-
1. Data: 2019-01-27 13:43:38
Temat: O ładowaniu w samochodzie
Od: q...@t...no1 (Queequeg)
Był tu albo tam jakiś czas temu wątek, w którym ktoś wspominał, że jak
samochód długo stoi, to wystarczy mu parę minut jazdy i akumulator się
doładuje.
Ostatnio musiałem gdzieś pojechać, a miałem martwy akumulator. Odpaliłem z
innego i pojechałem. Podczas ok. godziny jazdy napięcie wynosiło ok. 13.6
V. Samochód po krótkim postoju normalnie odpalał.
Następnego dnia znów chciałem pojechać. Akumulator po nocy znów był
martwy, na tyle że zakręcił niemrawo ze dwa razy i zdechł.
Wyciągnąłem go. Od 13 godzin ładuje się z ładowarki Lidlowej (napisane 3.8
A, nie wiem ile faktycznie daje) i jeszcze się nie naładował (znaczy jest
raczej sprawny).
To nie pierwsza taka sytuacja, ostatnio po takim naładowaniu samochód mógł
bardzo długo stać.
Kto mi to wytłumaczy? Mam uszkodzony alternator czy to po prostu tak jest,
że nawet godzina jazdy nie uzupełni całkowicie rozładowanego akumulatora?
Żałuję tylko, że nie zmierzyłem prądu, jakim samochód go ładował. Przy
następnej takiej sytuacji zmierzę (albo już wtedy będę miał ten panel,
o którym pisałem -- nadal czekam na tranzystory -- i problem *może* się
rozwiąże...).
--
Eksperymentalnie: http://facebook.com/groups/pl.misc.elektronika
-
2. Data: 2019-01-27 13:56:50
Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
Od: Mateusz Viste <m...@n...pamietam>
On Sun, 27 Jan 2019 12:43:38 +0000, Queequeg wrote:
> Był tu albo tam jakiś czas temu wątek, w którym ktoś wspominał, że jak
> samochód długo stoi, to wystarczy mu parę minut jazdy i akumulator się
> doładuje.
No tak, ale twój był, zdaje się, całkiem pusty. Żeby w godzinę się
naładował z powrotem, to musiałby dostawać 60A non-stop... Sporo.
> Wyciągnąłem go. Od 13 godzin ładuje się z ładowarki Lidlowej (napisane
> 3.8 A, nie wiem ile faktycznie daje) i jeszcze się nie naładował (znaczy
> jest raczej sprawny).
Opornik może w ten sposób ładować się kilka lat, mimo tego słaby z niego
akumulator.
Jak już się naładuje, to może zmierz pojemność? To tylko żarówka, dwa
druciki i zegarek, a przynajmniej będziesz wiedział na czym stoisz. Od
dwóch miesiący cudujesz z panelami, a może po prostu aku masz do
wymiany :)
> Kto mi to wytłumaczy? Mam uszkodzony alternator czy to po prostu tak
> jest, że nawet godzina jazdy nie uzupełni całkowicie rozładowanego
> akumulatora?
Skoro w jeździe napięcie trzyma te 13.6V, to alternator sprawny. Warto
niemniej sprawdzić jaki prąd dostaje aku podczas ładowania - może gdzieś
jakąś luźną masę masz, przez co akumulator słabo się ładuje? Amperomierz
rozwieje wątpliwości.
> Żałuję tylko, że nie zmierzyłem prądu, jakim samochód go ładował.
Otóż to.
Mateusz
-
3. Data: 2019-01-27 14:43:08
Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
Od: JaNus <p...@b...pl>
W dniu 27.01.2019 o 13:56, Mateusz Viste pisze:
> Amperomierz
> rozwieje wątpliwości.
>
>> Żałuję tylko, że nie zmierzyłem prądu, jakim samochód go ładował.
> Otóż to.
>
> Mateusz
>
Jeśli problem się często powtarza, to kup jakiś tester:
https://allegro.pl/listing?string=tester%20akumulato
ra&order=m&bmatch=baseline-cl-n-dict-aut-1-2-0110
-
4. Data: 2019-01-27 14:45:38
Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
Od: Robert Wańkowski <r...@w...pl>
W dniu 2019-01-27 o 13:43, Queequeg pisze:
> już wtedy będę miał ten panel,
> o którym pisałem
Drzewiej to był standard. :-)
https://i.imgur.com/TWONoX0.jpg
Robert
-
5. Data: 2019-01-27 16:18:33
Temat: Re: (OT) O ładowaniu w samochodzie
Od: Włodzimierz Wojtiuk <"WBodzimierz Wojtiuk">
On 2019-01-27 13:43, Queequeg wrote:
(ciap)
> Ostatnio musiałem gdzieś pojechać, a miałem martwy akumulator. Odpaliłem z
> innego i pojechałem. Podczas ok. godziny jazdy napięcie wynosiło ok. 13.6
> V. Samochód po krótkim postoju normalnie odpalał.
>
> Następnego dnia znów chciałem pojechać. Akumulator po nocy znów był
> martwy, na tyle że zakręcił niemrawo ze dwa razy i zdechł.
>
> Wyciągnąłem go. Od 13 godzin ładuje się z ładowarki Lidlowej (napisane 3.8
> A, nie wiem ile faktycznie daje) i jeszcze się nie naładował (znaczy jest
> raczej sprawny).
>
> To nie pierwsza taka sytuacja, ostatnio po takim naładowaniu samochód mógł
> bardzo długo stać.
>
> Kto mi to wytłumaczy? Mam uszkodzony alternator czy to po prostu tak jest,
> że nawet godzina jazdy nie uzupełni całkowicie rozładowanego akumulatora?
>
Żeby wiedzieć, trza odpowiednie instrumenty mieć na desce ;-)
https://imged.pl/tablica-rozdzielcza-zegary-zuk-nysa
-warszawa-20615023.html
Włodek
-
6. Data: 2019-01-27 16:20:16
Temat: O ładowaniu w samochodzie
Od: Tomalo <r...@g...com>
*Był tu albo tam jakiś czas temu wątek, w którym ktoś wspominał, że jak
samochód długo stoi, to wystarczy mu parę minut jazdy i akumulator się
doładuje.
Jest to nieprawda - z całą pewnością.
*
Ostatnio musiałem gdzieś pojechać, a miałem martwy akumulator. Odpaliłem z
innego i pojechałem. Podczas ok. godziny jazdy napięcie wynosiło ok. 13.6
V. Samochód po krótkim postoju normalnie odpalał.
Został trochę pobudzony przez zamieszanie się elektrolitu. To wszystko.
*
Następnego dnia znów chciałem pojechać. Akumulator po nocy znów był
martwy, na tyle że zakręcił niemrawo ze dwa razy i zdechł.
Wyciągnąłem go. Od 13 godzin ładuje się z ładowarki Lidlowej (napisane 3.8
A, nie wiem ile faktycznie daje) i jeszcze się nie naładował (znaczy jest
raczej sprawny).
Sprawny raczej częściowo. Zapewne zamiast 50 Aha ma pewnie połowę z tego.
Prostownikiem z Lidia naladujesz akumulator gdzies tylko do 80%, gdyż ma za niskie
napięcie ~ 14,4V. Do naładowania w 100% trzeba prostownika o napięciu 15.8 do 16.4V.
Akumulatory w samochodach padają głównie z powodu utraty pojemnosci powodowanej ich
zasiarczeniem. Wynika to z braku okresowego doładowania prostownikiem do napięcia
2.7V/celę.Nowy akumulator założony do sprawnej instalacji pojazdowej nie doładowywany
traci pomału ładunek i ulega zasiarczeniu, co skutkuje utratą pojemności
przedwcześnie.
Moja rada: doładowujcie akumulatory dobrym prostownikiem możliwie często, szczególnie
w pojazdach eksploatowanych w miejskich warunkach.
*
To nie pierwsza taka sytuacja, ostatnio po takim naładowaniu samochód mógł
bardzo długo stać.
Myślę, że akumulator jest zasiarczony i ma tylko ułamek swojej pierwotnej pojemności.
Najlepszym dla niego lekarstwem będzie huta.
*
Kto mi to wytłumaczy? Mam uszkodzony alternator czy to po prostu tak jest,
że nawet godzina jazdy nie uzupełni całkowicie rozładowanego akumulatora?
Nie uzupełni godzina jazdy ani nawet 10 godzin. Wynika to z tego ze napięcie w
instalacji pokładowej jest za niskie i wynosi 2.4V / celę a powinno być 2.7 V / celę.
*
Żałuję tylko, że nie zmierzyłem prądu, jakim samochód go ładował. Przy
następnej takiej sytuacji .
To nic nie da. Prąd przez kilka minut będzie spory ok kilkanaście A i zacznie szybko
spadać do około 1A. Musiałbyś chyba że 2 doby jechać. ?
-
7. Data: 2019-01-27 17:47:44
Temat: O ładowaniu w samochodzie
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
Po ostatnim mogl dlugo stac i moze to bylo jego ostatnie ladowanie. Naladuj z
ladowarki do 14,5 albo na ile ladowarka pozwoli jesli to jakis automat i sprawdz czy
nastepnego dnia odpali. Malo jezdze a teraz jak biale gowno leci z nieba to wcala.
Mam podciagniety do akumulatora przewod z okna. Od czasu do czasu podlaczam
prostownik do pradu. To maly prostownik a raczej bardzo maly. Zrobiony na trzydziesto
watowym transformatorze. Akumulator ma napisane 72Ah. Po dziesieciu minutach robi sie
na nim z 12,5-12,6 14,3V. Odlaczam i po tygodniu robi sie 12,5-12,6.
-
8. Data: 2019-01-27 17:56:25
Temat: O ładowaniu w samochodzie
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
Sluchajcie Tomalo. Ma hurtownie z akumulatorami i wie jak samemu spierdolic dobry
akumulator rozruchowy ladujac go do zbyt duzego napiecia. Kazdy taki spierdolony
przez uzytkownika akumulator to jego zysk.
-
9. Data: 2019-01-27 18:35:07
Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sun, 27 Jan 2019 12:43:38 +0000 (UTC), Queequeg napisał(a):
> Ostatnio musiałem gdzieś pojechać, a miałem martwy akumulator. Odpaliłem z
> innego i pojechałem. Podczas ok. godziny jazdy napięcie wynosiło ok. 13.6
> V. Samochód po krótkim postoju normalnie odpalał.
>
> Następnego dnia znów chciałem pojechać. Akumulator po nocy znów był
> martwy, na tyle że zakręcił niemrawo ze dwa razy i zdechł.
>
> Wyciągnąłem go. Od 13 godzin ładuje się z ładowarki Lidlowej (napisane 3.8
> A, nie wiem ile faktycznie daje) i jeszcze się nie naładował (znaczy jest
> raczej sprawny).
>
> To nie pierwsza taka sytuacja, ostatnio po takim naładowaniu samochód mógł
> bardzo długo stać.
>
> Kto mi to wytłumaczy? Mam uszkodzony alternator czy to po prostu tak jest,
> że nawet godzina jazdy nie uzupełni całkowicie rozładowanego akumulatora?
Calkowicie rozladowanego to nie. Musialoby te 50-80A plynac.
I tu sie zaczyna gdybanie:
-czy alternator tyle wydoli ? Taki 55A raczej nie, a taki 105A na
srednich obrotach ? Minus swiatla, dmuchawa itp
-czy akumulator tyle lyknie przy 13.8V, albo 14.2V.
Tak czy owak - godzina to IMO za malo.
Ale powinien sie naladowac na tyle, zeby odpalic kolejny raz i w pare
kolejnych godzin dosjc do pelni.
> Żałuję tylko, że nie zmierzyłem prądu, jakim samochód go ładował. Przy
> następnej takiej sytuacji zmierzę (albo już wtedy będę miał ten panel,
Troche za pozno - ale bylo sprawdzic napiecie na tej lidlowskiej
ladowarce. To bys sie dowiedzial, czy rozladowany aku tak mocno
obciaza, czy altek tak slabo laduje.
IMO - cos jednak masz nie tak. Po godzinie ladowania powinno byc te
13.8V, a potem lidlowej ladowarce wystarczylo by pare godzin.
Tylko ten dylemat - slaby altek, czy zwarta cela w aku.
Obstawiam zwarta cele - jak sie ladowarka nie wylaczy,
a po odlaczeniu napiecie szybko spadnie do ~11V, to bedziesz wiedzial.
A moze jedno i drugie.
J.
-
10. Data: 2019-01-27 18:57:07
Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sun, 27 Jan 2019 08:56:25 -0800 (PST), Zenek Kapelinder
napisał(a):
> Sluchajcie Tomalo. Ma hurtownie z akumulatorami i wie jak samemu
> spierdolic dobry akumulator rozruchowy ladujac go do zbyt duzego
> napiecia. Kazdy taki spierdolony przez uzytkownika akumulator to
> jego zysk.
Tak jest.
Pamietacie o moich klopotach z aku - co to zakrecic nie chcial, a
12.5V na klemach mial?
Gdzies akurat trafilem filmy tego pana, czy moze tych panow
https://www.youtube.com/watch?v=yLwqS5EhPQA
I cos mi sie tu nie zgadzalo, bo tych 16V to jakos strasznie duzo.
A ze akumulator pod reka, to podlaczylem do zasilacza 5A.
Akumulator byl naladowany i stal pare dni luzem, wiec wkrotce napiecie
siegnelo 14.5V, potem 15V ... i cos nie chcialo wzrosnac dalej.
Po ~3h zasilacz wylaczylem, zeby akumulatora nie zniszczyc ... i
niestety - bylo juz za pozno. Zwarta cela.
IMHO - nowy akumulator przez 3h by sie nie uszkodzil, ten mial juz 4
lata, moze byl nadwyrezony ...
Wiec nie wiem - te 16V to moze w jakis zasiarczonych od dlugiego
lezenia dobre jest.
J.