eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyI co mi po autostradzie - wyprzedzanie tirów
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 116

  • 81. Data: 2016-08-16 11:12:03
    Temat: Re: I co mi po autostradzie - wyprzedzanie tirów
    Od: s...@g...com

    W dniu wtorek, 16 sierpnia 2016 08:52:19 UTC+2 użytkownik Shrek napisał:
    > On 16.08.2016 08:36, s...@g...com wrote:
    > > Preferuję jazdę nocą. Wtedy można lewym pasem jechać nikogo nie spowalniając a na
    prawym jest tyle miejsca że bez zbytniego zamieszania można przepuścić tych z tyłu
    nie tracąc na prędkości i nie hamując.
    > > W dzień jeżdzę za ciężarówkami. I dlatego mam zebrane dobre statystyki z różnych
    prędkości na tej samej trasie.
    >
    > No i super. Ale już ustaliliśmy, że lewego pasa nie blokujesz, a oni
    > tak, więc średi argument.
    >

    I dzieki temu widze ze problem jaki tu analizujemy nie jest problemem dużym.
    Może na A4 jak górek jest więcej i ruch duży to jakoś to statystycznie inaczej
    wygląda ale na A1 i na gierkóce jest ok.
    Nie widzę aby to było dużym problemem.

    > >>> IMHO nie warto sie burzyć i te pare minut/procent straty przy czekaniu na
    ciężarówkę.
    > >>
    > >> No to jak to jest, że różnica dla osobówki między 140 a 90 jest ponoć
    > >> niewielka i mało znacząca, a dla tirmana między 92 a 89 to już kwestia
    > >> życia i śmierci? He?
    > >>
    > > Róznica między 90 a 140 to 20-25% czasu przejazdu. Więc trochę jest. Ale ja
    miałem na mysli to że jadąc 140 i okazjonalnie zwalniając bo ciężarówki się
    wyprzedzają wiele czasu nie stracimy.
    >
    > Oj - obwaiam się, że jak średnią liczysz, to takie zwolnienie co 40 czy
    > 50 km może ją zrujnować;)
    >

    Pisałęm o prędkości przelotowej. Nie o średniej. Jadąc przelotowo 140km/h średnia
    wyjdzie w okolicy 125-130km/h.
    Aż tak jej takie zwolnienie nie zrujnuje. Ale na pewno będzie to częstsze niż co
    40km. Tyle że nie tak jak Roman widział. Na moje to raczej strata 10-30 sekund per
    akcja.
    I na moje oko równie często trzeba zwalniać przez ciężarówkę co przez "fabiarzy".


    > > Tak czy siak nie popieram zamordyzmu. Natomiast brak mi na polskich drogach
    patroli manadatujących głupie zachowania i niesprawne samochody.
    > > Ale to zupełnie inny temat.
    >
    > I między innymi wyścigi ślimaków na takie głupie zachowanie się łapią.
    > Na ogół to jest po prostu wymuszenie pierwszeństwa, względem tych na
    > lewym pasie.
    >
    I dlatego popieram patrole na drogach.
    Ale niestety są to albo nieoznakowane nagrywaczki filmów i nic więcej albo ich nie
    ma.

    I porządku też nie ma...


  • 82. Data: 2016-08-16 11:13:22
    Temat: Re: I co mi po autostradzie - wyprzedzanie tirów
    Od: s...@g...com

    W dniu wtorek, 16 sierpnia 2016 09:23:28 UTC+2 użytkownik Wiesiaczek napisał:
    > W dniu 16.08.2016 o 08:36, s...@g...com pisze:
    > ...
    >
    > > Preferuję jazdę nocą. Wtedy można lewym pasem jechać nikogo nie spowalniając a na
    prawym jest tyle miejsca że bez zbytniego zamieszania można przepuścić tych z tyłu
    nie tracąc na prędkości i nie hamując.
    > > W dzień jeżdzę za ciężarówkami. I dlatego mam zebrane dobre statystyki z różnych
    prędkości na tej samej trasie.
    > ...
    >
    > Może nie wiesz, ale wyprzedzanie prawą stroną jest zabronione, a Ty
    > zachowujesz się jak chamek ze wsi.
    >
    >

    Chyba żeś se niedoczytał ze zrozumieniem :)

    >
    > > Tak czy siak nie popieram zamordyzmu. Natomiast brak mi na polskich drogach
    patroli manadatujących głupie zachowania i niesprawne samochody.
    > > Ale to zupełnie inny temat.
    > >
    >
    > No to powinni Ci wlepiać mandaty na okrągło.
    >
    Nie ma za co. Ale polecam kawe z rana czy co tam ci pomoże sie obudzić.


  • 83. Data: 2016-08-16 11:50:29
    Temat: Re: I co mi po autostradzie - wyprzedzanie tirów
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Tue, 16 Aug 2016 02:12:03 -0700 (PDT), s...@g...com
    >> No i super. Ale już ustaliliśmy, że lewego pasa nie blokujesz, a oni
    >> tak, więc średi argument.
    >>
    > I dzieki temu widze ze problem jaki tu analizujemy nie jest problemem dużym.
    > Może na A4 jak górek jest więcej i ruch duży to jakoś to statystycznie inaczej
    wygląda ale na A1 i na gierkóce jest ok.

    Na A4 jest jedna powazniejsza gorka, ale tam akurat sa 3 pasy.
    Reszta to nawet pagorkami trudno nazwac, pofaldowania pewne sa, ale
    nie stanowia problemu nawet dla tirow.

    > Nie widzę aby to było dużym problemem.

    Zalezy od ruchu.
    Jak sie robi gesto, to predkosc spada, bo jak nie tiry, to skody
    fabie, lubliny ...

    J.


  • 84. Data: 2016-08-16 11:54:18
    Temat: Re: I co mi po autostradzie - wyprzedzanie tirów
    Od: robot <r...@o...pl>

    W dniu 2016-08-10 o 15:41, Miroo pisze:
    > W dniu 2016-08-10 o 13:03, Artur Miller pisze:
    >> W dniu 2016-08-10 o 12:50, Miroo pisze:
    >>> W dniu 2016-08-10 o 11:16, RoMan Mandziejewicz pisze:
    >>>> Pierwszy raz jechałeś autostradą, biedaku?
    >>>
    >>> A ty nigdy pierwszy raz autostradą nie jechałeś, bogaczu?
    >>
    >> Roman jeździł autostradami jak jeszcze samochodów nie było ;)
    >
    > No właśnie też mi to przyszło do głowy, ale niestety po kliknięciu "wyślij" :(
    >
    A ja jak jeszcze na czworakach chodziłem, to już też po autostradzie od razu. :)


  • 85. Data: 2016-08-16 12:41:17
    Temat: Re: I co mi po autostradzie - wyprzedzanie tirów
    Od: Shrek <...@w...pl>

    On 16.08.2016 11:12, s...@g...com wrote:

    >>> W dzień jeżdzę za ciężarówkami. I dlatego mam zebrane dobre statystyki z różnych
    prędkości na tej samej trasie.
    >>
    >> No i super. Ale już ustaliliśmy, że lewego pasa nie blokujesz, a oni
    >> tak, więc średi argument.
    >>
    >
    > I dzieki temu widze ze problem jaki tu analizujemy nie jest problemem dużym.

    Nie wiem jak ci to napisać. Zeznajesz, że lubisz jeździć za tirami i
    dlatego doskonale wiesz, że ich wyprzedzanie się nie jest problemem dla
    tych co jadą szybciej;) No jakby ci to... no, generalnie z dupy argument;)


    > Na moje to raczej strata 10-30 sekund per akcja.

    Nie. Ile ma ten tir - z 18 metrów? Razy dwa, plus jakiś minimalny
    margines i wychodzi 40m. w 10 sekund trzeba by jechać 4m/s różnicy. To
    jest 15km/h różnicy - a tu są często różnice 3-5 km/h. Czyli w
    najlepszym przypadku 40 sekund, w praktyce koło minuty.

    No i jak liczysz ile tracisz na akcję, to nie można zapomnieć że ze 140
    do 90 nie zwalniasz w miejscu i potem nie przyspieszasz momentalnie.
    Realnie taka akcja to coś koło 2 minut realnie. Masz taką akcję co 50
    kilometrów na 200 to już spada 8 minut.

    > I na moje oko równie często trzeba zwalniać przez ciężarówkę co przez "fabiarzy".

    No i jedni i drudzy się zachowują źle - żaden argument.

    Shrek.


  • 86. Data: 2016-08-16 13:24:51
    Temat: Re: I co mi po autostradzie - wyprzedzanie tirów
    Od: s...@g...com

    W dniu wtorek, 16 sierpnia 2016 12:41:08 UTC+2 użytkownik Shrek napisał:
    > On 16.08.2016 11:12, s...@g...com wrote:
    >
    > >>> W dzień jeżdzę za ciężarówkami. I dlatego mam zebrane dobre statystyki z
    różnych prędkości na tej samej trasie.
    > >>
    > >> No i super. Ale już ustaliliśmy, że lewego pasa nie blokujesz, a oni
    > >> tak, więc średi argument.
    > >>
    > >
    > > I dzieki temu widze ze problem jaki tu analizujemy nie jest problemem dużym.
    >
    > Nie wiem jak ci to napisać. Zeznajesz, że lubisz jeździć za tirami i
    > dlatego doskonale wiesz, że ich wyprzedzanie się nie jest problemem dla
    > tych co jadą szybciej;) No jakby ci to... no, generalnie z dupy argument;)
    >
    >
    > > Na moje to raczej strata 10-30 sekund per akcja.
    >
    > Nie. Ile ma ten tir - z 18 metrów? Razy dwa, plus jakiś minimalny
    > margines i wychodzi 40m. w 10 sekund trzeba by jechać 4m/s różnicy. To
    > jest 15km/h różnicy - a tu są często różnice 3-5 km/h. Czyli w
    > najlepszym przypadku 40 sekund, w praktyce koło minuty.
    >

    Dobra, zrobie następnym razem statystyke z drogi prawie 300km.
    Podesle :)

    > No i jak liczysz ile tracisz na akcję, to nie można zapomnieć że ze 140
    > do 90 nie zwalniasz w miejscu i potem nie przyspieszasz momentalnie.
    > Realnie taka akcja to coś koło 2 minut realnie. Masz taką akcję co 50
    > kilometrów na 200 to już spada 8 minut.
    >

    W tym czasie jedziesz jednak 90km/h. Czyli tracisz realnie jakieś 40-50km/h przez tą
    minute lub w sumie przez cztery czy osiem (zalezy jak ustalimy).
    przy 140km/h robisz w minute 2,33km
    przy 90km/h 1,5km.
    minuta jazdy 90km/h to strata 830m w porównaniu do 140km/h.
    Przez 4 minuty masz 3200m. Te 3200m robisz przy 140km/h w poltorej minuty.
    przy 90km/h robisz je w dwie minuty.

    Przy poziomie 8 minut spędzonym na wyprzedzaniu masz dwa razy więcej. czyli albo 3
    minuty albo 4.
    Nijak 8 minut nie wychodzi :)



    > > I na moje oko równie często trzeba zwalniać przez ciężarówkę co przez "fabiarzy".
    >
    > No i jedni i drudzy się zachowują źle - żaden argument.
    >
    Argument taki że dowalenie tirmanom niewiele sytuacje zmienia. Bo jak nie oni to
    fabiarze będą cie spowalniać.
    A może sie nawet pogorszyć jak wyżej pisałem (fabiarze wyprzedzajacy długie sznurki
    ciężarówek).

    I śmiem twierdzić że to bardziej upierdliwa sytuacja bo takie grupki fabiarzy są
    częstsze niż ślimacze wyprzedzenia.
    I chyba nawet bardziej frustrujące bo ty wiesz ze tirman szybciej nie może więc sie
    nie denerwujesz aż tak jak w przypadku fabiarza który potencjalnie może deptać raźnie
    i wyprzedzenie zrobić sprawnie a tego nie robi bo nie lubi/umie/chce...


  • 87. Data: 2016-08-16 13:43:50
    Temat: Re: I co mi po autostradzie - wyprzedzanie tirów
    Od: Shrek <...@w...pl>

    On 16.08.2016 13:24, s...@g...com wrote:

    >>> Na moje to raczej strata 10-30 sekund per akcja.
    >>
    >> Nie. Ile ma ten tir - z 18 metrów? Razy dwa, plus jakiś minimalny
    >> margines i wychodzi 40m. w 10 sekund trzeba by jechać 4m/s różnicy. To
    >> jest 15km/h różnicy - a tu są często różnice 3-5 km/h. Czyli w
    >> najlepszym przypadku 40 sekund, w praktyce koło minuty.
    >>
    >
    > Dobra, zrobie następnym razem statystyke z drogi prawie 300km.
    > Podesle :)

    Podsyłaj - ale co konkretnie m byc w tej statystyce.

    >> No i jak liczysz ile tracisz na akcję, to nie można zapomnieć że ze 140
    >> do 90 nie zwalniasz w miejscu i potem nie przyspieszasz momentalnie.
    >> Realnie taka akcja to coś koło 2 minut realnie. Masz taką akcję co 50
    >> kilometrów na 200 to już spada 8 minut.
    >>
    >
    > W tym czasie jedziesz jednak 90km/h. Czyli tracisz realnie jakieś 40-50km/h przez
    tą minute lub w sumie przez cztery czy osiem (zalezy jak ustalimy).
    > przy 140km/h robisz w minute 2,33km
    > przy 90km/h 1,5km.
    > minuta jazdy 90km/h to strata 830m w porównaniu do 140km/h.
    > Przez 4 minuty masz 3200m. Te 3200m robisz przy 140km/h w poltorej minuty.
    > przy 90km/h robisz je w dwie minuty.

    Tak jak ci pisałem. Nie stracisz w ułamku sekundy róznicy ze 140 do 90,
    chyba że w tego tira po prostu pierdolniesz. Po takim zatrzymaniu z
    pewnością też nie przyspieszysz od razu do 140, chyba że w jakiś równie
    efektowny sposób:P Ale masz rację - wyjdzie mniej - nie wziąłem pod
    uwagę tego że jedziesz jednak 90 - mój błąd. Czyli wyjdzie jakaś minuta
    straty n wyprzedzanie.

    > Argument taki że dowalenie tirmanom niewiele sytuacje zmienia. Bo jak nie oni to
    fabiarze będą cie spowalniać.
    > A może sie nawet pogorszyć jak wyżej pisałem (fabiarze wyprzedzajacy długie sznurki
    ciężarówek).

    Szczerze, to z "fabiarzami" spotykam się głównie na odcinku Warszawa
    Łódź. Tam rzeczywiście chyb nic nie da się zrobić. Ono to nie traktują
    jak autostrady, tylko dojazd do pracy, więc idea jazdy prawym pasem jest
    im obca.

    Shrek


  • 88. Data: 2016-08-16 15:15:37
    Temat: Re: I co mi po autostradzie - wyprzedzanie tirów
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Tue, 16 Aug 2016 13:43:50 +0200, Shrek napisał(a):
    > Tak jak ci pisałem. Nie stracisz w ułamku sekundy róznicy ze 140 do 90,
    > chyba że w tego tira po prostu pierdolniesz.

    Jak ci droge zajedzie, to stracisz :-)
    No dobra, fizyka jest nieublagana, chocby opony piszczaly, to musi
    trwac.

    Ale jesli tirman drogi nie zajedzie, to mozesz miec 10 czy 20s zanim
    do niego dojedziesz. I dotknie cie tylko polowa wyprzedzania.

    > Po takim zatrzymaniu z
    > pewnością też nie przyspieszysz od razu do 140, chyba że w jakiś równie
    > efektowny sposób:P Ale masz rację - wyjdzie mniej - nie wziąłem pod
    > uwagę tego że jedziesz jednak 90 - mój błąd. Czyli wyjdzie jakaś minuta
    > straty n wyprzedzanie.

    20s. Jesli cie przytrzyma na 60s, to jadac 140 przejechalbys 2333m.
    Z predkoscia 90 przejedziesz tylko 1500m. Roznice przejedziesz w 21s,
    przy predkosci 140. Oczywiscie dochodza czasy rozpedzania, ale
    odchodza czasy zwalniania.

    Co slabsze auta moga miec trudnosc z ponownym uzyskaniem 140 ...

    >> Argument taki że dowalenie tirmanom niewiele sytuacje zmienia. Bo jak nie oni to
    fabiarze będą cie spowalniać.
    >> A może sie nawet pogorszyć jak wyżej pisałem (fabiarze wyprzedzajacy długie
    sznurki ciężarówek).
    >
    > Szczerze, to z "fabiarzami" spotykam się głównie na odcinku Warszawa
    > Łódź. Tam rzeczywiście chyb nic nie da się zrobić. Ono to nie traktują
    > jak autostrady, tylko dojazd do pracy, więc idea jazdy prawym pasem jest
    > im obca.

    Na prawym przeciez sie tiry wloka :-)

    J.


  • 89. Data: 2016-08-16 15:23:36
    Temat: Re: I co mi po autostradzie - wyprzedzanie tirów
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Tue, 16 Aug 2016 12:41:17 +0200, Shrek napisał(a):
    >> Na moje to raczej strata 10-30 sekund per akcja.
    >
    > Nie. Ile ma ten tir - z 18 metrów? Razy dwa, plus jakiś minimalny
    > margines i wychodzi 40m.

    Wiecej. On ma do przejechania dwie dlugosci tira, bo jeszcze swoja
    wlasna, wiec 40m to byloby "na zyletki" z marginesami.

    W praktyce to tak 60-80m.

    Nawiasem mowiac - 60m w ciagu minuty to jednak 3.6km/h nadwyzki - 25
    km po 8 h pracy, jest sie o co bic.

    Automat im do tempomatu dorobic - wyprzedzany zwalnia o 3km/h :-)

    J.


  • 90. Data: 2016-08-16 17:58:54
    Temat: Re: I co mi po autostradzie - wyprzedzanie tirów
    Od: Cavallino <c...@k...pl>

    W dniu 16.08.2016 o 08:36, s...@g...com pisze:
    > W dniu wtorek, 16 sierpnia 2016 08:15:53 UTC+2 użytkownik Shrek napisał:
    >> On 15.08.2016 15:58, s...@g...com wrote:
    >>
    >>> Istote tego o czym pisałem ominąłeś.
    >>> Większość tych ciężarówek za którymi jechałem wyprzedzała relatywnie raźnie i po
    paru minutach tego wyprzedzonego juz z tyłu widać nie było.
    >>> Podobnie ten z przodu. Pojawia sie i po paru minutach go wyprzedzamy.
    >>> Zamordyzm o którym pisze się w tym wątku wrzuca obie sytuacje (wyprzedzenia 2-5
    minutowe i wyprzedzenia 30sek-1minuta) do jednego worka.
    >>> A to bez sensu bo widziałem ciężarówki które jadą 75-80km/h i takie które
    opierają się na 92km/h.
    >>> Po wprowadzeniu zamordyzmu nie tylko mamy cały rządek ciężarówek które jadą tak
    jak najwolniejsza ale i zbijają się w pociąg o długości 1-2 km.
    >>> I i tak pan ścigacz będzie się kisił za skodą fabią która to towarzystwo
    wyprzedza z zawrotną prędkością 110km/h.
    >>
    >>
    >> Może bym uwierzył, gdyby nie to, że trochę jeżdzę, trochę motocyklem bez
    >> szyby i wiem, ze oni _zawsze_ mają w okolicach 55mil/h;)
    >>
    >
    > Oni w sensie ciężarówki? Potwierdzam.
    > Fabie mają zazwyczaj zawrotne 105km/h :)
    >
    >>>> A tirman ma mentalność "bo ja jestem duży i w pracy, więc w dupie mam
    >>>> kierowcę osobówki - on jedzie sobie dla rozrywki na urlop a ja ciężko
    >>>> tyram, więc niech daje po heblach i nie marudzi, bo ja mu towar w lidlu
    >>>> zapewniam." I jeszcze do tego dorabia teorię, o tym jak mu się całe
    >>>> życie zawali jak nie wyprzedzi akurat tu i teraz. A wy tę propagandę
    >>>> łykacie;)
    >>>>
    >>>
    >>> Nie dorabiaj ideologii. Nie ma potrzeby.
    >>> Droga to dobro współdzielone i niestety nie ma tam uprzywilejowanych.
    >>> Ja jak jade w dzień to wole jechac spokojnie 90-100 za ciężarówkami. I mam
    spokój. Zajade niewiele póżniej (testowane na trasach ze śląska do torunia) - 5-5,5h.
    >>
    >> Twoja sprawa - nikt do ciebie pretensji nie ma, jeśli tylko nie robisz
    >> tego lewym pasem. Jak pisałem - jeżdzę motocyklem wolno i jakoś nie
    >> przychodzi mi do głowy bloklować lewy pas, bo akurat tu i teraz muszę
    >> wyprzedzać. Właśnie dlatego, że to dobro współdzielone a nie moje prywatne.
    >>
    >
    > Preferuję jazdę nocą. Wtedy można lewym pasem jechać nikogo nie spowalniając a na
    prawym jest tyle miejsca że bez zbytniego zamieszania można przepuścić tych z tyłu
    nie tracąc na prędkości i nie hamując.
    > W dzień jeżdzę za ciężarówkami.

    Ale to Twój problem.
    OIDP i nie mylę z kimś innym jeździsz również ciężarówką, a nie
    osobówką, więc nie zawracaj gitary tym co Ty lubisz, bo już n-ty raz o
    tym czytam i nadal nic nie wniosłeś.

strony : 1 ... 8 . [ 9 ] . 10 ... 12


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: