eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyCenne rady kierowcy rajdowego z TVP INFORe: Cenne rady kierowcy rajdowego z TVP INFO
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: "Arek (G)" <a...@b...pl>
    Newsgroups: pl.misc.samochody
    Subject: Re: Cenne rady kierowcy rajdowego z TVP INFO
    Date: Wed, 01 Dec 2010 17:32:49 +0100
    Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
    Lines: 284
    Message-ID: <id5tbi$g2s$1@inews.gazeta.pl>
    References: <id2ff4$v55$1@news.onet.pl>
    <7...@f...googlegroups.com>
    <id2ke3$hsq$2@news.onet.pl> <id2ort$vh$1@news.onet.pl>
    <id2pm2$22k$1@usenet.news.interia.pl> <id2tam$95d$1@inews.gazeta.pl>
    <id2vaj$p2r$1@news.onet.pl> <id317q$nae$1@inews.gazeta.pl>
    <id345a$ml$1@news.mm.pl> <id3638$cc5$1@inews.gazeta.pl>
    <id36j2$199n$1@news.mm.pl> <id50u1$jo$1@inews.gazeta.pl>
    <id5589$1fli$1@news.mm.pl> <id5cjh$dl2$1@inews.gazeta.pl>
    <id5eqi$gp2$1@news.mm.pl> <id5l9b$i1m$1@inews.gazeta.pl>
    <id5o9j$2its$1@news.mm.pl>
    NNTP-Posting-Host: fjh83.internetdsl.tpnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1291221170 16476 83.13.241.83 (1 Dec 2010 16:32:50 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Wed, 1 Dec 2010 16:32:50 +0000 (UTC)
    X-User: kazik.ucho
    In-Reply-To: <id5o9j$2its$1@news.mm.pl>
    User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 6.1; pl; rv:1.9.2.12) Gecko/20101027
    Thunderbird/3.1.6
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.samochody:2330113
    [ ukryj nagłówki ]

    W dniu 2010-12-01 16:04, Karolek pisze:

    >>> Wlasnie w tym rzecz, ze wiem gdzie bym sie zatrzymal.
    >>> Po prostu juz w koncowej fazie (ostatnie metry) na asfalcie byl
    >>> rozsypany piasek, efekt byl taki, jakbym nagle puscil hamulec, a jakbym
    >>> nie mial ABSu to bym sie zatrzymal.
    >>
    >> Mało prawdopodobne, że zablokowane koła na piasku na asfalcie zahamują
    >> lepiej. Choć nie wykluczam, że może mieć miejsce taka sytuacja.
    >>
    > Nie malo prawdopodobne, tylko tak wlasnie jest i to jest najwieksza wada
    > ABSu.
    > Podobnie jest w sytuacji kiedy jest mokro i na drodze leza liscie (czyli
    > typowa jesien), ABS powoduje, ze hamujesz jakbys jechal po lodzie, bez
    > ABSu zahamowalabys szybciej.

    Mogę odpowiedzieć w Twoim tonie, mój ABS sprawuje się w takich warunkach
    bardzo dobrze.

    >> Tak nawiasem, pamiętam jak byłem dzieciakiem, to sypało się piasek na
    >> asfalt i robiło poślizgi na rowerze, taki rower dostawał niezłego
    >> "spida" po zblokowaniu kół i wejściu w poślizg.
    >>
    >
    > No nie wiem czego Cie uczyli na fizyce, ale ja sobie nie przypominam,
    > aby z aktualnie znanych praw wychodzilo, ze hamowanie na sliskiej
    > nawierzchni powoduje przyspieszanie...

    To było w cudzysłowiu.

    >>> Tak widac jestem, bo w przeciwienstwie do systemu ABS zazwyczaj potrafie
    >>> przewidziec poslizg zanim nastapi (nawet jezeli to mialyby byc ulamki
    >>> sekund).
    >>> Poslizg to nie jest jakis stwor wyskakujacy zza drzewa, jak ktos ma
    >>> doswiadczenie w prowadzeniu auta to juz zanim wpadnie w poslizg, wie, ze
    >>> to nastapi.
    >>> ABS tego nie moze wiedziec, on reaguje juz na zaistaniala sytuacje i to
    >>> tez nie w sposob idealny.
    >>
    >> Dlatego ABS jest lepszy, bo on reaguje dopiero wówczas gdy poślizg
    >> nastąpi, nie marnuje czasu na zmniejszanie siły hamowania gdy to nie
    >> jest potrzebne. Zawsze hamuje z pełną mocą.
    >
    > No wlasnie na tym polega postep w dziedzinie systemow ABS, ze nie hamuje
    > on caly czas z pelna moca i nie jest doskonaly, chociaz ciagle ulepszany.

    Czyli jak hamuje? Z połową mocy? Jak to określa urządzenie.

    >> Po prostu nie masz najmniejszych
    >> szans na stwierdzenie kiedy nastąpi zerwanie przyczepności.
    >
    > Dziwne, ze zawsze o tym wiem.

    To, że jesteś rycerzem Jedi to już wiem. Ale nikt oprócz Ciebie takiej
    umiejętności nie posiada bo to nie jest możliwe.

    >> Możesz
    >> zgrubnie założyć, że może nastąpić i zmniejszysz niepotrzebnie siłę
    >> hamowania. Co niepotrzebnie dodatkowo wydłuża drogę hamowania.
    >>
    >
    > Moge tez dopasowac sile hamowania do przyczepnosci, tak aby juz jej nie
    > tracic, a nie tak jak ABS puszczac i blokowac kolo.

    No jasne. Szybko dokonujesz pomiaru tarcia, wyznaczasz siłę, potem to
    już łatwizna, bierzesz prędkość, masę i wyznaczasz drugą siłę i ciągle
    monitorujesz i mierzysz wszystkie wektory. Oczywiście uwzględniasz
    nierówności asfaltu, liście, wodę itp w swoich obliczeniach. I robisz to
    w kilka milisekund. Dzięki czemu jesteś lepszy niż ABS. Geniusz to mało
    powiedziane.

    >>>> Nie raz się przekonałem, że owszem tak. Wystarczy, że jedno koło łapie
    >>>> poślizg i ABS to od razu wykrywa. W samochodzie nie da się tego wyczuć,
    >>>> że coś się ślizga.
    >> >
    >>> Ale to ze cos sie slizga to jeszcze nie koniec swiata.
    >>
    >> Owszem nie, ale droga hamowania się wydłuża i zwiększa ryzyko zmiany
    >> kierunku jazdy.
    >>
    >
    > Raz sie wydluza innym razem skraca, zalezy to mocno od warunkow i samego
    > kierowcy.

    W przypadku ABS masz najkrótszą możliwą drogę hamowania z niewielkim
    wpływem kierowcy, bez ABS z bardzo dobrym kierowcą olbrzymim szczęściem,
    można się zbliżyć.

    >> Bardzo często mam szansę obserwacji tego zjawiska. Mieszkam obok
    >> dwupasmowej drogi w centrum miasta. Jest taki łuk i tuż za nim światła.
    >> Ludzie walą tam zwykle ok 100km/h zwłaszcza wieczorem. Pisk opon, zygzak
    >> po dwóch pasach to standard w tym miejscu. Dość często kończy się to
    >> charakterystycznym dźwiękiem giętej blachy i tłuczonych szyb.
    >>
    >
    > Ludzie to akurat zadko potrafia dobrze jezdzic, widac to zreszta bardzo
    > dobrze na codzien, na drogach.

    Brawo!

    >>> Zablokowane kola tez hamuja.
    >>
    >> Bez porównania gorzej. To oczywiście również wpływa na drogę hamowania.
    >>
    >
    > No wlasnie z tym tez jest roznie, bo raz gorzej, raz lepiej.

    No właśnie nie. Zawsze gorzej. Śnieg i piasek, to są wyjątki (choć nie
    zawsze).


    >>> Zazwyczaj wystarzy puszczenie hamulca zanim wprowadzisz auto w
    >>> niekontrolowany poslizg.
    >>> Mi sie kiedys udalo nawet zrobic jeszcze dodatkowo redukcje, dodac gazu
    >>> wyprowadzajac samochod z poslizgu i ominac samochod, ktory wymusil na
    >>> mnie pierwszenstwo, ale to bylo na sniegu przy moze 50km/h wiec byl czas
    >>> na takie manewry.
    >>
    >> Puszczenie hamulca, ile to trwa ok 1s czyli 20m przejechane bez
    >> hamowania w ogóle.
    >
    > Sorry, ale jak puszczasz hamulec przez sekunde to moze warto zrobic
    > sobie jakies badania?

    Możesz pulsować w ciemno. Ale to i tak będzie gorsze niż ABS bo on
    pulsuje tylko wtedy gdy trzeba a nie wtedy gdy Ci się wydaje.

    >> ABS odpuści na ułamek sekundy tylko to koło które
    >> wpadło w poślizg, reszta nadal hamuje.
    >>
    >
    > To w przypadku jak tylko jedno kolo bedzie na sliskiej nawierzchni, w
    > przypadku kiedy wszystkie sa na tej samej nawierzchni to bezie blokowal
    > i odpuszczal wszystkie kola.

    Będzie odpuszczał tylko te koła które nie mają przyczepności. Ty zawsze
    wszystkie i na dłużej niż ABS.

    >> Jeżeli jeszcze robisz redukcję, dodajesz gazu to zakładam, że co
    >> najmniej 5s.
    >
    > Zle zakladasz.
    > Chyba, ze sadzisz po sobie, ale tu znowu proponuje jakies badania... no
    > chyba, ze masz z 80 lat, wtedy to moze byc zrozumiale.

    A ja myślę, że Ty taki manewr to widziałeś tylko na filmie i to jeszcze
    na przyśpieszeniu.

    >> Przy prędkości ok 50k/h łatwo policzyć ile metrów robisz w
    >> stosunku do hamowania z ABS. To już nie są pojedyncze metry tylko
    >> wielokrotność.
    >>
    >
    > Z Twoich wyliczen wynika, ze walnalbym w goscia, a tak sie jakos nie stalo.
    > Widac gdzies tkwi blad, ja uwazam, ze w Twoich zalozeniach.

    Być może to była zwykła sytuacja, które tylko dlatego, że nie miałeś
    ABS'u stała się dramatyczną.

    >>> ABS nie robi kontry, tylko odblokowuje kola, co tez dziala z jakas tam
    >>> zwloka.
    >>
    >> No właśnie, nie musi robić kontry, bo nie jest potrzebna, więc zyskujesz
    >> ten czas. A odblokowania koła robi w możliwie najkrótszym czasie. Czyli
    >> zmniejsza hamowanie tylko na tyle, aż koła zaczną się kręcić. Ty tego w
    >> kabinie nie jesteś w stanie stwierdzić.
    >>
    >> Nie masz kamer na każde koło i osobnego pedału hamulca do każdego koła.
    >>
    >
    > Wyjasnijmy cos sobie.
    > ABS to nie ESP.

    Zaczynam wątpić czy wiesz czym są te systemy.


    >>> Nie 20m tylko pewnie z 17m, do tego sekunda to cala wiecznosc w takich
    >>> sytuacjach.
    >>
    >> No jasne, sam pisałeś o kontrze, redukcji i gazie. Zrobisz to w sekundę?
    >
    > Nie sprawdzalem, ale bardzo prawdopodobne.

    Ale robisz to w jakimś celu. Kiedy stwierdzisz, że cel osiągnełeś i
    możesz wyprostować kierownicę (ewentualnie zrobić kontrę w drugą
    stronę), puścić gaz i znowu kontynuować hamowanie? Wszystko w czasie
    krótszym niż 1s? Tego nawet Chuck Noris nie potrafi.

    >> Raz, że robisz wszystko wolniej, to jeszcze robisz wolno manewry
    >> nadmiarowe.
    >
    > Co robie wolniej?
    > Puszczam hamulec?

    Tak, dodatkowo robisz niepotrzebne manewry (kontry, redukcje, gaz itp. w
    przypadku ABS nie zmieniasz toru jazdy, nie trzeba kontrować i
    wyprowadzać auta z poślizgu).

    >> Każda stracona sekunda to cenne metry. Strefa kontrolowanego
    >> zgniotu to ok. 1m.
    >>
    > A pomysl co sie dzieje jezeli ABS iles set razy odblokowuje kolo i je
    > blokuje... w sumie daje to jakis laczny czas kiedy kolo nie jest w ogole
    > hamowane.

    Ale cały czas jest przyczepność, koło kręci się wolniej niż powinno,
    czyli cały czas efektywnie hamuje.

    >>> Powiedzmy, ze ABS ma swoje plusy i minusy.
    >>> Zaleznie od kierowcy przewazaja plusy badz minusy.
    >>
    >> ABS nie ma minusów w ogóle. To, że na szutrze blokowanie kół da lepsze
    >> efekty to nie jest żaden minus.
    >
    > Oj ma minusy... im lepiej ktos jezdzi tym bardziej zauwaza te minusy.

    Pełna analogia do znanego powiedzenia: "Tylko głupiec myśli, że wie
    wszystko".


    > Wszystko zawsze zalezy od tego jakie beda warunki, to chyba oczywiste.
    > Rzecz polega tylko na tym, ze ABS narzuca pewne ograniczenia, ktorych
    > przeskoczyc sie nie da, za to brak ABSu mozna nadrobic umiejetnosciami.

    Dużo zależy od warunków, w jednych ABS jest dużo lepszy w innych trochę
    mniej. Mówię oczywiście o współczesnych konstrukcjach.

    >>> Ostatnio musialem na ekspresowce i akurat nie dzialal mi ABS (rozne
    >>> rozmiary kol na osiach) do tego bylo mokro i przyblokowalo mi lewe
    >>> przednie kolo (pewnie sie zastanawiasz skad wiem, ze lewe :> ), wiec
    >>> dohamowalem ile sie dalo (zaczelo mnie sciagac na lewo) i po prostu
    >>> puscilem na chwile hamulec.
    >>> Teraz pytanie, dlaczego sciagalo samochod na lewo, a nie na prawo?
    >>
    >> A może dlatego Ci ściągało na lewo, bo ABS zadziałał, ale zrównał
    >> prędkość obu kół?
    >>
    >
    > Powtarzam, ABS to nie ESP.
    > Zreszta i tak ABS nie dzialal wiec nic nie mogl zrobic.

    A ja radzę przeczytać, czym jest ABS a czym ESP. Które kontroluje
    trakcję w trakcie hamowanie a które w czasie jazdy i co mają wspólnego a
    czym się różnią te mechanizmy.

    >>> Noga dobiore.
    >>> Pod tym wzgledem czlowiek dziala o wiele precyzyjniej niz ABS.
    >>> Jednak, zeby dyskusja nie zeszla na manowce to podkresle, ze nie jestem
    >>> za tym zeby kazdy jezdzil bez ABSu.
    >>> Wiekszosc ludzi jezdzi jak jezdzi i lepiej zeby mieli ten ABS ;>
    >>
    >> :) Rozmawiałem kiedyś z takim gościem miał taką sytuację. Łuk, 180km/h
    >> na autostradzie w Niemczech, zza łuku wyłania się pojazd stojący w
    >> poprzek. Oczywiście skok adrenaliny, człowiek zaczyna błyskawicznie
    >> myśleć. W pierwszej chwili hamulec w podłogę, za chwilę refleksja,
    >> cholera a jak zerwę przyczepność? Wylecę z drogi, odpuszczam, ale
    >> cholera ile odpuścić. Utrata przyczepności to pewna śmierć całej
    >> rodziny. Nie zatrzymanie również. Więc co robić?
    >>
    >
    > Napisze Ci jak ja to widzialem.
    > Gosc wyjechal z bocznej drogi, zauwazyl mnie i sie zatrzymal (jednak
    > wystawal juz przodem), pierwszy odruch to wcisniecie hamulca do oporu i
    > blokada kol (auto bez ABS), auto zaczelo wchodzic w poslizg (adrenalina
    > oczywiscie skoczyla), szybkie puszczenie hamulca i jednoczesna redukcja
    > na 2 bieg polaczona z drobna kontra (wykorzystalem poslizg do ominiecia
    > tego co zajechal mi droge), dodanie gazu, potem odpuszczenie gazu i nad
    > rzucenie tylu na druga strone (przod juz ominal goscia, ale moglem go
    > jeszcze tylem zahaczyc), druga kontra i troche gazu aby wyciagnac go
    > przodem z poslizgu.
    > To cale zajscie to moze trwalo z 5 sekund.
    > Majac ABS i trzymajac caly czas wcisniety hamulec do oporu nie ominalbym
    > tego samochodu.
    > Wbrew pozorom wcale tak dobrze sie nie skreca jak ABS dziala.

    Miałeś dużo szczęścia. W przypadku ABS pewnie nawet by Ci adrenalina nie
    skoczyła, bo spokojnie wcisnął byś pedał w podłogę i na luzie wyminął
    gościa. Mi kiedyś na autostradzie przy 160 gościu wyskoczył pod koła
    (włosi nie używają kierunkowskazów i nie patrzą w lusterka). Dałem pedał
    w podłogę i zjechałem na środkowy. Bez ABS pewnie siedziałbym w jego
    dupie albo robił ładne bączki na trzech pasach przy wspomnianej prędkości.

    A.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: