eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyalfa 156 › Re: alfa 156
  • Data: 2010-06-27 11:56:00
    Temat: Re: alfa 156
    Od: "Jurand" <j...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Karolek" <d...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:i074g5$lt1$1@news.mm.pl...
    > Jurand pisze:
    >
    >>> Wtedy stosuje sie inny amortyzator, dobrany do warunkow pracy.
    >>> Ma sie to jednak nijak do wahacza i jego elementow.
    >>
    >> Przepraszam - skoro zmiana wahacza wymaga zmianę charakterystyki pracy
    >> amortyzatora - to jak możesz pisać, że zastosowanie innego amortyzatora
    >> ma się nijak do wahacza?
    >>
    >
    > Tak wlasnie jest.
    > Twoj ograniczony umysl jednak nie jest w stanie tego ogarnac :>

    Nie, absolutnie z tą problematyką nigdy się nie spotkałem.

    >>> Bo te luzne posty to nie publikacje naukowe, a taka trzeba by napisac,
    >>> abys sie nie przypirdolil do jakiegos slowka, czy niedomowienia.
    >>
    >> Te luźne posty to po prostu smutne pierdolenie chłopczyka, który nie
    >> dawno skończył 25 lat
    >
    > To znaczy kiedy? (sprawdzam twoja szklana kule).

    Obstawiam że więcej jak 28 to Ty nie masz ;)

    >>i się mu wydaje, że pozjadał wszystkie rozumy i wszystkich dookoła może
    >>pouczać - a jak przyjdzie co do czego i trzeba się wykazać konkretną
    >>wiedzą i konkretnymi informacjami -
    >
    > Napisal handlarzyna trupami, ktory udaje, ze pozjadal wszytskie rozumy :P

    Ja przynajmniej nie bredzę, że jeśli jeden wahacz ma 2 silentbloki, a drugi
    3, to się nie różnią.
    Nie bredzę też, że wbrew temu co twierdzą obecnie prawie WSZYSCY producenci
    samochodów, auta nie są malowane w całości lakierami wodorozcieńczalnymi.
    Jak na razie dajesz dupy równo na wszystkich polach, w których bierzesz
    udział w dyskusji. Twierdzisz, że coś nie istnieje, potem odwracasz kota
    ogonem, jak ktoś Ci podaje linki do okreśłonych produktów. A założenia
    konstrukcyjne to znasz chyba tylko z jakiejś ściągi dla uczniów zawodówki.

    >> to nagle zaczyna się bunt "JA już to pisałem", "Znajdź sobie na forum".
    >>
    >
    > Bo to napisalem, twoj problem skoro nie potrafisz znalezc :P

    Nie napisałeś - to nie znalazłem. Jakbyś napisał - to by było. Gdybyś miał
    rację i odrobinę jaj, to byś od razu puścił tutaj cytat, żeby wszystkim
    zamknąć buzie. A tak to kolejne dziecko neostrady.

    >>> To juz wiem czemu nie podales i nie podasz wczesniej wspominanych przeze
    >>> mnie informacji.
    >>
    >> BO ICH NIE MA. Nie można cytować czegoś, czego nie pisałeś.
    >>
    >
    > W koncu sie przynales, ze nie ma tych lakierow, ze nie ma tych beemek, ze
    > nie wiesz co to wytrzymalosc materialow itd.

    Oczywiście, że są te lakiery (co więcej - założę się z Tobą o Twoje BMW że
    takie lakiery są, mogę Ci nawet taki lakier przywieźć do domu - wchodzisz,
    kłamco?)
    O wytrzymałości materiałów powiedziałeś tylko tyle, że znasz kilka
    podstawowych pojęć z tego tematu - a praktyka i konkrety są Ci raczej obce.

    >> i na pewno ani skrzynia ani silnik nie mają grama wycieku,
    >
    > Skrzynia, nie ma, bo i jakby miala to dlugo bym nie pojezdzil.
    > A silnik, tak pare gramow oleju wycieka z przedniego uszczelniacza, kiedys
    > sie za to moze zabiore.
    > Ale czy w audi uszczelniacze sie nie zuzywaja? :P
    >
    >> tylny most ma się doskonale
    >
    > Tak, stan idealny.
    >
    >> a poduszki pod nim są od nowości nie dotykane,
    >
    > Nie dotykane, bo i po co.
    > Most w BMW nie pracuje z zawieszeniem wiec jak normalnie jezdzisz to nie
    > widze powodu, aby cos tam sie dzialo.

    Most w BMW nie pracuje z zawieszeniem? Wow. Ty, to on się unosi na jakichś
    niewidzialnych poduszkach, albo leży bezpośrednio na asfalcie?

    >> silnik chodzi jak pszczółka
    >
    > Prawie, nastawnik do wymiany mam (odrazu uprzedze twoje przytyki, audi tez
    > ma takie nastawniki).
    > Sam silnik jest zdrowy.

    >> a wnętrze samochodu po prostu nówka.
    >
    > Poza slabymi welurami (to akurat typowa wada BMW z tamtego okresu) jest
    > jak nowe.

    Hihihih chłopie - słabymi welurami??? To w mojej E34 po 340 tysiącach welur
    był jakby wyjechał z fabryki tydzień wcześniej. Co jak co, ale prawie
    wszystkie welurowe tapicerki z tych lat były o niebo trwalsze od tego, co
    jest montowane w autachj teraz.

    >>I do tego naprawdę zero jakiejkolwiek korozji i też z tym niczego nie
    >>robiłeś.
    >>
    >
    > Po tej slonej zimie wszytskie obite ranty drzwi, czy tylnej klapy ujawnily
    > poczatki korozji.
    > Jednak cala reszta zdrowa.

    Widzisz i powoli dochodzimy do tego, co dla mnie oznacza, że samochód jest w
    stanie nadającym się do dłuższej eksploatacji, a co, że samochód wymaga
    jakichś tam inwestycji.

    >>> Zgadza sie, mnie wychodzi o wiele taniej.
    >>
    >> Tak, powyższe rzeczy wymieniłeś za 125 zł 80 gr.
    >>
    >
    > Nie wiele wiecej to kosztowalo.
    > Regenerowany wahacz aluminiowy cos kolo 100zl.
    > Gorny nowy lemfordera swego czasu za 75zl kupilem plus dwie tulejki
    > lemfordera za 50zl (dwie sztuki), ale to bylo juz dosc dawno i teraz sa
    > drozsze.
    > Ostatnio lacznik lemfordera (moog to straszne gowno) za 70zl kupilem.
    > Amortyzatory jeszcze kiedys wymienilem, ale juz ceny nie pamietam, opony
    > tez nowe zalozylem... tyle to by bylo z zawieszenia.

    500 PLN jak nic. Jak taki dobry jesteś z wytrzymałości, jak i z
    matematyki...
    100+75+50+70 = 330.
    Do tego pisałeś, że miałeś "kilka razy wymieniane laczniki stabilizatora"
    No to dorzućmy jeszcze 70 PLN - mamy 400.
    Amorki rozumiem były pewnie po 50 pln sztuka, żeby się zmieścić w tych 500
    PLN?
    No i trafiłeś na bardzo miłego mechanika, który wszystkie te wymiany zrobił
    za friko, bo Cię lubi ;) (oczywiście, można wszystko wymienić samemu, ale to
    są marginalne przypadki).

    I teraz chcesz mi powiedzieć, że w skali 100 tysięcy km wykonałeś tylko tyle
    w zakresie napraw zawieszenia i oprócz jednego wahacza górnego nie masz
    obecnie ŻADNYCH luzów i stuków w zawieszeniu? Bo to byłby naprawdę fenomen w
    skali kraju ;)

    >>> Jakiego komputera? :>
    >>> Na pewno miales E34 525TDS? :P
    >>
    >> E34 540 i E34 525TDS. TEgo komputera, który jest centralnie przed oczyma
    >> kierowcy i wyświetla informacje o spalaniu, zasięgu, itp.
    >>
    >
    > A to pewnie ten komputer, ktory nie istnieje w TDSie :P
    > Moze jednak najpierw sobie kup to E34 to pogadamy :>

    Być może nie istnieje w TDS-ie taka wersja zegarów, która wyświetla dane z
    komputera - sam komputer pokładowy pokazujący spalanie był na pewno, obok
    radia na konsoli środkowej. W 540-ce miałem i na konsoli, i na zegarach, i
    wiem jakie dawał popisy.

    >> Akurat nie, miałem normalne auto od Niemca, ur. w 1948, który ten
    >> samochód sobie kupił nowy w salonie BMW i do końca eksploatował go
    >> serwisując w ASO. Auto przejechało 340 tysięcy km. Pod względem wizualnym
    >> było perfekcyjne. Pod względem technicznym, jak go odbierałem - również.
    >> Później dopiero pierdołkowate duperele, które zaczęły wychodzić jak
    >> diabełek z pudełka, zniechęciły mnie skutecznie do takich wynalazków, jak
    >> stare, na owe czasy luksusowe, BMW. Nie lepiej wyglądała sprawa w
    >> przypadku 740-ki.
    >
    > Tak, tak, miales auto, a nawet nie wiesz co to auto mialo wewnatrz :>

    Chłopaku, od czasu tego TDS-a to miałem ze 100 innych aut. Ale spalanie
    pamiętam jak dziś - starałem się z kolegą w mieście zamknąć w 10/100 jadąc
    jak stary dziadek.

    >> JEśli mu łyka 10 w mieście to najwyższy czas wyjąć ten silnik i wyrzucić
    >> go do rzeki (chyba, że gość ma automatyczną skrzynię i tendencje do
    >> mocnego ciśnięcia w mieście).
    >>
    >
    > Ja tam bym raczej sprzedal jakiemus frajerowi zapatrzonemu w TDI i kupil
    > sobie jakies BMW z 3.0d :>

    Najlepiej E60.

    >>> Mi stary TDS tez lyka 10, ale kultura pracy wyzsza, a i usterkowosc
    >>> mniejsza.
    >>
    >> Proszę Cię - nie bredź. Bo w to, że TDS ma mniejszą usterkowość niż 1.9
    >> TDI, to Ci nawet najbardziej zagorzały fan BMW nie uwierzy.
    >>
    >
    > Tak, tak, te ludowe mity i legendy, ciezko z nimi walczyc :>

    Ciężko walczyć, powiadasz...
    Z forum BMW:
    1. "mi E 34 2.5 tds w miescie (lublin) pali ok 10 do 11 a w trasie ok 6,5 do
    7, ale jest dziwne to ze komp pokazuje srednia z ok 2 - 3 tys km 7,8 i sie
    zastanawiam czy komp zawsze pokazuje prawde?"
    2. "Dla przykladu w moim poprzednim 2,5td w mieście palił 10-11 l w mieście
    i 9-10 po trasie"
    3. "witam ,robie tylko trasy w holandi -140km/h spalanie 7.5l 525 tds E39
    opony 255/55/16.Nielejcie byle czego to bedzie normalnie paliła"
    (ten samochód NA TRASIE 140 km/h non stop pali 7.5/100 !!!)
    4. "525tds e34, silnik m51, rok 1992, przebieg: 234tys., automat, miasto:
    okolo 10l ropy, teren: 7-8l, przy jezdzie raczej spokojnej" (uwaga - dotyczy
    miasta Jastrzębie-Zdrój
    I można tak sobie czytać i wklejać.

    Prawda jest taka - nie ma ludzkiej możliwości, żeby samochód o tej masie, z
    napędem tylnym (większa strata mocy na przeniesienie napędu), z automatyczną
    skrzynią, ze starym typem układu wtryskowego, zadowalał się zużyciem 8 czy
    9/100 w mieście typu Kraków, Warszawa, Łódź, Wrocław - bo to są miasta
    odpowiadające warunkom pomiarowym dla ruchu miejskiego. Jakbym ja podawał
    spalanie dla miasta typu Oświęcim, to bliższe byłoby to zużyciu na trasie
    (przejeżdżam całe miasto praktycznie bez zatrzymania się).
    Pisząc o legendach, nie zdajesz sobie chyba sprawy z tego, jak wygląda ruch
    w dużej aglomeracji.

    Jurand.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: