-
171. Data: 2017-01-12 08:12:12
Temat: Re: Planowanie głowicy a zalecenia firmy Opel
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Wed, 11 Jan 2017 21:00:23 +0100, cef napisał(a):
> W dniu 2017-01-11 o 20:16, Sebastian Biały pisze:
>> On 2017-01-11 19:29, J.F. wrote:
>>> Tylko kogo w kraju bylo stac na nowy zachodni samochod, wcale nie
>>> najtanszy, za dewizy ...
>> Jak pamiętam: bywały na ulicach. Mało, ale bywały. Nie obawiali się
>> "braku paliwa" jak sugeruje pewien anonim kilka postów wyżej. Też byli
>> "pionierami" nowej techniki.
>
> W latach osiemdziesiątych pracowałem jako ustawiacz na wrocławskiej giełdzie
> (wtedy na Niskich Łąkach). Od roku 1983 sektor samochodów zachodnich
> stale się
> powiększał, stopniowo zajmowały one największy po maluchach sektor.
Gielda miejsce specyficzne - przy ograniczonej podazy aut krajowych,
zachodnie musialy sie tam lepiej eksponowac.
Ale czy 83 to nie za wczesnie ? Jaruzelski wtedy niechetnie wypuszczal
ludzi z kraju, po 87 to co innego.
> (większy niż sektor 125p i KDL), więc pisanie,że "bywały" na ulicach jest
> lekkim niedoszacowaniem.
Taka probka statystyczna
http://wroclaw.fotopolska.eu/822257,foto.html
i pozniejsza
http://wroclaw.fotopolska.eu/820821,foto.html
A tu motoryzacja ogolniej
http://wroclaw.fotopolska.eu/819326,foto.html
http://wroclaw.fotopolska.eu/807963,foto.html
.. tu wyjatkowo duzy udzial zachodnich ... ale spojrzcie na ilosc
wolnych miejsc do parkowania :-)
A na gieldzie tak
https://www.youtube.com/watch?v=8L0Iyl5R87s
https://www.youtube.com/watch?v=ldKypmAEjZE
I juz problemy ekologiczne
https://www.youtube.com/watch?v=RGnDZ8buQeM
A 10 lat pozniej ... zobaczcie ile tam maluchow ... i chyba 125p
http://www.radiowroclaw.pl/articles/view/36389/Ta-po
wodz-na-zawsze-pozostanie-w-pamieci-mieszkancow-Wroc
lawia-REORTAZ
> Było ich sporo i to przecież raczej nie nowe
> jak sugeruje JF i nie przeszkadzała benzyna na kartki
> przez całą prawie dekadę.
Diesle musialy byc w miare nowe, bo nawet zachodzie one dopiero
wchodzily w sektor aut osobowych.
Benzyniak mogl byc stary i tani ... ale on wtedy na te sama kartkowa
benzyne :-(
P.S. W Niemczech mieli jeszcze benzyne 91 oktanow i troche samochodow,
ktore na niej jezdzily. Ale na niebieskiej 78 to one tez raczej nie
pojezdzilyby.
J.
-
172. Data: 2017-01-12 08:13:00
Temat: Re: Planowanie głowicy a zalecenia firmy Opel
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Wed, 11 Jan 2017 20:46:18 +0100, Michał Jankowski napisał(a):
> W dniu 2017-01-11 o 19:29, J.F. pisze:
>> Chyba, ze masz ma mysli samochody na ON ? Pierwsze diesle osobowe sie
>> pojawily, a ropa chyba byla u nas bez kartek.
>>
> Daihatsu Charade, przebój roku 1983. :)
Z silnikiem o ile mnie skleroza nie myli 0.9 ... ale to byl diesel ?
> Coś koło $4000 w pewexie...
~200 srednich miesiecznych pensji :-(
J.
-
173. Data: 2017-01-12 08:42:27
Temat: Re: Planowanie głowicy a zalecenia firmy Opel
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu środa, 11 stycznia 2017 19:30:00 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:
> Okres, gdy "zolta" byla na kartki, a niebieska bez, byl dosc krotki.
> A na zolta jezdzily tez polskie fiaty, polonezy, i maluchy.
Kilka lat lałem niebieska do "dużego fiata" i śmigał bezproblemowo
-
174. Data: 2017-01-12 14:34:03
Temat: Re: Planowanie głowicy a zalecenia firmy Opel
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>
Hello Kris,
Thursday, January 12, 2017, 8:42:27 AM, you wrote:
>> Okres, gdy "zolta" byla na kartki, a niebieska bez, byl dosc krotki.
>> A na zolta jezdzily tez polskie fiaty, polonezy, i maluchy.
> Kilka lat lałem niebieska do "dużego fiata" i śmigał bezproblemowo
Były wersje silnikowe przystosowane. Poza tym - można opóźnić zapłon.
--
Best regards,
RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
175. Data: 2017-01-12 14:41:06
Temat: Re: Planowanie głowicy a zalecenia firmy Opel
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu czwartek, 12 stycznia 2017 14:34:09 UTC+1 użytkownik RoMan Mandziejewicz
napisał:
> Były wersje silnikowe przystosowane. Poza tym - można opóźnić zapłon.
A nie mam pojęcia jakie wersje miałem. Przy zapłonie raczej tez nie grzebałem. Jakiś
komplikacji nie pamietam
Jeszcze w okolicach 1996-98 miałem dostęp do niebiskiej benzyny. Na stacjach paliw
już jej chyba nie było, ja od żołnierzy z pobliskiej jednostki wojskowej kupowałem.
Wtedy też do fiata lałem ale chyba i audi 80b2 się załapała- dokładnie już nie
pamiętam
-
176. Data: 2017-01-12 14:59:41
Temat: Re: Planowanie głowicy a zalecenia firmy Opel
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
Tylko ze wtedy przecietna pensje mialy ostatnie ofiary losu. Na jednym "turystycznym"
wyjezdzie na wegry mozna bylo w cztery dni zarobic na recznikach i majtkach od
trzystu dolcow wzwyz. Na wyjezdzie do ZSRR podobnie. Przy Jugoslawi robilo to od 500$
wzwyz. Na jednym wyjezdzie na
prace przy winogronach we Francji zarabiali ludzie na taki samochodzik. W USA w takim
samym czasie dwa razy wiecej niz we Francji. Na sluzbowych wyjazdach do demoludow
gorzej ale i tak dobrze. Po rocznym kontrakcie na rurociagu albo torach w ZSRR
meszkanie w pewexie ludzie kupowali. Jak sie zalapali do Iraku to mieszkanie i duzego
fiata w pewexie mogli kupic. Znalem kogos kto w czerwcu wsiadal w samochod, zabieral
maszynke do waty cukrowej i jechal nad morze. W sezon zarabial duzo wiecej niz mogl
do nastepnego sezonu wydac. Pani w urzedzie skarbowym prowadzila mi ksiegowosc, nie
tylko mnie prowadzila. Wszystkie szwaczki po pracy jakies 4 godziny w domu szyly dla
rzemieslnikow. Murarze po pracy murowali domki. To samo robili malarze, kafelkarze,
hydraulicy itd. Nauczyciele zarabiali na korepetycjach. Bycie rzemieslnikiem,
taksowkarzem czy posiadanie budy z warzywami to byl finansowy odlot. Byli i tacy co
dorabiac nie musieli. Otworzenie malego warsztatu samochodowego kosztowalo mnie w
lapowkach roznych wolnorynkowa cene nowego malego fiata. Odrobilem w cztery miesiace
na rozruchu warsztatu. I to wszystko przy regulowanych cenach ustawionych na poziomie
niskiego wynagrodzenia.
-
177. Data: 2017-01-12 15:41:24
Temat: Re: Planowanie głowicy a zalecenia firmy Opel
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Zenek Kapelinder" napisał w wiadomości
>Tylko ze wtedy przecietna pensje mialy ostatnie ofiary losu.
>Na jednym "turystycznym" wyjezdzie na wegry mozna bylo w cztery dni
>zarobic na recznikach i majtkach od trzystu dolcow wzwyz.
Samochodem trzeba bylo jechac, czy zmiescily sie do pociagu ?
>Na jednym wyjezdzie na prace przy winogronach we Francji zarabiali
>ludzie na taki samochodzik.
Na nowy to chyba niekoniecznie.
Owszem - tam mozna bylo zarobic ... ale mowa byla od 1983, wtedy nie
tak latwo bylo wyjechac :_)
> W USA w takim samym czasie dwa razy wiecej niz we Francji.
Tylko samolot, wiza ...
>Na sluzbowych wyjazdach do demoludow gorzej ale i tak dobrze.
>Po rocznym kontrakcie na rurociagu albo torach w ZSRR meszkanie w
>pewexie ludzie kupowali.
A ten rurociag to gdzie ?
>Jak sie zalapali do Iraku to mieszkanie i duzego fiata w pewexie
>mogli kupic.
A tak, ale ile Polakow ten Irak zatrudnial ? 1000, 10 tys ... to nie
byla oferta dla kazdego.
>Znalem kogos kto w czerwcu wsiadal w samochod, zabieral maszynke do
>waty cukrowej i jechal nad morze.
>W sezon zarabial duzo wiecej niz mogl do nastepnego sezonu wydac.
Ale jak samochod kupil ... oj, grozil domiar :-)
J.
-
178. Data: 2017-01-12 17:31:43
Temat: Re: Planowanie głowicy a zalecenia firmy Opel
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
Towaru na 300-500 dolcow miescilo sie w pociagu. Ile ktos zarobil zalezalo tylko od
tego ile mogl walizek udzwignac. Na krotkim dystansie dawalo sie niesc cztery
walizki. Szukasz jak zwykle dziury tam gdzie jej nie ma. Mozesz wierzyc mozez nie
wierzyc. Mnie to rybka bo zylem w PRL. Jezdzilem na wegry i do jugoslawi handlowac.
Dawalem lapowki w urzedach. Odkad mialek 18 lat zawsze mialem samochod i zaden us sie
mnie nie czepial. Ci od waty i saturatorow a takze straganiarze, sklepikarze,
taksowkarze i wielu rzemieslnikow bylo na karcie podatkowej. Takich na karcie
podatkowej us sie nie czepia bo nie ma jak. Taka umowa z panstwem ze na karcie
podatkowej sie nie czepiali i nie czepiaja. Tak samo jak wtedy ktos za dolary
kupowal. Zero pytan. Podobno byly czasy ze za posiadanie dolarow ludzie szli do
pierdla. Ale wtedy mnie ani Ciebie nie bylo i rownie dobrze argumentem w takiej
sytuacji moze byc to ze kiedys na rynkach pregierze staly i drobnym przestepcom kary
przy nich wymierzali.
-
179. Data: 2017-01-12 17:35:35
Temat: Re: Planowanie głowicy a zalecenia firmy Opel
Od: Wiesiaczek <W...@v...pl>
W dniu 12.01.2017 o 15:41, J.F. pisze:
> Użytkownik "Zenek Kapelinder" napisał w wiadomości
>> Tylko ze wtedy przecietna pensje mialy ostatnie ofiary losu.
>> Na jednym "turystycznym" wyjezdzie na wegry mozna bylo w cztery dni
>> zarobic na recznikach i majtkach od trzystu dolcow wzwyz.
>
> Samochodem trzeba bylo jechac, czy zmiescily sie do pociagu ?
>
>> Na jednym wyjezdzie na prace przy winogronach we Francji zarabiali
>> ludzie na taki samochodzik.
>
> Na nowy to chyba niekoniecznie.
> Owszem - tam mozna bylo zarobic ... ale mowa byla od 1983, wtedy nie tak
> latwo bylo wyjechac :_)
>
>> W USA w takim samym czasie dwa razy wiecej niz we Francji.
>
> Tylko samolot, wiza ...
>
>> Na sluzbowych wyjazdach do demoludow gorzej ale i tak dobrze.
>> Po rocznym kontrakcie na rurociagu albo torach w ZSRR meszkanie w
>> pewexie ludzie kupowali.
>
> A ten rurociag to gdzie ?
>
>> Jak sie zalapali do Iraku to mieszkanie i duzego fiata w pewexie mogli
>> kupic.
>
> A tak, ale ile Polakow ten Irak zatrudnial ? 1000, 10 tys ... to nie
> byla oferta dla kazdego.
>
>> Znalem kogos kto w czerwcu wsiadal w samochod, zabieral maszynke do
>> waty cukrowej i jechal nad morze.
>> W sezon zarabial duzo wiecej niz mogl do nastepnego sezonu wydac.
>
> Ale jak samochod kupil ... oj, grozil domiar :-)
Tak dla ścisłości: Dzisiaj też grozi, a dokładnie to trzy czwarte
wartości tego samochodu.
--
Wiesiaczek (dziś z DC)
"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)
-
180. Data: 2017-01-14 18:51:24
Temat: Re: Planowanie głowicy a zalecenia firmy Opel
Od: "re" <r...@r...invalid>
Użytkownik "Sebastian Biały"
> Wszystko będzie na prąd, smogu niet.
> ...
> ---
> A jest jakiś problem ze smogiem ?
Jest. Powietrze miało wczoraj wyczuwalny smak. Na Zagłebiu Dąbrowskim i
Katowicach. W obu miejscach nie było tak źle jak w Rybniku.
---
Cudujesz. Nikt nie potwierdza twojego odczucia. Są wskaźniki, które mówią o
smogu, ale to luźno ma się do jeżdżenia na prąd.