-
51. Data: 2010-03-23 10:27:33
Temat: Re: Duze powiekszenie - jak do prezentacji ?
Od: Czornyj <m...@c...pl>
> Strzelam, że powleczenie jest stosowane aby zwiększyć gładkość.
> Normalną zasadą jest, że im podłoże bielsze tym kolor lepiej wybija
> Ale decydująca jest gładkość. Mat daje kolor zgaszony, a błysk go wybija. To
> są wartości skrajne, gradacja od matu do błysku jest równoznaczna z gradacją
> kolor zgaszony pelny.
Raczej po to, by farba mniej wsiąkała w papier zachowując wysoką
gęstość optyczną. W oleju malując impastami nikt się nie przejmuje
zachowaniem gładkości powierzchni obrazu na płótnie, a barwy i tak
mają niesamowite pierdolnięcie.
> Kolor na odbitce jest z reguły głębszy.. nie mylić z bardziej intensywny.
> Wydruk z kolei ma bardziej intensywny kolor i pewnie o tym mówisz.
Nie zgadzam się - "głębia barwy" budowana jest na kontraście, a ten
również jest wyższy na wydruku. Mz. to odbitki są zdecydowanie
bardziej "płaskie"
> Nikt tak naprawdę nie wie ile lat przetrwa wydruk ale rzeczywiście można
> zostawić tą kwesię. Jasne jest jedynie, co można stwierdzić z historii koloru,
> że jest on problematyczny do utrzymania w przeciągu lat. I każda farba ma z
> tym problem, nawet olejna.
> Blaknięcie jest naturalną własnością koloru. Po prostu kolor równa się
> blaknięcie i wypisywanie dzińdzibołów jaki to niesamowity kolor ma coś tam i
> ile przetrwa jest sporo naciągane. Kolor zaczyna blaknąć w momencie jego
> położenia, a nie istnieje ileś lat poczym się załamuje. To jest reklamowa
> gadka.
Wielu rzeczy nikt tak naprawdę nie wie, natomiast można je z dużym
prawdopodobieństwem przewidzieć - vide kształt ziemi. Czynniki
powodujące płowienie barw są ogólnie znane - więc jeśli zastosujemy
warstwy ochronne, to naturalną rzeczy koleją wydłużymy żywotność
powiększeń.
-
52. Data: 2010-03-23 10:42:50
Temat: Re: Duze powiekszenie - jak do prezentacji ?
Od: Czornyj <m...@c...pl>
> A jak często używa się w praktyce papierów z wyraźną fakturą? Bo śmiem
> twierdzić że rzadko. Oczywiście znajdą się tacy, co robią tylko takie,
> ale większości zwykłych śmiertelników to nie dotyczy. Zresztą gdzieś
> tam powyżej było o grubej warstwie lakieru, który finalnie da efekt
> zbliżony do laminatu, ergo - sztuka dla sztuki.
W praktyce są np. klienci maksymalnie zajawieni na fakturę Endury
jedwabistej - taka regularna strukturka plastra miodu, a'la stare
zdjęcia z albumu cioci - no i o ile bez problemu mogę im zaoferować
druk na papierze o identycznej strukturze, o tyle z laminatem byłoby
już ciężko. Do tego są np. różne gradacje półbłysków - satyna, perła,
luster - dalej maty, maty strukturalne, baryty o wyraźnym rysunku
włókna papieru itp, itd.
-
53. Data: 2010-03-23 11:30:13
Temat: Re: Duze powiekszenie - jak do prezentacji ?
Od: de Fresz <d...@n...o2.pl>
On 2010-03-23 11:42:50 +0100, Czornyj <m...@c...pl> said:
>> A jak często używa się w praktyce papierów z wyraźną faktur
> ą? Bo śmiem
>> twierdzić że rzadko. Oczywiście znajdą się tacy, co robią tyl
> ko takie,
>> ale większości zwykłych śmiertelników to nie dotyczy. Zresztą
> gdzieś
>> tam powyżej było o grubej warstwie lakieru, który finalnie da efekt
>> zbliżony do laminatu, ergo - sztuka dla sztuki.
>
> W praktyce są np. klienci maksymalnie zajawieni na fakturę Endury
> jedwabistej - taka regularna strukturka plastra miodu, a'la stare
> zdjęcia z albumu cioci - no i o ile bez problemu mogę im zaoferować
> druk na papierze o identycznej strukturze, o tyle z laminatem byłoby
> już ciężko. Do tego są np. różne gradacje półbłysków -
> satyna, perła,
> luster - dalej maty, maty strukturalne, baryty o wyraźnym rysunku
> włókna papieru itp, itd.
Myślę że tu warto rozróżnić dwa przeznaczenia zdjęć - album i ściana. O
ile w pierwszym przypadku zabawy z fakturą mają odczuwalny wpływ na
odbiór estetyczny, o tyle w drugim przypadku, (poza "hardkorami" pt.
płótno) już niewielki (oczywiście są różnice błysk/satyna/fullmat, ale
w tych przypadkach i tak faktura będzie niedostrzegalna dopóki ktoś nie
przyklei nosa do papieru). W pierwszym zabawa w zabezpieczanie wydruków
jest raczej bezcelowa, w drugim, gdzie może mieć sens, papiery ozdobne
wymagające lakierowania są medium używanym zdecydowanie rzadziej lub
wręcz sporadycznie. Tyle z praktycznych obserwacji.
--
Pozdrawiam
de Fresz
-
54. Data: 2010-03-23 11:31:47
Temat: Re: Duze powiekszenie - jak do prezentacji ?
Od: "marek augustynski" <h...@p...onet.pl>
> > Strzelam, że powleczenie jest stosowane aby zwiększyć gładkość.
> > Normalną zasadą jest, że im podłoże bielsze tym kolor lepiej wybija
> > Ale decydująca jest gładkość. Mat daje kolor zgaszony, a błysk go wybija.
To
> > są wartości skrajne, gradacja od matu do błysku jest równoznaczna z
gradacją
> > kolor zgaszony pelny.
> Raczej po to, by farba mniej wsiąkała w papier zachowując wysoką
> gęstość optyczną. W oleju malując impastami nikt się nie przejmuje
> zachowaniem gładkości powierzchni obrazu na płótnie, a barwy i tak
> mają niesamowite pierdolnięcie.
Impast to grube pociągnięcie. Farba olejna jest gładka po wyschnięciu
(błyszczy się). Impast w tym wypadku to położenie farby o gładkiej powierzchni
gruba warstwą. Impasty mogą nawet potęgować kolor czy światło włąśnie przez
załamania wynikłe z impastowania. Tak czy inaczej olej zachowuje swoja
gładkość, którą możesz ewentualnie rozbijać określonymi technikami matowienia.
Głównym celem powlecznia jest uzyskanie okreśłonej powierzchni.. w celu
uzyskania określonej intensywności koloru... a mniejsze wsiąkanie jest niejako
efektem ubocznym. Gęstość optyczna w wypadku farby określa intensywność jej
światła, a zetem intensywność samego koloru. Pomijamy tu jednak fakt, że
gęstość optyczna jest wartością mierzalną aparaturowo i ma ona tyle wspólnego
z oceną wykonaną okiem co guzik z wiatrakiem.
> > Kolor na odbitce jest z reguły głębszy.. nie mylić z bardziej intensywny.
> > Wydruk z kolei ma bardziej intensywny kolor i pewnie o tym mówisz.
> Nie zgadzam się - "głębia barwy" budowana jest na kontraście, a ten
> również jest wyższy na wydruku. Mz. to odbitki są zdecydowanie
> bardziej "płaskie"
Głębia koloru bierze się z warstwowego nakładania farby. W dużym uproszczeniu
głębia jest wieksza na odbitce ponieważ są tam warstwy. Druk to jedna warstwa
i (w dużym uproszczeniu) płytki kolor.
Pisze według tego co mówi wiedza o malarstwie ale również "na oko". Im większy
kontrast tym głebia mniejsza. Nawet nie potrzeba tu specjalnej wiedzy,
wystarczy byle suwak w photoshopie.
Albo np jak bedziesz na stoku narciarskim to czasem zdaży się ktoś kto ma
odblaskowy kombinezon.. taki "wściekły" róż czy pomarańcz. Na tle śniegu
wygląda to jak płaska plama. Mega kontrast, głębia zero.
Odbitka może być bardziej "mdła" i z tym się zgodzę.
> > Nikt tak naprawdę nie wie ile lat przetrwa wydruk ale rzeczywiście można
> > zostawić tą kwesię. Jasne jest jedynie, co można stwierdzić z historii
koloru,
> > że jest on problematyczny do utrzymania w przeciągu lat. I każda farba ma z
> > tym problem, nawet olejna.
> > Blaknięcie jest naturalną własnością koloru. Po prostu kolor równa się
> > blaknięcie i wypisywanie dzińdzibołów jaki to niesamowity kolor ma coś tam
i
> > ile przetrwa jest sporo naciągane. Kolor zaczyna blaknąć w momencie jego
> > położenia, a nie istnieje ileś lat poczym się załamuje. To jest reklamowa
> > gadka.
> Wielu rzeczy nikt tak naprawdę nie wie, natomiast można je z dużym
> prawdopodobieństwem przewidzieć - vide kształt ziemi. Czynniki
> powodujące płowienie barw są ogólnie znane - więc jeśli zastosujemy
> warstwy ochronne, to naturalną rzeczy koleją wydłużymy żywotność
> powiększeń.
Pewnie tak.
Abstrachując od tego, poczatek stosowania warstw w malarstwie to jakiś XVw, a
w drukowaniu fotografii za pomocą pigmentu odkryją to w XXI. No chyba, że juz
odkryli?
Dopuki nie odkryją trzeba sobie radzić samemu poprzez rozpirzanie tego co
zrobi drukarka. Jest to metoda od dupy strony, zgadzam się, jednak na razie
innej możliwości nie ma. I taki jest sens tego paćkania. Bierze się on z
faktu, że wydruk to farba. Do ogarnięcia czego szczerze namawiam:)
marek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
55. Data: 2010-03-23 16:13:45
Temat: Re: Duze powiekszenie - jak do prezentacji ?
Od: Czornyj <m...@c...pl>
> Impast to grube pociągnięcie. Farba olejna jest gładka po wyschnięciu
> (błyszczy się). Impast w tym wypadku to położenie farby o gładkiej powierzchni
> gruba warstwą. Impasty mogą nawet potęgować kolor czy światło włąśnie przez
> załamania wynikłe z impastowania. Tak czy inaczej olej zachowuje swoja
> gładkość, którą możesz ewentualnie rozbijać określonymi technikami matowienia.
>
> Głównym celem powlecznia jest uzyskanie okreśłonej powierzchni.. w celu
> uzyskania określonej intensywności koloru... a mniejsze wsiąkanie jest niejako
> efektem ubocznym. Gęstość optyczna w wypadku farby określa intensywność jej
> światła, a zetem intensywność samego koloru. Pomijamy tu jednak fakt, że
> gęstość optyczna jest wartością mierzalną aparaturowo i ma ona tyle wspólnego
> z oceną wykonaną okiem co guzik z wiatrakiem.
Farby to filtry barwne, a gęstość określa skuteczność pochłaniania
przez nie światła, a charakterystyka spektralna decyduje o nasyceniu
barwy. Lepiej spolaryzowane światło daje nieco większy kontrast i to
tyle, kluczowa jest gęstość i własności spektralne, bo barwa zależy
wyłącznie od długości fal widma odbitych od danego obiektu. Oko to z
przyczyn fizjologicznych kiepski instrument do obiektywnej oceny
czegokolwiek.
> Głębia koloru bierze się z warstwowego nakładania farby. W dużym uproszczeniu
> głębia jest wieksza na odbitce ponieważ są tam warstwy. Druk to jedna warstwa
> i (w dużym uproszczeniu) płytki kolor.
> Pisze według tego co mówi wiedza o malarstwie ale również "na oko". Im większy
> kontrast tym głebia mniejsza. Nawet nie potrzeba tu specjalnej wiedzy,
> wystarczy byle suwak w photoshopie.
> Albo np jak bedziesz na stoku narciarskim to czasem zdaży się ktoś kto ma
> odblaskowy kombinezon.. taki "wściekły" róż czy pomarańcz. Na tle śniegu
> wygląda to jak płaska plama. Mega kontrast, głębia zero.
> Odbitka może być bardziej "mdła" i z tym się zgodzę.
To już całkowite absurdy. Co z tego, że na odbitce są warstwy i skąd
pewność, że w druku nie ma warstw? Tak czy owak - to kompletnie bez
znaczenia! Jak wspomniałem - o możliwej do uzyskania skali barw
decyduje biel papieru, maksymalna gęstość i czystość spektralna
kolorantów. Brak głębii w tym przykładzie z kurtką wynika albo z
kontrastu symultanicznego (otoczenie próbki barwnej zmienia sposób, w
jaki postrzegamy ową próbkę barwną), albo ze zbyt dużej rozpiętości
tonalnej sceny (światło zbytnio razi). Gdyby największa głębia barw
była uzyskiwana przy niskiej kontrastowości, to bawry najcudniej
wychodziłyby w druku gazetowym (kotrast 75:1).
> Pewnie tak.
>
> Abstrachując od tego, poczatek stosowania warstw w malarstwie to jakiś XVw, a
> w drukowaniu fotografii za pomocą pigmentu odkryją to w XXI. No chyba, że juz
> odkryli?
> Dopuki nie odkryją trzeba sobie radzić samemu poprzez rozpirzanie tego co
> zrobi drukarka. Jest to metoda od dupy strony, zgadzam się, jednak na razie
> innej możliwości nie ma. I taki jest sens tego paćkania. Bierze się on z
> faktu, że wydruk to farba. Do ogarnięcia czego szczerze namawiam:)
Laserunkowe ściubolenie już wieki temu wyparła swobodniejsza technika
alla prima - dziś praktycznie nikt już tak nie maluje (chyba że musi).
-
56. Data: 2010-03-23 22:36:07
Temat: Re: Duze powiekszenie - jak do prezentacji ?
Od: "marek augustynski" <h...@p...onet.pl>
> > Impast to grube pociągnięcie. Farba olejna jest gładka po wyschnięciu
> > (błyszczy się). Impast w tym wypadku to położenie farby o gładkiej
powierzchni
> > gruba warstwą. Impasty mogą nawet potęgować kolor czy światło włąśnie przez
> > załamania wynikłe z impastowania. Tak czy inaczej olej zachowuje swoja
> > gładkość, którą możesz ewentualnie rozbijać określonymi technikami
matowienia.
> >
> > Głównym celem powlecznia jest uzyskanie okreśłonej powierzchni.. w celu
> > uzyskania określonej intensywności koloru... a mniejsze wsiąkanie jest
niejako
> > efektem ubocznym. Gęstość optyczna w wypadku farby określa intensywność jej
> > światła, a zetem intensywność samego koloru. Pomijamy tu jednak fakt, że
> > gęstość optyczna jest wartością mierzalną aparaturowo i ma ona tyle
wspólnego
> > z oceną wykonaną okiem co guzik z wiatrakiem.
> Farby to filtry barwne, a gęstość określa skuteczność pochłaniania
> przez nie światła, a charakterystyka spektralna decyduje o nasyceniu
> barwy. Lepiej spolaryzowane światło daje nieco większy kontrast i to
> tyle, kluczowa jest gęstość i własności spektralne, bo barwa zależy
> wyłącznie od długości fal widma odbitych od danego obiektu.
Napisałeś dokładnie to samo co ja, tyle, że ja zrobiłem to po ludzku;)
> Oko to z
> przyczyn fizjologicznych kiepski instrument do obiektywnej oceny
> czegokolwiek.
Gdyby nie było oka barwy miałyby wielki sens;)
> > Głębia koloru bierze się z warstwowego nakładania farby. W dużym
uproszczeniu
> > głębia jest wieksza na odbitce ponieważ są tam warstwy. Druk to jedna
warstwa
> > i (w dużym uproszczeniu) płytki kolor.
> > Pisze według tego co mówi wiedza o malarstwie ale również "na oko". Im
większy
> > kontrast tym głebia mniejsza. Nawet nie potrzeba tu specjalnej wiedzy,
> > wystarczy byle suwak w photoshopie.
> > Albo np jak bedziesz na stoku narciarskim to czasem zdaży się ktoś kto ma
> > odblaskowy kombinezon.. taki "wściekły" róż czy pomarańcz. Na tle śniegu
> > wygląda to jak płaska plama. Mega kontrast, głębia zero.
> > Odbitka może być bardziej "mdła" i z tym się zgodzę.
> To już całkowite absurdy. Co z tego, że na odbitce są warstwy i skąd
> pewność, że w druku nie ma warstw?
A są warstwy na wydruku?
Dzięki warstwom rysunek na odbitce jest jakby lekko rozjechany. Każdy zdrowo
myślący człowiek odbierze to jako wadę, a nie zaletę. To naturalne. Jednak ta
wada decyduje o płynności koloru.. o jego "niejednoznaczności"
>Tak czy owak - to kompletnie bez
> znaczenia!
Bo tak!;)
> Jak wspomniałem - o możliwej do uzyskania skali barw
> decyduje biel papieru
biel podłoża czyni położony na nim kolor bardziej intensywnym.. przyznaję jest
to równoznaczne z wpływem na szerokość skali.
>, maksymalna gęstość
intensywność.. reszta jak wyżej
> i czystość spektralna
> kolorantów.
nasycenie... i jak wyżej
Skala barw o której mówisz.. tak podejrzewam... to ilość kolorów
mogąca "zmieścić się" na wydruku.
Po wydruku dostajesz powierzchniowo położoną farbę na jakimś podłożu. Te
kolory nie mogą sie nawzajem przenikać... wszak, jak pisałeś wcześniej, tworza
onę jednolitą i ścisłą powierzchnię. Może istnieć miedzy nimi jedynie
zależność w rodzaju kontrastu symultanicznego o którym piszesz. Jeśli barwy
nie mogą się przenikać odbierasz je jako czyste, bez domieszki. Dzięki temu
wydruk zyskuje w stosunku do odbitki pod względem czystości barw.
Wydruk ma również większy kontrast niż odbitka.. jest między innymi przez to
ostrzejszy.. no same zalety;)
> Brak głębii w tym przykładzie z kurtką wynika albo z
> kontrastu symultanicznego (otoczenie próbki barwnej zmienia sposób, w
> jaki postrzegamy ową próbkę barwną)
no widzisz.. oko jednak ma znaczenie. Co z tego, że Twój pomiar wykaże coś tam
jeśli człowek zobaczy i tak co innego.
Osobiście spotykam się z tym do znudzenia. Jedyne dobre wyjście z sytuacji to
mieć leboranta czy drukarza z którym możesz usiąść i pokazać mu to co chcesz.
Po prostu laboranci i drukarze rozumieją
tylko "Kalibracja", "Wyprofilować", "Gęstoś optyczna"... i ni chuhu;) bądź
mądry i pisz wiersze
Maszyna mówi Wam co jest dobre.
> , albo ze zbyt dużej rozpiętości
> tonalnej sceny (światło zbytnio razi). Gdyby największa głębia barw
> była uzyskiwana przy niskiej kontrastowości, to bawry najcudniej
> wychodziłyby w druku gazetowym (kotrast 75:1).
Nikt nie mówi kiedy barwy wychodzą najcudniej. Może dla jednego wychodza super
kiedy są intensywne i rysunek jest ostry. A dla innego kiedy właśnie
masz "gazetówę"
Głębia koloru jest głębią koloru. Wynika ona z czegoś. Jej wysoka wartość (nie
ma na to wzoru) nie koniecznie musi wyglądać fajnie. I na odwrót.
Głębia koloru to nie gęstość optyczna.. pomyślałem w tej chwili, że może
uznajesz je za tożsame
> > Pewnie tak.
> >
> > Abstrachując od tego, poczatek stosowania warstw w malarstwie to jakiś
XVw, a
> > w drukowaniu fotografii za pomocą pigmentu odkryją to w XXI. No chyba, że
juz
> > odkryli?
> > Dopuki nie odkryją trzeba sobie radzić samemu poprzez rozpirzanie tego co
> > zrobi drukarka. Jest to metoda od dupy strony, zgadzam się, jednak na razie
> > innej możliwości nie ma. I taki jest sens tego paćkania. Bierze się on z
> > faktu, że wydruk to farba. Do ogarnięcia czego szczerze namawiam:)
> Laserunkowe ściubolenie już wieki temu wyparła swobodniejsza technika
> alla prima - dziś praktycznie nikt już tak nie maluje (chyba że musi).
I co z tego, że wyparła. Malarstwo alla prima chrakteryzuje właśnie mniejsza
głębia koloru.. jest ono bardziej płaskie... kolor bardziej wywalony ale pod
postacią plam. W malarstwie alla prima liczy się relacja między plamami i to
ona wpływa na "niejednoznaczność" użytych kolorów.. impresjonizm przykłedem
książkowym... chociaż pewnie wolisz pointylizm;) W malarstwie tym możliwe są
do uzyskania efekty o których malarstowo laserunkowe moze pomarzyć. Jednak
malarstwo alla prima nie jest malarstwem figuratywnym, nie odzwierciedla
rzeczywistości w sposób dokładny tylko próbuje je jakby "odczuć". Fotografia
za to jest rejestracją świata przez nas widzianego. W malarstwie największym
osiągnięciem do takiej rejestracji jest właśnie laserunek. Więc co Ty mi tu
jakieś bajki opowiadasz;)
Rousseau którego wspomniałem swoim alla prima cofnął się np do starożytnego
egiptu. Miał jednak dobry czarny:)
Myślę, że tą dyskusje powinniśmy zacząć, a teraz moglibyśmy zakończyć,
pytaniem.
Czy wydruk ma jakieś wady?
marek
ps. musimy się kiedyś umówić. Zrobimy taki pokaz dla ludzi. Co myślisz? Nie
żeby się ścigać tylko żeby się pobawić. Zrobimy to samo zdjęcie w różnych
technikach. Może nawet wystawę. Zorganizuję ją. Widziałeś kiedyś coś
takiego?:) Czuję, że to bedzie najbardziej interesująca wystawa ostatnich
lat:)
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
57. Data: 2010-03-24 21:51:50
Temat: Re: Duze powiekszenie - jak do prezentacji ?
Od: JA <marb67[beztego]@bb.home.pl>
On 2010-03-23 17:13:45 +0100, Czornyj <m...@c...pl> said:
> Oko to
> z
> przyczyn fizjologicznych kiepski instrument do obiektywnej oceny
> czegokolwiek.
I znowu zupełnie z boku i po niczyjej stronie.
Ale chyba obrazy tworzy się dla oka.
Jakoś nie interesują mnie krzywe i pomiary. Interesuje mnie obraz.
--
Nie odpowiadam na treści nad cytatem
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl
-
58. Data: 2010-03-24 22:01:35
Temat: Re: Duze powiekszenie - jak do prezentacji ?
Od: JA <marb67[beztego]@bb.home.pl>
On 2010-03-24 22:51:50 +0100, JA <marb67[beztego]@bb.home.pl> said:
>> Oko to
>> z
>> przyczyn fizjologicznych kiepski instrument do obiektywnej oceny
>> czegokolwiek.
>
> I znowu zupełnie z boku i po niczyjej stronie.
>
> Ale chyba obrazy tworzy się dla oka.
> Jakoś nie interesują mnie krzywe i pomiary. Interesuje mnie obraz.
Przepraszam za szybko mi się klikło.
W przemyśle włókienniczym przed wojną (II WW), w Bielsku-Białej stolicy
polskiej wełny, najlepiej zarabiającym najemnym pracownikiem był
oceniacz koloru na farbiarni. Był to jeden facet na całe Bielsko,
kilkanaście fabryk. Przychodził i mówił jak zmieszać farby. I robił to
na OKO.
--
Nie odpowiadam na treści nad cytatem
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl
-
59. Data: 2010-03-24 22:22:23
Temat: Re: Duze powiekszenie - jak do prezentacji ?
Od: Czornyj <m...@c...pl>
> Ale chyba obrazy tworzy się dla oka.
> Jakoś nie interesują mnie krzywe i pomiary. Interesuje mnie obraz.
Które pole jest jaśniejsze - A czy B:
http://members.chello.pl/m.kaluza/rdl.jpg
-
60. Data: 2010-03-24 22:33:26
Temat: Re: Duze powiekszenie - jak do prezentacji ?
Od: l...@l...localdomain
W poście <hoe23v$kc1$1@inews.gazeta.pl>,
JA nabazgrał:
> Przepraszam za szybko mi się klikło.
> W przemyśle włókienniczym przed wojną (II WW), w Bielsku-Białej stolicy
> polskiej wełny, najlepiej zarabiającym najemnym pracownikiem był
> oceniacz koloru na farbiarni. Był to jeden facet na całe Bielsko,
> kilkanaście fabryk. Przychodził i mówił jak zmieszać farby. I robił to
> na OKO.
Najwidoczniej fotodetektory sensownej jakości w rozsądnej cenie pojawiły
się jednak po wojnie ;)
--
Ostatnio na http://blog.lrem.net/ wymajaczyłem:
Będę magistrem ekonomii według Google
Ilość spamu na niezabezpieczonym Tracu.
Dyskusje o religiach