-
41. Data: 2009-06-01 09:38:37
Temat: Re: Lustrzanka ze spacer-zoomem czy kompakt?
Od: "Marek Wyszomirski" <w...@t...net.pl>
<j...@a...at> napisał:
>>
>> Muszę Cię zmartwić,ale o ile wiem, to zdecydowana większość kompaktów
>> analogowych wyposażonych w AF miała właśnie dalmierz na podczerwień.
>
>ale co znaczy na podczerwien ??
>
>co ta podczerwin robila ?
>ona podswietlala tylko.
Nieprawda. Mówimy o samym AF a nie tylko wspomaganiu AF. Zresztą
podsświetlanie w podczerwieni nie byłoby zbyt dobrym rozwiązaniem - ze
względu na zależność współczynnika załamania światła od długości fali do
wspomagania AF zwykle stosuje się światło widzialne.
>>podczerwin to przeciez tez fala elektormagnetyczna jak swiatlo
>>widzialne.
>
>nie wiem jaki aparaty miales , czy mierzyl czas np od wyslania impulsu
>podczerwonego do jego powrotu - ?
>
W ten sposób działają dalmiewrze laserowe, ale wątpię czy technologia taka
była stosowana w aparatach fotograficznych - szczególnie kilkanaście lat
temu. Nie te koszty. Pomiar czasu stosowało się antomiast przy dość rzadko
spotykanych AFR w oparciu o ultradźwięki - tam prędkość fali jest znacznie
mniejsza i pomiar czau jest znacznie łatwiejszy.
> watpie . bardzo mozliwa ze to byla detekcja kontrastu w podczerwieni.
Też nie. Mozna było taniej.
>w kazdym razie slowo na podczerwien nie wyjasnia na jakiej zasadzie
>nastepowalo ostrzenie.
Zwykły dalmierz - z jednego okienka emitowana była kierunkowa wiązka
podczerwieni (modulowana aby czujnik mógł łatwo odróżnić właściwy sygnał od
zakłóceń) w drugim był kierunkowy odbiornik. Jeśli oś nadajnika jest zgodna
z osią optyczną obiektywu to odsunięty w bok odbiornik jest dokładnie
wycelowany w punkt od którego odbija się sygnał z nadajnika tylko dla
konkretnego nachylenia osi odbiornika zależnego od odległości między punktem
odbicia a nadajnikiem. Technicznie można to zrealizować różnie - można
sterować osią optyczną odbiornika, nadajnika lub obu na raz, ale zasada jest
właśnie taka.
>
>Na zdrowy chlopski rozum podczerwien sluzyla tylko do podswietlenia
>celu.
>
>czy obiektyw od chwili wyzwolenia spustu do wyzwolenia migawki bal
>wprawiany w ruch ?
>[...]
To kwestia technicznej realizacji. Można było zastosować sprzężenie
mechaniczne ruchu obiektywu z ruchem osi optycznej czujnika, można było
zrobić to też inaczej i sterować obiektywem dopiero po ustaleniu odległości
pzrez zukład AF. Nie mam pewności jak robiono częściej, ale sprzężenie
mechaniczne wydaje mi się rozwiązaniem łatwiejszym do zrealizowania.
--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)
-
42. Data: 2009-06-01 09:57:45
Temat: Re: Lustrzanka ze spacer-zoomem czy kompakt?
Od: j...@a...at
> >[...]
>
> To kwestia technicznej realizacji. Można było zastosować sprzężenie
> mechaniczne ruchu obiektywu z ruchem osi optycznej czujnika, można było
> zrobić to też inaczej i sterować obiektywem dopiero po ustaleniu odległości
> pzrez zukład AF. Nie mam pewności jak robiono częściej, ale sprzężenie
> mechaniczne wydaje mi się rozwiązaniem łatwiejszym do zrealizowania.
>
> --
> Pozdrawiam!
> Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)
jesli piszesz , ze tak bylo to znaczy , ze bylo , choc przyznam ze nie
pamietam takich aparatow.
z tym ze zastanawiam sie czy to co nazywasz zwyklym dalmierzem
optycznym nie sprowadzoalo sie jednak do detekcji fazy?
przypominam sobnie byly jakies obiektywy z wbudowanym systmem AF
podchodzace do zwyklach manualnych lustrzanek. Tam byly okienka o ile
pamietam z filtrem na podczerwien - niemal oddalbym glowe ze to jednak
dzialalo na zasadzei detekcji fazy w podczerwieni.To co dziiaj nazywam
detekcja fazy to dalmierz optyczny , ktory identyfikuje stopien
nieostrosci na podstawie roznicy jasnosci sygnalow. Jesli sa one
zgodne w fazie to roznica jest najmniejsza.
Czyli detekcja fazy to pomiar jasnosci , czyli napiecia na elemencie
ccd - a jakzeby inaczej.
podejrzewam ze to jest to samo o czym piszesz, tyle ze w podczerwieni
lub swietle widzialnym.
tak tylko kojarze mniej lub bardziej luzno.
wracajac do tego czasu wyzwolenia z tematu - chodzi o to ,ze w tych
aparatach , ktore ostrzyly po wcisniciu spustu , wlasciwie niemozliwe
jest okreslenie czasu opoznienia migawki , gdyz pomiedzy wcisnieciem a
wyzwoleniem nastepowala stosunkowo dluga ( choc i tak krotka , to
trwalo ulamek sekundy) faza ostrzenia.
schutter lag czyli opznienie wyzwolenia w zasadzie w klasycznym sensie
nie obejmuje czasu ostrzenia.
Swoja droga nie spotkalem w zyciu nie tylko sprzedawce , ale i
fotografa , ktory zapytany nawet w ojczystym jezyku wieduilaby jaki
jego kamera ma czas opoznienia.
Na miejscu sprzedawcy powiedzialbym ewentualnie ( choc pewnie pytanie
odebralo by mi mowe na kilka minut ;-) )
S .small
L Large
XXX Large.
XXX
-
43. Data: 2009-06-01 10:55:31
Temat: Re: Lustrzanka ze spacer-zoomem czy kompakt?
Od: "Marek Wyszomirski" <w...@t...net.pl>
<j...@a...at> napisał:
>
>przypominam sobie
>te , ktore ja pamietam dzialaly na zasadzie detekcji fazy i to juz w
>swietle dziennym
15 czy 20 lat temu detekcja fazy była zbyt drogim rozwiązaniem do stosowania
w _tanich_ kompaktach z AF.
>poniewaz u zarania stosowano elemeny CdS - siarczek kadmu wspomagano
>sie podswietlaniem podczerwonym.
>Ale trudno powiedziec ze byly to aparaty na podczerwien.
>
>chyba nie dzialaly one na tej zasadzie jak GPS ze na podstawie
>pomiaru czasu okresla sie polozenie czyli odleglosc ?
Również zbyt kosztowna technologia - moze obecnie dałoby się coś takiego w
miarę tanio w kompakt upchnąć, ale 20 lat temu takie rozwiązanie
kosztowałoby więcej, niż cała reszta aparatu. Te układy działały na zasadzie
zwykłego dalmierza - kąt nachylenia odbiornika przy którym był on wycelowany
w plamkę wyświetlaną na motywie przez nadajnik dawał informację o odległości
motywu. Przy małej odległości miedzy odbiornikiem a nadajnikiem dokłądność
pomiaru była taka sobie, ale wystarczała.
--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)
-
44. Data: 2009-06-01 11:03:08
Temat: Re: Lustrzanka ze spacer-zoomem czy kompakt?
Od: "Marek Wyszomirski" <w...@t...net.pl>
<j...@a...at> napisał:
>[...]
>jesli piszesz , ze tak bylo to znaczy , ze bylo , choc przyznam ze nie
>pamietam takich aparatow.
>z tym ze zastanawiam sie czy to co nazywasz zwyklym dalmierzem
>optycznym nie sprowadzoalo sie jednak do detekcji fazy?
Trzeba było znaleźć moment w którym odbiornik jest wycelowany w plamkę
rzutowaną na motyw przez nadajnik. Niewątpliwie wymagało to znalezienia
maksimum sygnału, ale detekcją fazy bym tego nie nazywał.
>przypominam sobnie byly jakies obiektywy z wbudowanym systmem AF
>podchodzace do zwyklach manualnych lustrzanek. Tam byly okienka o ile
>pamietam z filtrem na podczerwien - niemal oddalbym glowe ze to jednak
>dzialalo na zasadzei detekcji fazy w podczerwieni.To co dziiaj nazywam
>detekcja fazy to dalmierz optyczny , ktory identyfikuje stopien
>nieostrosci na podstawie roznicy jasnosci sygnalow. Jesli sa one
>zgodne w fazie to roznica jest najmniejsza.
W klasycznym dalmierzu na podczerwień sprawdzamy nie różnicę sygnału, tylko
znajdujemy jego maksimum. A stosowanie filtrów na podczerwień w okienku
odbiornika jest jak najbardziej wskazane - wycina on widmo widzialne, będące
jedynie źródłem potencjalnych sygnałów zakłócajacych wynik pomiaru.
--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)
-
45. Data: 2009-06-01 12:28:32
Temat: Re: Lustrzanka ze spacer-zoomem czy kompakt?
Od: "J." <j...@i...pl>
To działało tak jak pisze Marek, z tym,że tam nie było żadnego mechanicznego
sprzężenia w czujniku odbiorczym, tylko za odbiorczym oknem-soczewką
wystarczą dwie fotodiody, jak obraz plamki na celu padał bardziej na lewą czy
prawą diodę, to był sygnał różnicowy, proste, tanie i żadnej mechaniki. Toż to
był sprzęt dla zwykłych śmiertelników, a i tak wtedy kosztował swoje, na
mojego Premiera z bólem 550 złociszy wydałem ;-)))
Jansal, to nie działało jak radar czy lidar tylko mierzyło paralaksę plamki
jak zwykły dalmierz optyczny. Normalna triangulacja. Dioda na podczerwień
oświetlała obiekt, detektor w drugim oknie, przesunięty o jakiś 1-2cm od osi
optycznej diody nadawczej "widział" plamkę na celu pod pewnym kątem, zależnym
od odległości. A dlaczego podczerwień? No żeby nie było na zdjęciu ;-)))
Podałem Ci link na allegro do pierwszego z brzegu aparatu, na którym widac te
czujniki, ale jak przejrzysz cierpliwie, to zobaczysz je na wielu innych
[zwykle tych ze srebrna obudową, kontrast zdjęc w ofertach lepszy]. Czasem
widać tylko jeden, ale albo jest to spowodowane jakoscią zdjęcia na allegro,
albo drugi [prawdopodobnie nadawczy] jest mniejszy i nie rzuca sie w oczy.
Już sam ten przegląd aparatów na allegro dowodzi, że to była powszechnie
stosowana metoda, poza tym pamietam to z oglądu aparatów na żywo. Z detekcją
fazy nie ma to nic wspólnego. Tamta polega na wykorzystaniu faktu,że przy
ustawionej ostrosci różne fragmenty soczewki obiektywu skupiaja świało
pochodzace z tego samego punktu przedmiotu w tym samym punkcie na
filmie/matrycy/matówce. Po drodze zatem mamy dwa [a raczej wiele] różne
promienie swiatła, od tego samego źródła, bedące w tej samej fazie. Jeśli na
ich drodze umieścisz symetrycznie dwa fotoelementy w tej samej płaszczyźnie,
to powinny dać ten sam sygnał. W praktycznej realizacji to chyba jest ciut
bardziej skomplikowane [rozbudowane o elementy pozwalające przewidzieć, czy
jestesmy przed czy za ogniskiem], znawcą nie jestem -chodzi mi tylko o ogólną
zasadę.
Pozdrawiam
-J.
P.S. opis różnych metod AF jest z resztą na angielskiej wikipedii... O
aktywnych podczerwonych jest tylko wzmianka,że chodziło tu o triangulację.
detekcja fazy jest wyjasniona dokładnie, ze schematem.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
46. Data: 2009-06-01 17:12:15
Temat: Re: Lustrzanka ze spacer-zoomem czy kompakt?
Od: j...@a...at
On 1 Jun., 14:28, "J." <j...@i...pl> wrote:
> To działało tak jak pisze Marek, z tym,że tam nie było żadnego mechanicznego
> sprzężenia w czujniku odbiorczym, tylko za odbiorczym oknem-soczewką
> wystarczą dwie fotodiody,
i to jest wlasnie roznica zasadnicza- nie bylo zadnego sprzezenia
mechanicznego z obiektywem.
element wysylajacy podczerwien nie byl ruchomy , wiazka byla zbyt
rozproszona by na podstawie katow wyznaczyc odleglosc.
jesli byly dwa okienka (diody - ale moglo ich byc wiecej) to jest
to na zasadzie detekcji fazy.
skoro dzialalo na podczerwien emitowana z aparatu to jest to tzw af
aktywny w odroznieniu od Af pasywnego , gdzie nie byla emitowana
podczerwien , analizowyna byla roznica faz ( a naprawde roznica
jasnosci , ktora mierzono na elementach swiatloczulych.
I w tej chwili nie dam glowy, ale wlasciwie prawie ze dam , ze ta
podczerwien swiecila tylko gdy bylo za ciemno .
Ona byla tylko konieczna do podswietlenia celu , nawet w ciemnych
warunkach oswietleniowych af dzialal.
pierwsza konika z seryjnym af
http://www.camerapedia.org/wiki/Konica_C35_AF
byla na zasadzie detekcji fazy , to nie musialo byc drogie.
w zasadzie duza tansze od poprzednich nieudanych rozwiazan. ONa nie
miala podswietlania podczerwienia.
Ale to zasada detekcji fazy.
dokladnie tak ona dziala.
w pozniejszych rozwiazaniach wprowadzono mozliwosc wyliczenia
prawidlowej ostrosci " z gory" na podstawie " rozostrzenia" czyli
roznicy faz. I to zastosowano w lustrzankach gdzie detekcja
kontrastu byla zbyt wolna , ale przede wszystkim nie potrafiono z
gory wyliczyc prawidlowej pozycji elementu ostrzacego na podstawie
poczatkowej znajomosci kontrystu.
W tych pierwszych aparatach w trakcie ruchu obiektywu byla mierzona
roznica faz ( roznica jasnosci na elemnetach swiatlocztulych. Po
przejsciu przez maximum nastepowalo wyzwolenie.
czyli nie byl to af na podczerwien a jedynie z detekcja fazy uklad
aktywny podswietlany motyw podczerwienia .
w sumie stosowano
detekcje fazy
detekcje kontrastu
w polaroidzie ultradzwieki.
te rozwiazania z mechanicznym sprzezeniem byly stosowane w dalmierzach
"recznych".
troche odswierzylem w sieci to co poprzednio przypuszczalem - i tak
rzeczywiscie bylo
podczerwien sluzyla tylko do podswietlenia celu.
XXX
-
47. Data: 2009-06-01 18:10:12
Temat: Re: Lustrzanka ze spacer-zoomem czy kompakt?
Od: "Marek Wyszomirski" <w...@t...net.pl>
<j...@a...at> napisał:
>> To działało tak jak pisze Marek, z tym,że tam nie było żadnego
mechanicznego
>> sprzężenia w czujniku odbiorczym, tylko za odbiorczym oknem-soczewką
>> wystarczą dwie fotodiody,
>
>i to jest wlasnie roznica zasadnicza- nie bylo zadnego sprzezenia
>mechanicznego z obiektywem.
Jak pisałem - realizacja techniczna mogła być różna. Można było zastosować
sprzężenie mechaniczne, mopżna było pzrenieść informację o poprawnym
ustawieniu ostrości bez tego sprzężenia.
>element wysylajacy podczerwien nie byl ruchomy ,
Nie musiał być - wystarczył jeden element ruchomy - nadajnik lub odbiornik.
Można też było zastosować oba elementy ruchome, ale była to dodatkowa
komplikacja systemu, Można wreszczie było zastosować kilka odbiorników za
soczewką i ustalać odległość na poidstawie położenia tego, który odbierał
najsilniejszy sygnał. Dawało to małą precyzję, ale też AF w tanich
kompaktach działał często skokowo - miał zaledwie od kilku do
kilkudziesięciu dyskretnych pozycji ostrości na które ustawiał obiektyw.
>wiazka byla zbyt
>rozproszona by na podstawie katow wyznaczyc odleglosc.
Całe szczęście, ze konstruktorzy o tym nie wiedzieli:-)))
Np.
http://www.canon.com/camera-museum/camera/film/data/
1976-1985/1979_af35m.html?lang=eu&categ=crn&page=197
6-1985 -
pierwszy aparat Canona z AF. Wyraźnie piszą, ze działało to na zasadzie
triangulacji.
>jesli byly dwa okienka (diody - ale moglo ich byc wiecej) to jest
>to na zasadzie detekcji fazy.
Coś Ty się tej detekcji fazy uparł? W żaden sposób obecność dwóch okienek o
tym nie świadczy. Znalezienie maksimum sygnału to nie to samo co detekcja
fazy.
>skoro dzialalo na podczerwien emitowana z aparatu to jest to tzw af
>aktywny w odroznieniu od Af pasywnego , gdzie nie byla emitowana
>podczerwien , analizowyna byla roznica faz ( a naprawde roznica
>jasnosci , ktora mierzono na elementach swiatloczulych.
Cały czas piszę włąśnie o aktywnym AF. I taki właśnie AF był stosowany w
większości analogowych kompaktów. Takie z pasywnym AF - faktycznie
działajacym w oparciu o detekcję fazową - też istniały, ale było ich
niewiele.
>I w tej chwili nie dam glowy, ale wlasciwie prawie ze dam , ze ta
>podczerwien swiecila tylko gdy bylo za ciemno .
To dobrze, że tylko prawie, bo byś ją stracił. Choć... po co mi twoja głowa?
Co ja bym z nią zrobił ?:-)...
>Ona byla tylko konieczna do podswietlenia celu , nawet w ciemnych
>warunkach oswietleniowych af dzialal.
Takie rozwiązania też były stosowane, (AF hybrydowy - pzry dobrym swietle
pasywny, pzry złym dochodziło podświetlanie - takie jak assist beam w
dzisiejszych aparatach lub AF pzrełączał się na aktywny) ale tylko w niezbyt
licznych, raczej droższych konstrukcjach.
>pierwsza konika z seryjnym af
>
>http://www.camerapedia.org/wiki/Konica_C35_AF
>
Zgadza się. Ta miała pasywny AF.
>byla na zasadzie detekcji fazy , to nie musialo byc drogie.
>w zasadzie duza tansze od poprzednich nieudanych rozwiazan. ONa nie
>miala podswietlania podczerwienia.
Nie mam teraz czasu na długotrwałe poszukiwania, ale wiesz po ile ta Konica
była spzrtedawana w chwili wejścia na rynek? Bo mam wrazenie, ze nie był to
wtedy tani aparat. I jest całkiem możliwe, ze zastosowany w niej AF był
tańszy niż w poprzednio testowanych rozwiązaniach, ale nie była to cena
pozwalająca na zastosowanie w tanich kompaktach. Nie w tamtych latach -
wtedy elektronika była znacznie droższa niż obecnie.
>[...]
>W tych pierwszych aparatach w trakcie ruchu obiektywu byla mierzona
>roznica faz ( roznica jasnosci na elemnetach swiatlocztulych. Po
>przejsciu przez maximum nastepowalo wyzwolenie.
>czyli nie byl to af na podczerwien a jedynie z detekcja fazy uklad
>aktywny podswietlany motyw podczerwienia .
A w przypadku AF aktywnego zamiast mierzyć różnicę jasności wystarczy
znaleźć maksimum jasności. Z punktu widzenia elektroniki (a cały czas
podkreślam, ze 20 lat temu była ona znacznie bardziej kosztowna niż obecnie)
jeszcze prościej.
>w sumie stosowano
>detekcje fazy
>detekcje kontrastu
>w polaroidzie ultradzwieki.
Te metody też stosowano - ale nie tylko te. Najczęściej stosowano aktywny AF
na podczerwień.
>[...]
>podczerwien sluzyla tylko do podswietlenia celu.
>[...]
Bzdura.
--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)
-
48. Data: 2009-06-01 18:29:02
Temat: Re: Lustrzanka ze spacer-zoomem czy kompakt?
Od: j...@a...at
On 1 Jun., 20:10, "Marek Wyszomirski" <w...@t...net.pl> wrote:
> <j...@a...at> napisał:
>
>
>
> >> To działało tak jak pisze Marek, z tym,że tam nie było żadnego
> mechanicznego
> >> sprzężenia w czujniku odbiorczym, tylko za odbiorczym oknem-soczewką
> >> wystarczą dwie fotodiody,
>
> >i to jest wlasnie roznica zasadnicza- nie bylo zadnego sprzezenia
> >mechanicznego z obiektywem.
>
> Jak pisałem - realizacja techniczna mogła być różna. Można było zastosować
> sprzężenie mechaniczne, mopżna było pzrenieść informację o poprawnym
> ustawieniu ostrości bez tego sprzężenia.
>
> >element wysylajacy podczerwien nie byl ruchomy ,
>
> Nie musiał być - wystarczył jeden element ruchomy - nadajnik lub odbiornik.
> Można też było zastosować oba elementy ruchome, ale była to dodatkowa
> komplikacja systemu, Można wreszczie było zastosować kilka odbiorników za
> soczewką i ustalać odległość na poidstawie położenia tego, który odbierał
> najsilniejszy sygnał. Dawało to małą precyzję, ale też AF w tanich
> kompaktach działał często skokowo - miał zaledwie od kilku do
> kilkudziesięciu dyskretnych pozycji ostrości na które ustawiał obiektyw.
>
> >wiazka byla zbyt
> >rozproszona by na podstawie katow wyznaczyc odleglosc.
>
> Całe szczęście, ze konstruktorzy o tym nie wiedzieli:-)))
> Np.http://www.canon.com/camera-museum/camera/film/da
ta/1976-1985/1979_af...-
>
> Te metody też stosowano - ale nie tylko te. Najczęściej stosowano aktywny AF
> na podczerwień.
>
> >[...]
> >podczerwien sluzyla tylko do podswietlenia celu.
> >[...]
>
> Bzdura.
>
> --
> Pozdrawiam!
> Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)
moja konfuzja poczatkowa wynikala z faktu , ze ja nie znam ukladu AF ,
ktory wysylalby wiazke swiatla podczerwonego , mierzyl katy padnia
odbicia czy cos w tym rodzaju i okrela na tej podstawie odleglosc.
Czyli uklad na podczerwien.
toz to przeciez moja jedna z pierwszych lustrzanek aF miala okienko na
podczerwien i wysylala jesli trzeba bylo.
tam nie bylo precyzyjnego skupionego swiatla laserowego , ktore na
podstwie pomiarow katow pozwoliloby okreslic odleglosc.
tutaj jest opisane niestety w j niemieckim
http://de.wikipedia.org/wiki/Autofokus
jest odwolanie do textu w j polskim ale calkiem inne tresciowo ,
krotkie i nieprecyzyjne , formalnie bledne.
jest mowa o dalmierzu na podczerwien , i mowa o zastosowaniach
militarnych i jednoczesnie o dalmierzu optycznym ( z czym sie
zgadzam , ale to cos innego)
czy znasz aparat z dalmierzem stricte podczerwonym ?
Ja sobie nie przypominam o dzialajacym na zasadach triangulistycznych
- choc w detekcji fazy oczywiscie geometria odgrywa role - te zasady
sa wykorzystywane do umozliwienia porownani faz
-
49. Data: 2009-06-01 18:36:41
Temat: Re: Lustrzanka ze spacer-zoomem czy kompakt?
Od: j...@a...at
byl ruchomy ,
>
> Nie musiał być - wystarczył jeden element ruchomy - nadajnik lub odbiornik.
> Można też było zastosować oba elementy ruchome, ale była to dodatkowa
> komplikacja systemu,
nic nie bylo i nie jest ruchome do dzisiaj.
> kilkudziesięciu dyskretnych pozycji ostrości na które ustawiał obiektyw.
tak bylo
po przejsciu maximum okreslonego na zasadzie pomiru fazy lub kontrastu
nastepowalo wyzwolenie migawki.
>
>
> Całe szczęście, ze konstruktorzy o tym nie wiedzieli:-)))
> Np.http://www.canon.com/camera-museum/camera/film/da
ta/1976-1985/1979_af...-
> pierwszy aparat Canona z AF. Wyraźnie piszą, ze działało to na zasadzie
> triangulacji.
tak ta zasada jest wykorzystywana w detekcji fazy .
> Coś Ty się tej detekcji fazy uparł? W żaden sposób obecność dwóch okienek o
> tym nie świadczy. Znalezienie maksimum sygnału to nie to samo co detekcja
> fazy.
swiadczy - musza byc dwa elemnty porownawcze ( dziiaj sa to
minimpatryce)
>
> Cały czas piszę włąśnie o aktywnym AF. I taki właśnie AF był stosowany w
> większości analogowych kompaktów. Takie z pasywnym AF - faktycznie
> działajacym w oparciu o detekcję fazową - też istniały, ale było ich
> niewiele.
tak , ale to najczesciej detekcja fazy ( wspomniany przez Ciebie canon
35 - zrobil wlasne rozwiazenie w stosunku do amerykanskiego
stosowanego w konice)
wprowadzil podswietlanie , uproscil calosc.
>
> Takie rozwiązania też były stosowane, (AF hybrydowy - pzry dobrym swietle
> pasywny, pzry złym dochodziło podświetlanie - takie jak assist beam w
> dzisiejszych aparatach lub AF pzrełączał się na aktywny) ale tylko w niezbyt
.
>
> Nie mam teraz czasu na długotrwałe poszukiwania, ale wiesz po ile ta Konica
> była spzrtedawana w chwili wejścia na rynek?
Bo mam wrazenie, ze nie był to
> wtedy tani aparat. I jest całkiem możliwe, ze zastosowany w niej AF był
> tańszy niż w poprzednio testowanych rozwiązaniach, ale nie była to cena
> pozwalająca na zastosowanie w tanich kompaktach. Nie w tamtych latach -
> wtedy elektronika była znacznie droższa niż obecnie.
ja ja mam do dzisiaj i kupilem w polowie lat 80-tych o ile pamietam
kosztowala tyle co kompakty dzisiaj - czyli tania.
zachowalem ze wzgledu na b dobra jakosc zdjec - ostrosc rysunku
wysmienita - ale nie uzywalem od chyba 15 lat.
to byl aparat dla mas.
>
> A w przypadku AF aktywnego zamiast mierzyć różnicę jasności wystarczy
> znaleźć maksimum jasności. Z punktu widzenia elektroniki (a cały czas
> podkreślam, ze 20 lat temu była ona znacznie bardziej kosztowna niż obecnie)
> jeszcze prościej.
poczytaj jak dzaila detekcja fazy . maximum wystepuje w momencie
zgodnosci faz.
>> Te metody też stosowano - ale nie tylko te. Najczęściej stosowano aktywny AF
> na podczerwień.
>
>
> Bzdura.
nie sadze
-
50. Data: 2009-06-01 19:49:01
Temat: Re: Lustrzanka ze spacer-zoomem czy kompakt?
Od: "Marek Wyszomirski" <w...@t...net.pl>
<j...@a...at> napisał:
>[...]
>moja konfuzja poczatkowa wynikala z faktu , ze ja nie znam ukladu AF ,
>ktory wysylalby wiazke swiatla podczerwonego , mierzyl katy padnia
>odbicia czy cos w tym rodzaju i okrela na tej podstawie odleglosc.
>Czyli uklad na podczerwien.
W starych dalmierzowcach MF krecąc obiektywem obracało się równocześnie
lusterkiem dalmierza do momentu zgrania ze sobą podwójnych konturów obrazu.
Analogicznie w układzie aktywnego AF silnik kręcąc obiektywem kręci
lusterkiem do momentu gdy obraz plamki oświetlonej światłem nadajnika padnie
na czujnik. W praktyce ponieważ ten obraz to de facto rozmyta plama (laserów
półprzewodnikowych w owych czasach w tanich kompaktach nie stosowano) kręci
się lustrem do momentu stwierdzenia maksimum sygnału z czujnika. Chyba
proste? Można też zamiast sterować odbiornikiem zastosować zmainę kierunku
wiążki rzucanej przez nadajnik.
>toz to przeciez moja jedna z pierwszych lustrzanek aF miala okienko na
>podczerwien i wysylala jesli trzeba bylo.
>
>tam nie bylo precyzyjnego skupionego swiatla laserowego , ktore na
>podstwie pomiarow katow pozwoliloby okreslic odleglosc.
Tam nie potrzeba precyzji uzyskiwanej w dalmierzach laserowych! W tanich
kompaktach AF liczba kroków AF była bardzo ograniczona - czasem nawet do
zaledwie kilku dyskretnych odległości. Do zdecydowania którą z nich wybrać
wystarczałą wiązka rzutowana pzrez diodę LED - o skupieniu podobnym do
uzyskiwanego w czerwonych wzorkach rzutowanych na ścianę pzrez układy
wspomagania AF stosowane w lampach błyskowych.
>
>tutaj jest opisane niestety w j niemieckim
>
>http://de.wikipedia.org/wiki/Autofokus
>
Niemieckim niestety nie włądam, ale tu masz w angielskim -
http://en.wikipedia.org/wiki/Autofocus - zapewne to samo. jest wyraźnie
podane, ze aktywny AF działą na zasadzie triangulacji.
>
>czy znasz aparat z dalmierzem stricte podczerwonym ?
>
Większość tanich, analogowych kompaktów AF tak właśnie działała. Pod podanym
linkiem masz wymienionych kilka (tych bardziej kultowych) - Nikon 35TiQD,
Canon AF35M, Contax T2. Wymieniają też Contaxa T3 - ale to błąd - T3 różnił
on się od starszego T2 między innymi właśnie wprowadzeniem pasywnego AF.
--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)