Trzy dni temu wjechałem za zakaz 13,5t Moim małym zestawem 45ton.[znak kierował
na autostrade wczesniej ale droga wydawała mi sie za wąska taka osiedlowa wiec
niechcący wpakowałem sie do miasteczka]
1 w nocy,miasteczko śpi ja w rynku na głownej drodze policja nie śpi.
Stoją sobie grzecznie przy drodze-juz zastanawiam sie ile mnie to bedzie kosztowało.
Staję ,podchodzi policjant a ja pytam w jezyku angielsko-niemieckim:któredy na
autostragę .
Pokazuje droge niestety jest jakieś 200m za mną.Pomaga wycofać i macha na
pozegnanie[przypominam wjechałem na zakaz jakieś 500-800m]
To nie sen -to francja.A policja[czyli żandarmeria]jest po to by pomagać a nie karać
pozdro.jack

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl