-
21. Data: 2013-04-08 08:38:35
Temat: Re: bezprawie (?) w PLay
Od: Artur Maśląg <n...@w...pl>
W dniu 2013-04-08 02:13, p47 pisze:
(...)
> Jak zwykle dalej bablasz bez sensu:
Nie, to Twoja domena i tak już zostanie.
> 1. to, ze Play realizuje usługi nic nie ma wspólnego z tematem wątku,
Oczywiście że ma - gdyby tak nie było to nie miałbyś problemów z ich
umową.
> 2.nie masz żadnej wiedzy na temat tego, co podpisałem,
Sugerujesz specjalną wersję umowy dla Ciebie? No chyba, ze masz na
myśli inne papiery ;)
> 3. całkowicie bez żadnych tez podstaw bredzisz, że nie przeczytałem
> tego, co podpisałem (tym bardziej, ze umowe i inne podpisane wówczas
> dokumenty mam aktualnie przed oczami;-)
Gdybyś przeczytał to byś wiedział, że jest informacja o tym, że
po zakończeniu umowy okresowej przechodzi ona na umowę na czas
nieokreślony u jeżeli chcesz ją rozwiązać to musisz to zrobić
na 30 dni przed końcem (może być też użyte określenie okres
rozliczeniowy).
> 3. w dalszym ciągu, tak jak to pokazywałeś na innych grupach, nie
> potrafisz zrozumieć najprostszego nawet tekstu,- nie dociera do ciebie,
> ze podpisałem umowę, w której jasno i jednoznacznie określono jej okres
> trwania na 36 miesięcy. A o tym napisałem w 1-szym poscie.
Wytłumaczenie masz powyżej - jak Ci nie pasuje umowa którą podpisałeś
to idź do prawnika, który ci wytłumaczy co podpisałeś. Jak uznasz, że
Play postępuje niezgodnie z jej literą, czy też sama umowa jest wadliwa
to kieruj sprawę do sądu i przestań śmiecić swoim zwyczajem.
-
22. Data: 2013-04-08 09:57:11
Temat: Re: bezprawie (?) w PLay
Od: Leszek <l...@w...peel>
> 3. w dalszym ciągu, tak jak to pokazywałeś na innych grupach, nie
> potrafisz zrozumieć najprostszego nawet tekstu,- nie dociera do
> ciebie, ze podpisałem umowę, w której jasno i jednoznacznie określono
> jej okres trwania na 36 miesięcy. A o tym napisałem w 1-szym poscie.
> A więc przestań swoimi tradycyjnymi bredniami zaśmiecać i tę grupę!
>
Ty kolego chyba sam się pogubiłeś. Jeżeli jest inaczej niż w umowie to
pokaż to konsultantowi
i wylej żółć na niego a nie na grupę.
Wygląda jednak na to, że coś "Ci się wydaje" i stąd te pretensje.
To że "jednoznacznie" określono 36 miesięcy nie oznacza, że w jednym z
ostatnich punktów
jest zapis o przejściu na czas nieokreślony i czas wypowiedzenia.
Masz być może szczęście, że nie przeszła w umowę na kolejny czas
określony 36 miesięcy -
takie automatyczne przedłużanie umów stosuje np. Orange i Polsat,
Orange przedłuża na tych samych warunkach, Polsat przedłuża o kolejne 6
miesięcy
jak nie wypowiesz 3 miesiące przed końcem. W obu umowach w pierwszych
punktach jest
"jednoznaczna" mowa o umowie na 12 miesięcy.
Była już o tym dyskusja.
Może i przeczytałeś ale czy na pewno wszystko zrozumiałeś?
L.
-
23. Data: 2013-04-08 10:08:38
Temat: Re: bezprawie (?) w PLay
Od: Mario <m...@...pl>
W dniu 2013-04-08 08:01, Trybun pisze:
> W dniu 2013-04-07 00:00, p47 pisze:
>> Zawarłem ongiś umowę z PLAY na czas określony , (co zostało
>> jednoznacznie zapisane w umowie: "czas trwania umowy: -36 miesięcy")
>> na świadczenie usług telekomunikacyjnych. Ponieważ okres ten kończy
>> się obecnie dosłownie za kilka dni zgłosiłem się do salonu tej firmy
>> aby podpisać z nimi nową umowę na innych warunkach lepiej
>> odpowiadającym moim potrzebom, z zachowaniem mojego dotychczasowego
>> numeru, zgodnie z nowelizacją ustawy prawo telekomunikacyjne. Umowa ta
>> miałaby obowiązywać po zakończeniu tego 36 miesięcznego okresu trwania
>> obecnej umowy.
>> Tymczasem pracownicy PLAY, najpierw ustnie, a potem pisemnie, bez
>> podania podstawy prawnej,żądają abym przedłużył o 1 miesiąc czas
>> trwania obecnej umowy twierdząc, że:
>> 1.obecną umowę muszę wypowiedzieć (mimo, ze została zawarta na czas
>> określony, który teraz właśnie upływa) bo dopóki tego nie zrobię jest
>> ona wciąż obowiązująca.
>> 2. przy takim wypowiedzeniu obowiązuje mnie 1-miesięczny okres
>> wypowiedzenia, a więc zmuszają mnie do faktycznego przedłużenia
>> obecnej umowy o 1 miesiąc ponad okres zapisany 3 lata temu w umowie.
>>
>> Czy istnieją jakieś podstawy prawne takiego ich stanowiska a jeśli nie
>> to jak wymusić przestrzeganie przez PLAY przepisów prawa,- czy
>> istnieje np rzecznik praw konsumenta w telekomunikacji?
>
> To bandyckie bezprawie jest u nas obowiązującym prawem. Tylko u nas
> zmusza się klienta do wypowiadania umów zawartych na termin. To jest
> chore i same sobie przeczy, ale jak widać niektórzy przyjmują to ze
> zrozumieniem. Niewolnicy XXI wieku..
Gdyby umowa całkiem wygasała to tysiące klientów oburzałoby się, że z
dnia na dzień są pozbawieniu możliwości dzwonienia.
Takie tez jest stanowisko UKE:
http://forum.gazeta.pl/forum/w,1115,127035123,,pytan
ie_do_UKE_Umowy_na_czas_okreslony.html?v=2
"Szanowny Panie,
w odpowiedzi na Pańskie pismo skierowane do Urzędu Komunikacji
Elektronicznej pragnę poinformować, iż zgodnie z obowiązującymi
przepisami prawa, kwestia statusu umowy zawieranej na czas określony po
upływie wskazanego w niej terminu obowiązywania pozostaje w sferze
swobodnej decyzji stron umowy. Możliwe są w tym wypadku różne
rozwiązania. Umowa może wygasnąć, przekształcić się w kolejną umowę na
czas określony albo przekształcić się w umowę na czas nieokreślony.
W przypadku umów o świadczenie usług telekomunikacyjnych standardem jest
automatyczne przekształcanie się umowy zawartej na czas określony w
umowę na czas nieokreślony, o ile abonent we wskazanym w umowie terminie
nie złoży innego oświadczenia woli. Takie rozwiązanie gwarantuje
abonentowi ciągłość świadczenia usług telekomunikacyjnych dając
jednocześnie abonentowi czas na podjęcie decyzji o dalszej współpracy z
operatorem lub rozwiązania umowy na świadczenie usług telekomunikacyjnych.
Czas na podjęcie decyzji w tym zakresie jest zwykle w umowach
wskazywany. W przypadku umów o świadczenie usług telekomunikacyjnych
przedsiębiorcy telekomunikacyjni najczęściej wskazują termin najpóźniej
30 dni przed upływem terminu umowy zawartej na czas określony."
--
pozdrawiam
MD
-
24. Data: 2013-04-08 10:47:22
Temat: Re: bezprawie (?) w PLay
Od: Trybun <i...@y...com>
W dniu 2013-04-08 10:08, Mario pisze:
>
>> To bandyckie bezprawie jest u nas obowiązującym prawem. Tylko u nas
>> zmusza się klienta do wypowiadania umów zawartych na termin. To jest
>> chore i same sobie przeczy, ale jak widać niektórzy przyjmują to ze
>> zrozumieniem. Niewolnicy XXI wieku..
>
> Gdyby umowa całkiem wygasała to tysiące klientów oburzałoby się, że z
> dnia na dzień są pozbawieniu możliwości dzwonienia.
> Takie tez jest stanowisko UKE:
>
> http://forum.gazeta.pl/forum/w,1115,127035123,,pytan
ie_do_UKE_Umowy_na_czas_okreslony.html?v=2
>
> "Szanowny Panie,
> w odpowiedzi na Pańskie pismo skierowane do Urzędu Komunikacji
> Elektronicznej pragnę poinformować, iż zgodnie z obowiązującymi
> przepisami prawa, kwestia statusu umowy zawieranej na czas określony
> po upływie wskazanego w niej terminu obowiązywania pozostaje w sferze
> swobodnej decyzji stron umowy. Możliwe są w tym wypadku różne
> rozwiązania. Umowa może wygasnąć, przekształcić się w kolejną umowę na
> czas określony albo przekształcić się w umowę na czas nieokreślony.
> W przypadku umów o świadczenie usług telekomunikacyjnych standardem
> jest automatyczne przekształcanie się umowy zawartej na czas określony
> w umowę na czas nieokreślony, o ile abonent we wskazanym w umowie
> terminie nie złoży innego oświadczenia woli. Takie rozwiązanie
> gwarantuje abonentowi ciągłość świadczenia usług telekomunikacyjnych
> dając jednocześnie abonentowi czas na podjęcie decyzji o dalszej
> współpracy z operatorem lub rozwiązania umowy na świadczenie usług
> telekomunikacyjnych.
> Czas na podjęcie decyzji w tym zakresie jest zwykle w umowach
> wskazywany. W przypadku umów o świadczenie usług telekomunikacyjnych
> przedsiębiorcy telekomunikacyjni najczęściej wskazują termin
> najpóźniej 30 dni przed upływem terminu umowy zawartej na czas
> określony."
>
>
Naprawdę sądzisz że znalazłby się choć jeden klient zgłaszający
pretensje bo został pozbawiony możliwości dzwonienia, które wynikło z
zakończenia terminowej umowy na te usługi?? A w odwrotna stronę - tylko
chyba ktoś upośledzony może sobie to chwalić coś takiego, że ktoś mu
głowę zawraca, mimo tego że umowę podpisał na określony termin. Kończy
się umowa i klient zapomina o firmie z którą podpisał umowę TERMINOWĄ, i
jest pewny że za jakiś czas firma "Kruk" nie zapuka do jego drzwi i nie
upomni się o zaległe opłaty... I żeby nie było żadnych wątpliwości - te
bandycko-kapitalistyczne praktyki są stosowane nie tylko w usługach
telefonicznych - stosowane są także przez tzw platformy cyfrowe, i w tym
wypadku dotyczy to płatnych telewizji.
Nawet sobie chyba nie zdajesz sprawy ile trudu kosztowało mnie
niedawno wypowiedzenie TERMINOWEJ umowy TV "N", po tym jak dobiegła
końca. Tak więc nie pisz że ktoś zadziałał w moim, klienta interesie
robiąc z umów taki bajzel, na którym zyska tylko jedna strona.
-
25. Data: 2013-04-08 11:08:04
Temat: Re: bezprawie (?) w PLay
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "p47" napisał w wiadomości
W dniu 2013-04-07 12:57, J.F. pisze:
>Wprawdzie warunki umowy z ERą nie mają wielkiego znaczenia w analizie
>umowy z Play, ale jednak zahaczyłeś o istotny element, a mianowicie o
>to, ze jest fundamentalna różnica w sytuacji, gdy (jak w Erze) umowa
>zawarta zostaje OD RAZU na okres nieokreślony (nawet jeśli zerwanie
>jej przez pewien okres obwarowane jest jakimiś warunkami), a sytuacją
>w Play, gdy zawierana jest umowa na czas OKREŚLONY, która potem
>zmieniana jest w NOWĄ umowę na okres nieokreślony (nawet jeśli
>zawarcie tej nowej umowy nie wymaga działań stron).
Tak nie calkiem fundamentalna - bo zgodnie z naszym KC sad ma dokonac
analizy zamiarow stron i w zasadzie powinien uznac, ze pomimo iz Play
zapisal to w umowie jak zapisal, to de facto strony sie umowily na
wersje Ery.
A to czy umowa jest (od poczatku) na czas okreslony czy nieokreslony,
ma swoje dalsze drobne reperkusje.
Ale to temat dla teoretykow prawa cywilnego.
>W pierwszy bowiem przypadku cały czas obowiązuje TA SAMA umowa i jej
>zerwanie wymaga odpowiedniego działania stron (m.in. okresu
>wypowiedzenia).
>Natomiast w 2-gim przypadku, z PLAY zawierana jest umowa obowiązująca
>WYŁĄCZNIE (zgodnie z treścią umowy) przez 36 miesięcy. Po tym
>okresie, jesli strony NIC nie zrobią to zawierana jest NOWA umowa na
>okres nieokreślony,
w zasadzie, zgodnie z zapisem zreszta, to jest kontynuowana stara
umowa, na innych, umówionych wczesniej, warunkach.
>tak jak napisane jest (być może?) w regulaminie (choć nie w umowie i
>choć nikt nie był w stanie przytoczyć odpowiedniego zapisu z okresu
>podpisywania umowy!) .
>Jeśli zostanie ta nowa umowa zawarta to oczywiście obowiązywałyby,
>zgodnie z np. regulaminem jakieś warunki jej wypowiedzenia.
Jesli masz zapis ze "regulamin stanowi integralna czesc umowy", a w
nim zapis rownorzedny do "jesli umowa nie zostanie wypowiedziana na 30
dni przed koncem okresu okreslonego, to zamienia sie w umowe na czas
nieokreslony" - to wszystko jest prawnie.
I jedyny minus dla Play ze nie napisal tego wprost w umowie.
O ile to prawda.
>Ale ja wcale nie wypowiadam żadnej umowy!! Przeciwnie,- chcę aby
>obecna umowa dobiegła do kresu, ale nie pozostaję bierny, bo po
>prostu nie wyrażam woli zawarcia z Play nowej umowy na okres
>nieokreślony, a
Wyraziles taka wole dwa lata wczesniej :-P
A jaka masz wole ? Kontynuowac wspolprace/umowe na nowych lepszych
warunkach ?
I nie mow ze w Play to niemozliwe, toz inni potrafia pol roku
wczesniej zmienic umowe.
>nigdzie nie ma zapisu , że w dowolnym momencie PRZED nawiązaniem tej
>nowej umowy nie mogę z przedłużenia zrezygnować!!
Bo jest zapis ze mozesz (nie dotyczy Plusa), byleby to bylo 30 dni
przed terminem :-)
>A każda umowa zawarta na okres określony po upływie tego okresu z
>mocy prawa ulega rozwiązaniu.
Chyba ze strony umowily sie inaczej.
Mozesz jeszcze zajrzec na strone UOKiK, tam jest rejestr klauzul
niedozwolonych, byc moze ten przypadek jest tam juz uwzgledniony.
>> Jeszcze mozna zlosliwie przeniesc numer z podaniem terminu
>> zakonczenia
>> obecnej umowy ..
>Tego nie rozumiem,- jakie przeniesienie i dlaczego złosliwe?
Przeniesc do innego operatora, a zlosliwie - nie chcieli wspolpracowac
po dobroci, to niech cierpia.
I niech teraz kombinuja jak ci naliczyc fakture za usluge, ktorej nie
swiadcza, i jak podpadac pod inne przepisy.
J.
-
26. Data: 2013-04-08 11:20:25
Temat: Re: bezprawie (?) w PLay
Od: K <...@...c>
W dniu 08-04-2013 10:47, Trybun pisze:
> W dniu 2013-04-08 10:08, Mario pisze:
>>
>>> To bandyckie bezprawie jest u nas obowiązującym prawem. Tylko u nas
>>> zmusza się klienta do wypowiadania umów zawartych na termin. To jest
>>> chore i same sobie przeczy, ale jak widać niektórzy przyjmują to ze
>>> zrozumieniem. Niewolnicy XXI wieku..
>>
>> Gdyby umowa całkiem wygasała to tysiące klientów oburzałoby się, że z
>> dnia na dzień są pozbawieniu możliwości dzwonienia.
>> Takie tez jest stanowisko UKE:
>>
>> http://forum.gazeta.pl/forum/w,1115,127035123,,pytan
ie_do_UKE_Umowy_na_czas_okreslony.html?v=2
>>
>> "Szanowny Panie,
>> w odpowiedzi na Pańskie pismo skierowane do Urzędu Komunikacji
>> Elektronicznej pragnę poinformować, iż zgodnie z obowiązującymi
>> przepisami prawa, kwestia statusu umowy zawieranej na czas określony
>> po upływie wskazanego w niej terminu obowiązywania pozostaje w sferze
>> swobodnej decyzji stron umowy. Możliwe są w tym wypadku różne
>> rozwiązania. Umowa może wygasnąć, przekształcić się w kolejną umowę na
>> czas określony albo przekształcić się w umowę na czas nieokreślony.
>> W przypadku umów o świadczenie usług telekomunikacyjnych standardem
>> jest automatyczne przekształcanie się umowy zawartej na czas określony
>> w umowę na czas nieokreślony, o ile abonent we wskazanym w umowie
>> terminie nie złoży innego oświadczenia woli. Takie rozwiązanie
>> gwarantuje abonentowi ciągłość świadczenia usług telekomunikacyjnych
>> dając jednocześnie abonentowi czas na podjęcie decyzji o dalszej
>> współpracy z operatorem lub rozwiązania umowy na świadczenie usług
>> telekomunikacyjnych.
>> Czas na podjęcie decyzji w tym zakresie jest zwykle w umowach
>> wskazywany. W przypadku umów o świadczenie usług telekomunikacyjnych
>> przedsiębiorcy telekomunikacyjni najczęściej wskazują termin
>> najpóźniej 30 dni przed upływem terminu umowy zawartej na czas
>> określony."
>>
>>
>
> Naprawdę sądzisz że znalazłby się choć jeden klient zgłaszający
> pretensje bo został pozbawiony możliwości dzwonienia, które wynikło z
> zakończenia terminowej umowy na te usługi?? A w odwrotna stronę - tylko
> chyba ktoś upośledzony może sobie to chwalić coś takiego, że ktoś mu
> głowę zawraca, mimo tego że umowę podpisał na określony termin. Kończy
> się umowa i klient zapomina o firmie z którą podpisał umowę TERMINOWĄ, i
> jest pewny że za jakiś czas firma "Kruk" nie zapuka do jego drzwi i nie
> upomni się o zaległe opłaty... I żeby nie było żadnych wątpliwości - te
> bandycko-kapitalistyczne praktyki są stosowane nie tylko w usługach
> telefonicznych - stosowane są także przez tzw platformy cyfrowe, i w tym
> wypadku dotyczy to płatnych telewizji.
> Nawet sobie chyba nie zdajesz sprawy ile trudu kosztowało mnie
> niedawno wypowiedzenie TERMINOWEJ umowy TV "N", po tym jak dobiegła
> końca. Tak więc nie pisz że ktoś zadziałał w moim, klienta interesie
> robiąc z umów taki bajzel, na którym zyska tylko jedna strona.
>
>
to zdecyduj sie czego wlasciwie oczekujesz. mam dla ciebie oferte:
nazywa sie prepaid i jest dostepna u kazdego opa.
nie wiem co tu jest niezrozumialego, ale np majac umowe z t-mobile
wyglada to u mnie tak: podpisuje umowe na czas okreslony (24mce),
operator w umowie gwarantuje mi takie, a takie parametry na czas trwania
umowy za kwote X. po zakonczeniu umowy, ta przechodzi na czas
nieokreslony na zasadach ogolnych (czyt. chujowych).
- oczywiscie przed koncem umowy (np miesiac) dzwoni do mnie operator i
proponuje mi nowa oferte. zwykle lepsza jest po zalogowaniu do panelu.
- oczywiscie w dniu zawarcia w/w umowy moge napisac wypowiedzenie ze
skutkiem na ostatni dziej jej trwania.
- w dobie przenosnosci numerow oraz w celu potargowania sie z opem, wole
go postraszyc zerwaniem umowy (po jej zakonczeniu) i przeniesienim
numeru do innego opa.
- osobiscie mam czelnosc twierdzic, ze bylbys pierwszym ktory bije piane
o to ze operator pozbawil cie kontaktu ze swiatem z dnim zakonczenia
umowy. nawet wiem jakbys sie tlumaczyl dlaczego nie miales czasu na jej
przedluzenie.
odnoszac sie do umowy z N, tez mam (od 2009) i za kazdym razem po jej
zakonczeniu wypowiadam ja bez problemu. za kazdym razem dostaje lepsza
oferte - ostanio ostatniego dnia. nie wiem z czego wynikaja twoje
problemy, bo chyba nie: napisanie kartki a4 i wyslanie jej do operatora
listem poleconym/faxem/mailem - jesli wpiera.
-
27. Data: 2013-04-08 11:25:43
Temat: Re: bezprawie (?) w PLay
Od: Artur Maśląg <n...@w...pl>
W dniu 2013-04-08 10:47, Trybun pisze:
> W dniu 2013-04-08 10:08, Mario pisze:
(...)
>> http://forum.gazeta.pl/forum/w,1115,127035123,,pytan
ie_do_UKE_Umowy_na_czas_okreslony.html?v=2
(...)
>> Czas na podjęcie decyzji w tym zakresie jest zwykle w umowach
>> wskazywany. W przypadku umów o świadczenie usług telekomunikacyjnych
>> przedsiębiorcy telekomunikacyjni najczęściej wskazują termin
>> najpóźniej 30 dni przed upływem terminu umowy zawartej na czas
>> określony."
>
> Naprawdę sądzisz że znalazłby się choć jeden klient zgłaszający
> pretensje bo został pozbawiony możliwości dzwonienia, które wynikło z
> zakończenia terminowej umowy na te usługi??
Oczywiście. Przy okazji np. utrata numeru telefonu itd. Super
rozwiązanie :> Widzisz, to są usługi o charakterze ciągłym i tak
naprawdę człowiek podpisuje pewne zobowiązanie (związane z jakimiś
profitami - jak mniemam chodziło o aparat telefoniczny) i w jego
trakcie są określone warunki specjalne. No, dodatkowo stosowne
informacje są w umowach, więc nie bardzo rozumiem płacze i narzekania.
> i
> jest pewny że za jakiś czas firma "Kruk" nie zapuka do jego drzwi i nie
> upomni się o zaległe opłaty...
No jak ktoś nie płaci - zasadniczo rachunki nadal wysyłają, a nie
wyrzucają do kosza.
> I żeby nie było żadnych wątpliwości - te
> bandycko-kapitalistyczne praktyki są stosowane nie tylko w usługach
> telefonicznych - stosowane są także przez tzw platformy cyfrowe, i w tym
> wypadku dotyczy to płatnych telewizji.
Są umowy i faktem jest, że firmy różnie ludzi traktują, niemniej
zazwyczaj zgodnie z podpisaną umową. Stąd np. źle wspominam
sposoby traktowania z Aster, ale to inna kwestia. Wystarczyło
wypowiedzieć umowę na czas. Zobaczyłem rachunek *2 i się okazało,
że zapomniałem. Mogli być mili i zadzwonić, że się kończy umowa
okresowa itd. No, ale nie oni jedni na świecie.
> Nawet sobie chyba nie zdajesz sprawy ile trudu kosztowało mnie
> niedawno wypowiedzenie TERMINOWEJ umowy TV "N", po tym jak dobiegła
> końca.
Z tym tez masz problem? Niedawno wypowiadałem, ponieważ mi nowe
oferty nie pasowały. Bez problemu, dekoder też im się magicznie nie
zepsuł. Mam parę uwag w kwestii wprowadzenia mnie w błąd przy
zawieraniu umowy (kwestia "uwolnienia" dekodera oraz zestawu
antenowego kupionych na własność), ale to trochę inna para kaloszy.
W sumie jak patrzę co NC+ zaczęło wyrabiać z klientami to się
cieszę, że u nich nie zostałem :)
> Tak więc nie pisz że ktoś zadziałał w moim, klienta interesie
> robiąc z umów taki bajzel, na którym zyska tylko jedna strona.
W omawianej sprawie nie ma burdelu, który sugerujesz i zasady są
powszechnie znane, a jak ktoś ma wątpliwości to powinien dokładnie
umowy przeczytać - włącznie z załącznikami, będącymi ich integralną
częścią.
-
28. Data: 2013-04-08 11:37:46
Temat: Re: bezprawie (?) w PLay
Od: "pmlb" <b...@d...pl>
> to zdecyduj sie czego wlasciwie oczekujesz. mam dla ciebie oferte:
> nazywa sie prepaid i jest dostepna u kazdego opa.
Tylko jest mala uwaga, prepayd w Polsce to jak abonament, bo zmuszaja cie do
uzupelniania konta mimo, ze tego nie potrzebujesz aktualnie - co mija sie z
idea prepayd.
> nie wiem co tu jest niezrozumialego, ale np majac umowe z t-mobile wyglada
> to u mnie tak: podpisuje umowe na czas okreslony (24mce), operator w
> umowie gwarantuje mi takie, a takie parametry na czas trwania umowy za
> kwote X. po zakonczeniu umowy, ta przechodzi na czas nieokreslony na
> zasadach ogolnych (czyt. chujowych).
Kolejna dziwna sprawa. Po zakonczeniu cyrografu powinenes miec dokladnie to
samo co w czasie 24 miesiecy za ta sama kwote z tym, ze przeszlo na czas
nieokreslony. Nie wiem, dlaczego w Polsce operatorzy po okresie obowaizkowym
zmieniaja warunki zmuszajac ludzi do podpisywania nowych cyrografow na
nastepne lata.
W UK, owszem podpisuje tez ale tylko dlatego, ze daja mi nowy telefon,
przewaznie bez ograniczen i za darmo.
Moge tez zrobic downgrade czyli obnizyc koszty i utrzymac umowe na czas
nieokreslony.
W przypadku np. internetu stacjonarnego, w Polsce jak ktos podpisal umowe
pare lat temu na 512kb/s to ma do dzis, malo tego, firmy same przedluzaja
umowe o nastepne 6 miesiecy!!! To juz jest bardzo anty klintowskie
dzialanie.
W UK internet jest caly czas jest upgrade bez wzgledu na czas trwania umowy
i rodzaj umowy. Jesli operator przechodzi na wyzsze predkosci robi to
kazdemu. Np. NTL zaczynl od 512kb/s dzis za te same pieniadze (umowa od 8
lat na czas nieokreslony) mam 50mbps... Bez pytania, bez nowej umowy itp.
To wpolsce mi sie bardzo nie podoba, pod tym wzgledem polska jest bardzo,
bardzo dlaeko z tylu.
-
29. Data: 2013-04-08 12:08:45
Temat: Re: bezprawie (?) w PLay
Od: Artur Maśląg <n...@w...pl>
W dniu 2013-04-08 11:20, K pisze:
(...)
> to zdecyduj sie czego wlasciwie oczekujesz. mam dla ciebie oferte:
> nazywa sie prepaid i jest dostepna u kazdego opa.
Byle nie wziął prepaida z jakimś zobowiązaniem (jak onegdaj Tak Tak
Fon), bo będzie problem, że przestał doładowywać, a tu płacić trzeba ;)
> nie wiem co tu jest niezrozumialego, ale np majac umowe z t-mobile
> wyglada to u mnie tak: podpisuje umowe na czas okreslony (24mce),
> operator w umowie gwarantuje mi takie, a takie parametry na czas trwania
> umowy za kwote X. po zakonczeniu umowy, ta przechodzi na czas
> nieokreslony na zasadach ogolnych (czyt. chujowych).
Mam wrażenie, że wszystkie umowy o świadczenie usług
telekomunikacyjnych mają podobne zasady i z założenia umowa ma na
celu świadczenia usług w sposób ciągły - stosowne umowy terminowe
(czy inne aneksy) mają tylko określać pewne specyficzne warunki
świadczenia usług w konkretnym okresie. Każda ma też określony
tryb wypowiedzenia itd. Tak było w umowach Plus, T-mobile, Orange,
Play (niezależnie od ich nazwy). Dziwię się, że ludzie mają z tym
problem, choć fakt internetowego bicia piany nie jest dla mnie
żadnym zaskoczeniem :)
(...)
> - osobiscie mam czelnosc twierdzic, ze bylbys pierwszym ktory bije piane
> o to ze operator pozbawil cie kontaktu ze swiatem z dnim zakonczenia
> umowy. nawet wiem jakbys sie tlumaczyl dlaczego nie miales czasu na jej
> przedluzenie.
:)
-
30. Data: 2013-04-08 12:31:57
Temat: Re: bezprawie (?) w PLay
Od: Trybun <i...@y...com>
W dniu 2013-04-08 11:25, Artur Maśląg pisze:
> W dniu 2013-04-08 10:47, Trybun pisze:
>> W dniu 2013-04-08 10:08, Mario pisze:
> (...)
>>> http://forum.gazeta.pl/forum/w,1115,127035123,,pytan
ie_do_UKE_Umowy_na_czas_okreslony.html?v=2
>>>
> (...)
>>> Czas na podjęcie decyzji w tym zakresie jest zwykle w umowach
>>> wskazywany. W przypadku umów o świadczenie usług telekomunikacyjnych
>>> przedsiębiorcy telekomunikacyjni najczęściej wskazują termin
>>> najpóźniej 30 dni przed upływem terminu umowy zawartej na czas
>>> określony."
>>
>> Naprawdę sądzisz że znalazłby się choć jeden klient zgłaszający
>> pretensje bo został pozbawiony możliwości dzwonienia, które wynikło z
>> zakończenia terminowej umowy na te usługi??
>
> Oczywiście. Przy okazji np. utrata numeru telefonu itd. Super
> rozwiązanie :> Widzisz, to są usługi o charakterze ciągłym i tak
> naprawdę człowiek podpisuje pewne zobowiązanie (związane z jakimiś
> profitami - jak mniemam chodziło o aparat telefoniczny) i w jego
> trakcie są określone warunki specjalne. No, dodatkowo stosowne
> informacje są w umowach, więc nie bardzo rozumiem płacze i narzekania.
Co to ma do terroru wobec konsumenta? Chcesz kontynuować współpracę to
ja i tak musisz zadeklarować, a po co ta konieczność składania
wypowiedzenia przez niezainteresowanych?
>
>> i
>> jest pewny że za jakiś czas firma "Kruk" nie zapuka do jego drzwi i nie
>> upomni się o zaległe opłaty...
>
> No jak ktoś nie płaci - zasadniczo rachunki nadal wysyłają, a nie
> wyrzucają do kosza.
Po prostu nie korzystam już z ich usług po zakończeniu umowy, a więc za
co te kary?
>
>> I żeby nie było żadnych wątpliwości - te
>> bandycko-kapitalistyczne praktyki są stosowane nie tylko w usługach
>> telefonicznych - stosowane są także przez tzw platformy cyfrowe, i w tym
>> wypadku dotyczy to płatnych telewizji.
>
> Są umowy i faktem jest, że firmy różnie ludzi traktują, niemniej
> zazwyczaj zgodnie z podpisaną umową. Stąd np. źle wspominam
> sposoby traktowania z Aster, ale to inna kwestia. Wystarczyło
> wypowiedzieć umowę na czas. Zobaczyłem rachunek *2 i się okazało,
> że zapomniałem. Mogli być mili i zadzwonić, że się kończy umowa
> okresowa itd. No, ale nie oni jedni na świecie.
Konieczność wypowiadania umów terminowych jest bandytyzmem i nie ma na
to żadnego wytłumaczenia.
>
>> Nawet sobie chyba nie zdajesz sprawy ile trudu kosztowało mnie
>> niedawno wypowiedzenie TERMINOWEJ umowy TV "N", po tym jak dobiegła
>> końca.
>
> Z tym tez masz problem? Niedawno wypowiadałem, ponieważ mi nowe
> oferty nie pasowały. Bez problemu, dekoder też im się magicznie nie
> zepsuł. Mam parę uwag w kwestii wprowadzenia mnie w błąd przy
> zawieraniu umowy (kwestia "uwolnienia" dekodera oraz zestawu
> antenowego kupionych na własność), ale to trochę inna para kaloszy.
> W sumie jak patrzę co NC+ zaczęło wyrabiać z klientami to się
> cieszę, że u nich nie zostałem :)
Na tym naciąłem się jak na czym innym - przy operacji wypowiadania umowy
N-ce, poprzednie kilkukrotne stanie w kolejkach w salonie Orange przy
wypowiadaniu umowy na Orange Free to naprawdę pryszcz. Tu nawet nie
mogłem ustalić daty podpisania umowy.
>
>> Tak więc nie pisz że ktoś zadziałał w moim, klienta interesie
>> robiąc z umów taki bajzel, na którym zyska tylko jedna strona.
>
> W omawianej sprawie nie ma burdelu, który sugerujesz i zasady są
> powszechnie znane, a jak ktoś ma wątpliwości to powinien dokładnie
> umowy przeczytać - włącznie z załącznikami, będącymi ich integralną
> częścią.
>
>
Nie o takim burdelu piszę - umowa nawet jest dość przejrzysta, chodzi o
terroryzm jakiemu jest poddawany klient, godząc się na takie warunki.
Ale wobec braku alternatywy nie ma wyjścia. Jednak nie oczekuj że ktoś
przy zdrowych zmysłach będzie sobie coś takiego chwalił.