eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaPerełka pewnego forum... › Re: Perełka pewnego forum...
  • Data: 2015-12-15 00:58:09
    Temat: Re: Perełka pewnego forum...
    Od: "ACMM-033" <v...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Maciek" <m...@p...com> napisał w wiadomości
    news:566efffc$0$663$65785112@news.neostrada.pl...
    > Użytkownik ACMM-033 napisał:
    >
    >>
    >> A co do jej cyfrowości istnieją poważne wątpliwości.
    >> Szczytówą jest jej zegar taktujący - 125.
    >> Tak, sto dwadzieścia pięć AŻ...
    >> KILOHERCÓW. Mój Złomodore ma 8 razy szybciej.
    >> I jest to łącznica niezwykle powolna. Ale ktoś mi mówił, że jeśli jest

    Jeśli się miało modem, to trzeba było w initstringu dodać ustawienie
    rejestru S11 w modemie na wartość przynajmniej 120-150, bo standardowe 95 (w
    jednym ze źródeł znalazxłem 70, ale w każdym z macanych temi rencamy modemów
    było to 95, był to czas zdecydowanie za krótki dla E10A. Natomiast na EWSD
    udało mi się zejść do wartości 33, to była granica, przy jakiej ta centrala
    dawała radę. Edziesiątka ciekawie zachowywała się przy interwencji
    telefonistki oferującej rozmowę, o tym pod koniec (1).

    >> zadbana, ma sprawne części, to pracuje bardzo pewnie.
    >> Pamiętam, pod koniec swojej pracy na międzymiastowej automatycznej, że
    >> była właśnie wprowadzona jakaś modyfikacja E10A, dzięki której dało się
    >> odczuć przyspieszenie zestawiania połączenia o kilkanaście procent,
    >> czyżby z tym nowym przelicznikiem?
    >>
    >
    > Od podniesienia słuchawki do otrzymania sygnału było wykonane coś około
    > 5000 kroków programu w różnych miejscach centrali.
    > Jej cyfrowość może nie była aż tak zaawansowana, jak współczesnych ale to
    > był prawdziwy skok technologiczny. TTL raczej nie są analogowe a

    No, wiadomo. ATSD - czy to były TTLe zwykłe, czy coś w rodzaju LS? Czy jakie
    H tam jeszcze - nie widziałem płyty...

    > grzało się tam ich całkiem sporo. Cyfrowe było pole komutacyjne ale

    To lepiej, bo pierwszy Komertel, PRX205, miał analogowe, na kontaktronach.
    Ale był szybszy... Jednak, to E10A dłużej przetrwała...

    > analogowe pole koncentracji na stojaku abonenckim i stąd pewnie takie jej
    > zakwalifikowanie - jako analogowej. 512 abonentów mogło na raz zająć

    Nieco rubasznie, acz trafnie, podsumowane to jest tu:
    https://www.youtube.com/watch?v=rbuUmTvpoek
    :))

    > 60 kanałów rozmównych i to osiągano za pomocą płyt z przekaźnikami
    > kontaktronowymi. Sterowanie tego stojaka realizowano za pomocą jak
    > najbardziej cyfrowego procesora ELS o 40 bitowym słowie. Wszystko
    > wymyślone przed epoką mikroprocesorów. Poznając jej konstrukcję, czułem
    > naprawdę duży szacunek dla autorów. To musiało być jak wymyślanie koła.

    Z pewnością był to ktoś z jajami. Lubię, jak telefon mnie szybko łączy. Ale
    jeszcze bardziej lubię, jeśli nie stroi przy tym fochów.

    > Była pierwszą na świecie elektroniczną centralą.

    Oj, chyba nie, chyba, że u nas w kraju, albo może o cyfrowość chodzi, bo
    były jeszcze full analogi ZTCW. Źródła są sprzeczne.

    > Zestawienie drogi połączeniowej przez to pole koncentracji musiało się
    > zmieścić w 20 milisekundach i 5000 kroków programu. Jeżeli przekaźnik

    A mimo to, przed upływem sekundy, nie było co liczyć na usłyszenie sygnału
    wołania. Krótka marszruta (cadence 50ms/50ms) i sygnał. BTW. co go
    generowało? Bo chyba nie programowo, przy tak powolnym zegarze? Trochę
    jeszcze pamiętam, jak w Piasecznie uruchamiali pierwszą E10A w węźle
    warszawskim, miewała ciekawe zapowiedzi, np. przy niepełnym numerze po kilku
    sekundach gadała "błędne wybieranie". Albo innym razem, potrafiła zwrócić
    sygnał wołania chyba na losowego abonenta. Raz się zdarzyło, że generator
    400 zrobił się jakieś 600-800. nie pamiętam, ale łączyło. W telewizorni, w
    peanach, mało się nie pospuszczali, mówili, że "w Piasecznie uruchomiono
    centralę KOMUTACYJNĄ"... no, każdej centrali, a dokładniej łącznicy,
    centrala to łącznica z otoczką, choć termin używany nawet zawodowo... to jej
    zadaniem chyba jest komutacja właśnie, czyli łączenie, więc nie skumałem, co
    mają na myśli, tak mówiąc.

    > był ślamazarny lub miał zbyt duży elektryczny opór styków, to spadał i
    > była cisza w słuchawce. Trzeba było klepnąć w widełki. I tak program

    Jak na Strowgim z wybierakiem wstępnym, zwykle 32AB, stosowanym jako
    łącznica wewnętrzna w różnych instytucjach... :)

    > szybciej się wykonywał, niż działały przekaźniki. Nawet do tego celu w
    > procesorze była specjalna płyta pamięci pracy (MTR - memuar de travaille),
    > przechowująca na chwilę odpowiednie rozkazy dla przekaźników, żeby
    > procesor mógł poświęcić swój cenny czas innym zadaniom. Nie czekał
    > bezczynnie, czy pojawi się sygnał zestawienia drogi połączeniowej.

    No i słusznie, gdyż jakaś sraka gdzieś mogła maszynę postawić na sztorc, a
    przy tak ślimaczym zegarze każdy cykl jest IMHO cenny jak złoto.

    > Brak możliwosci pobrania sygnału pojawiałsie tylko 15 minut po północy w
    > Sylwestra. Poza tym ta koncentracja z 512 na 60 w zupełności wystarczyła.

    Nie tylko tu. Jak jeszcze miałem numer z Grochowa drugiego (5 tys. 32AB), to
    w kluczowych momentach, jak Sylwek, to 5 minut nawet czekania na sygnał, a
    wszędzie szło się dodzwonić.
    Z ciekawości, za Sferii jeszcze CDMA, jak u kogoś byłem na Sylwestra, żaden
    telefon nie dał rady dodzwonić się na drugi koniec Warszawy, a Sferia -
    szczęśliwie u drugiego abonenta też Sferia i od razu za pierwszym razem.
    Ergo - obłożenie, ale i profil ruchu, że tak to górnolotnie nazywając, też
    miał znaczenie. Erlangowo może niezbyt tłoczno, ale częstotliwość wywołań
    kładła na kolana, co mogła.

    > Że trochę słuchałeś marszrutowania, to inna sprawa. Marszruta to szybkie
    > dźwięki bip, bip, bip po zakończeniu wybierania numeru, w trakcie

    Tak, wiem, miałem z tym do czynienia. Moja centrala też dawała
    marszrutowanie, z którym zetknąłem się tylko na jednej centrali miejskiej -
    473xxx, Służewiec-3 alias Pawilon - 10/10/25/10 ton/przerwa/ton/przerwa.
    Inne PC dawały 50/50, zwykle 400 Hz.

    > łączenia z innym abonentem - wyjaśnienie dla pozostałych czytelników.
    > Współczesne centrale po zakończeniu wybierania od razu dają sygnał
    > wołania. To jest postęp w szybkości. Nawet jeżeli połączenie jest
    > zestawiane z drugim końcem kraju.

    Dają, bo nic ich nie hamuje. Uruchamianie marszruty było by marnowaniem
    zasobów raczej. Natomiast, jeśli jeszcze gdzieś trzeba zestawić do jakiejś
    zakłądowej po R2, czy dekadą, to marszruta może się pojawić. Do niedawna tak
    było na 22812xyyy, gdzie x=2 lub 3, ale ponoć już jest nowa. Dość długo było
    też w Intraco przy Chałubińskiego, 22830xyyy, gdzie x=1 lub 2, była też
    druga centrala, gdzie x=3 lub 4, ale wymieniono ją kilka lat wcześniej.
    Nadrzędną był 1000 NN 32AB, później S12, ale nie wiem, czy stawiali tam, czy
    tylko jakieś wyniesienie, najbliższa S12 hmm... Czackiego, bądź Piękna.
    Centrale, o pojemności 1800 każda, to szwedzkie AKD791, oparte o wybierak
    kodowy, oraz wybierak krzyżowy dołączający awizo telefonistki. Pewne
    rozwiazania tam zastosowane były genialne (2)

    > Dobrze piszesz, że jak była dobrze utrzymana, to działała. Miała mechanizm
    > automatycznego przedzwaniania poszczególnych stojaków abonenckich, dzięki
    > czemu możliwe było wykrycie wadliwej drogi połączeniowej, brak sygnału
    > dzwonienia itp. Wystarczyło odczytywać co wypluwała na ekran. No i trzeba
    > było reagować.

    Tylko, że... dostawałem sygnały, że z częściami potrafiło być niezbyt
    różowo, co no, wiadomo, co się dzieje, jak układ ma niesprawne podzespoły.
    ZTCW (nie określę, która, nie jest to ważne teraz) technicy cudowali,
    poprzez składanie sprawnych podzespołów, z połówek niesprawnych i jakoś to
    jechało.

    > Potem wszedł nowy system bilingowy. Pozwalał odczytać drogę dla
    > konkretnego połączenia. Jeżeli abonent skarżył sie na przesłuchy lub

    To fabryczsny komputer nie mógł? Yyy... znaczy się, że to nowe, to nie tylko
    system bilingowy, ale i system utrzymania, czy jak mu tam? No, wesprzeć
    technika, aby mu łatwiej szukać było, to chwalebna sprawa! Ech, żebyśmy na
    mojej taki mieli... ale był tam system, który pozwalał (z jednym małym
    wyjątkiem (3)), mając wejście, naciśnięciem klawisza wyznaczyć wyjście. Ale
    już drogę połączeniową trzeba było czytać samodzielnie... Podobno raz ten
    system uratował komuś życie, jak dzwoniący dostał zawału podczas rozmowy i
    szukano, skąd jest połaczenie. Sklejone styki (najczęściej chwilowo), czy
    wpadki na trzeciego (rzadkie, ale się zdarzały), momentalnie wyskakiwały na
    rejestrator, ponieważ każde łaczenie było kontrolowane elektronicznie, taka
    usterka nie pozwalała skleic się 2 rozmowom w konferencję.

    > jakieś problemy ze słyszalnością (szum, brak słyszalności, zakłucenia), to
    > wystarczyło zadzwonić do niego, zapytać o dokładną datę, godzinę, do kogo
    > dzwonił (czy kto do niego) i po tych danych znajdowałem którędy był

    Trakty TCK? Potrafiły dać bobu, wychodzące z E10A bywały nieraz tak
    nieziemsko szumiące, że w każdej chwili miało się akustyczną kontrolę, ze
    połaczenie nadal trwa :)

    > połączony. Mogłem sprawdzić u niego lub u rozmówcy konkretne płyty a nawet
    > przekaźniki. Wystarczyło chcieć a dało się utrzymać właściwy

    Otóż to.

    (przekaźniki)
    > lutowaniem. Niektóre serie montowali chyba uczniowie na praktykach, bo
    > luty w przekaźnikach były nasmarkane i puszczały od samego patrzenia na

    Oj... naużerałem się na swojej z takimi płytami. I jak francuskie były
    jakotako, tak polskie potrafiły być np. z zimnym lutem...

    > nie. O dziwo nie stosowali zgrzewania ... Wyobraź sobie, że braliśmy
    > przekaźniki z pudła, następnie magnesik i testowanie miernikiem czy łączy.
    > Bardzo zabawne.

    Oj, nie powiedziałbym. Teraz sobie wyobraź, że równie gorliwie zostaje
    zmontowany procesor centrali. I co, wystarczy jeden zły styk i cała łacznica
    idzie w pizdu, czekając na zlitowanie... znaczy się, naprawę procka.

    > Jeżeli abonent nie mógł pobrać sygnału, to na nowych płytach abonenckich
    > mogły być winne krajowe, tandetne tranzystory BF457. Miały zbyt niskie
    > wzmocnienie. Co gorsza nawet próba złożenia zamówienia na testowane, o
    > konkretnych parametrach nie spowodowała dostarczenia nam tych właściwych.
    > Nie osiągały katalogowego hfe. W akcie desperacji brałem delegację,
    > jechałem do sklepu i z worka tranzystorów wybierałem garść

    A nie można było kompilować z nich jakiegoś darlingtona?

    > właściwych ... Potem Cemi padło na pysk i pojawiły się tranzystory BF457
    > Philips made in Hong Kong. Poezja. Cała szyna 100 sztuk miała prawie
    > identyczne, doskonałe parametry. Bez mierzenia wlutowywałem w miejsce
    > uszkodzonego. Wtedy zrozumiałem dlaczego mój TV Sanyo z Pewexu

    No wisz pan... jak z serii się brało i wychodziło, że jeden, to jakaś
    zenera, drugi, to BC-ileśtam, trzeci BF-jeszczejakiś, to czegóż pan chcesz,
    cieszżesz się pan, że masz wybór :P I było by to śmieszne, gdyby nie było
    żałosne. Jako amator, chcący zrobić piszczący dzwonek do drzwi, to byle co
    wsadzę i pójdzie. Ujarałem kiedyś, z własnej nieuwagi (pusciłem zasilania
    12V, a max. było 9), jakąś końcowkę m.cz. na tranzystorach AC-cośtam
    (wzmacniaczyk z jakiegoś gramofonu, więc w sumie wielkiego żalu nie było).
    Żaden z taką samą polaryzacją i napięciem nie zagrał prawidłowo. A to były
    czasy, gdy nawet twórcy sfi-fi nie znali terminu "internet".

    > miał tak mało elementów regulacyjnych. Po prostu konstruktor projektował
    > urządzenie z konkretnych elementów a potem produkcja z takich samych je
    > składała. I działało, działa nadal jako zabytek, którego żal mi wyrzucić.

    I on ci jeszcze lata pochodzi. Elementy wystarzone jak trzeba, więc znacząco
    więcej już chyba "nie pójdą", luminoforu wypalone ile się wypaliło,
    podobnież...

    > Jak się chciało, to były mechanizmy do jej prawidłowego utrzymania. Jednak
    > wymagała ludzi do pracy i może to było przyczyną zezłomowania ich przed
    > końcem faktycznego czasu życia. Obecne centrale radzą sobie ze
    > scentralizowanym nadzorem i są naprawdę bezobsługowe. Będzie gorzej, gdy
    > dojdzie (tfu, tfu, puk, puk) do jakiejś katastrofy w stylu powodzi z 1997
    > roku. Nie będzie komu ratować sprzętu no ale to już nie mój

    Łączność z Katowicami jebła na amen. Trakt cyfrowy, po obu stronach EWSD.
    Niby można było puścić awaryjny przelew przez Kraków, bo ta relacja
    chodziła, a to 80 km jedno miasto od drugiego... O ile sam Kraków nie miał
    zerwanej łaczności z Katowicami. Po jakimś czasie uruchomiono, chyba cudem,
    ocalały z zakusów "demobilizacji" trakt nośny, nie powiem, czy to był
    przelew przez Kraków, a tam nośna, czy bezpośrednio z Warszawy. Inne miasta
    pod katowicami jeszcze dość długo były odcięte, próba połączenia się była
    bezowocna.

    > problem. Co gorsza spotykam sie z naiwną wiarą, że komórki będą działały
    > :-) Tak jakby całe połączenie przez Polskę szło drogą radiową a
    > akumulatory w BTS mogły pracować wiele dni. Mało kto zdaje sobie sprawę,
    > że radiolinia, to tylko połączenie do najbliższego miejsca ze
    > światłowodami. W razie powodzi komórki padną tak samo szybko jak

    Tylko to wszystko trzeba zasilić, a ani paliwo w agregatach nie dojechało,
    ani zerwane linie energetyczne ten tego... Pomijam pozalewane złącza.

    > stacjonarne. Pozostanie tylko CB lub inne radiotelefony. Oczywiście z
    > własnym źródłem zasilania.

    No i tak panie było!
    https://www.youtube.com/watch?v=lLrSRfoc9hI
    To jeden z filmów o tym traktujący.

    --
    Telespamerzy:
    814605413 222768000 616285002 845383900 224093185 896510439 896126048
    222478125 222478457 814605444 717857100 222478205 616279900 222478190
    616285031 222478041

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: