-
Data: 2015-12-15 00:55:05
Temat: Re: Perełka pewnego forum...
Od: Maciek <m...@p...com> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]Użytkownik J.F. napisał:
> Użytkownik "Maciek" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:566efffc$0$663$6...@n...neostrada.
pl...
> Użytkownik ACMM-033 napisał:
>
>>> Pamiętam, pod koniec swojej pracy na międzymiastowej automatycznej,
>>> że była właśnie wprowadzona jakaś modyfikacja E10A, dzięki której
>>> dało się odczuć przyspieszenie zestawiania połączenia o kilkanaście
>>> procent, czyżby z tym nowym przelicznikiem?
>
>
>> Od podniesienia słuchawki do otrzymania sygnału było wykonane coś
>> około 5000 kroków programu w różnych miejscach centrali.
>> Jej cyfrowość może nie była aż tak zaawansowana, jak współczesnych ale
>> to był prawdziwy skok technologiczny. TTL raczej nie są analogowe a
>> grzało się tam ich całkiem sporo. Cyfrowe było pole komutacyjne ale
>> analogowe pole koncentracji na stojaku abonenckim i stąd pewnie takie
>> jej zakwalifikowanie - jako analogowej. 512 abonentów mogło na raz
>> zająć 60 kanałów rozmównych i to osiągano za pomocą płyt z
>> przekaźnikami kontaktronowymi. Sterowanie tego stojaka realizowano za
>> pomocą jak najbardziej cyfrowego procesora ELS o 40 bitowym słowie.
>> Wszystko wymyślone przed epoką mikroprocesorów. Poznając jej
>> konstrukcję, czułem naprawdę duży szacunek dla autorów. To musiało być
>> jak wymyślanie koła.
>
>
> Niekoniecznie. Wiki podaje rok 1972, bylo juz kilkanascie lat
> doswiadczenia projektowania roznych procesorow.
Znacznie późniejszy Intel 8086 jeszcze nie był w stanie zastąpić tego
ELSa. Robili próby.
>
>> Była pierwszą na świecie elektroniczną centralą.
>> Zestawienie drogi połączeniowej przez to pole koncentracji musiało się
>> zmieścić w 20 milisekundach i 5000 kroków programu. Jeżeli przekaźnik
>> był ślamazarny lub miał zbyt duży elektryczny opór styków, to spadał i
>
>
> Wiki dalej podaje ze to jeden z pierwszych TDM switching ... czyzby
> oprocz tych przekaznikow mieli jeszcze wewnetrzna komunikacje na
> strumieniach ?
>
Może nie do końca rozumiem Twoje pytanie. Osobno były stojaki abonenckie
z koncentracją ruchu 512 abonentów na 60 kanałów mównych. Koncentracja
przestrzenno (przekaźniki) - czasowa (kanały mówne TCK). Dalej już
wszystko szło cyfrowo. Zarówno sygnały mowy, jak i sygnalizacja
potrzebna do obsługi połączenia.
>
>> była cisza w słuchawce. Trzeba było klepnąć w widełki. I tak program
>> szybciej się wykonywał, niż działały przekaźniki.
>
>
> Ja pamietam koncowke ubieglego wieku - nagle zestawienie polaczenia z
> Wroclawia do Klodzka trwalo niezmierzenie krotki czas - tzn gdzies w
> sekunde czy dwie po ostatniej cyfrze byl sygnal, a jak ktos po drugiej
> stronie czuwal, to niemal od razu mozna bylo gadac.
Pamiętam jak na elektronicznej E10A musiałem zamawiać rozmowę do
Bydgoszczy :-)
>
>> Brak możliwosci pobrania sygnału pojawiałsie tylko 15 minut po północy
>> w Sylwestra. Poza tym ta koncentracja z 512 na 60 w zupełności
>> wystarczyła.
>
>
> No, to akurat bylo przecwiczone wczesniej, chocby przez pana Strowgera.
>
>> Zmorą były przesłuchy, wynikające najczęściej z klejących się styków
>> przekaźników. Trzeba było uważać co się zamawiało w Dolamie. K109
>> miały gorsze rurki kontaktronów, K110 lepsze - o ile dobrze pamiętam
>> oznacznia. Cena niestety też była różna.
>
>
> a czym sie roznily oficjalnie ?
Nie pamiętam ale K110 były trwalsze, czyli musiały mieć lepsze rurki. Tu
niestety nie potrafię przywołać danych, bo dla nas ważne było, żeby się
nie psuły. Reszta parametrów była nam obojętna :-)
>
> K110 sie znalazl, k109 nie widze
> http://www.datasheetarchive.com/dl/Datasheets-SL3/DS
ASL0045425.pdf
Takiej karty katalogowej, to ja nie widziałem. Dziękuję
Używaliśmy (znaczy centrala potrzebowała) wersji 3x1 i 1x1. 1x1 były
nierozbieralne, więc albo działał albo trafiał do kubła. 3x1 dało się
wyjąć z metalowego korytka i naprawialiśmy. Robota dla idiotów, której
przy porządnym wyrobie nie mielibyśmy.
>
>> Co gorsza mieli też problem z lutowaniem. Niektóre serie montowali
>> chyba uczniowie na praktykach, bo luty w przekaźnikach były nasmarkane
>> i puszczały od samego patrzenia na nie. O dziwo nie stosowali
>> zgrzewania ...
>
>
> No, zgrzewarka to brzmi ambitnie, a lutownice krajowy przemysl robil.
Może ten kontaktron nie lubi sąsiedztwa dużych prądów zgrzewarki? W
końcu to czułe jest na pole magnetyczne.
>
>> Wyobraź sobie, że braliśmy przekaźniki z pudła, następnie magnesik i
>> testowanie miernikiem czy łączy. Bardzo zabawne.
>
>
> Zaraz - a co tam bylo lutowane ?
> Przeciez taki przekaznik ma druty wprost z z rurki wyprowadzone, cewka
> jedynie do kolkow lutowana.
Pozioma rurka kontaktronu była przylutowana do pinowych nóżek. Nikt nie
wpadł na pomysł wykonania ich tak długich, żeby można je było po prostu
wygiąć.
>
> styki kontaktronu stalowe, to sie moglo zle do plytki lutowac.
>
Dałem radę poprawiać te cholerne luty, to i do płytki bym przylutował.
Nawet łatwo szło, tylko czasami trzeba było poskrobać nożem.
>> Potem Cemi padło na pysk i pojawiły się tranzystory BF457 Philips
>> made in Hong Kong. Poezja. Cała szyna 100 sztuk miała prawie
>> identyczne, doskonałe parametry. Bez mierzenia wlutowywałem w miejsce
>> uszkodzonego. Wtedy zrozumiałem dlaczego mój TV Sanyo z Pewexu miał
>> tak mało elementów regulacyjnych. Po prostu konstruktor projektował
>> urządzenie z konkretnych elementów a potem produkcja z takich samych
>> je składała. I działało, działa nadal jako zabytek, którego żal mi
>> wyrzucić.
>
>
> No, rozrzut miedzy tranzystorami byl jednak spory.
> Predzej po prostu mialy na tyle duze, ze uklad ze sprzezeniami zwrotnymi
> zachowywal sie jak teoria mowila.
A nie - polskie miały na ogół zbyt niskie wzmocnienie. Efekt - brak
sygnału po podniesieniu słuchawki. Gorzej radziły sobie nowoczesne,
elektroniczne telefony. Starocie miały mniejszy opór pętli, więc łatwiej
im było pobrać sygnał. Wyrzucaliśmy całe wory.
Zbyt wysokie wzmocnienie to miały (podobno) rumuńskie. Miały znaczek
dużej litery beta. Te potrafiły mieć po kilkaset. Też źle, bo
wyposażenie samo pobierało sygnał i zwalniało łącze. Podobnie jak dzięki
zawilgoconym kablom pojawiał się tzw. "biegacz". W kółko pobierał sygnał
i zwalniał łącze. efekt akustyczny na stojaku i migały lampki na
kanałówkach.
>
>> Jak się chciało, to były mechanizmy do jej prawidłowego utrzymania.
>> Jednak wymagała ludzi do pracy i może to było przyczyną zezłomowania
>> ich przed końcem faktycznego czasu życia.
>
>
> To jedno - koszta obslugi.
> Ale "cyfryzacja" i mozliwosci chyba nie te, ktore wymaga wspolczesny rynek.
> Np jak ma centrala odpytac Centralny Rejestr do ktorego operatora zostal
> numer przeniesiony ?
Każdy, kto ma innego operatora byłby przekierowany na centralę w punkcie
styku a ta go puści dalej. Nic prostszego. Ta zbiorcza może być
nowocześniejsza. Pewne usługi i tak są kierowane przez Warszawę. Nawet
jeżeli dzwonisz na sąsiednią ulicę.
>
>> Obecne centrale radzą sobie ze scentralizowanym nadzorem i są naprawdę
>> bezobsługowe. Będzie gorzej, gdy dojdzie (tfu, tfu, puk, puk) do
>> jakiejś katastrofy w stylu powodzi z 1997 roku. Nie będzie komu
>> ratować sprzętu no ale to już nie mój problem.
>
>
> A poprzednio bylo komu ?
> Przyjdzie woda i zaleje, obsluga niewiele pomoze.
Oj było komu. Na wsiach koledzy wywozili kontenery, jeżeli koncentrator
stał w budynku a komunikat był o możliwości zalania gminy na 3 metry, to
też zabierali.
W Ścinawie pompowali wodę z zalewanej akumulatorni. Uszczelniali dziury,
którymi woda sikała. W miejscu, gdzie energetyka wyłączyła prąd ale nie
było zalania, centrala stała na pierwszym piętrze jakiego wiejskiego
ośrodka. Elektrycy samochodem ciężarowym przywozili naładowane
akumulatory a zabierali rozładowane. I tak w kółko. Ratowało się co się
dało i jak się dało. To były czasy jeszcze telefonii komórkowej NMT,
więc tylko wybrańcy mieli telefon.
>
> Tylko wlasciwa lokalizacja pomoze - we Wroclawiu w 97 telefony dzialaly.
> Pradu nie mialem, wody nie mialem, ale gaz i telefon dzialal :-)
Miałem gdzieś zdjęcie osoby stojącej przed Dworcem Głównym po kolana w
wodzie. Telefonowała z budki.
Niestety Wrocław poniósł też straty. Jak woda nagle się pojawiła, to
zalało kilka nowiutkich Siemensów, postawionych na Kongres i papieską
wizytę. Woda się nagle pojawiła. Zdrojewski do samego końca przekonywał
Wrocławian, że nic im nie grozi, bo Niemcy pozostawili doskonałe
zabezpieczenia. Potem w piątek z opadnietą szczęką oglądałem w TV jak
zalewa miasto.
Nawet gdyby stojaków nie wyniesiono, to wystarczyło wyłączyć urządzenia
i katastrofa byłaby mniejsza. Pamiętam zdjęcie zalanego stojaka z
totalną zielenią i rozerwanymi listwami zasilajacymi. To musiało być
bardzo widowiskowe. Nie wiem na ile płyty byłby do odzyskania po
zalaniu. Same wyniesione płyty dałyby jakąś oszczędność. Na S12J płyta z
16 wyposażeniami analogowymi kosztowała 1000$. Stojak, sama szafa bez
półek i okablowania 10 000$. Ceny pamiętam orientacyjne z kontraktu.
Robią wrażenie ale tego nie trzaska się w milionach sztuk, więc ta
wysoko specjalizowana produkcja kosztuje.
>
>> Co gorsza spotykam sie z naiwną wiarą, że komórki będą działały :-)
>> Tak jakby całe połączenie przez Polskę szło drogą radiową a
>> akumulatory w BTS mogły pracować wiele dni. Mało kto zdaje sobie
>> sprawę, że radiolinia, to tylko połączenie do najbliższego miejsca ze
>> światłowodami. W razie powodzi komórki padną tak samo szybko jak
>> stacjonarne. Pozostanie tylko CB lub inne radiotelefony. Oczywiście z
>> własnym źródłem zasilania.
>
>
> Ale swiatlowody sa wodoodporne :-)
Sam światłowód tak ale urządzenia na końcach już nie a poza tym wymagają
zasilania.
Przy okazji - włókno światłowodu nie jest wodoodporne. Kabel musi być
tak samo uszczelniony, jak miedziany. Tak samo są żelowane. Podobno
pojawia się zjawisko degradacji struktury tego szkła ale tu się nie będę
wymądrzał, bo nie znam szczegółów. Zwarć raczej nie ma.
>
> Zdaje sie, ze plany awaryjne sa odnosnie komorek, i sa wyznaczeni
> ludzie, ktorzy przyjada do wybranych BTS z generatorem czy kanistrem.
>
> J.
>
Chciałbym w to wierzyć. O to niech się martwią mangerowie Orange. Mam
nadzieję że rząd podpisał z nimi umowy na realizację celów obronnych z
odpowiednio ostrymi karami za ich zaniedbanie.
Ryłem kilka godzin i znalazłem plik starych zdjęć, z których kilka
zeskanowałem.
Zdjęcia ram Strowgera, osadzonych na parkietowej podłodze:
http://s10.ifotos.pl/img/img144jpg_sxahwhs.jpg
i jeszcze jedno:
http://s5.ifotos.pl/img/img145jpg_sxahwxa.jpg
To do RoMana, który jak zwykle jeżeli czegoś nie widział, to nie
uwierzy. Okna były do strony zachodniej i jak się dzisiaj skonsultowałem
- gorącym latem ich otwarcie niewiele pomagało.
Teraz to co Ciebie najbardziej zainteresowało. Ja bym tu nie pchał
lutownicy. Czasami nawet po trzy wrapy na kołku, więc to się naprawdę
nie da lutować. Nawet gdyby było miejsce.
Tył stojaka E-10A w zbliżeniu:
http://s10.ifotos.pl/img/img146jpg_sxahwnp.jpg
z lewej koncentrator abonencki CSAL, po prawej stronie stojak do
komunikacji z zewnętrznymi koncentratorami GSS lub łączami
międzycentralowymi GSM (nie pamiętam który to bo były bardzo podobne):
http://s2.ifotos.pl/img/img147jpg_sxahwnr.jpg
zbliżenie tego z prawej strony:
http://s5.ifotos.pl/img/img150jpg_sxahwex.jpg
zbliżenie tego z lewej:
http://s10.ifotos.pl/img/img149jpg_sxahwna.jpg
ten sam koncentrator CSAL z przodu:
http://s2.ifotos.pl/img/img148jpg_sxahwnx.jpg
Gdyby to kogoś obchodziło, to opisze co jest na półkach od góry:
- pole koncentracji przestrzennej, z płytami abonenckimi na dwóch półkach
- trzecia od góry to z lewej płyty procesora, po prawej płyty JCA
zasilające łącza, podające dzwonienie, odwracające baterię, podające
teletaksę, odbierające wybieranie dekadowe.
- druga od dołu zajęta przez szare płyty kanałowe TCK, koncentrujące
ruch czasowo - do 30 kanałów rozmównych na trakt (przetwarzanie AC/CA i
odwrotnie); po środku falownik dzwonienia, po prawej pulpit sterujący
procesora - ósemkowa komunikacja człowiek maszyna.
- ostatnia na dole to następne 30 kanałów TCK oraz przetwornice zasilające.
Normalnie stojaki osłonięte były poliwęglanowymi płytami - od przodu
przezroczystymi, z tyłu zaklejonymi mleczną folią. Nadmuch klimatyzacji
od dołu, spod podłogi.
tył stojaka S12J:
http://s2.ifotos.pl/img/img151jpg_sxahwww.jpg
i zbliżenie:
http://s5.ifotos.pl/img/img152jpg_sxahwsr.jpg
Normalnie zamykane metalowymi drzwiami. Do zdjęcia szeroko je otworzyłem.
Miłego oglądania
Następne wpisy z tego wątku
- 15.12.15 00:58 ACMM-033
- 15.12.15 01:32 ACMM-033
- 15.12.15 01:57 Maciek
- 15.12.15 02:10 Maciek
- 15.12.15 02:17 ACMM-033
- 15.12.15 09:51 J.F.
- 15.12.15 10:18 Adam
- 15.12.15 10:42 Marek
- 15.12.15 19:40 ACMM-033
- 15.12.15 19:51 ACMM-033
- 16.12.15 09:37 Maciek
- 16.12.15 13:03 Marek
- 16.12.15 13:31 Luke
- 16.12.15 15:56 ACMM-033
- 16.12.15 16:10 ACMM-033
Najnowsze wątki z tej grupy
- stara idea nowe hardware
- Dzwonek gong z transformatorem
- espnow przerywa na jeziorze?
- 8080
- Portowanie CP/M
- radyjko
- Re: Basen i chłodzenie w w wentylacji mechanicznej
- Akumulatory VRLA
- ładowarka zmarła
- Podstawa bezpiecznikowa jako rozłącznik DC
- Napięcie akumulatora wyłączające UPS / jakie nowe akumulatory do UPS?
- nawigacja satelitarna
- SmartLife/Tuya i osuszanie -- mordowanie z zimną krwią...
- Głośnik piezoelektryczny
- Mala autonomiczna kamera monitoringu
Najnowsze wątki
- 2024-07-17 Lublin => Full Stack Java Developer <=
- 2024-07-17 Lublin => Java Full Stack Developer (+Angular) <=
- 2024-07-17 Turek => IT Project Manager (experience with C#) <=
- 2024-07-17 Warszawa => Mobile React Native Developer <=
- 2024-07-05 eSIM na czym polega
- 2024-07-15 Roaming poza unią
- 2024-07-16 Jak tanio dzwonic do Wielkiej Brytani?
- 2024-07-16 Dzień bez ICE
- 2024-07-15 Spalinówki płoną doszczętnie
- 2024-07-15 Pojemność akumulatora
- 2024-07-15 Elektryk8i dalej płoną.
- 2024-07-15 Motodziennik #284 NOWY MG HS z hybrydą oraz wraca FORD CAPRI (jako SUV)
- 2024-07-14 [FILM] SAMOCHODY ELEKTRYCZNE DO WIELKIE ŚCIEMA? TYLKO FAKTY!
- 2024-07-14 Znieczulica w narodzie
- 2024-07-13 Protect Your PC with IObit Malware Fighter Pro 11.3.0.1346 Multilingual