzia - nowe możliwości ... możesz stać w miejscu... Twój wybór...

oczywiście - w jakimś tam stopniu masz rację
ale jeśli czegoś nie rozumiesz - to nie wyrzucaj tego do kosza...

> To, że kilka osób w Polsce tak robić może nie upoważnia całej reszty
> do ślepego naśladownictwa. Bo sukces tych osób nie wziął się ze
> zwietrzałych kolorków i kopniętych kadrów tylko z oczu i twarzy ludzi,
> którzy zostali sfotografowani.

problem polega nie na kilku osobach w PL lecz połowie tego świata
być może oglądamy inne strony...
pytanie - co było pierwsze - jajko czy kura
potrzeba klienta czy zamysł fotografa...

to co - wybierasz zdjęcia na malowanych tłach i reportaż z owym ISO 400 i f8
(jeszcze 5 lat temu tłumaczyłem znajomemu dlaczego tak nie wolno..) ...
jeśli uważasz że jest to porządny warsztat... trudno - na siłę zmieniać Cię
nie będę...

ja nie twierdzę, że to co Niedźwiedź pokazał jest mistrzostwem świata
ale komentarze - za mała GO i za szeroko... no cóż...
konsekwencją użycia skalpela jest pocięta skóra, za pomocą papieru też można
przeciąć - ale inaczej...
fotograf dobrał narzędzia - takie jakie mu pasują
autorytatywne stwierdzenie - za szeroko, za mała GO ... nie wymaga
komentarza....




> I to pokazujcie najpierw, a potem sobie kadry wyginajcie i
> rozciągajcie, bo inaczej te zdjęcia za kilka lat będą tak samo
> śmieszyć jak dziś retuszowane ołówkiem monidła.
>
> To nie było do Niedźwiedzia tylko do wszystkich uprawiających pewien
> nowy, dziki styl.

a jaki styl jest właściwy?
Twój? czyj?
wskaż jeden jedyny słuszny...


ja tam wolę różnorodność
i wbrew temu co piszesz - jest ona ogromna na tym rynku...



--
pozdrawiam
www.zbigniewkruk.com <-- prywatna strona
www.foto.forumslubne.pl <-- forum dla fotografow slubnych
www.lodz.forumslubne.pl <-- forum dla par mlodych z okolic Łodzi

do góry

> czasy się zmieniają...
> tylko trochę szybciej niż 500 lat temu
> wtedy 100 lat uprawiało się jedno poletko
> dziś 5 lat i już jest znudzenie...
> trzeba nadążać...
> nowe narzędzia - nowe możliwości ... możesz stać w miejscu... Twój
> wybór...

pierdolenie, dobre zdjecie obroni sie zawsze a trzeba - to miec swoj wlasny
styl i go
pielegnowac i rozwijac a nie klonowac nurty wypromowane przez 1% tych
najlepszych
to juz tak ogolnie mowiac.

>
> oczywiście - w jakimś tam stopniu masz rację
> ale jeśli czegoś nie rozumiesz - to nie wyrzucaj tego do kosza...

wobec tego ja tez wielu rzeczy w branzy slubnej nie rozumie chyba...
Generalnie jak zwykle foto slubna wywoluje u ludzi spore poruszenie
i jak juz nie raz widzialem tutaj watki poswiecone takiej wlasnie foto sa
najchetniej mocno krytykowane przez expertow :) i najczesciej wlasnie
mocno krytycznie. Zwlaszcza tych odwazniejszych fotografow, ktorzy
lubia eksperymentowac czy to z go czy szklem 12mm albo fishem
i co tam jeszcze jest


>> To, że kilka osób w Polsce tak robić może nie upoważnia całej reszty
>> do ślepego naśladownictwa. Bo sukces tych osób nie wziął się ze
>> zwietrzałych kolorków i kopniętych kadrów tylko z oczu i twarzy ludzi,
>> którzy zostali sfotografowani.
>

> to co - wybierasz zdjęcia na malowanych tłach i reportaż z owym ISO 400 i
> f8 (jeszcze 5 lat temu tłumaczyłem znajomemu dlaczego tak nie wolno..) ...
> jeśli uważasz że jest to porządny warsztat... trudno - na siłę zmieniać
> Cię nie będę...

chyba komletnie nie zrozumiales tego co Janko chcial powiedziec...


>> I to pokazujcie najpierw, a potem sobie kadry wyginajcie i
>> rozciągajcie, bo inaczej te zdjęcia za kilka lat będą tak samo
>> śmieszyć jak dziś retuszowane ołówkiem monidła.
>>
>> To nie było do Niedźwiedzia tylko do wszystkich uprawiających pewien
>> nowy, dziki styl.
>
> a jaki styl jest właściwy?
> Twój? czyj?
> wskaż jeden jedyny słuszny...

niema takiego i znowu niczego nie rozumiesz. Tak czy siak klienci sami
wybieraja
co lubia i jedni poszukaja fotografa z kopnietymi kadrami inni z Twoimi
ulubionymi
400 iso i F8 a jeszcze inni klasyczne podejscie do reportazu w doslownym
tego
slowa znaczeniu. A w wiekszosci bywa tak, ze klienci sa totalnymi
bezgusciami
i sami nie wiedza co im sie podoba i wezma cokolwiek a im drozej tym pewnie
lepiej. I w sumie bardzo dobrze na wszystko powyzej.

Roger


--
Marcin 'Roger' Pojałowski
fotografia: http://www.studio-roger.pl
fotografia ślubna: http://www.slubna.net
tel. 509-872-935

do góry

zkruk [Lodz] pisze:
> problem polega nie na kilku osobach w PL lecz połowie tego świata
> być może oglądamy inne strony...
> pytanie - co było pierwsze - jajko czy kura
> potrzeba klienta czy zamysł fotografa...

Ale ja o estetyce, a nie o potrzebach klienta. A ta nie idzie do przodu,
w większości wciąż tkwi w czasach papierowych kolumn.

> to co - wybierasz zdjęcia na malowanych tłach i reportaż z owym ISO 400
> i f8 (jeszcze 5 lat temu tłumaczyłem znajomemu dlaczego tak nie wolno..)
> jeśli uważasz że jest to porządny warsztat... trudno - na siłę zmieniać
> Cię nie będę...

A skąd takie wniosek?

> ja nie twierdzę, że to co Niedźwiedź pokazał jest mistrzostwem świata
> ale komentarze - za mała GO i za szeroko... no cóż...
> konsekwencją użycia skalpela jest pocięta skóra, za pomocą papieru też
> można przeciąć - ale inaczej...
> fotograf dobrał narzędzia - takie jakie mu pasują
> autorytatywne stwierdzenie - za szeroko, za mała GO ... nie wymaga
> komentarza....

To jest czyjeś stwierdzenie określające tego kogoś wrażenia estetyczne,
a nie wykładnia stylu obowiązującego.

> a jaki styl jest właściwy?
> Twój? czyj?
> wskaż jeden jedyny słuszny...

Mój? Nie żartuj, ja nie robię ślubów (praktycznie).
Jedyny, słuszny styl jest estetyczny i autentyczny. Ma pokazać ludzi, a
nie warstwy szopa. Powielane ksero jest różne autentyczne jak powielane
blogi, które każdy ślubniak obowiązkowo dziś ma, z głodnymi kawałkami w
stylu ''9 maja. Popłakaliśmy się wzajemnie, tak zajebiście wzruszyliśmy
się w tej cudownej chwili...''

> ja tam wolę różnorodność
> i wbrew temu co piszesz - jest ona ogromna na tym rynku...

Na szczęście wciąż jeszcze.
Ale dla mnie dobre zdjęcia ślubne, które widziałem na polskich stronach
to kilka nazwisk.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/jako Polak oczywiście jestem tolerancyjny i uczciwy/

do góry

Janko Muzykant wrote:
> zkruk [Lodz] pisze:
>> problem polega nie na kilku osobach w PL lecz połowie tego świata
>> być może oglądamy inne strony...
>> pytanie - co było pierwsze - jajko czy kura
>> potrzeba klienta czy zamysł fotografa...
>
> Ale ja o estetyce, a nie o potrzebach klienta. A ta nie idzie do
> przodu, w większości wciąż tkwi w czasach papierowych kolumn.
>
>> to co - wybierasz zdjęcia na malowanych tłach i reportaż z owym ISO
>> 400 i f8 (jeszcze 5 lat temu tłumaczyłem znajomemu dlaczego tak nie
>> wolno..) jeśli uważasz że jest to porządny warsztat... trudno - na
>> siłę zmieniać Cię nie będę...
>
> A skąd takie wniosek?

no to nie wiem czego bronisz...
bo jedziesz po różnorodności...



>> a jaki styl jest właściwy?
>> Twój? czyj?
>> wskaż jeden jedyny słuszny...
>
> Mój? Nie żartuj, ja nie robię ślubów (praktycznie).
> Jedyny, słuszny styl jest estetyczny i autentyczny. Ma pokazać ludzi,
> a nie warstwy szopa.

ale dlaczego?
dlaczego tylko autentyczny styl jest właściwy?
a może niektórzy chcieliby być piękni...
a może niektórzy chcieliby zobaczyć siebie w krzywym zwierciadle?
odrzucasz kreację?
ma być tylko wierny reportaż full color, f8 na 28-35mm (bo przy innych
ogniskowych to świat za mocno zostanie zniekształcony względem wzroku
człowieka...) ?

> Powielane ksero jest różne autentyczne jak
> powielane blogi, które każdy ślubniak obowiązkowo dziś ma, z głodnymi
> kawałkami w stylu ''9 maja. Popłakaliśmy się wzajemnie, tak
> zajebiście wzruszyliśmy się w tej cudownej chwili...''
>

ha... ja nie mam :P
a ślubniak ze mnie pełną gębą :P

i tutaj się z Tobą zgodzę...


>> ja tam wolę różnorodność
>> i wbrew temu co piszesz - jest ona ogromna na tym rynku...
>
> Na szczęście wciąż jeszcze.
> Ale dla mnie dobre zdjęcia ślubne, które widziałem na polskich
> stronach to kilka nazwisk.

każdy z nas wymieni kilka nazwisk ... i pewnie będą to różne nazwiska..

nie ma jednego właściwego słusznego stylu


--
pozdrawiam
www.zbigniewkruk.com <-- prywatna strona
www.foto.forumslubne.pl <-- forum dla fotografow slubnych
www.lodz.forumslubne.pl <-- forum dla par mlodych z okolic Łodzi

do góry

- nowe możliwości ... możesz stać w miejscu... Twój
> > wybór...
>
> pierdolenie, dobre zdjecie obroni sie zawsze a trzeba -  to miec swoj wlasny
> styl i go
> pielegnowac i rozwijac a nie klonowac nurty wypromowane przez 1% tych
> najlepszych
> to juz tak ogolnie mowiac.

tak ogolnie mowiac , to ci , ktorzy nie potrafili zrobic ostrego
zdjecia zaslaniali sie zawsze wlasnym stylem.
dopiero jak poprawili technike to zrozumieli ze to bylo g. a nie
wlasny styl.

najpierw trza umiec zrobic dobre technicznie zdjecie , po to zeby
potrafic swiadomie cos popsuc tak by nie przekroczyc dopuszczalnej
granicy.

fotografia slubna to najbardziej trywialny rodzaj fotografoi chyba.
ale jak wszedzie sa fachowcy , ktorzy zwyczajnie robia rzetelnie te
prosta ale wazna robote i partacze , ktorzy sadza ze wlasnie maja
swoj niepowtrzalny styl.

jeden partacz ulozyl mi krzywo kafelki w lazience i sa rzeczywiscie
niepowtarzalne , widac taki ma styl . , nikt tego powtorzyc nie da
rady.
inny gosc przyszedl , ulozyl jak od linijki i kiedy patrze na jego
robote to mysle - Jasiu z piwnicznej to jest prawdziwy artysta w
swojej robocie. zrobil tylko dobrze to co do niego nalezalo.

XXX

do góry