eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody[film] wariat? › Re: [film] wariat?
  • Data: 2011-04-29 15:53:48
    Temat: Re: [film] wariat?
    Od: Myjk <m...@n...op.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Thu, 28 Apr 2011 19:01:16 +0200, Shrek

    > A co za różnica który zawalony? IMHO optymalnie jest kiedy wszystkie
    > trzy są równomiernie wykorzystane. Zresztą w czym problem - wyprzedzaj
    > prawym i jesteś do przodu - same zalety.

    Tak, problem w tym, że prawy też często jest "zablokowany" przez całkiem
    prawidłowo jadącego uczestnika drogi.

    >> Dzisiaj to samo miałem
    >> na Al. Krakowskiej -> Janki [DC]. Jedzie pacjent jakimś zgraconym UNO na
    >> środku, lewym pasem na jego wysokości jedzie jakiś Mercedes beczka i tak
    >> się kulają na odcinku prawie kilometra -- a z tyłu ludzi k...ca strzela i
    >> muszą się tarabanić na prawy i wyprzedzać tych dwóch,
    >
    > A co pan robił w damskiej... na lewym pasie?

    Kto powiedział, że byłem na lewym? :P Byłem akurat na prawym,
    bo zaniebawem skręcałem w prawo. :P

    > Skoro dało się wtarabanić na prawy to najlepszy dowód, że dało się jechać
    > jeszcze bardziej "możliwie blisko prawej krawędzi:P

    Ale przez tych dwóch bolków na prawym też się w końcu przytkało i to jest
    podstawowy ból. Przecież obaj mogliby zjechać na prawo jak przepisy
    przykazują, ustawić się za sobą w bezpiecznej odległości i tak się kulać --
    wtedy dwa pasy byłyby wolne.

    > I w sumie co za różnica po którym się wloką - można wyprzedzić z prawej.

    Jest to dopuszczalne, ale manewr wyprzedzania powinno się w miarę
    możliwości wykonywać lewym pasem. Ale w opisanej przeze mnie sytuacji ruch
    był płynny. Był. Byłby.

    >>> Też tak myśle, ale w w razie kolizji byłoby IMHO dyskusyjnie.
    >> Widzisz tu choć cień szansy na kolizję? Ja nie widzę.
    > Normalnie - Adaś nie hamuje i wjeżdża im w dupę - dla zasady.

    Czyli nie było żadnej szansy na kolizję. Robienie tego dla zasady, to już
    rodzaj premedytacji, a brak reakcji w celu uniknięcia zderzenia to
    sprowadzanie na siebie i innych niebezpieczeństwa.

    > Dokładnie - i irytujący przykład dlaczego ideologiczne trzymanie się
    > "możliwie blisko prawej krawędzi" jest czystym kretynizmem.
    > W takiej w sytuacji człowiek kulturalny zmienia pas na lewy,
    > żeby ci z rozbiegowego mogli się bezstresowo włączyć.

    To jest odmienna sytuacja. Dojazd do świateł, czy zwężenia, zawsze powinien
    się rozkładać w miarę możliwości równomiernie na dostępne pasy. Nie wiem
    gdzie chciał jechać dalej Adaś. Może za światłami skręcał w prawo -- więc
    nie rozprawiam. Oczywiście jeśli miał taką możliwość, to powinien to
    zrobić, zamiast sobie fistaszka przedłużać klaksonem.

    > Generalnie w mieście to w bardzo wielu
    > przypadkach kultura nakazuje zjazd na lewy - rozbiegówki, umożliwienie
    > wyjazdu z podporządkowanej, wyjeżdzające z zatoczek autobusy, samochody
    > wyjeżdzające z miejsc parkingowych (często tyłem), kałuże, rowerzyści,
    > zielone strzałki w prawo. Całkiem sporo.

    Zgadzam się i też tak robię w miarę możliwości. Co nie znaczy, że cały czas
    muszę jechać lewym, pod przykrywką umożliwiania wjazdu innym z bocznej
    drogi, zatoczek, rozbiegówek, etc. Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu.

    --
    Pozdor Myjk

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: