eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaRe: USB Power Pack z wbudowanym ogniwem słonecznymRe: USB Power Pack z wbudowanym ogniwem słonecznym
  • Data: 2016-03-06 21:43:29
    Temat: Re: USB Power Pack z wbudowanym ogniwem słonecznym
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Pan Dariusz Dorochowicz napisał:

    >> Z naciskiem na "co tam było", bo na pewno nie był to "sok malinowy".
    >> Najwyżej syrop, robiony na gorąco i na słodko z wykorzystaniem osmozy.
    >> I w kręgach zbliżonych do moich babć nazywano to własnie syropem.
    >> Przepisy UE podzielają babcine poglądy -- w ich myśl "sokiem" można
    >> nazywać tylko coś wyciśniętego ze świeżych owoców, bez dodatku wody.
    >> Taki sok malinowy istnieje, ale ani się nie nadaje do niczego, ani
    >> nie jest trwały. Taka tam różowa woda. Babciny syrop też by się słabo
    >> dziś sprzedawał -- był mętny, a nade wszystko kolor miał blady i wciąż
    >> jeszcze blednący z czasem. Nikt czegoś takiego dzisiaj nie kupi.
    >
    > Co do soku to się zgodzę, ale syrop? Jakoś nie przypominam sobie ani
    > tego, żeby był mętny, ani żeby był blady. Fakt, nie był robiony przez
    > babcię tylko mamę, ale po roku wciąż miał piękny kolor. Może kwestia
    > użytej technologii...

    W żadnym wypadku nie ma koloru takiego, jak syropy przemysłowe. Mam
    wrażenie, że ludzie w ogóle zapomnieli, co oznacza "kolor malinowy"
    i oczekują wielkiej intensywności doznań wzrokowych. Więc blade dość
    są te syropy robione w technologii domowej. Ponieważ zawsze uważałem,
    że że w robieniu przetworów domowych najbardziej chodzi o robienie
    przetworów domowych, a nie o ich późniejsze użycie, to u nas te słoje
    i flaszki przeważnie popadały w piwniczne zapomnienie. Odnalezione po
    latach maliny zwasze wypadają blado. Innym zdarza się, że czas przydaje
    więcej szlachetności. Także z mętnościa sprawy tak się mają, że gdy
    ktoś chce wydobyć w syropie jak najwięcej malinowego jestestwa, to ona
    być musi. Złego nic w tym nie ma. Chyba że ktoś zna tajemne technologie,
    które i walowy zachowają, i klarowność syropom nadadzą -- tedy chylę
    czoła.

    > Jakiś czas temu kupiłem na stoisku ze "zdrową żywnością" jakiś taki
    > syrop, co skład miał bardzo przyzwoity (chyba nawet bez aronii)

    Co słego jest w aronii? Kupowaliśmy kiedyś aroniowe w specjalistycznym
    aroniowym gospodarstwie. Bardzo dobre i na pewno nie tanie. Aronia, to
    bardzo zacna roślina.

    > - zdaje się że był tam po prostu syrop malinowy. Teraz już nie
    > pamiętam, stwierdziłem że trzeba spróbować. Tanie to nie było,
    > smak może nie taki dokładnie, jak ten "robiony", ale zdecydowanie
    > różnił się od tego z aromatem. Czuć było maliny. I w zapachu,
    > i w smaku.

    Ani chybi był to aromat identyczny z naturalnym.

    Jarek

    PS
    pl.rec.kuchnia to zacna grupa. Identyfikatora swojego też oczywiście
    ma, ale rozpoznać i omijać go łatwo.

    --
    Niech żyje nam towarzysz Stalin, co usta słodsze ma od malin.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: