eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaRemont pomieszczenia - przenoszenie gniazd 230V › Re: Remont pomieszczenia - przenoszenie gniazd 230V
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed.pionier.net.pl!3.eu.feeder.erj
    e.net!feeder.erje.net!news.uzoreto.com!feeder.usenetexpress.com!tr1.eu1.usenete
    xpress.com!81.171.65.16.MISMATCH!peer03.ams4!peer.am4.highwinds-media.com!news.
    highwinds-media.com!newsfeed.neostrada.pl!unt-exc-01.news.neostrada.pl!unt-spo-
    a-01.news.neostrada.pl!news.neostrada.pl.POSTED!not-for-mail
    Date: Sun, 10 Apr 2022 13:43:35 +0200
    MIME-Version: 1.0
    User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows NT 10.0; Win64; x64; rv:91.0) Gecko/20100101
    Thunderbird/91.8.0
    Subject: Re: Remont pomieszczenia - przenoszenie gniazd 230V
    Content-Language: pl
    Newsgroups: pl.misc.elektronika
    References: <6250185e$0$482$65785112@news.neostrada.pl>
    <enwltpeacipj$.1lofd84o4pvqr$.dlg@40tude.net>
    <t2q4a0$v2g$1@dont-email.me> <1...@4...net>
    <t2q8nf$42g$1@dont-email.me>
    <1xt1w8buhfnbq.1ek42wg5837f3$.dlg@40tude.net>
    <t2rrbk$be8$1@gioia.aioe.org>
    <1b9wip4il8xl6$.1qjhuqy1jpsyv$.dlg@40tude.net>
    <t2ru5e$1i8b$1@gioia.aioe.org>
    <13hx16wf4c3jb$.10ecn6zk4c9p0$.dlg@40tude.net>
    <t2s618$19ht$1@gioia.aioe.org>
    <162ahhd2tydqk$.ecxhtqfjw6pq$.dlg@40tude.net>
    <t2s81c$8gr$1@gioia.aioe.org>
    <1oripi1vuk7h3$.1chvurr2emi7.dlg@40tude.net> <t2s95i$onh$2@dont-email.me>
    <zzjqyx5s0uti$.dqhxps8zrvsu.dlg@40tude.net> <t2sbib$dpp$1@dont-email.me>
    <6252a52d$0$478$65785112@news.neostrada.pl> <t2ua02$o6c$1@dont-email.me>
    From: Uzytkownik <a...@s...pl>
    In-Reply-To: <t2ua02$o6c$1@dont-email.me>
    Content-Type: text/plain; charset=UTF-8; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Antivirus: AVG (VPS 220409-4, 9.4.2022), Outbound message
    X-Antivirus-Status: Clean
    Lines: 255
    Message-ID: <6252c2e8$0$497$65785112@news.neostrada.pl>
    Organization: Telekomunikacja Polska
    NNTP-Posting-Host: 5.173.113.70
    X-Trace: 1649591016 unt-rea-a-01.news.neostrada.pl 497 5.173.113.70:52964
    X-Complaints-To: a...@n...neostrada.pl
    X-Received-Bytes: 13500
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.elektronika:771196
    [ ukryj nagłówki ]

    W dniu 10.04.2022 o 12:02, heby pisze:
    >> to wytłumacz w czym gorsze jest łączenie przewodów poprzez ich
    >> skręcenie na długości 2-3cm i polutowaniu od spięcia ich złączkami Wago?
    >
    > Komplikacją czynności, niebezpieczeństwem przegrzania izolacji,
    > fałszywym poczuciem pewności. Amatorzy nie są dobrzy w lutowaniu.

    Wiele razy widywałem złe połączenia wykonane złączkami Wago - zbyt
    płytko wciśnięte przewody. Widywałem też przypadki, kiedy ktoś upychając
    przewody w puszcze otworzył dźwignię w złączce i tak pozostawił.

    Po raz kolejny powtarzam, że każda metoda wymaga pewnej wprawy i wiedzy
    oraz uważania podczas wykonywanych prac.

    >> Tylko nie powtarzaj tych bzdur, które wcześniej napisałeś
    >
    > A których?

    Te które napisałeś.

    >> Ja widzę jedyną zaletę złączek Wago - jest to nieporównywalnie
    >> szybsza metoda. Czyli dobra technologia dla osób zarabiających na
    >> życie montowaniem instalacji elektrycznych. Ale dla osób, które to
    >> robią dla siebie i czas wykonania połączenia nie ma większego
    >> znaczenia, przestaje to być zaletą.
    >
    > Czy ja wiem... gdybym miał machać lutownicą w puszce na strychu, to
    > jednak wybieram łącze mechaniczne. Ba, gdybym miał babrać się z
    > lutowaniem w salonie, tez wybieram.

    Ale po co machać lutownicą w puszcze na strychu?

    W tym wątku dyskutujemy o metodach przedłużania przewodów, a następnie
    zatynkowaniu miejsc ich połączeń.

    Tutaj zdecydowanie jestem zwolennikiem skręcania i lutowania. Nawet
    wczoraj wykonałem kilkadziesiąt takich połączeń, bo mnie o to poproszono
    w rodzinie. A jestem pewny w 100% takich połączeń. Połączeń Wago raczej
    bym się nie odważył wykonać. Zdarzało mi się już wymieniać takie złączki
    Wago, które uległy wypaleniu. Co było przyczyną do końca nie wiem. Może
    po prostu ktoś, kto je montował nie zachował należytej czystości i do
    środka dostał się kurz budowlany  czy piach lub woda.

    >> Jednak pod względem mechanicznym, elektrycznym jak i odpornością na
    >> wilgoć - zdecydowanie pewniejsze jest skręcanie i lutowanie przewodów.
    >
    > Niewątpliwie. Wynika to jak zwyke z faktu, że "*mi* się nie popsuło
    > wiec nikomu się nie popsuło".

    Nie wynika to tylko z tego powodu, ale raczej z tego, że miałem okazję
    badać takie połączenia, a dokładniej oporności styku. Szereg lat
    spędziłem w laboratorium w którym takie badania się przeprowadzało.

    >>> No własnie. Skąd Wago może wiedzieć że ich złaczki są dobre?
    >>> Przecież to obala byle Jacek z usenetu lutownicą 100W.
    >> A skąd może wiedzieć marketing bezwzględnie każdego produktu, że
    >> właśnie ten produkt jest najlepszy na świecie i jeden jedyny, którego
    >> powinno się używać.
    >
    > Może z faktu, że złaczki te podlegają badaniom *niezależnym* i dopiero
    > są dopuszczane do sprzedaży?

    Aha i najważniejsza informacja: "wybór lekarzy", "o wyższości danego
    produktu przekonało się już wielu Polaków", "wybór gospodyń" - czyli jak
    zawsze z dupy wzięte frazesy.

    >> Stąd są porównania proszku "X" do "zwykłego proszku". Wyższości
    >> tabletek i maści Pani "Kowalskiej" nad "innymi" leczącymi hemoroidy,
    >> zajady, trądzik czy bóle menstruacyjne, a także na płonący korzeń i
    >> niewłaściwe pH.
    >
    > Kompletnie nie pojmujesz jak funkcjonuje świat techniczny w
    > cywilizowanych krajach:
    >
    > https://www.wago.com/global/search?text=*&sort=relev
    ance&f=%3AdocCategory2%3ADL_36
    >
    >
    > Zaznacze również, że praktycznie cały osprzęt elektryczny, jaki
    > stosujesz w domach i przemyśle, ma takie badania, certyfikaty i
    > pieczątki. Nie zapomnij dorzucić pieczątki TUV swoich połaczeń
    > lutowanych, jak zapyta o nią ubezpieczyciel.

    Bardzo dobrze wiem jak to funkcjonuje. Przyjeżdża przedstawiciel danej
    firmy do dużego zakładu z wieloma próbkami produktu i zachwala
    pracownikom, wręczając przy tym suweniry.

    Dokładnie w taki sposób poznałem Wago, pracując w dużym zakładzie
    metalurgicznym :)

    Co zaś się tyczy pieczątek i certyfikatów - no cóż? Sam bym się nie
    odważył wykonać klientowi instalacji inaczej jak tylko używając
    certyfikowanych podzespołów i złączy. Dlaczego? Wiesz dobrze, że nie
    chodzi tu o to co jest lepsze tylko o to co dupę chroni. Prywatnie wolę
    wykonać skręcane i lutowane, bo wiem, że są lepsze.

