-
Data: 2010-12-01 15:15:05
Temat: Re: Cenne rady kierowcy rajdowego z TVP INFO
Od: "Arek (G)" <a...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]W dniu 2010-12-01 13:22, Karolek pisze:
>>> Jak na razie to mialem tylko przypadek, ze wlasnie przez system ABS nie
>>> zatrzymalem sie w miejscu, w ktorym planowalem.
>>
>> Ale nie wiesz gdzie byś się zatrzymał nie mając ABS w tamtej sytuacji.
>> Sporo osób nie mających ABS również nie zatrzymywało się tam gdzie
>> trzeba. Nie bez powodu są one standardem.
>>
>
> Wlasnie w tym rzecz, ze wiem gdzie bym sie zatrzymal.
> Po prostu juz w koncowej fazie (ostatnie metry) na asfalcie byl
> rozsypany piasek, efekt byl taki, jakbym nagle puscil hamulec, a jakbym
> nie mial ABSu to bym sie zatrzymal.
Mało prawdopodobne, że zablokowane koła na piasku na asfalcie zahamują
lepiej. Choć nie wykluczam, że może mieć miejsce taka sytuacja.
Tak nawiasem, pamiętam jak byłem dzieciakiem, to sypało się piasek na
asfalt i robiło poślizgi na rowerze, taki rower dostawał niezłego
"spida" po zblokowaniu kół i wejściu w poślizg.
>>>> Dobrze, prowadzić i wyczuć - tzw. pieprzenie w bambus.
>>> Dlaczego?
>> Bo to tylko czcze przechwałki.
> Nieprawda.
Bynajmniej.
>>>> Nie jesteś w stanie wyczuć samochodu na każdej prędkości, na każdym
>>>> rodzaju nawierzchni.
>>> IMHO jestes w stanie.
>> No to jesteś jakimś ewenementem. Oprócz Ciebie żaden człowiek nie
>> wyczuje lepiej poślizgu niż mechanizm badający różnice prędkości koła z
>> częstotliwością np. 50 razy na sekundę.
>>
> Tak widac jestem, bo w przeciwienstwie do systemu ABS zazwyczaj potrafie
> przewidziec poslizg zanim nastapi (nawet jezeli to mialyby byc ulamki
> sekund).
> Poslizg to nie jest jakis stwor wyskakujacy zza drzewa, jak ktos ma
> doswiadczenie w prowadzeniu auta to juz zanim wpadnie w poslizg, wie, ze
> to nastapi.
> ABS tego nie moze wiedziec, on reaguje juz na zaistaniala sytuacje i to
> tez nie w sposob idealny.
Dlatego ABS jest lepszy, bo on reaguje dopiero wówczas gdy poślizg
nastąpi, nie marnuje czasu na zmniejszanie siły hamowania gdy to nie
jest potrzebne. Zawsze hamuje z pełną mocą.
Doświadczenie w niczym nie pomaga. Po prostu nie masz najmniejszych
szans na stwierdzenie kiedy nastąpi zerwanie przyczepności. Możesz
zgrubnie założyć, że może nastąpić i zmniejszysz niepotrzebnie siłę
hamowania. Co niepotrzebnie dodatkowo wydłuża drogę hamowania.
>>>> ABS wykryje poślizg w ułamku sekundy, kontroluje
>>>> każde koło niezależnie.
>>>
>>> Nie dziala to tak doskonale jak sobie wyobrazasz.
>>
>> Nie raz się przekonałem, że owszem tak. Wystarczy, że jedno koło łapie
>> poślizg i ABS to od razu wykrywa. W samochodzie nie da się tego wyczuć,
>> że coś się ślizga.
>
> Ale to ze cos sie slizga to jeszcze nie koniec swiata.
Owszem nie, ale droga hamowania się wydłuża i zwiększa ryzyko zmiany
kierunku jazdy.
Bardzo często mam szansę obserwacji tego zjawiska. Mieszkam obok
dwupasmowej drogi w centrum miasta. Jest taki łuk i tuż za nim światła.
Ludzie walą tam zwykle ok 100km/h zwłaszcza wieczorem. Pisk opon, zygzak
po dwóch pasach to standard w tym miejscu. Dość często kończy się to
charakterystycznym dźwiękiem giętej blachy i tłuczonych szyb.
>>> W zasadzie to sprowadza sie to do kontroli przednich kol, bo tylne
>>> hamuja o wiele slabiej i problem ich blokowania raczej nie istnieje.
>>> A blokade kol latwo kontrolowac, wystarczy puscic hamulec.
>>
>> Ale kiedy nastąpi Twoja reakcja? Gdy wyczujesz jakieś zmiany? Przecież
>> to będzie wieki po reakcji ABS'u. Czyli już jesteś w plecy bo ten czas
>> zamiast hamować jedziesz na zblokowanych kołach.
>
> Zablokowane kola tez hamuja.
Bez porównania gorzej. To oczywiście również wpływa na drogę hamowania.
>> Potem w cholerę czasu
>> zajmuje reakcja czyli jakaś kontra gdy samochód tańczy, dodatkowo
>> zmniejszenie siły hamowania.
>
> Zazwyczaj wystarzy puszczenie hamulca zanim wprowadzisz auto w
> niekontrolowany poslizg.
> Mi sie kiedys udalo nawet zrobic jeszcze dodatkowo redukcje, dodac gazu
> wyprowadzajac samochod z poslizgu i ominac samochod, ktory wymusil na
> mnie pierwszenstwo, ale to bylo na sniegu przy moze 50km/h wiec byl czas
> na takie manewry.
Puszczenie hamulca, ile to trwa ok 1s czyli 20m przejechane bez
hamowania w ogóle. ABS odpuści na ułamek sekundy tylko to koło które
wpadło w poślizg, reszta nadal hamuje.
Jeżeli jeszcze robisz redukcję, dodajesz gazu to zakładam, że co
najmniej 5s. Przy prędkości ok 50k/h łatwo policzyć ile metrów robisz w
stosunku do hamowania z ABS. To już nie są pojedyncze metry tylko
wielokrotność.
>> Czas kontry to również wieki w porównaniu
>> do tego co robi ABS.
>>
>
> ABS nie robi kontry, tylko odblokowuje kola, co tez dziala z jakas tam
> zwloka.
No właśnie, nie musi robić kontry, bo nie jest potrzebna, więc zyskujesz
ten czas. A odblokowania koła robi w możliwie najkrótszym czasie. Czyli
zmniejsza hamowanie tylko na tyle, aż koła zaczną się kręcić. Ty tego w
kabinie nie jesteś w stanie stwierdzić.
Nie masz kamer na każde koło i osobnego pedału hamulca do każdego koła.
>> Reasumując, w porównaniu do mechanizmu, zachowujesz się jak żółw,
>> tracisz cenne sekundy gdy nie hamujesz. Przy prędkości 60km/h w ciągu
>> 1s, przejeżdżasz 20m. Więc łatwo policzyć, ile wydłużasz się droga
>> hamowania przez Twoje powolne kontry.
>>
>
> Nie 20m tylko pewnie z 17m, do tego sekunda to cala wiecznosc w takich
> sytuacjach.
No jasne, sam pisałeś o kontrze, redukcji i gazie. Zrobisz to w sekundę?
Raz, że robisz wszystko wolniej, to jeszcze robisz wolno manewry
nadmiarowe. Każda stracona sekunda to cenne metry. Strefa kontrolowanego
zgniotu to ok. 1m.
>> To co powyżej to sytuacja gdy przyczepność nie jest za dobra. Na dobrej
>> przyczepności różnice są mniejsze ale nadal są.
>>
>
> Powiedzmy, ze ABS ma swoje plusy i minusy.
> Zaleznie od kierowcy przewazaja plusy badz minusy.
ABS nie ma minusów w ogóle. To, że na szutrze blokowanie kół da lepsze
efekty to nie jest żaden minus.
>>> Gdzie Ty masz normalna predkosc powyzej 120? Chyba tylko na
>>> autostradzie.
>>> Tak czy siak, kiedys sie trenowalo i w praktyce tez zdazylo sie
>>> wykozystac (bo mialem to szczescie zaczynac przygode z motoryzacja od
>>> aut bez ABS) i to nie na jakiejs macie poslizgowej.
>>
>> 120 to za dużo? LOL.
>
> Myslalem, ze rozmawiamy o sniegu... w takich warunkach to chyba nie jest
> malo.
Rozmawiamy ogólnie o sytuacjach standardowych. Zaśnieżona droga do
takich nie należy. Aczkolwiek przyznaję rację, że nie wiem, kto zahamuje
lepiej na śniegu ABS czy człowiek blokując koła. Dużo zależy od tego ile
tego śniegu i czy pod spodem jest lód.
>> Chciałbym (oczywiście tak teoretycznie) zobaczyć,
>> co byś zrobił gdy na autostradzie/ekspresówce itp. a nawet drodze
>> krajowej przy prędkości ok 160 będziesz musiał awaryjnie hamować.
>
> Ostatnio musialem na ekspresowce i akurat nie dzialal mi ABS (rozne
> rozmiary kol na osiach) do tego bylo mokro i przyblokowalo mi lewe
> przednie kolo (pewnie sie zastanawiasz skad wiem, ze lewe :> ), wiec
> dohamowalem ile sie dalo (zaczelo mnie sciagac na lewo) i po prostu
> puscilem na chwile hamulec.
> Teraz pytanie, dlaczego sciagalo samochod na lewo, a nie na prawo?
A może dlatego Ci ściągało na lewo, bo ABS zadziałał, ale zrównał
prędkość obu kół?
>> Jak
>> dobierzesz siłę hamowania aby przy tej prędkości nie wpaść w poślizg.
>> Jak to zrobisz jeżeli to będzie na łuku.
>
> Noga dobiore.
> Pod tym wzgledem czlowiek dziala o wiele precyzyjniej niz ABS.
> Jednak, zeby dyskusja nie zeszla na manowce to podkresle, ze nie jestem
> za tym zeby kazdy jezdzil bez ABSu.
> Wiekszosc ludzi jezdzi jak jezdzi i lepiej zeby mieli ten ABS ;>
:) Rozmawiałem kiedyś z takim gościem miał taką sytuację. Łuk, 180km/h
na autostradzie w Niemczech, zza łuku wyłania się pojazd stojący w
poprzek. Oczywiście skok adrenaliny, człowiek zaczyna błyskawicznie
myśleć. W pierwszej chwili hamulec w podłogę, za chwilę refleksja,
cholera a jak zerwę przyczepność? Wylecę z drogi, odpuszczam, ale
cholera ile odpuścić. Utrata przyczepności to pewna śmierć całej
rodziny. Nie zatrzymanie również. Więc co robić?
Nie mówimy o wyścigu rajdowym na szutrze, kierowcy z umiejętnościami w
aucie z klatką, z relatywnie małymi prędkościami. Bo to zupełnie inna
bajka.
A.
Następne wpisy z tego wątku
- 01.12.10 16:04 Karolek
- 01.12.10 17:32 Arek (G)
- 01.12.10 19:49 ToMasz
- 01.12.10 20:22 Karolek
- 02.12.10 10:58 Arek (G)
- 02.12.10 12:52 Mariusz Chwalba
- 02.12.10 12:59 Karolek
- 02.12.10 13:19 Arek (G)
- 02.12.10 14:03 Arek (G)
- 02.12.10 14:51 Karolek
- 02.12.10 16:29 Arek (G)
- 02.12.10 19:27 Karolek
- 02.12.10 20:51 Mariusz Chwalba
- 03.12.10 01:16 Adam Płaszczyca
- 03.12.10 08:47 Krzysiek Kielczewski
Najnowsze wątki z tej grupy
- wjechał przez bramkę dla służb
- IZERY NIE BĘDZIE. PROJEKT POLSKIEGO ELEKTRYKA LĄDUJE W KOSZU.
- czyste powietrze
- Kamerka sam. na tył
- koniki obsiadły kolejki i numerki
- nie wyrzucaj starych opon
- znów elektryk:P
- "Ręczny" a przegląd.
- Akwarium w aucie
- światła znów wlączyli
- nie lekceważ termostatu
- Autocom CAN CDP+ wysokie kody błędów
- wielkie bu
- Motodziennik #305 Nowy ELEKTRYK za 350 złotych miesięcznie? Kreatywne kredytowanie problemów
- Idzie zima...czyli zaczynamy TETRIS :)
Najnowsze wątki
- 2024-12-25 Wrocław => Architekt rozwiązań (doświadczenie w obszarze Java, AWS
- 2024-12-25 Warszawa => Sales Assistant <=
- 2024-12-25 Kraków => Inżynier bezpieczeństwa aplikacji <=
- 2024-12-25 Lublin => System Architect (Java background) <=
- 2024-12-25 Szczecin => Specjalista ds. public relations <=
- 2024-12-25 Wrocław => Key Account Manager <=
- 2024-12-25 Kraków => Full Stack .Net Engineer <=
- 2024-12-25 Kraków => Programista Full Stack .Net <=
- 2024-12-25 Bieruń => Regionalny Kierownik Sprzedaży (OZE) <=
- 2024-12-25 Białystok => Inżynier Serwisu Sprzętu Medycznego <=
- 2024-12-25 Białystok => Delphi Programmer <=
- 2024-12-25 Chrzanów => Team Lead / Tribe Lead FrontEnd <=
- 2024-12-25 Kraków => Ekspert IT (obszar systemów sieciowych) <=
- 2024-12-25 Mińsk Mazowiecki => Spedytor Międzynarodowy <=
- 2024-12-24 Dzisiaj Bentlejem czyli przybieżeli sześciu Króli do Rysia na kasie