eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.programmingSoftware warrantiesRe: Software warranties
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.cyf-kr.edu.pl!news.nask
    .pl!news.nask.org.pl!goblin1!goblin.stu.neva.ru!postnews.google.com!k27g2000yqn
    .googlegroups.com!not-for-mail
    From: Maciej Sobczak <s...@g...com>
    Newsgroups: pl.comp.programming
    Subject: Re: Software warranties
    Date: Wed, 13 Jul 2011 14:37:16 -0700 (PDT)
    Organization: http://groups.google.com
    Lines: 142
    Message-ID: <e...@k...googlegroups.com>
    References: <5...@u...googlegroups.com>
    <ivef8p$1rn$1@news.onet.pl> <iveg55$ar3$1@solani.org>
    <ivend0$2qd$1@news.onet.pl> <iveopc$ar3$4@solani.org>
    <iveran$jvn$1@news.onet.pl> <ivesh5$akp$1@speranza.aioe.org>
    <ivi7u8$c7n$1@news.onet.pl>
    <2...@g...googlegroups.com>
    <ivico7$vmc$1@news.onet.pl>
    NNTP-Posting-Host: 83.3.40.82
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: quoted-printable
    X-Trace: posting.google.com 1310593117 32115 127.0.0.1 (13 Jul 2011 21:38:37 GMT)
    X-Complaints-To: g...@g...com
    NNTP-Posting-Date: Wed, 13 Jul 2011 21:38:37 +0000 (UTC)
    Complaints-To: g...@g...com
    Injection-Info: k27g2000yqn.googlegroups.com; posting-host=83.3.40.82;
    posting-account=bMuEOQoAAACUUr_ghL3RBIi5neBZ5w_S
    User-Agent: G2/1.0
    X-Google-Web-Client: true
    X-Google-Header-Order: HUALESNKRC
    X-HTTP-UserAgent: Mozilla/5.0 (Macintosh; U; Intel Mac OS X 10.6; en-US; rv:1.9.2.13)
    Gecko/20101203 Firefox/3.6.13,gzip(gfe)
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.comp.programming:191419
    [ ukryj nagłówki ]

    On Jul 12, 11:01 pm, Sebastian Biały <h...@p...onet.pl> wrote:

    > > Ja nie oczekuję od konsumenckiego softu, żeby działał na 100%.
    > > Oczekuję natomiast, że producent ruszy dupę, jeśli trafię na błąd.
    >
    > Jak go do tego zmusisz? Karą finansową? Pójdzie z torbami. Rynek
    > reguluje to *dostatecznie*.

    Nie bardzo. Kupiłem program, który się sypie. Co mogę zrobić w ramach
    wolnego rynku? Nie kupić tego programu po raz drugi i w ten sposób
    ukarać producenta? Ha-ha-ha. Na świecie jest jeszcze ~6 miliardów
    potencjalnych frajerów i wystarczy tego na długo, więc żadnej
    dostatecznej auto-regulacji rynku tu nie dostrzegam.
    Teoretycznie mógłbym też zainwestować masę czasu i/lub kasy w czarną
    kampanię i w ten sposób ukarać producenta. Ponownie: ha-ha-ha. Nie mam
    na to ani czasu ani kasy.

    > > Natomiast istnieje mechanizm ochrony konsumenta w postaci
    > > gwarancji, dzięki któremu jeśli coś nie działa, to można liczyć na
    > > jakiś ciąg dalszy. Np. na naprawę lub wymianę.
    >
    > Na co można wymienić software?

    Na masę różnych rzeczy, łącznie z przeprosinowymi biletami na basen
    albo do cyrku.

    > Na drugi, identyczny egzemplarz?

    Nie musi być identyczny. Może być kolejny model.
    Robi się tak z pralkami, gdy wymiana na ten sam model nie jest możliwa
    lub skuteczna.

    > Jak
    > mozna naprawić software?

    No nie wiem, może by jakiegoś programisty zapytać?

    > Gorzej, jak *szybko* można naprawić software? W
    > 14 dni roboczych?

    Większość swoich bugów tak naprawiam, więc chyba da się.

    Może to być również schemat kombinowany - albo naprawi w N dni
    roboczych albo wymienia na inny model albo... zwraca kasę? Zapomniałeś
    o tej opcji, czy celowo pominąłeś? To bardzo dobra opcja.

    Gwarancje nie są sprzeczne z wolnym rynkiem. Wręcz przeciwnie - one
    przyśpieszają działanie mechanizmów wolnego rynku, bo szybciej
    przekładają niską jakość w koszty producenta. Jak producent non-stop
    robi shit, to znika na skutek kosztów reklamacji. Jak robi dobre
    produkty, to nie ma takich kosztów. Dodatkowo dochodzi fakt, że
    produktowi z gwarancją ufam bardziej i jestem wtedy bardziej skłonny
    do zakupów. Nie widzę tu żadnej sprzeczności z wolnym rynkiem ani z
    regułami konkurencji. Co więcej - producenci mogą dodatkowo konkurować
    warunkami tej gwarancji (np. 1 rok vs. 2 lata vs. 5 lat vs. 10 lat,
    itd.) i w ten sposób zachęcać do skorzystania z ich oferty. To jest
    wolny rynek w pełnej krasie.

    > Swoją drogą rynek software to jeden z niewielu przykładów miejsca gdzie
    > walczy się własnie jakoscią a nie certyfikatami, znaczkami CE i innymi
    > wymyslami tumanistow.

    Mieszasz różne rzeczy. Certyfikaty i gwarancje są kompletnie
    ortogonalne. Certyfikat mówi, że coś zostało sprawdzone a gwarancja,
    że producent bierze odpowiedzialność, gdy coś się sypnie. To
    są kompletnie niezależne sprawy.

    A skoro już jesteśmy przy certyfikatach - wnioskuję, że jesteś im
    przeciwny.

    Otóż dzisiaj przyszedł mi do głowy ciekawy przykład - znaczki W3C, że
    strona jest zgodna z jakimś tam HTMLem czy innym CSSem. Różne te
    znaczki są, jeden z nich wygląda tak:

    http://validator.w3.org/images/valid_icons/valid-xht
    ml10

    To są normalne, regularne certyfikaty.
    Skąd się wzięły?

    Otóż swego czasu był wolny rynek. Producenci przeglądarek i stron www
    "konkurowali" ze sobą w ten sposób, że robili co tylko chcieli,
    skutkiem czego nic na niczym nie działało. Tworzenie stron trwało
    długo i było bardzo kosztowne, bo programiści musieli testować dłużej
    swoje systemy a konkurencja między przeglądarkami to też był smutny
    żart.

    I w końcu wymyślono te znaczki a nawet zrobiono z nich wartość dodaną,
    z której programiści zaczęli być dumni. Niektórzy cały czas to
    przyklejają do swoich stron, nawet jeśli kompletnie nie pasuje
    wizualnie do reszty.
    W każdym razie, jak się programiści uparli, że będą pisać zgodnie ze
    standardami, to zniknęły problemy z niekompatybilnością wszystkiego,
    spadły koszty, wzrosła szybkość tworzenia nowych systemów (powiedzmy,
    że to sprzyja innowacyjności) i udrożniła się konkurencyjność między
    przeglądarkami.

    Powtórz za mną:

    Wprowadzenie certyfikatów kompatybilności ze standardem pozwoliło a)
    obniżyć koszty, b) zwiększyć innowacyjność i c) konkurencyjność między
    produktami.

    Słowa kluczowe, których bardzo nie lubisz: certyfikat, walidacja
    zgodności, standard.
    Słowa, które chyba lubisz: tani, innowacyjny, konkurencyjny.

    Jak to widzisz?

    Ciekawostką jest to, że Komisja Europejska ani inne ONZ nie maczało w
    tym palców. Rynek sam do tego doszedł. Tak, właśnie ten Twój wolny
    rynek postanowił się ostandaryzować, zwalidować i wycertyfikować. Po
    to, żeby było taniej, innowacyjnie i konkurencyjnie.

    Ja nie widzę w tym żadnego problemu.

    (ale to tak btw, bo związku z gwarancjami nie ma to żadnego)

    --
    Maciej Sobczak * http://www.msobczak.com * http://www.inspirel.com

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: