eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.motocykle › Świeżak, pierwszy sprzęt...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 26

  • 1. Data: 2012-05-22 01:50:08
    Temat: Świeżak, pierwszy sprzęt...
    Od: s...@o...pl

    Witam.
    Prawko prawie 4 lata temu zrobiłem od razu A i B. Poza YBR 125 na
    kursie, nie jeździłem za wiele(tyle co koledzy czasem dali komarka czy
    inną wsk'e). Od kursu pomijając przejażdżki devilką i r6 nie jeździłem
    niczym. Od lat w kółko przewija się jeden temat... co kupić na
    początek. Wiadomo, najpierw trzeba się czymś nauczyć jeździć, ale nie
    tylko na suchym tylko w ogóle, coś co by nie zabiło od razu. Nie za
    ciężkie, za nie dużo mocy... Po głowie od dawna chodzi mi SV650. Ale,
    za to przynajmnie 6.5 tys. zł minimalnie trzeba dać. Jednak troche
    poza moim zasięgiem finansowym. W ostatni weekend zaczęły mi chodzić
    po głowie stare tanie sprzęty. Kawasaki GPZ, GPX, Suzuki GSX 600f.
    Najbardziej ten ostatni. Tak patrząc po allegro za 3.5-4.5 tys. zł
    można by coś dostać. Ale jednak, ma to to ponad 200kg i prawie 90KM.
    Na suchym, w piękną pogodę "wydaje mi się" że poradziłbym sobie. Nie
    wiem jak jest z jazdą na mokrym... Jednak chciałbym nauczyć się
    jeździć tym swoim sprzętem w każdych warunkach, a nie siedzieć na
    dupie aż trafi się weekend 35 st. C...

    Jak myślicie, czy taki GSX na początek to przesada? Generalnie jedno
    co mnie trzyma do zakupu to kwestia finansowa. Nie traktuje moto jako
    "czegoś do dojeżdżania do pracy/na uczelnie" tylko jak "rower z
    silnikiem". Fajna pogoda, przejechać się po okolicy, gdzieś na szybko
    podskoczyć.

    Co przemiawia mi za tą Suzi? Tani zakup(tak mi się wydaje). Gaźnik,
    czyli sporo będe mógł przy niej zrobić sam, przy okazji podszkolić się
    w mechanice. Spalanie i koszty części zamiennych to wg mnie sprawa
    drugo... czwartorzędna. Mam za co? Jeżdżę. Nie mam na części/remont?
    Postoi w garażu... To hobby ma być.

    Suzi to olejak, co mówi samo za siebie, ale kupując pełnoletniego
    sprzęta, za niecałe 4000zł czego mam się spodziewać? Istnieje nadzieja
    że będzie to się nadawało do jazdy chociaż na jeden sezon czy jednak
    będe musiał sporo dołożyć?

    Z góry dziękuję za odpowiedzi.



    --
    Pozdrawiam,
    Sqeeb


  • 2. Data: 2012-05-22 02:04:07
    Temat: Re: Świeżak, pierwszy sprzęt...
    Od: "$heikh el $hah" <s...@g...com>

    W dniu 2012-05-22 01:50, s...@o...pl pisze:
    > Jak myślicie, czy taki GSX na początek to przesada? Generalnie jedno
    > co mnie trzyma do zakupu to kwestia finansowa. Nie traktuje moto jako
    > "czegoś do dojeżdżania do pracy/na uczelnie" tylko jak "rower z
    > silnikiem". Fajna pogoda, przejechać się po okolicy, gdzieś na szybko
    > podskoczyć.

    Podobno najlepszą szkołą jazdy jest enduro/cross.
    Mnie się nasuwa porównanie do jazdy na nartach:
    na krechę, czy w łagodnym łuku, nawet przy dużej prędkości, każdy
    'zielony' pojedzie i raczej się nie zabije.
    Ale wyjedź poza trasę - tam jest nauka prawdziwego survivalu.
    Później możesz zmienić sprzęt na sporta, a nauka w lesie nie zostanie.
    Podobno.
    Crossa, ze względu na przeznaczenie, odradzam, ale enduro - jak najbardziej.


    --
    $heikh el $hah
    I am the Energizer Bunny!


  • 3. Data: 2012-05-22 08:47:18
    Temat: Re: Świeżak, pierwszy sprzęt...
    Od: "Grzybol" <g...@w...pl>

    Użytkownik <s...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:2f8738be-b2a5-41cb-9a38-d63940ccc806@em1g2000vb
    b.googlegroups.com...
    > Z góry dziękuję za odpowiedzi.

    Dupa tam. Kup se to na co Cie stac i co Ci sie podoba. Jak jestes myslacy to
    sie nauczysz na kazdym i nic Ci nie bedzie. Jak jestes debil to zabijesz sie
    na komarze. Podzial jest tylko taki. Reszta to bajki i pierdolenie tych co
    im sie wydaje ze umieja jezdzic. Wiem co pisze. Ponad 30 lat na moturach,
    zero wyjebki. Smieszy mnie jak mlody ktory przejechal 5 tys km plastikiem
    doradza, gimnastykuje sie, tlumaczy komus zeby zaczynal od 125 bo na 600 sie
    zabije itd. Tak jakby kurwa to jakas magia byla. Podczas jazdy motocyklem
    podobnie jak podczas jebania, po prostu trza myslec - wiecej rad nie
    potrzebujesz. Tego sie trzymaj i bedziesz zyl wiecznie:-)

    --
    Grzybol



  • 4. Data: 2012-05-22 09:09:50
    Temat: Re: Świeżak, pierwszy sprzęt...
    Od: Bartek Kacprzak <b...@g...com>

    On 22 Maj, 01:50, s...@o...pl wrote:
    > Witam.
    > Prawko prawie 4 lata temu zrobiłem od razu A i B. Poza YBR 125 na
    > kursie, nie jeździłem za wiele(tyle co koledzy czasem dali komarka czy
    > inną wsk'e). Od kursu pomijając przejażdżki devilką i r6 nie jeździłem
    > niczym. Od lat w kółko przewija się jeden temat... co kupić na
    > początek. Wiadomo, najpierw trzeba się czymś nauczyć jeździć, ale nie
    > tylko na suchym tylko w ogóle, coś co by nie zabiło od razu. Nie za
    > ciężkie, za nie dużo mocy... Po głowie od dawna chodzi mi SV650. Ale,
    > za to przynajmnie 6.5 tys. zł minimalnie trzeba dać. Jednak troche
    > poza moim zasięgiem finansowym. W ostatni weekend zaczęły mi chodzić
    > po głowie stare tanie sprzęty. Kawasaki GPZ, GPX, Suzuki GSX 600f.
    > Najbardziej ten ostatni. Tak patrząc po allegro za 3.5-4.5 tys. zł
    > można by coś dostać. Ale jednak, ma to to ponad 200kg i prawie 90KM.
    > Na suchym, w piękną pogodę "wydaje mi się" że poradziłbym sobie. Nie
    > wiem jak jest z jazdą na mokrym... Jednak chciałbym nauczyć się
    > jeździć tym swoim sprzętem w każdych warunkach, a nie siedzieć na
    > dupie aż trafi się weekend 35 st. C...
    >
    > Jak myślicie, czy taki GSX na początek to przesada? Generalnie jedno
    > co mnie trzyma do zakupu to kwestia finansowa. Nie traktuje moto jako
    > "czegoś do dojeżdżania do pracy/na uczelnie" tylko jak "rower z
    > silnikiem". Fajna pogoda, przejechać się po okolicy, gdzieś na szybko
    > podskoczyć.
    >
    > Co przemiawia mi za tą Suzi? Tani zakup(tak mi się wydaje). Gaźnik,
    > czyli sporo będe mógł przy niej zrobić sam, przy okazji podszkolić się
    > w mechanice. Spalanie i koszty części zamiennych to wg mnie sprawa
    > drugo... czwartorzędna. Mam za co? Jeżdżę. Nie mam na części/remont?
    > Postoi w garażu... To hobby ma być.
    >
    > Suzi to olejak, co mówi samo za siebie, ale kupując pełnoletniego
    > sprzęta, za niecałe 4000zł czego mam się spodziewać? Istnieje nadzieja
    > że będzie to się nadawało do jazdy chociaż na jeden sezon czy jednak
    > będe musiał sporo dołożyć?
    >
    > Z góry dziękuję za odpowiedzi.
    Witam