    >>> Ba. Wybraź sobie tych iditów z Wago, którzy na to nie wpadli i
    >>> dopiero po tym poście w usenecie połowa inzynierów zeszła na zawał.
    >>> Jak oni mogli to przeoczyć, no jak?
    >> Rzecz w tym, że obecnie produkty nie są projektowane przez
    >> inżynierów, ale przez księgowych dla których priorytetem jest jak
    >> najniższy koszt wyprodukowania, jak największy zarobek i wytrzymałość
    >> jak najkrótsza po okresie gwarancji.
    >
    > Bredzisz. Tak jest w przypadku chińczyków. Tak *jeszcze* nie jest w
    > przypadku profesjonalnych firm dbających o wizerunek.

    Chętnie pokazałbym Ci co potrafią robić te "profesjonalne firmy". Jak
    produkty są błędnie zaprojektowane, jak wyginają się i łamią od samego
    patrzenia, jak są delikatne i wiotkie - odpowiedź zawsze jest taka sama:
    to jest wszystko dokładnie policzone i ma papiery. No cóż? Papier
    wszystko przyjmie, a produkt projektuje się na określony okres czasu, po
    którym ma się popsuć i musi być wymieniony na nowy, aby interes się kręcił.

    Nierzadko produkty typowo chińskie przeczą temu i bywają o wiele
    bardziej wytrzymałe od produktów renomowanych firm.

    >>> Wago używa się czasami z pastą chroniącą przed korozją. Tak, wiem,
    >>> zaskoczony jesteś.
    >> Ile razy zdarzyło Ci się użyć pasty? Ile razy męczyłeś się z próbą
    >> jej prawidłowego wciśnięcia?
    >
    > Nigdy. Nie pracuje na łodziach podwodnych.

    No widzisz, a ja niestety próbowałem. Może nie na łodziach podwodnych,
    ale tam, gdzie jest duże narażenie na zalanie wodą i zdecydowanie
    bardziej wolę gotowe złączki żelowane.

    >>> Tam jest taki dzyndzek do otwierania.
    >> Dzyndzelek to masz gdzie indziej.
    >
    > U mnie jest w Wago. Dziwne.

    To napisz do producenta, że chcesz kupić złączki Wago z dzyndzelkami.
    Ciekawe jaką dostaniesz odpowiedź? :)

    >> Są złączki Wago rozłączalne te z dźwigniami, ale są też
    >> nierozłączalne na wcisk.
    >
    > To ich nie używaj, jesli chcesz rozłączyć. Proste. Nie pojmuje po co
    > ktoś najpierw używa nierozłacznej, żeby potem narzekać, jak ostatni
    > frajer, że musi rozłaczyć.
    >
    > Pretensja, że gwoździa nie da się wykręcić śubokrętem.

    A kto Ci powiedział, że używam nierozłącznych chcąc je rozłączać? Widzę
    lubisz konfabulować.

    >>> Ba, ja widziałem nawet ostatnio jakiegoś pustaka łaczącego 2.5mm2 z
    >>> 1.5mm2. Tak że nie ma się co dziwić, że jest pełno pustaków, nie
    >>> kazdy powinien robić elektrykę.
    >> Dokładnie. Takie pustaki naoglądają się reklam jednej, jedynej
    >> słusznej opcji i później szerzą propagandę, że każdy inny sposób od
    >> tego jednego, jedynego jest złem.
    >
    > Wręcz przeciwnie. U mnie w domu nie ma Wago ani jednej...

    No popatrz, a takie miały być najlepsiejsze. Ciekawe jaki masz interes w
    ich reklamowaniu?

    >>> Tu możesz mieć rację, lutowane złacza, bywa, że świecą na czerwono,
    >>> nawet przez tynk, wiec mają od razu wbudowaną funkcję wyszukiwania
    >>> awarii, nie to co głupie złaczki dla frajerów.
    >> Widziałeś choć jedno takie połączenie lutowane świecące na czerwono
    >> czy ot tak sobie pierdoły posuwasz?
    >
    > Tak. Przy czym oczywisćie lutowania w nim już nie było. No i może nie
    > tyle świeciło na czerwono co bardziej błyskało. Stopboskop taki.
    >
    > W sumie widziałem kilka. Pewnie to dlatego, że od 20 lat nie bawie się
    > w elektrykę, znudziło mi się.

    Dlatego wypowiadasz się jako największy "znafca"?

    >>> Słusznie, dlatego istnieje coś takiego jak egazmin państwowy na
    >>> którym weryfikuje się czy delikwent wie co robi. Nie, aby go nie
    >>> zdawali kompletni debile, trafia się i tak, ale jakiś poziom
    >>> kontroli jest.
    >> O jakim to tajnym egzaminie piszesz w którym sprawdzają czy delikwent
    >> używa złączek Wago czy też kombinerek i lutownicy?
    >
    > Nie, egazminie na którym trzeba się wykazać wiedzą o tym jakie
    > średnice kabli zabezpieczamy jakimi bezpiecznikami i takie tam,
    > niestotne rzeczy dla Jacków.

    Konkrety proszę, bez pieprzenia głupot.

    >> Od wielu lat posiadam Świadectwa Kwalifikacyjne grupy I "D" i "E"
    >> wraz z pomiarami ochrony przeciwporażeniowej i odgromowej - czyli
    >> zakres o wiele większy jaki jest wymagany przez przeciętnego
    >> elektryka, ale nie przypominam sobie aby kiedykolwiek ktoś mi zadawał
    >> pytania dotyczące stosowania złączek Wago.
    >
    > I dobrze, bo najzwyczajniej i jak zwykle, pomyliłeś wątki w sporej
    > dyskusji. Trudno. Na to egazminu nie ma.

    Coś Cię kolego nieźle "zajączkuje".

    > Nie widzę sensu - nie mogę zabezpieczyć hermetycznie gniazdka,
    > wyłącznika, rozdzielnicy. Wyjasni wiec po co mam zabezpieczać
    > hermetycznie jakiś 1 element instalacji skoro i tak po grubszej akcji
    > mam instalacje w stanie nie nadajacym sie do eksploatacji w *całości*.
    >
    > Jesteś pewny, że nie masz uprawnien na łodzie podwodne? To by wiele
    > wyjaśniało.

    Aha, skończyły Ci się argumenty. To by wiele wyjaśniało.

    >> Bo z zabezpieczeniem skręconego i polutowanego połączenia nie ma
    >> najmniejszego problemu. Można tego dokonać w bajecznie prosty sposób
    >> rurką termokurczliwą z warstwą kleju. Ponadto samo lutowanie
    >> zabezpiecza styki przewodów przed wodą.
    >
    > Staram się sobie wyobrazić, jak zabezpieczasz gniazdko metr dalej i
    > wychodzi mi na tyle absurdalny obraz, że zaksztusiłem się. Ale juz mi
    > lepiej.

     A po co zabezpieczać gniazdko obok? Dyskutujemy o połączeniu, które ma
    być wykonane w miejscu niedostępnym (pod tynkiem) i ma być odporne na
    wilgoć, która towarzyszy wszelkim zaprawom, jakimi mogą być zakryte te
    połączenia.

    >> Oczywiście są specjalne masy do wypełniania puszek w których można
    >> także zabezpieczyć złączki Wago przed wodą. Ale dokładnie tak samo
    >> można zabezpieczyć każde inne połączenia. Rzecz w tym, że masy te nie
    >> są dostępne w każdym sklepie elektrycznym, a nawet nie ma ich w
    >> większości hurtowni elektrycznych.
    >
    > Tak, są dostepne w hurtowniach dla łodzi podwodnych.

    Aha, skończyły Ci się argumenty. To by wiele wyjaśniało.

    >>> Wyrzuceniem wyłacznika róznocowoprądowego a w wielu wypadkach też
    >>> namiarowo prądowego. O ile ktoś nie był debilem i nie podłaczyłc
    >>> 1.5mm2 do obwodu 2.5mm2, wtedy róznie może być z tym
    >>> nadmiarowoprądowym.
    >> W czym widzisz problem, aby połączyć przewody 2,5mm2 z 1,5mm2 i
    >> zabezpieczyć cały taki obwód wyłącznikiem nadmiarowo-prądowym B10,
    >> B13 czy nawet B16?
    >
    > W tym, że niejaki "Jacek" nazwałto "oszczędnością". Innymi słowy
    > zrobił poł instalacji 2.5mm2, pół 1.5mm2 i na koniec wsadził (mamy
    > nadzieję) B10. "Oszczędność".
    >
    > I jak już napisałem, a nie przeczytałeś, "kto bogatemu zabroni".
    > Oczywiście że możesz, tylko wtedy 1mm2 miedzi w 2.5mm2 leży i nic nie
    > robi.
    >
    >> Skoro wszelkie opracowania i poradniki podają wytrzymałość prądową
    >> przewodów 1,5mm2 w przedziale 16-18,5A
    >
    > Więc nie zrozumiałeś istoty żartu. Bywa.

    A zrozumiałeś to co napisał niejaki "Jacek"?


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: