eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaO ładowaniu w samochodzie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 326

  • 241. Data: 2019-02-03 21:50:43
    Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan J.F. napisał:

    >>>> To nie wynika ze sprytu, tylko z Tradycji. W technice lampowej był
    >>>> to najbardziej rozsądny układ prostownika pełnokresowego -- duodioda
    >>>> próżniowa i odpowieni transformator do tego. Dwie anody przy jedniej
    >>>> katodzie -- to fraszka dla konstruktora.
    >>>
    >>> W praktyce to jednak byly dwie diody obok siebie.
    >> Grzana katoda raczej jedna.
    >
    > Dwa "cylindry" anod wymagaja dwoch katod, po jednej w kazdym.
    >
    > W AZ1 to chyba nawet byly dwie osobne katody - tzn dwa osobne wlokna,
    > wspolnie polaczone.
    >
    > https://sklep.lampyelektronowe.pl/?555,az1-nos
    > https://imged.pl/lampa-prostownicza-az-1-unitra-dola
    m-sprawna-33193217.html

    To bardzo stare dzieje. EZ80 miała dwie anody nanizane na jedną katodę.
    I dwa radiatory tych anod pod kątem 90 stopni. Na niektórych zdjęciach
    z gugla to widać.

    --
    Jarek


  • 242. Data: 2019-02-03 22:51:03
    Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
    Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>

    Hello Jarosław,

    Sunday, February 3, 2019, 8:44:53 PM, you wrote:

    [...]

    >> Tak czy inaczej - to kwestis stosunku ceny miedzi i krzemu
    > Wbrew intuicji cena miedzi nie odgrywa tu żadnej roli. Średni prąd płynący
    > przez połówki uzwojenia jest dwa razy mniejszy, drut może mieć o połówę
    > mniejszy przekrój.

    Nie. Ponieważ grzeje prąd skuteczny to niestety nie. Prąd skuteczny
    połówki uzwojenia to 70.7% prądu skutecznego uzwojenia dla pełnego
    mostka. W efekcie wymaga 40% więcej miedzi. Dla 50/60 Hz i stosunkowo
    wysokich napięć krzem wychodzi taniej i prostowanie na duodiodzie
    znikło bardzo szybko po pojawieniu się tanich diod półprzewodnikowych.
    Przy zasilaczu impulsowym, gdzie uzwojenie np. zasilacza komputerowego
    to 3 zwoje dla 5 V i 7 zwojów dla 12 V - cena miedzi przestaje mieć
    znaczenie a więcej warty jest krzem i aluminium na radiator.

    --
    Best regards,
    RoMan
    Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)


  • 243. Data: 2019-02-03 22:52:31
    Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
    Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>

    Hello Mateusz,

    Sunday, February 3, 2019, 9:48:00 PM, you wrote:

    >>> Że się naiwnie zapytam - dlaczego dwie? Skoro mniej niż cztery, to
    >>> rozumiem że ładowanie działa jednopołówkowo, a do tego przecież powinna
    >>> starczyć jedna. A może jakoś bardzo przebicia się bali i dali dwie w
    >>> szereg?
    >> Nie wstyd Ci takie rzeczy na tej grupie wypisywać?
    > Ja już wiele lat temu przestałem wstydzić się czegokolwiek. No, może
    > tylko jednej rzeczy mógłbym się jeszcze powstydzić - "budowania" prostej
    > strony internetowej przez 10 lat :-)

    To nie jest grupa o budowaniu stron. BTW: znacznie więcej niż 10 lat.

    --
    Best regards,
    RoMan
    Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)


  • 244. Data: 2019-02-04 09:28:37
    Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
    Od: Tomalo <r...@g...com>

    > >>> Baterii nie przeładujesz jak będziesz stosował niski prąd 1/20 lub
    > >>> mniej.
    > >>
    > >> Teoretyk gawędziarz z Ciebie. Jak najbardziej przeładujesz - kwestia
    > >> czasu. Mi wystarczyły 2 tygodnie, żeby zajechać akumulator 72 Ah
    > >> prądem 2A (pod koniec nawet znacznie mniejszym) na śmierć. Już nie
    > >> pomogło dolewanie wody ani inne czary.
    > >>
    > >
    > > Nie to miałem na myśli. Akumulator ładowany prądem Q1/10 po 15
    > > godzinach jest całkowicie naładowany i po tych kilkunastu h trzeba
    > > go odłączyć od ładowarki.
    >
    > Jak wyciagniesz z auta naladowany akumulator, to przeladowanie zaczyna
    > sie po pol godzinie, moze calej.
    > RoMan zniszczyl akumulator w 14*24h, a co bedzie jak bedziesz
    > przeladowywal po 14h, 24 razy ?

    A kto i po co miałby ładować naładowany akumulator? To po pierwsze. Natomiast po
    drugie, po co ktoś miałby to robić 14h po 24 razy?
    Jakieś niestworzone historie wypisujesz. Moim zdaniem, zasada jest taka, że
    akumulator należy doładować jak jest rozładowany. Nikt przy zdrowych zmysłach nie
    będzie ładował przez 14 godzin naładowanej baterii.



    >
    > > Normalny prostownik jednak zachowuje się
    > > inaczej niż nowoczesne ładowarki. Po podłączeniu początkowo przez
    > > dobrych parę godzin płynie duży prąd o wartości 1/10 a po tym
    > > czasie jak napięcie wzrasta prąd ten maleje do kilkuset mA.
    >
    > RoMan mial wlasnie "normalny prostownik". Spadlo jak widac do 2A.

    Widocznie akumulator był zepsuty! W sprawnym akumulatorze, na klasycznym prostowniku,
    napięcie spada do kilkuset mA! Każdy może sobie to sprawdzić. Jest to objaw
    sprawności akumulatora. Jak akumulator ciągle pobiera za duży prąd, to są dwie opcje.
    Uszkodzony (zużyty w znacznej części) akumulator, albo wadliwy prostownik.


    >
    > > Taki
    > > prąd już akumulatora nie uszkodzi, co najwyżej "wygotuje" nieco
    > > wody poprzez delikatne gazowanie.
    >
    > Gdyby tak bylo, to by producenci zalecali 15V w samochodzie.
    Producenci akumulatorów przecież zalecają. Dałem odpowiednie linki.
    Pewnie mówisz teraz o producentach samochodów. Otóż oni nie mogą zalecać aby napięcie
    na akumulatorze stale wynosiło 15 V, gdyż wtedy w krótkim czasie "wygotowałbyś" całą
    wodę z elektrolitu. 14,4 V jest wartością graniczną, kiedy elektrolit b. słabo gazuje
    i na bieżąco rekombinuje się w akumulatorze przez co nie trzeba uzupełniać wody (przy
    odpowiednio szczelnej konstrukcji akumulatora).
    Wyższe napięcie jest możliwe ale przez pewien okres czasu. Tak jest w samochodach z
    systemem start-stop. Gdzie są klasyczne akumulator, ale przez to że są często
    rozładowywane przez ciągłe starty silnika więc kontroler dopuszcza okresowo wyższe
    napięcie ładowania. Zapraszam do lektury w specjalistycznych opracowaniach. Tam to
    jest dogłębnie wyjaśnione. Wystarczy użyć google.com

    >
    > > Użyłeś nieprawidłowej metody
    > > ładowania albo nieprawidłowej ładowarki z jakaś dziwaczną
    > > charakterystyką, skoro po naładowaniu miałeś prąd 2 A. Po
    > > naładowaniu prąd powinien spaść do kilkuset mA. No najwyżej 1 A.
    >
    > A jaki "normalny prostownik" masz na mysli ?

    Klasyczny, czyli odpowiednio dobrane trafo + prostownik.
    Taki prostownik ma odpowiednią charakterystykę malejącą prądu w funkcji wzrastającego
    napięcia. Nie ładuje przez cały okres stałym prądem Q 1/10. Natomiast nowe ładowarki
    impulsowe mają inne rozwiązania, ale też powinny mieć zabezpieczenie w postaci timera
    albo detekcji poziomu naładowania na podstawie wzrostu napięcia i spadku prądu. Takie
    rozwiązanie ma np. ładowarka Kulon-912.
    http://balsat.ru/kulon_912.php

    >
    > > Taki prąd w żadnym wypadku nie spowoduje awarii akumulatora o
    > > pojemności 72 Ah.
    >
    > Przez 14h nie. a przez 240 ?

    Nie wiem. Sam sobie odpowiedz co będzie jak zechcesz ładować akumulator przez 240h.
    Nigdy nie słyszałem aby ktokolwiek coś takiego robił.
    Pytanie nonsensowne. Odpowiedź na nie, chyba zna jedynie jego autor.:)


    >
    > > Zatem podłączenie akumulatora do klasycznego prostownika
    > > (trafo+mostek) i nastawienie prądu na 1/10 pojemności spowoduje
    > > prawidłowe naładowanie po kilkunastu h. Wtedy należy go odłączyć.
    > > Jednak nawet dłuższe pozostawienie nie spowoduje skutków ujemnych
    > > bo prąd będzie na poziomie Q 1/100.
    > > Moja rada - zmień prostownik na prawidłowy, albo choć do tego co masz zastosuj
    TIMER i do niego podłącz prostownik po nastawieniu na 15-16 h. To zabezpieczy
    akumulator przed przeładowaniem.
    >
    > Czyli jednak dlugie przeladowywanie jest szkodliwe :-P

    Każde przeładowanie jest szkodliwe, czy długie czy krótkie. Przeładowanie zużywa
    przedwcześnie baterię.
    Należy ładować tylko do uzyskania prawidłowego naładowania i nic więcej. Niemniej
    jednak, ładowanie długotrwale b. niskim prądem jest proporcjonalnie mniej szkodliwe
    ale też zużywa baterię.
    W samochodzie, bateria jest stale ładowana niewielkim prądem. Zakładając że wsadzisz
    do samochodu baterię naładowaną w 100% włączysz silnik i przez dobę będziesz jechał,
    wtedy też będzie akumulator stale ładowany aż całą dobę albo dłużej - zależy jak
    długo będziesz jechał. Jednak prąd na poziomie kilkuset mA dla dużej baterii nie
    powoduje szybkiego jej zużycia. Niemniej jednak nie można powiedzieć że jest
    całkowicie obojętny. Po prostu wpisuje się w naturalny proces zużycia akumulatora.
    Natomiast dużo szybciej zużyje się akumulator permanentnie niedoładowywany albo
    przechowywany w stanie częściowego naładowania. Wielokrotnie szybciej się zużyje.


  • 245. Data: 2019-02-04 09:38:18
    Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
    Od: Tomalo <r...@g...com>


    > > Chodzi o przeładowanie, te punkty mówią o nieprawidłowej
    > > eksploatacji. Akumulator można przeładować. Nie stosując
    > > prawidłowego ograniczenia prądu 1/10 pojemności a zamiast tego prąd
    > > Q=1 i za długi czas ładowania uszkodzi baterię. Zacznie się rozpad
    >
    > Zaloze sie, ze nie chodzi im o prad C/1, bo i skad taki - ze spawarki?
    > Tylko wlasnie cos rzedu C/10, ale za dlugo.

    Tylko, że w normalnym prostowniku C/10 jest na początku ładowania, przez góra 8-10h,
    potem on spada do C/100 i taki prąd jest względnie bezpieczny. Możesz zostawić na
    dłużej i nic akumulatorowi się nie stanie. Jak masz prostownik/ładowarkę, która stale
    daje C/10 to musisz kontrolować stan naładowania! Ładujesz tylko do momentu jak
    napięcie osiągnie 2,7 V/celę i odłączasz prostownik. Dalsze ładowanie tak dużym
    prądem zniszczy akumulator.
    Jak pisałem, normalny, klasyczny prostownik ma charakterystykę opadająca i nie
    utrzymuje stale prąd c/10. Tylko ten prąd w pewnym momencie ładowania zaczyna spadać,
    prawie do zera (w praktyce kilkaset mA). Ładowarki inne muszą mieć detekcję
    naładowania albo być wyłączane timerem. Nie ma innej możliwości.




    >
    > >Baterii nie przeładujesz jak będziesz stosował niski prąd 1/20 lub mniej.
    > >Ładowanie za dużym prądem zniszczy każdy akumulator.
    >
    > A C/10 to za duzy ?
    > Bo C/20 to tylko polowa z tego.
    >
    > Producenci samochodow jakos wola 14.4V z tendencja do obnizenia do
    > 13.8 nawet, producenci specjalizowanych ladowarek pisza raczej o 20mA
    > w trickle mode. Ewentualnie ładowaniu cyklicznym.

    Poczytaj o nowych systemach start-stop i akumulatorach EFB. Obecnie 14,4 V nie jest
    już takie oczywiste.


  • 246. Data: 2019-02-04 09:48:49
    Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
    Od: Tomalo <r...@g...com>


    > >>> Mętny elektrolit wynika z tego, że akumulator jest zużyty
    > >>
    > >> Taaaa, zwłaszcza że we wskazanym filmie yt do testów użyto nowych aku, czyli
    > >> zużyli je ładowanie do zabójczego 16V2 :) Jak w nowym aku na dnie celi ma
    > >> zalegać masa śmieci wypłukanych z płyt?
    > >
    > > A gdzie ja coś takiego mówiłem?
    > > Przy prądzie kilkaset mA niczego w akumulatorze nie uszkodzisz. Samo napięcie czy
    ma 14 V czy 16,5 jest bez znaczenia o ile prąd jest niewielki.
    >
    > Ale niewielki to jest IMO przy 14V, a nie przy 16.5

    Tak samo jest niewielki. Jak podłączę mój nowy akumulator do prostownika to po
    naładowaniu, jak napięcie wzrośnie 16 V, prąd jest na poziomie 800 mA. Więc nie jest
    to żaden problem!
    Przy napięciu 14,4 V podejrzewam, że będzie połowę tej wartości.


    >
    > >> Ja ładuje do absolutnego max 14,5V max i wyżej nie ciągnę, bo cele już wtedy
    > >> gazują jak odkręcona woda mineralna - przy niewielkim już wtedy prądzie 0,5A
    > >> dla aku 44Ah - gdy ucho się przystawi do wylotu butelki.
    > >
    > > To, że gazuje nie jest niczym dziwnym. To normalne i zwyczajne zjawisko.
    > >Każdy akumulator gazuje, zarówno przy ładowaniu jak i oddawaniu energii.
    >
    > Przy oddawaniu ? A na jakiej zasadzie ?

    Na dokładnie tej samej. Akumulator stale gazuje. Nie ma w tym niczego odkrywczego.

    >
    > > Każdy przeciętny samochód tak ładuje do około 14,5 V i nic się z
    > > tego tytułu nie dzieje. Gazowanie przy wyższym napięciu jest
    > > podobne i ma identyczne skutki - ubytek wody.
    >
    > A wody juz dolac nie mozna, bo bezobslugowy.
    > Wyglada na to, ze przy 14.5V gazowanie jest minimalne ... albo nie bez
    > powodu samochody zmniejszyly napiecie do 14.0V czy nawet mniej.

    Przyjęło się, na podstawie doświadczeń, że napięcie 14 V jest granicą ładowania. Choć
    tak naprawdę, to akumulator gazuje nawet przy niższym napięciu ładowania. Ustalono
    doświadczalnie, że do napięcia 14,4 V nie trzeba uzupełniać wody, bo jej ubytek w
    całym okresie eksploatacji jest niewielki. Stąd w części baterii usunięto korki.
    Jednak z tego powodu nie da się takiej baterii zdiagnozować pod kątem usterek, gdyż
    nie można się dostać do elektrolitu i go zbadać.


    >
    > >> A gdy ktoś ładuje 0,1Q constans, to u mnie jakbym tak potrzymał z kilka
    > >> godzin (jeżeli prostownik w stanie jałowym oddał by tak duże napięcie aby
    > >> wymusić prąd 0,1Q dla już naładowanego aku) to by i do 18V w końcu wzrosło
    > >
    > > Nie wzrośnie, bo dobry prostownik jest tak skonstruowany, że nie produkuje na
    swoich zaciskach tak dużego napięcia.
    >
    > Moj zwykly z PRL (trafo+mostek, a dokladnie to tylko 2 diody)
    > ma szczytowe napiecie 19V.
    > Ale zaden akumulator do tylu nie doszedl, chyba nawet do 16V nie
    > doszedl. Widac prad akumulatora za duzy.

    I słusznie, że nie doszedł. To że napięcie szczytowe w stanie jałowym jest 19 V nie
    oznacza, że akumulator do takiego się naładuje. Spadek napięcia powstanie na diodach,
    na uzwojeniach trafa i na rezystancji trafa. Więc realny napięcie będzie 15-16 V gdy
    prąd spadnie do jakieś niedużej wartości.



  • 247. Data: 2019-02-04 09:49:56
    Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
    Od: Tomalo <r...@g...com>

    W dniu niedziela, 3 lutego 2019 19:59:38 UTC+1 użytkownik Mateusz Viste napisał:
    > On Sun, 03 Feb 2019 19:26:33 +0100, J.F. wrote:
    > > Moj zwykly z PRL (trafo+mostek, a dokladnie to tylko 2 diody)
    > > ma szczytowe napiecie 19V.
    >
    > Że się naiwnie zapytam - dlaczego dwie? Skoro mniej niż cztery, to
    > rozumiem że ładowanie działa jednopołówkowo, a do tego przecież powinna
    > starczyć jedna. A może jakoś bardzo przebicia się bali i dali dwie w
    > szereg?
    >
    > Mateusz

    Różnie robią. Spotyka się na jednej diodzie, dwóch albo całym mostku. Zależy to od
    inwencji twórczej konstruktora prostownika.


  • 248. Data: 2019-02-04 12:18:56
    Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Tomalo" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:6dbe8ef4-8a07-4c55-9644-26f077d4f3e1@go
    oglegroups.com...
    >> >>> Mętny elektrolit wynika z tego, że akumulator jest zużyty
    >> >> Taaaa, zwłaszcza że we wskazanym filmie yt do testów użyto
    >> >> nowych aku, czyli
    >> >> zużyli je ładowanie do zabójczego 16V2 :) Jak w nowym aku na
    >> >> dnie celi ma
    >> >> zalegać masa śmieci wypłukanych z płyt?
    > >
    >> > A gdzie ja coś takiego mówiłem?
    >> > Przy prądzie kilkaset mA niczego w akumulatorze nie uszkodzisz.
    >> > Samo napięcie czy ma 14 V czy 16,5 jest bez znaczenia o ile prąd
    >> > jest niewielki.
    >
    >> Ale niewielki to jest IMO przy 14V, a nie przy 16.5
    >Tak samo jest niewielki. Jak podłączę mój nowy akumulator do
    >prostownika to po naładowaniu, jak napięcie wzrośnie 16 V, prąd jest
    >na poziomie 800 mA. Więc nie jest >to żaden problem!

    Ja jak podlaczylem swoje stare aku, to one przy 5A do 16V nawet nie
    doszedl.

    >Przy napięciu 14,4 V podejrzewam, że będzie połowę tej wartości.

    To jest mocno nieliniowe, wiec mysle ze 100mA albo i mniej.
    W koncu musi starczyc na co najmniej 1000h elektrolizy bez dolewania
    wody :-)

    >> >> Ja ładuje do absolutnego max 14,5V max i wyżej nie ciągnę, bo
    >> >> cele już wtedy
    >> >> gazują jak odkręcona woda mineralna - przy niewielkim już wtedy
    >> >> prądzie 0,5A
    >> >> dla aku 44Ah - gdy ucho się przystawi do wylotu butelki.
    > >
    >> > To, że gazuje nie jest niczym dziwnym. To normalne i zwyczajne
    >> > zjawisko.
    >> >Każdy akumulator gazuje, zarówno przy ładowaniu jak i oddawaniu
    >> >energii.
    >
    >> Przy oddawaniu ? A na jakiej zasadzie ?
    >Na dokładnie tej samej. Akumulator stale gazuje. Nie ma w tym niczego
    >odkrywczego.

    Hm, zdaje mi sie, ze nie.
    Ale moze ... tylko ze na pewno nie robi tego intensywnie, jak gazuje
    pod koniec ladowania, gdzies przy przekroczeniu 14.5V

    > > Każdy przeciętny samochód tak ładuje do około 14,5 V i nic się z
    > > tego tytułu nie dzieje. Gazowanie przy wyższym napięciu jest
    > > podobne i ma identyczne skutki - ubytek wody.
    >
    > A wody juz dolac nie mozna, bo bezobslugowy.
    > Wyglada na to, ze przy 14.5V gazowanie jest minimalne ... albo nie
    > bez
    > powodu samochody zmniejszyly napiecie do 14.0V czy nawet mniej.

    >Przyjęło się, na podstawie doświadczeń, że napięcie 14 V jest granicą
    >ładowania. Choć tak naprawdę, to akumulator gazuje nawet przy niższym
    >napięciu ładowania. >Ustalono doświadczalnie, że do napięcia 14,4 V
    >nie trzeba uzupełniać wody, bo jej ubytek w całym okresie
    >eksploatacji jest niewielki.
    >Stąd w części baterii usunięto korki.

    One nadal sa. Tylko zaklejone gustowna naklejka.

    >Jednak z tego powodu nie da się takiej baterii zdiagnozować pod kątem
    >usterek, gdyż nie można się dostać do elektrolitu i go zbadać.

    A zerwanie naklejki oznacza problemy z gwarancja :-)

    >> >> A gdy ktoś ładuje 0,1Q constans, to u mnie jakbym tak potrzymał
    >> >> z kilka
    >> >> godzin (jeżeli prostownik w stanie jałowym oddał by tak duże
    >> >> napięcie aby
    >> >> wymusić prąd 0,1Q dla już naładowanego aku) to by i do 18V w
    >> >> końcu wzrosło
    > >
    >> > Nie wzrośnie, bo dobry prostownik jest tak skonstruowany, że nie
    >> > produkuje na swoich zaciskach tak dużego napięcia.
    >
    >> Moj zwykly z PRL (trafo+mostek, a dokladnie to tylko 2 diody)
    >> ma szczytowe napiecie 19V.
    >> Ale zaden akumulator do tylu nie doszedl, chyba nawet do 16V nie
    >> doszedl. Widac prad akumulatora za duzy.

    >I słusznie, że nie doszedł. To że napięcie szczytowe w stanie jałowym
    >jest 19 V nie oznacza, że akumulator do takiego się naładuje.
    >Spadek napięcia powstanie na diodach, na uzwojeniach trafa i na
    >rezystancji trafa.

    19V to juz po diodach, ale przy zerowym pradzie.

    >Więc realny napięcie będzie 15-16 V gdy prąd spadnie do jakieś
    >niedużej wartości.

    Tak czy inaczej - chwilami prostownik produkuje te 19V.
    Jesli akumulator bierze wtedy sredni prad, to napiecie z prostownika
    spada to tych 15, 16 czy 17V - na ile tam sie ustawi.
    A jak nie bierze, to bedzie wieksze napiecie.
    I gazuje. Srednio intensywnie.
    Tak jak piszesz - u Ciebie na nowym aku 800mA przy 16V.

    J.


  • 249. Data: 2019-02-04 12:25:59
    Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Tomalo" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:856ab75c-57a8-483d-9907-5e5901271fb9@go
    oglegroups.com...
    >> > Chodzi o przeładowanie, te punkty mówią o nieprawidłowej
    >> > eksploatacji. Akumulator można przeładować. Nie stosując
    >> > prawidłowego ograniczenia prądu 1/10 pojemności a zamiast tego
    >> > prąd
    >> > Q=1 i za długi czas ładowania uszkodzi baterię. Zacznie się
    >> > rozpad
    >
    >> Zaloze sie, ze nie chodzi im o prad C/1, bo i skad taki - ze
    >> spawarki?
    >> Tylko wlasnie cos rzedu C/10, ale za dlugo.

    >Tylko, że w normalnym prostowniku C/10 jest na początku ładowania,
    >przez góra 8-10h, potem on spada do C/100 i taki prąd jest względnie
    >bezpieczny.
    >Możesz zostawić na dłużej i nic akumulatorowi się nie stanie. Jak
    >masz prostownik/ładowarkę, która stale daje C/10 to musisz
    >kontrolować stan naładowania!
    > Ładujesz tylko do momentu jak napięcie osiągnie 2,7 V/celę i
    > odłączasz prostownik. Dalsze ładowanie tak dużym prądem zniszczy
    > akumulator.

    Czyli juz doszlismy do tego ze C/10 niszczy :-)

    U ciebie jak pisales jest pod koniec 800mA ... podejrzewam, ze to
    troche wiecej niz C/100, chyba, ze masz aku 80Ah czy wiecej.

    IMO - tez niszczy, bo czemu mialoby nie niszczyc, tylko znacznie
    wolniej, wiec istotnie mozna sobie pozwolic na tych pare godzin
    przeladowania.

    >> Producenci samochodow jakos wola 14.4V z tendencja do obnizenia do
    >> 13.8 nawet, producenci specjalizowanych ladowarek pisza raczej o
    >> 20mA
    >> w trickle mode. Ewentualnie ładowaniu cyklicznym.

    >Poczytaj o nowych systemach start-stop i akumulatorach EFB. Obecnie
    >14,4 V nie jest już takie oczywiste.

    Bo im wyszlo, ze czeste starty rozladowuja na tyle, ze przy tych 14.0V
    akumulator nie nadaza uzupelniac ladunku :-)

    Dodaj jakis inteligentny komputer, ktory po miescie moze utrzymywac
    14.5V, a w trasie zejdzie na 14.0V ...

    J.


  • 250. Data: 2019-02-04 13:16:39
    Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Tomalo" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:5dbf6e34-6a76-4ffe-90c5-c480c4680e26@go
    oglegroups.com...
    >> > Nie to miałem na myśli. Akumulator ładowany prądem Q1/10 po 15
    >> > godzinach jest całkowicie naładowany i po tych kilkunastu h
    >> > trzeba
    >> > go odłączyć od ładowarki.
    >
    >> Jak wyciagniesz z auta naladowany akumulator, to przeladowanie
    >> zaczyna
    >> sie po pol godzinie, moze calej.
    >> RoMan zniszczyl akumulator w 14*24h, a co bedzie jak bedziesz
    >> przeladowywal po 14h, 24 razy ?

    >A kto i po co miałby ładować naładowany akumulator?

    No jak to kto ? Ty !

    Skoro tak regularnie ladujesz, a samochod jednak stara sie utrzymywac
    akumulator naladowany.


    >To po pierwsze. Natomiast po drugie, po co ktoś miałby to robić 14h
    >po 24 razy?

    14h to sam robisz, jesli zostawiasz aku na ladowaniu przez 15h.

    A 24 razy sie uzbiera w dwa lata, jesli ladujesz co miesiac :-)

    >Jakieś niestworzone historie wypisujesz.
    >Moim zdaniem, zasada jest taka, że akumulator należy doładować jak
    >jest rozładowany.

    To juz nie wierzysz Volvo ? "przy kazdej okazji" :-)

    >Nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie ładował przez 14 godzin
    >naładowanej baterii.

    To czesciesz schodzisz i kontrolujesz napiecie, czy masz automatyczny
    prostownik ?

    >> > Normalny prostownik jednak zachowuje się
    >> > inaczej niż nowoczesne ładowarki. Po podłączeniu początkowo przez
    >> > dobrych parę godzin płynie duży prąd o wartości 1/10 a po tym
    >> > czasie jak napięcie wzrasta prąd ten maleje do kilkuset mA.
    >
    >> RoMan mial wlasnie "normalny prostownik". Spadlo jak widac do 2A.

    >Widocznie akumulator był zepsuty!

    Byl dobry, zepsul sie po ładowaniu .

    >W sprawnym akumulatorze, na klasycznym prostowniku, napięcie spada do
    >kilkuset mA!

    Trudno powiedziec, czy RoMan te 2A pamietal z poprzednich ładowan, czy
    zobaczyl po 2 tygodniach.

    U mnie pod koniec ladowania prad spadal do ~1A, ale miernikowi tu
    wierzyc nie mozna, wiec to tak +/-50%.

    >Każdy może sobie to sprawdzić. Jest to objaw sprawności akumulatora.
    >Jak akumulator ciągle pobiera za duży prąd, to są dwie opcje.
    >Uszkodzony (zużyty w znacznej części) akumulator, albo wadliwy
    >prostownik.

    Mierze napiecie - 15V powiedzmy.
    Fakt, ze w szczytach prostownik ma wiecej i w szczytach ciagle
    pompuje.

    No coz, za pare lat, a moze za miesiac, kupie nowe aku, to napisze jak
    to wyglada na takim prosto ze sklepu :-)

    >> > Taki
    >> > prąd już akumulatora nie uszkodzi, co najwyżej "wygotuje" nieco
    >> > wody poprzez delikatne gazowanie.
    >
    >> Gdyby tak bylo, to by producenci zalecali 15V w samochodzie.

    >Producenci akumulatorów przecież zalecają. Dałem odpowiednie linki.
    >Pewnie mówisz teraz o producentach samochodów.
    >Otóż oni nie mogą zalecać aby napięcie na akumulatorze stale wynosiło
    >15 V, gdyż wtedy w krótkim czasie "wygotowałbyś" całą wodę z
    >elektrolitu.

    Czyli prad plynie duzy :-)

    >14,4 V jest wartością graniczną, kiedy elektrolit b. słabo gazuje i
    >na bieżąco rekombinuje się w akumulatorze przez co nie trzeba
    >uzupełniać wody (przy odpowiednio szczelnej konstrukcji akumulatora).

    Chyba zaden rozruchowy nie ma szczelnej konstrukcji.
    Watpie tez te "rekombinacje" w akumulatorze, bo wodor tak latwo nie
    rekombinuje.
    Musi byc chyba jakis katalityczny dopalacz ..

    >> > Użyłeś nieprawidłowej metody
    >> > ładowania albo nieprawidłowej ładowarki z jakaś dziwaczną
    >> > charakterystyką, skoro po naładowaniu miałeś prąd 2 A. Po
    >> > naładowaniu prąd powinien spaść do kilkuset mA. No najwyżej 1 A.
    >
    >> A jaki "normalny prostownik" masz na mysli ?

    >Klasyczny, czyli odpowiednio dobrane trafo + prostownik.

    I RoMan zdaje sie taki uzyl.
    Tylko moze prostownik projektowany na 220V, a w miedzyczasie w sieci
    sie moglo zrobic 230V

    >> > Taki prąd w żadnym wypadku nie spowoduje awarii akumulatora o
    >> > pojemności 72 Ah.
    >
    >> Przez 14h nie. a przez 240 ?
    >Nie wiem. Sam sobie odpowiedz co będzie jak zechcesz ładować
    >akumulator przez 240h. Nigdy nie słyszałem aby ktokolwiek coś takiego
    >robił.

    RoMan sobie odpowiedzial, zreszta stosowne zastrzezenie w gwarancji
    jest.

    >Pytanie nonsensowne. Odpowiedź na nie, chyba zna jedynie jego
    >autor.:)

    No ale jesli doszliszmy juz do tego, ze 240h jest niebezpieczne,
    to zachodzi pytanie czy 24 przeładowania po 10h sa rownie
    niebezpieczne ...


    >> > Zatem podłączenie akumulatora do klasycznego prostownika
    >> > (trafo+mostek) i nastawienie prądu na 1/10 pojemności spowoduje
    >> > prawidłowe naładowanie po kilkunastu h. Wtedy należy go odłączyć.
    >> > Jednak nawet dłuższe pozostawienie nie spowoduje skutków ujemnych
    >> > bo prąd będzie na poziomie Q 1/100.
    >> > Moja rada - zmień prostownik na prawidłowy, albo choć do tego co
    >> > masz zastosuj TIMER i do niego podłącz prostownik po nastawieniu
    >> > na 15-16 h. To zabezpieczy akumulator przed przeładowaniem.
    >
    >> Czyli jednak dlugie przeladowywanie jest szkodliwe :-P

    >Każde przeładowanie jest szkodliwe, czy długie czy krótkie.
    >Przeładowanie zużywa przedwcześnie baterię.
    >Należy ładować tylko do uzyskania prawidłowego naładowania i nic
    >więcej. Niemniej jednak, ładowanie długotrwale b. niskim prądem jest
    >proporcjonalnie mniej szkodliwe ale też zużywa baterię.
    >W samochodzie, bateria jest stale ładowana niewielkim prądem.
    >Zakładając że wsadzisz do samochodu baterię naładowaną w 100%
    >włączysz silnik i przez dobę >będziesz jechał, wtedy też będzie
    >akumulator stale ładowany aż całą dobę albo dłużej - zależy jak długo
    >będziesz jechał.

    Jak najbardziej sie zgadzam.
    Ja to rzadko jezcze po 24h, ale bywaja autokary, to czesto tak jezdza.

    >Jednak prąd na poziomie kilkuset mA dla dużej baterii nie powoduje
    >szybkiego jej zużycia.

    A moze jednak powoduja, skoro producenci samochodow obnizaja napiecie
    (no, teraz podnosza) ?

    500mA ... zakladajac, ze idzie w gazowanie, rozklada ok 0.22 mola wody
    w 24h.
    4 cm^3 w kazdej celi na dobe.
    To tak po wycieczce do Hiszpanii i z powrotem trzeba juz troche tej
    wody dolac.

    Moze dlatego obnizyli napiecie.

    >Niemniej jednak nie można powiedzieć że jest całkowicie obojętny. Po
    >prostu wpisuje się w naturalny proces zużycia akumulatora.
    >Natomiast dużo szybciej zużyje się akumulator permanentnie
    >niedoładowywany albo przechowywany w stanie częściowego naładowania.
    >Wielokrotnie szybciej się zużyje.

    U mnie przy ~13.9V w 4 lata. A i to nie wiadomo z czyjej winy ...

    Przy czym te 13.9V to wydaje mi sie naladowany ...

    J.

strony : 1 ... 10 ... 20 ... 24 . [ 25 ] . 26 ... 33


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: