eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › I co mi po autostradzie - wyprzedzanie tirów
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 116

  • 71. Data: 2016-08-14 01:25:10
    Temat: Re: I co mi po autostradzie - wyprzedzanie tirów
    Od: Scobowski <s...@t...pl>

    W dniu 10.08.2016 o 10:22, w...@g...com pisze:
    > Witam,
    >
    > Ostatnio przejechałem się na trasie Krakow-Strzelce Opolskie autostradą A4. Jako
    droga jest OK, ale jako autostrada nie zapewnia sprawnego i szybkiego przemieszczania
    się. Mianowicie co około 1km, trzeba zwalniać do 100kmh i czołgać się w peletonie za
    tirem wyprzedzającym tira.
    >
    >
    > Skąd to się bierze? Z oszczędności paliwa (jeden ma optymalne spalanie przy 89kmh a
    drugi przy 92,5kmh? Dla zabawy? Żeby pogadać przez okno? A może te 3kmh robi różnicę
    na trasie 3000km?
    >
    > Ktoś jeździ tirem i może przedstawić ten punkt widzenia?
    >
    > Człowiek się napala, płaci dwazieściapare pln i ma co najwyżej zabawę tempomatem.
    No i jedziesz lewym pasem w peletonie, jak zjedziesz na prawy to nie prędko wrócisz,
    a za tobą może się jeszcze trafić taki, co nie rozumie i siedzi na zderzaku i mruga.
    Gorzej jak trafisz takiego co przed tobą się do lewego ze strachu przyklei. Ehhh sama
    frajda taka trasa.
    >
    > Pozdrawiam
    >
    Gdyby docisnął (zakłądając, że ogranicznika nie ma) toby miał mniej zupy
    do zlania na parkingu i pohandlowania.


  • 72. Data: 2016-08-14 22:26:45
    Temat: Re: I co mi po autostradzie - wyprzedzanie tirów
    Od: m4rkiz <m...@m...od.wujka.na.g.com>

    On 2016-08-10 10:22, w...@g...com wrote:
    > Ehhh sama frajda taka trasa.

    ja w tym roku jechalem od bramek na 88 do zjazdu krapkowice\gogolin 2h
    43m - to jakies 45km?

    stluczka na zjezdzie, potem kolejna jak sie zaczeli rozpedzac przy
    omijaniu pierwszej, koszenie przed gora sw anny i malowanie pasow na
    szczycie

    nawet nie sprawdzalem ile mi viaauto pociagnelo za ta przyjemnosc
    zeby sie nie wkurwiac






  • 73. Data: 2016-08-15 14:58:51
    Temat: Re: I co mi po autostradzie - wyprzedzanie tirów
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Sun, 14 Aug 2016 22:26:45 +0200, m4rkiz napisał(a):
    > On 2016-08-10 10:22, w...@g...com wrote:
    >> Ehhh sama frajda taka trasa.
    >
    > ja w tym roku jechalem od bramek na 88 do zjazdu krapkowice\gogolin 2h
    > 43m - to jakies 45km?
    > stluczka na zjezdzie, potem kolejna jak sie zaczeli rozpedzac przy
    > omijaniu pierwszej, koszenie przed gora sw anny i malowanie pasow na
    > szczycie
    > nawet nie sprawdzalem ile mi viaauto pociagnelo za ta przyjemnosc
    > zeby sie nie wkurwiac

    4.5 zl, chyba, ze jakas ciezarowka. Da sie przezyc :-)

    Akurat w tym roku byly/sa remonty na odcinku Wroclaw-Opole, wiec
    powodow do wk* wiecej :-)

    J.




  • 74. Data: 2016-08-15 15:58:54
    Temat: Re: I co mi po autostradzie - wyprzedzanie tirów
    Od: s...@g...com

    W dniu piątek, 12 sierpnia 2016 11:49:47 UTC+2 użytkownik Shrek napisał:
    > On 12.08.2016 11:06, s...@g...com wrote:
    >
    > > Widzę że albo autostradami jeździsz mało albo jezdzisz zawsze szybko i niewiele
    widzisz.
    >
    > Samochodem zawsze szybko, motocyklem niewiele szybciej niż tiry, bo
    > szyby nie mam, więc "wiatr we włosach";)
    >
    > > Bo takich wyprzedzeń o jakich pisał Roman to ja w zyciu nie widziałem a
    kilometrów i godzin troche narobilem.
    > > Wyprzedzenia długie jakie widziałem to maks około minuty.
    > > Reszta to akcje 15-20 sekundowe.
    >
    > Raczej bliżej takich koło minuty - trochę mniej. To jednak są dwa tiry
    > długości + jakiś margines do zrobienia. Dołóż do tego hamowanie i
    > rozpędzanie z 10 samochodów co muszą hamować, policz ile ci kierowcy
    > osobówek tracą, jak już ten czas to taki cenny towar.
    >
    > > I teraz z powodu przypadku mitycznego jaki widzi Roman zabraniamy wszystkim
    wyprzedzac?
    > > I gostek który spokojnie może jechać dziś 89km/h będzie się wlókł za takim co
    jedzie 80 lub nawet mniej.
    >
    > No więc jak już pisałem tak się zdarza często, że za tirem kawałek jadę.
    > Zawsze jest to 55 mil/h często z małym plusem. Nigdy 50.
    >
    > I widzisz - ja właśnie spokojnie mogę jechać 100 czy nawet 120, zamiast
    > jechać 90 za tirem, ale jakoś mi do łba nie przychodzi mieć wszystkich w
    > dupie i ładować się komuś na lewy pas zmuszając go do hamowania. Jak
    > znajdę taką dziurę w samochodach na lewym pasie, że dam radę wyprzedzić
    > bez zmuszania ich do hamowania to wyprzedzę, jak nie to jadę za tirem.
    > Trudno.
    >

    Istote tego o czym pisałem ominąłeś.
    Większość tych ciężarówek za którymi jechałem wyprzedzała relatywnie raźnie i po paru
    minutach tego wyprzedzonego juz z tyłu widać nie było.
    Podobnie ten z przodu. Pojawia sie i po paru minutach go wyprzedzamy.
    Zamordyzm o którym pisze się w tym wątku wrzuca obie sytuacje (wyprzedzenia 2-5
    minutowe i wyprzedzenia 30sek-1minuta) do jednego worka.
    A to bez sensu bo widziałem ciężarówki które jadą 75-80km/h i takie które opierają
    się na 92km/h.
    Po wprowadzeniu zamordyzmu nie tylko mamy cały rządek ciężarówek które jadą tak jak
    najwolniejsza ale i zbijają się w pociąg o długości 1-2 km.
    I i tak pan ścigacz będzie się kisił za skodą fabią która to towarzystwo wyprzedza z
    zawrotną prędkością 110km/h.


    > A tirman ma mentalność "bo ja jestem duży i w pracy, więc w dupie mam
    > kierowcę osobówki - on jedzie sobie dla rozrywki na urlop a ja ciężko
    > tyram, więc niech daje po heblach i nie marudzi, bo ja mu towar w lidlu
    > zapewniam." I jeszcze do tego dorabia teorię, o tym jak mu się całe
    > życie zawali jak nie wyprzedzi akurat tu i teraz. A wy tę propagandę
    > łykacie;)
    >

    Nie dorabiaj ideologii. Nie ma potrzeby.
    Droga to dobro współdzielone i niestety nie ma tam uprzywilejowanych.
    Ja jak jade w dzień to wole jechac spokojnie 90-100 za ciężarówkami. I mam spokój.
    Zajade niewiele póżniej (testowane na trasach ze śląska do torunia) - 5-5,5h.

    Za to w nocy jedzie się fajnie i wtedy warto pocisnąć.
    Od okolic 21:00 robi sie luźno i można pociskać raźnie. Wtedy czas przejazdu na
    powyższej trasie to nawet 3h50.
    Tyle że to róznica między jazdą 90-100-110 a grzaniem 120-140.
    Czyli na 400km mozna zaoszczędzić jakieś 20-25%. Maksymalnie. W dzień IMHO nie do
    osiągnięcia.

    IMHO nie warto sie burzyć i te pare minut/procent straty przy czekaniu na ciężarówkę.


  • 75. Data: 2016-08-15 17:20:03
    Temat: Re: I co mi po autostradzie - wyprzedzanie tirów
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Mon, 15 Aug 2016 06:58:54 -0700 (PDT), s...@g...com
    > Zamordyzm o którym pisze się w tym wątku wrzuca obie sytuacje
    > (wyprzedzenia 2-5 minutowe i wyprzedzenia 30sek-1minuta) do jednego

    Praktyczni Niemcy jak widac dziela na mniej niz 45s i wiecej :-)

    > worka. A to bez sensu bo widziałem ciężarówki które jadą 75-80km/h
    > i takie które opierają się na 92km/h. Po wprowadzeniu zamordyzmu
    > nie tylko mamy cały rządek ciężarówek które jadą tak jak
    > najwolniejsza ale i zbijają się w pociąg o długości 1-2 km. I i tak
    > pan ścigacz będzie się kisił za skodą fabią która to towarzystwo
    > wyprzedza z zawrotną prędkością 110km/h.

    W stosunku do dozwolonych 140 to 110 jest istotnie wiecej niz 90.
    No i jak rzeczona fabia bedzie jechac zbyt wolno, to jest szansa, ze
    na kolejnym rzadku bedzie musiala pojechac 90 za ciezarowkami i
    przepuscic wszystkich, ktorych wczesniej zatrzymala :-)

    Ale moze ktos policzy statystycznie - bo faktycznie - zrobia sie
    dlugie kolejki, i na takiej skodzie bedzie mozna stracic duzo ...

    >> A tirman ma mentalność "bo ja jestem duży i w pracy, więc w dupie mam
    >> kierowcę osobówki - on jedzie sobie dla rozrywki na urlop a ja ciężko
    >
    > Nie dorabiaj ideologii. Nie ma potrzeby.
    > Droga to dobro współdzielone i niestety nie ma tam uprzywilejowanych.

    Sa, ale to trzeba jezdzic w BOR :-)

    J.


  • 76. Data: 2016-08-16 08:16:01
    Temat: Re: I co mi po autostradzie - wyprzedzanie tirów
    Od: Shrek <...@w...pl>

    On 15.08.2016 15:58, s...@g...com wrote:

    > Istote tego o czym pisałem ominąłeś.
    > Większość tych ciężarówek za którymi jechałem wyprzedzała relatywnie raźnie i po
    paru minutach tego wyprzedzonego juz z tyłu widać nie było.
    > Podobnie ten z przodu. Pojawia sie i po paru minutach go wyprzedzamy.
    > Zamordyzm o którym pisze się w tym wątku wrzuca obie sytuacje (wyprzedzenia 2-5
    minutowe i wyprzedzenia 30sek-1minuta) do jednego worka.
    > A to bez sensu bo widziałem ciężarówki które jadą 75-80km/h i takie które opierają
    się na 92km/h.
    > Po wprowadzeniu zamordyzmu nie tylko mamy cały rządek ciężarówek które jadą tak jak
    najwolniejsza ale i zbijają się w pociąg o długości 1-2 km.
    > I i tak pan ścigacz będzie się kisił za skodą fabią która to towarzystwo wyprzedza
    z zawrotną prędkością 110km/h.


    Może bym uwierzył, gdyby nie to, że trochę jeżdzę, trochę motocyklem bez
    szyby i wiem, ze oni _zawsze_ mają w okolicach 55mil/h;)

    >> A tirman ma mentalność "bo ja jestem duży i w pracy, więc w dupie mam
    >> kierowcę osobówki - on jedzie sobie dla rozrywki na urlop a ja ciężko
    >> tyram, więc niech daje po heblach i nie marudzi, bo ja mu towar w lidlu
    >> zapewniam." I jeszcze do tego dorabia teorię, o tym jak mu się całe
    >> życie zawali jak nie wyprzedzi akurat tu i teraz. A wy tę propagandę
    >> łykacie;)
    >>
    >
    > Nie dorabiaj ideologii. Nie ma potrzeby.
    > Droga to dobro współdzielone i niestety nie ma tam uprzywilejowanych.
    > Ja jak jade w dzień to wole jechac spokojnie 90-100 za ciężarówkami. I mam spokój.
    Zajade niewiele póżniej (testowane na trasach ze śląska do torunia) - 5-5,5h.

    Twoja sprawa - nikt do ciebie pretensji nie ma, jeśli tylko nie robisz
    tego lewym pasem. Jak pisałem - jeżdzę motocyklem wolno i jakoś nie
    przychodzi mi do głowy bloklować lewy pas, bo akurat tu i teraz muszę
    wyprzedzać. Właśnie dlatego, że to dobro współdzielone a nie moje prywatne.


    > Za to w nocy jedzie się fajnie i wtedy warto pocisnąć.
    > Od okolic 21:00 robi sie luźno i można pociskać raźnie. Wtedy czas przejazdu na
    powyższej trasie to nawet 3h50.
    > Tyle że to róznica między jazdą 90-100-110 a grzaniem 120-140.
    > Czyli na 400km mozna zaoszczędzić jakieś 20-25%. Maksymalnie. W dzień IMHO nie do
    osiągnięcia.
    >
    > IMHO nie warto sie burzyć i te pare minut/procent straty przy czekaniu na
    ciężarówkę.

    No to jak to jest, że różnica dla osobówki między 140 a 90 jest ponoć
    niewielka i mało znacząca, a dla tirmana między 92 a 89 to już kwestia
    życia i śmierci? He?

    Shrek


  • 77. Data: 2016-08-16 08:36:41
    Temat: Re: I co mi po autostradzie - wyprzedzanie tirów
    Od: s...@g...com

    W dniu wtorek, 16 sierpnia 2016 08:15:53 UTC+2 użytkownik Shrek napisał:
    > On 15.08.2016 15:58, s...@g...com wrote:
    >
    > > Istote tego o czym pisałem ominąłeś.
    > > Większość tych ciężarówek za którymi jechałem wyprzedzała relatywnie raźnie i po
    paru minutach tego wyprzedzonego juz z tyłu widać nie było.
    > > Podobnie ten z przodu. Pojawia sie i po paru minutach go wyprzedzamy.
    > > Zamordyzm o którym pisze się w tym wątku wrzuca obie sytuacje (wyprzedzenia 2-5
    minutowe i wyprzedzenia 30sek-1minuta) do jednego worka.
    > > A to bez sensu bo widziałem ciężarówki które jadą 75-80km/h i takie które
    opierają się na 92km/h.
    > > Po wprowadzeniu zamordyzmu nie tylko mamy cały rządek ciężarówek które jadą tak
    jak najwolniejsza ale i zbijają się w pociąg o długości 1-2 km.
    > > I i tak pan ścigacz będzie się kisił za skodą fabią która to towarzystwo
    wyprzedza z zawrotną prędkością 110km/h.
    >
    >
    > Może bym uwierzył, gdyby nie to, że trochę jeżdzę, trochę motocyklem bez
    > szyby i wiem, ze oni _zawsze_ mają w okolicach 55mil/h;)
    >

    Oni w sensie ciężarówki? Potwierdzam.
    Fabie mają zazwyczaj zawrotne 105km/h :)

    > >> A tirman ma mentalność "bo ja jestem duży i w pracy, więc w dupie mam
    > >> kierowcę osobówki - on jedzie sobie dla rozrywki na urlop a ja ciężko
    > >> tyram, więc niech daje po heblach i nie marudzi, bo ja mu towar w lidlu
    > >> zapewniam." I jeszcze do tego dorabia teorię, o tym jak mu się całe
    > >> życie zawali jak nie wyprzedzi akurat tu i teraz. A wy tę propagandę
    > >> łykacie;)
    > >>
    > >
    > > Nie dorabiaj ideologii. Nie ma potrzeby.
    > > Droga to dobro współdzielone i niestety nie ma tam uprzywilejowanych.
    > > Ja jak jade w dzień to wole jechac spokojnie 90-100 za ciężarówkami. I mam
    spokój. Zajade niewiele póżniej (testowane na trasach ze śląska do torunia) - 5-5,5h.
    >
    > Twoja sprawa - nikt do ciebie pretensji nie ma, jeśli tylko nie robisz
    > tego lewym pasem. Jak pisałem - jeżdzę motocyklem wolno i jakoś nie
    > przychodzi mi do głowy bloklować lewy pas, bo akurat tu i teraz muszę
    > wyprzedzać. Właśnie dlatego, że to dobro współdzielone a nie moje prywatne.
    >

    Preferuję jazdę nocą. Wtedy można lewym pasem jechać nikogo nie spowalniając a na
    prawym jest tyle miejsca że bez zbytniego zamieszania można przepuścić tych z tyłu
    nie tracąc na prędkości i nie hamując.
    W dzień jeżdzę za ciężarówkami. I dlatego mam zebrane dobre statystyki z różnych
    prędkości na tej samej trasie.

    >
    > > Za to w nocy jedzie się fajnie i wtedy warto pocisnąć.
    > > Od okolic 21:00 robi sie luźno i można pociskać raźnie. Wtedy czas przejazdu na
    powyższej trasie to nawet 3h50.
    > > Tyle że to róznica między jazdą 90-100-110 a grzaniem 120-140.
    > > Czyli na 400km mozna zaoszczędzić jakieś 20-25%. Maksymalnie. W dzień IMHO nie do
    osiągnięcia.
    > >
    > > IMHO nie warto sie burzyć i te pare minut/procent straty przy czekaniu na
    ciężarówkę.
    >
    > No to jak to jest, że różnica dla osobówki między 140 a 90 jest ponoć
    > niewielka i mało znacząca, a dla tirmana między 92 a 89 to już kwestia
    > życia i śmierci? He?
    >
    Róznica między 90 a 140 to 20-25% czasu przejazdu. Więc trochę jest. Ale ja miałem na
    mysli to że jadąc 140 i okazjonalnie zwalniając bo ciężarówki się wyprzedzają wiele
    czasu nie stracimy.

    Mnie tam jest rybka czemu ktoś szybko jedzie. Może zarabia, może jest spóźniony, może
    nie lubi tracić czasu. Jeden kit.
    Kazdy jakis powod ma więc staram się nie utrudniać. I to samo aplikuję ciężarówkom.
    Jesli ciężarowiec wymyslił że potrzebuje przyspieszyć to pewnie ma powód.
    Weź też pod uwage że oni lubią draftować czyli jechać w cudzym tunelu powietrznym.
    Jesli różnica prędkości jest mała to bardziej opłaca się jechać za kimś niż
    wyprzedzać. Więc nie sądzę że robią to z powodu iluzorycznych zysków na czasie.

    A może po prostu jest tak że tirman w oczach wyobraźni widzi siebie dojeżdzającego do
    skrzyżowania w łodzi i zmieniające się swiatło na czerwone?
    Wtedy brak 5 sekund równa się stracie minuty.

    Tak czy siak nie popieram zamordyzmu. Natomiast brak mi na polskich drogach patroli
    manadatujących głupie zachowania i niesprawne samochody.
    Ale to zupełnie inny temat.


  • 78. Data: 2016-08-16 08:52:28
    Temat: Re: I co mi po autostradzie - wyprzedzanie tirów
    Od: Shrek <...@w...pl>

    On 16.08.2016 08:36, s...@g...com wrote:

    >> Może bym uwierzył, gdyby nie to, że trochę jeżdzę, trochę motocyklem bez
    >> szyby i wiem, ze oni _zawsze_ mają w okolicach 55mil/h;)
    >>
    >
    > Oni w sensie ciężarówki? Potwierdzam.
    > Fabie mają zazwyczaj zawrotne 105km/h :)

    Tak - oni w sensie ciężarówki.

    > Preferuję jazdę nocą. Wtedy można lewym pasem jechać nikogo nie spowalniając a na
    prawym jest tyle miejsca że bez zbytniego zamieszania można przepuścić tych z tyłu
    nie tracąc na prędkości i nie hamując.
    > W dzień jeżdzę za ciężarówkami. I dlatego mam zebrane dobre statystyki z różnych
    prędkości na tej samej trasie.

    No i super. Ale już ustaliliśmy, że lewego pasa nie blokujesz, a oni
    tak, więc średi argument.

    >>> IMHO nie warto sie burzyć i te pare minut/procent straty przy czekaniu na
    ciężarówkę.
    >>
    >> No to jak to jest, że różnica dla osobówki między 140 a 90 jest ponoć
    >> niewielka i mało znacząca, a dla tirmana między 92 a 89 to już kwestia
    >> życia i śmierci? He?
    >>
    > Róznica między 90 a 140 to 20-25% czasu przejazdu. Więc trochę jest. Ale ja miałem
    na mysli to że jadąc 140 i okazjonalnie zwalniając bo ciężarówki się wyprzedzają
    wiele czasu nie stracimy.

    Oj - obwaiam się, że jak średnią liczysz, to takie zwolnienie co 40 czy
    50 km może ją zrujnować;)

    > A może po prostu jest tak że tirman w oczach wyobraźni widzi siebie dojeżdzającego
    do skrzyżowania w łodzi i zmieniające się swiatło na czerwone?
    > Wtedy brak 5 sekund równa się stracie minuty.

    Oczywiście, dlatego też mijają rogatki na czerwonym i jeżdzą 90 w
    zabudowanym. Szerze to w D4 mam co on tam widzi, jak oczy zamknie -
    niech sięna drogę patrzy i nie dorabia ideologii:P

    > Tak czy siak nie popieram zamordyzmu. Natomiast brak mi na polskich drogach patroli
    manadatujących głupie zachowania i niesprawne samochody.
    > Ale to zupełnie inny temat.

    I między innymi wyścigi ślimaków na takie głupie zachowanie się łapią.
    Na ogół to jest po prostu wymuszenie pierwszeństwa, względem tych na
    lewym pasie.

    Shrek


  • 79. Data: 2016-08-16 09:23:26
    Temat: Re: I co mi po autostradzie - wyprzedzanie tirów
    Od: Wiesiaczek <W...@v...pl>

    W dniu 16.08.2016 o 08:36, s...@g...com pisze:
    ...

    > Preferuję jazdę nocą. Wtedy można lewym pasem jechać nikogo nie spowalniając a na
    prawym jest tyle miejsca że bez zbytniego zamieszania można przepuścić tych z tyłu
    nie tracąc na prędkości i nie hamując.
    > W dzień jeżdzę za ciężarówkami. I dlatego mam zebrane dobre statystyki z różnych
    prędkości na tej samej trasie.
    ...

    Może nie wiesz, ale wyprzedzanie prawą stroną jest zabronione, a Ty
    zachowujesz się jak chamek ze wsi.



    > Tak czy siak nie popieram zamordyzmu. Natomiast brak mi na polskich drogach patroli
    manadatujących głupie zachowania i niesprawne samochody.
    > Ale to zupełnie inny temat.
    >

    No to powinni Ci wlepiać mandaty na okrągło.


    --
    Wiesiaczek (dziś z DC)

    "Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
    Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)


  • 80. Data: 2016-08-16 09:42:05
    Temat: Re: I co mi po autostradzie - wyprzedzanie tirów
    Od: Shrek <...@w...pl>

    On 16.08.2016 09:23, Wiesiaczek wrote:

    > Może nie wiesz, ale wyprzedzanie prawą stroną jest zabronione, a Ty
    > zachowujesz się jak chamek ze wsi.

    Następny - nie jest. Jest zabronione w zasadzie tylko na drogach o dwóch
    pasach w każdą stronę, bez pasa zielenie czy bariewrek odzielających,
    poza zabudowanym.

    Ktoś tu nawet wrzucał link do takiej drogi, bo ja już wątpiłem czy taka
    w Polsce istnieje;)

    Shrek

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9 ... 12


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: