-
21. Data: 2011-11-09 13:13:43
Temat: Re: Ślizgawka a hamulec ręczny... na przód
Od: kamil <k...@s...com>
On 09/11/2011 12:13, AZ wrote:
> On 2011-11-09, kamil<k...@s...com> wrote:
>>>
>>> Jezeli uratuje to choc jedno ludzkie istnienie to warto!
>>
>> Czyli dopłacać za hamulec ręczny na przód warto, ale zwolnić o 10km/h
>> jeśli to uratuje choć jedno istnienie ludzkie już nie?
>>
> Kopnela Cie kiedys w dupsko panna Ironia? ;-)
Ale ja to samo! :-)
--
Pozdrawiam,
Kamil
http://bynajmniej.net
-
22. Data: 2011-11-09 13:20:07
Temat: Re: Ślizgawka a hamulec ręczny... na przód
Od: Jakub Witkowski <j...@d...z.sygnatury>
W dniu 2011-11-09 13:11, kamil pisze:
>> Jezeli uratuje to choc jedno ludzkie istnienie to warto!
>
> Czyli dopłacać za hamulec ręczny na przód warto, ale zwolnić o 10km/h jeśli to
uratuje choć jedno istnienie ludzkie już nie?
A kto i gdzie pisze że *warto*? Ja tam jestem generalnie zwolennikiem tańszych,
prostych
rozwiązań, nawet jeśli są technicznie gorsze pod wieloma względami. Cały ja.
Nie przeszkadza mi to jednak zauważyć że jakiś układ jest lepszy.
> A czy warto instalować czujniki alkoholu unieruchamiające samochód, jeśli to
uratuje choć jedno istnienie? Niedawno sporo osób krzyczało na ten pomysł UE, ale za
hamulec ręczny już dopłacą bez mrugnięcia okiem?
Oczywiście, że nie warto. Zastanowił bym się też np. nad ABS-em, gdybym tylko miał
wybór.
--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.
-
23. Data: 2011-11-09 13:27:03
Temat: Re: Ślizgawka a hamulec ręczny... na przód
Od: Jakub Witkowski <j...@d...z.sygnatury>
W dniu 2011-11-09 13:12, kamil pisze:
> hamując samymi przednimi kołami wywiniesz bączka
Tego właśnie prawie na pewno nie zrobisz.
No więc ciebie zadowala hamulec ręczny używany tylko do postoju.
Tymczasem przedni pełni też całkiem dobrze funkcję awaryjnego.
Jest to zaleta? Jest. Dla ciebie żadna, dla mnie dość istotna.
Co nie znaczy że zaraz bym chciał za to dopłacać (zależy ile) albo,
broń cuthulhu, nakazywać takie rozwiązanie.
--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.
-
24. Data: 2011-11-09 13:33:26
Temat: Re: Ślizgawka a hamulec ręczny... na przód
Od: Jakub Witkowski <j...@d...z.sygnatury>
W dniu 2011-11-09 13:11, AZ pisze:
> On 2011-11-09, Jakub Witkowski<j...@d...z.sygnatury> wrote:
>>
>> Bo jak ci pójdzie przewód przy 100km/h, a przed tobą traktor, to pociągnięcie
>> za dźwignię bez obawy że zaraz wylądujesz w rowie będzie jednak będzie nieco
>> prostsze, niż próba hamowania kolejnymi biegami?
>>
> Konstruktorzy przewidzieli to. Dlatego pompy sa dwusekcyjne.
W dwóch przypadkach osobiście trenowanych było to dość złudne.
Poza tym nie zawsze jest na krzyż. A jak pada sekcja przednia (elastyczne przewody!)
to tylnia, działa, o ile działa, ze wszystkimi wadami hamowania tylem.
--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.
-
25. Data: 2011-11-09 13:41:49
Temat: Re: Ślizgawka a hamulec ręczny... na przód
Od: "Robert_J" <d...@o...pl>
> To raczej tylne są mocno ułomne z samego założenia.
> Natomiast są tanie i proste.
Tak, a przednie nie są ;-). Na pierwszy ogień podam łamiące
się pancerze linek. Bo nie wiem czy wiesz ale przednie koła
w samochodach są z reguły skrętne, a co za tym idzie linka
ręcznego musi także pracować we wszystkich kierunkach :-). W
cytrynie o której pisałem wcześniej było właśnie dokładnie
tak, czyli połamany przy kole pancerz linki.
-
26. Data: 2011-11-09 13:49:16
Temat: Re: Ślizgawka a hamulec ręczny... na przód
Od: "Robert_J" <d...@o...pl>
> No więc ciebie zadowala hamulec ręczny używany tylko do
> postoju.
Dokładnie :-).
> Tymczasem przedni pełni też całkiem dobrze funkcję
> awaryjnego.
Oczywiście, zdaję sobie sprawę z teoretycznej jego funkcji,
czyli hamulca awaryjnego. Tylko pytanie: ile znasz
przypadków że właśnie ta funkcja się komuś przydała? Czyli
że walnęły hamulce zasadnicze i ktoś musiał OSTRO hamować
ręcznym? Bo ja nie znam. Znam parę przypadków uszkodzenia
hamulców (np. koledze w "serwisie" wlano dziwaczny płyn
hamulcowy, który zeżarł mu uszczelki pompie), ale
stwierdzone to zostało praktycznie po ruszeniu i pierwszym
naciśnięciu pedału. I spokojnie dało się auto zatrzymać
tylnym awaryjnym :-). Nie widzę żadnego sensu aby
komplikować życie montując go na przedniej osi...
Równie dobrze auta należałoby wyposażać w spadochrony
awaryjne, bo pewnie zdarzyło się parę razy że samochód wpadł
w przepaść...
> Jest to zaleta? Jest. Dla ciebie żadna, dla mnie dość
> istotna.
Rozumiem że często hamujesz awaryjnym? Jak często?
-
27. Data: 2011-11-09 13:51:13
Temat: Re: Ślizgawka a hamulec ręczny... na przód
Od: Jakub Witkowski <j...@d...z.sygnatury>
W dniu 2011-11-09 13:41, Robert_J pisze:
>> To raczej tylne są mocno ułomne z samego założenia.
>> Natomiast są tanie i proste.
>
> Tak, a przednie nie są ;-). Na pierwszy ogień podam łamiące się pancerze linek. Bo
nie wiem czy wiesz ale przednie koła w samochodach są z reguły skrętne, a co za tym
idzie linka ręcznego musi także pracować we wszystkich kierunkach :-). W cytrynie o
której pisałem wcześniej było właśnie dokładnie tak, czyli połamany przy kole pancerz
linki.
Ależ zdaję sobie z tego sprawę, ale to dla mnie nie są wady "z założenia",
czytaj: nie jest to ograniczenie fizyczne, tylko wykonawcze, i jestem
pewien, że niestety widać to w kosztach.
--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.
-
28. Data: 2011-11-09 14:04:09
Temat: Re: Ślizgawka a hamulec ręczny... na przód
Od: Jakub Witkowski <j...@d...z.sygnatury>
W dniu 2011-11-09 13:49, Robert_J pisze:
>> No więc ciebie zadowala hamulec ręczny używany tylko do postoju.
>
> Dokładnie :-).
>
>
>> Tymczasem przedni pełni też całkiem dobrze funkcję awaryjnego.
>
> Oczywiście, zdaję sobie sprawę z teoretycznej jego funkcji, czyli hamulca
awaryjnego. Tylko pytanie: ile znasz przypadków że właśnie ta funkcja się komuś
przydała? Czyli że walnęły hamulce zasadnicze i ktoś musiał OSTRO hamować ręcznym? Bo
ja nie znam. Znam parę przypadków uszkodzenia hamulców (np. koledze w "serwisie"
wlano dziwaczny płyn hamulcowy, który zeżarł mu uszczelki pompie), ale stwierdzone to
zostało praktycznie po ruszeniu i pierwszym naciśnięciu pedału. I spokojnie dało się
auto zatrzymać tylnym awaryjnym :-). Nie widzę żadnego sensu aby komplikować życie
montując go na przedniej osi...
Przypadek miałem następujący. Jadę ze znajomą (dość świeży kierowca).
Zjeżdżamy ze wzniesienia. Na dole czeka nas poprzeczna ulica, za nią skarpa i rzeka.
I nagle ona krzyczy że nie ma hamulca. Wciska i wciska - zero. Panika.
Trochę za późno na nauki, że w takie sytuacji trzeba było nacisnąć raz i a mocno.
Trochę za mało czasu na instruktaż hamowania silnikiem.
Więc wspólnie za ręczny - pomagam jej. Ale nie tylko że słabo hamuje, to jeszcze
pojazd tyłem zaczyna rzucać, a mokro było. Szczęśliwie się udało, ledwo co.
Byłoby o wiele łatwiej gdyby ręczny był na przód.
Tylko jeden przypadek, ale dla mnie osobiście wielce "istotnym" mógł się okazać.
--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.
-
29. Data: 2011-11-09 14:12:06
Temat: Re: Ślizgawka a hamulec ręczny... na przód
Od: AZ <a...@g...com>
On 2011-11-09, Jakub Witkowski <j...@d...z.sygnatury> wrote:
>
> Przypadek miałem następujący. Jadę ze znajomą (dość świeży kierowca).
> Zjeżdżamy ze wzniesienia. Na dole czeka nas poprzeczna ulica, za nią skarpa i
rzeka.
> I nagle ona krzyczy że nie ma hamulca. Wciska i wciska - zero. Panika.
> Trochę za późno na nauki, że w takie sytuacji trzeba było nacisnąć raz i a mocno.
> Trochę za mało czasu na instruktaż hamowania silnikiem.
> Więc wspólnie za ręczny - pomagam jej. Ale nie tylko że słabo hamuje, to jeszcze
> pojazd tyłem zaczyna rzucać, a mokro było. Szczęśliwie się udało, ledwo co.
> Byłoby o wiele łatwiej gdyby ręczny był na przód.
>
Tak z ciekawosci - co bylo przyczyna braku hamulcow?
--
Artur
ZZR 1200
-
30. Data: 2011-11-09 14:13:47
Temat: Re: Ślizgawka a hamulec ręczny... na przód
Od: Jakub Witkowski <j...@d...z.sygnatury>
W dniu 2011-11-09 14:12, AZ pisze:
> Tak z ciekawosci - co bylo przyczyna braku hamulcow?
Pęknięcie przewodu elastycznego przy zacisku.
Pewnie zaraz napiszesz że należy dbać... no należy, jasne :)
--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.