    To moze ja z pozycji praktyka :)
    Moj pierwszy prawdziwy to byl wlasnie imbryk, z tym, ze ja zaczalem po
    ponad 10 latach przerwy.
    Zaliczylem na nim 4 sezony i gdyby nie kierowca pewnej hondy, pewnie
    jezdzilbym na nim dalej.
    Silnik nie do zdarcia, ja w swoim mialem przeszczep z modelu 1989 wiec
    jeszcze na srubach rozrzad ale potrafil przezyc kilku mechanikow
    rzezbiarzy i na koniec kariery pokazywal 220 licznikowe :)
    Czesci w miare tanie ale to nie jest tanie hobby. IMO do nauki w sam
    raz jesli nie przejmujesz sie tym, ze po glebie bedziesz musial spawac/
    wymieniac plastiki. Do 7k rpm jezdzi sie spokojnie a po tej liczbie
    tez to nie jest jakims potworem. Minusem sa slabe hamulce ale to mozna
    poprawic oplotem. Pozycja na nim wygodna, nie obciaza nadgarstkow, jak
    nie masz powyzej 190 to tez zle na nim nie bedziesz wygladal ;)

    I niestety musze przyznac racja Muchomorkowi, jak masz glowe na karku
    to bierz to co Ci sie podoba.

    pozdrawiam
    Bartek Kacprzak


  • 5. Data: 2012-05-22 09:13:51
    Temat: Re: Świeżak, pierwszy sprzęt...
    Od: Kamil Nowak 'Amil' <t...@r...pl>

    Grzybol napisał(a):

    > podobnie jak podczas jebania, po
    > prostu trza myslec

    ale o czym???


    --
    Kamil Nowak 'Amil'
    rocker's not dead
    Krakuf
    sprzedam nerke


  • 6. Data: 2012-05-22 09:34:31
    Temat: Re: Świeżak, pierwszy sprzęt...
    Od: s...@o...pl

    On 22 Maj, 08:47, "Grzybol" <g...@w...pl> wrote:

    > Dupa tam. Kup se to na co Cie stac i co Ci sie podoba. Jak jestes myslacy to
    > sie nauczysz na kazdym i nic Ci nie bedzie. Jak jestes debil to zabijesz sie
    > na komarze. Podzial jest tylko taki. Reszta to bajki i pierdolenie tych co
    > im sie wydaje ze umieja jezdzic. Wiem co pisze. Ponad 30 lat na moturach,
    > zero wyjebki. Smieszy mnie jak mlody ktory przejechal 5 tys km plastikiem
    > doradza, gimnastykuje sie, tlumaczy komus zeby zaczynal od 125 bo na 600 sie
    > zabije itd. Tak jakby kurwa to jakas magia byla. Podczas jazdy motocyklem
    > podobnie jak podczas jebania, po prostu trza myslec - wiecej rad nie
    > potrzebujesz. Tego sie trzymaj i bedziesz zyl wiecznie:-)

    Gdzie tu można kliknąć "I like it!"? ;)

    Dzięki wielkie.

    --
    Pozdrawiam,
    Sqeeb


  • 7. Data: 2012-05-22 09:40:14
    Temat: Re: Świeżak, pierwszy sprzęt...
    Od: s...@o...pl

    On 22 Maj, 09:09, Bartek Kacprzak <b...@g...com> wrote:

    > On 22 Maj, 01:50, s...@o...pl wrote:
    > To moze ja z pozycji praktyka :)
    > Moj pierwszy prawdziwy to byl wlasnie imbryk, z tym, ze ja zaczalem po
    > ponad 10 latach przerwy.
    > Zaliczylem na nim 4 sezony i gdyby nie kierowca pewnej hondy, pewnie
    > jezdzilbym na nim dalej.

    Już sie suzi nie nadawała do niczego?

    > Silnik nie do zdarcia, ja w swoim mialem przeszczep z modelu 1989 wiec
    > jeszcze na srubach rozrzad ale potrafil przezyc kilku mechanikow
    > rzezbiarzy i na koniec kariery pokazywal 220 licznikowe :)

    I o to właśnie chodzi!

    > Czesci w miare tanie ale to nie jest tanie hobby. IMO do nauki w sam
    > raz jesli nie przejmujesz sie tym, ze po glebie bedziesz musial spawac/
    > wymieniac plastiki. Do 7k rpm jezdzi sie spokojnie a po  tej liczbie
    > tez to nie jest jakims potworem. Minusem sa slabe hamulce ale to mozna
    > poprawic oplotem.

    Masz na myśli przewody hamulcowe z oplotem stalowym?
    Nie mam tym zamiaru jeździć po ósemce na parkingu, więc i plastików
    łamać nie będe.

    > Pozycja na nim wygodna, nie obciaza nadgarstkow, jak
    > nie masz powyzej 190 to tez zle na nim nie bedziesz wygladal ;)

    Z tym nie ma problemu, bo mam 1.75m.

    > I niestety musze przyznac racja Muchomorkowi, jak masz glowe na karku
    > to bierz to co Ci sie podoba.

    I to mi sie podoba. Zrobiło się ciepło i kolejna wiosenna-nerwica mnie
    bierze. Tyle przeglądania moto.allegro, czytania recenzji i dalej
    żadnego sprzętu na podwórku.... Już mi wszystko jedno, byle jeździło.

    A co do GSXF'a... stary gaźnik więc Haynesa(Hayensa, jak to sie
    pisało... wiecie o co chodzi) plus zestaw kluczy i myśle że
    mechanicznie jestem w stanie przy niej wszystko zrobić?


    --
    Pozdrawiam,
    Sqeeb


  • 8. Data: 2012-05-22 10:00:57
    Temat: Re: Świeżak, pierwszy sprzęt...
    Od: Bartek Kacprzak <b...@g...com>

    On 22 Maj, 09:40, s...@o...pl wrote:

    > Już sie suzi nie nadawała do niczego?
    Nie, zreszta nie chcialo mi sie wykladac wiecej kasy na tak stary
    motocykl.

    >> Silnik nie do zajechania.
    > I o to właśnie chodzi!
    Tylko trafienie niezajechanej sztuki to chyba teraz bedzie problem.


    > Masz na myśli przewody hamulcowe z oplotem stalowym?
    Tak, zdecydowanie jesli chcesz jezdzic z pasazerem. Przy ukladzie 1+1
    to raczej byly spowalniacze niz hamulce.

    > Nie mam tym zamiaru jeździć po ósemce na parkingu, więc i plastików
    > łamać nie będe.
    Zle postawisz moto na bocznej stopce i sie zdziwisz jak to sie latwo
    lamie :)
    Tego czy sie wywalisz albo czy wywrocisz moto to nie przewidzisz,
    trzeba brac to pod uwage.


    > I to mi sie podoba. Zrobiło się ciepło i kolejna wiosenna-nerwica mnie
    > bierze. Tyle przeglądania moto.allegro, czytania recenzji i dalej
    > żadnego sprzętu na podwórku.... Już mi wszystko jedno, byle jeździło.
    To szukaj niezarznietego czajnika albo jaja.

    > A co do GSXF'a... stary gaźnik więc Haynesa(Hayensa, jak to sie
    > pisało... wiecie o co chodzi) plus zestaw kluczy i myśle że
    > mechanicznie jestem w stanie przy niej wszystko zrobić?
    A to nie wiem, ja zupelny analfabeta jestem jesli chodzi o technike :)
    wiec ze wszystkim do serwisu jezdzilem.
    Na moich gaznikach wymieklo dwoch, trzeci dal rade ale i tak skonczylo
    sie na ich wymianie i regeneracji.

    pozdrawiam
    Bartek Kacprzak


  • 9. Data: 2012-05-22 10:07:55
    Temat: Re: Świeżak, pierwszy sprzęt...
    Od: s...@o...pl

    W dniu wtorek, 22 maja 2012 10:00:57 UTC+2 użytkownik Bartek Kacprzak napisał:

    > >> Silnik nie do zajechania.
    > > I o to właśnie chodzi!
    > Tylko trafienie niezajechanej sztuki to chyba teraz bedzie problem.

    ...tym bardziej za taką kasę jaką mogę przeznaczyć na nią... Ale co tam.

    > > I to mi sie podoba. Zrobiło się ciepło i kolejna wiosenna-nerwica mnie
    > > bierze. Tyle przeglądania moto.allegro, czytania recenzji i dalej
    > > żadnego sprzętu na podwórku.... Już mi wszystko jedno, byle jeździło.
    > To szukaj niezarznietego czajnika albo jaja.

    Czajnik? Jajo? Co Pan mi tu z jakąś gastronomią objazdową wyskakujesz? ;)

    --
    Pozdrawiam,
    Sqeeb


  • 10. Data: 2012-05-22 10:32:27
    Temat: Re: Świeżak, pierwszy sprzęt...
    Od: Bartek Kacprzak <b...@g...com>

    On 22 Maj, 10:07, s...@o...pl wrote:

    > Czajnik? Jajo? Co Pan mi tu z jakąś gastronomią objazdową wyskakujesz? ;)
    Czajnik/Imbryk
    http://allegro.pl/suzuki-gsxf-750-1996-rok-na-czesci
    -i2305776080.html

    Jajko
    http://allegro.pl/suzuki-gsxf-600-i2333066595.html

    :)

    pozdrawiam
    Bartek Kacprzak

strony : [ 1 ] . 2 . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: