eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodySkrzyżowanie - pytanieRe: Skrzyżowanie - pytanie
  • Data: 2011-04-05 23:32:54
    Temat: Re: Skrzyżowanie - pytanie
    Od: Myjk <m...@n...op.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Tue, 05 Apr 2011 22:16:21 +0200, Tomasz Pyra

    >>> Zasada mądra, sensowna i rozsądna, ale jeżeli znajdzie się kierowca tego
    >>> zwyczaju nierespektujący, doprowadzi do kolizji, to przed sądem wygra.
    >> Wygra, bo będzie miał rację. Nie musi ustępować miejsca, to jego dobra
    >> wola. "Zamek" to logiczne rozwiązanie -- ale nigdzie nie opisane w PoRD.
    > Dokładnie tak samo nieopisane jest wybieranie pasa po skręcie wg.
    > rozsądku, a nie określonego prawem schematu.

    Nie, to jest określone. Dokładnie tak samo jak określona jest zmiana pasa
    przy jeździe na suwak. I-DEN-TY-CZNIE.

    >>> I nie piszę tego żeby propagować ten sposób jazdy, a po to żeby ostrzec
    >>> przed nim kierowców którym wydaje się że PoRD daje im ochronę pod
    >>> warunkiem że jadą "intuicyjnie swoim pasem".
    >> Ale tak Ci niestety wychodzi. PoRD daje pewną ochronę w tej sytuacji, a
    >> jeśli masz przykład, że dzieje się inaczej (czyt. orzeczenie sądowe z
    >> takiej sytuacji), to zapodaj.
    > Jeżeli tak bardzo lubisz sprowadzanie sprawy do absurdu, to sam podaj
    > taki wyrok najlepiej co najmniej sądu najwyższego, który stwierdza to co
    > uważasz. Tak jakby miało to byś jakimś argumentem.

    Przepraszam, nie ja zacząłem trącać w wątku sądami, orzeczeniami, tylko Ty
    (no i Adaś).

    >>> bo jak znajdzie się kuty na cztery łapy cwaniak, to racja będzie jego.
    >> No właśnie. Niezależnie od tego co zapisane w przepisach. Zatem pytam
    >> ponownie, po co na siłę naginasz PoRD dodatkowo w niewłaściwą stronę?
    > Naginanie to twierdzenie że na różne drogi, posiadając różne jezdnie
    > mają ten sam pas ruchu.

    Jeśli się nie krzyżują, to owszem, dosyć karkołomne.

    > Podczas gdy definicja jest prosta - pas to część jezdni, jezdnia to
    > część drogi, a skrzyżowanie to więcej niż jedna droga w jednym miejscu.

    Znowu wracamy do faktu (mam nadzieję, że teraz nie wytniesz i odniesiesz
    się), że skrzyżowanie to, oczywiście przecięcie dróg i jezdni, ale przede
    wszystkim CZĘŚĆ WSPÓLNA tych dróg.

    Nie można tej części wspólnej traktować po macoszemu -- na zasadzie należy
    do jednej, albo do drugiej drogi. To jest część wspólna. Jeśli, jak w
    omawianym przykładzie, na skrzyżowaniu odbywa się skręt w lewo, to istnieje
    jezdnia przeznaczona dla tego manewru -- często oznaczona pomocniczymi
    liniami (patrz przedstawiana przeze mnie Szyszkowa x Krakowska) -- nie
    mylić z poziomym oznaczeniem pasów na skrzyżowaniu. Te pomoce są po to,
    żeby pomóc kierowcom wyznaczyć jezdnię przeznaczoną do skrętu i dzięki temu
    móc sobie wyznaczyć bezpieczne pasy ruchu (tak, kierowca musi umieć to
    zrobić i jest tego uczony na kursie).

    Ta część wspólna dróg i jezdni w momencie wykonywania skrętu staje się
    "neutralna". Poprzeczne pasy ruchu są bez znaczenia dla pojazdów
    wykonujących skręt i stają się tylko punktem odniesienia do zajęcia
    właściwej pozycji za skrzyżowaniem.

    > Uskładanie wśród tych definicji twierdzenia "zmieniłem na skrzyżowaniu
    > drogę, zmieniłem jezdnię, ale nie zmieniłem pasa" jest wielką
    > ekwilibrystyką pomiędzy tym co jest tam jasno napisane.

    Wg mnie popełniasz podstawowy błąd traktując skrzyżowanie bardzo
    schematycznie. Ile na klasycznym, niczym nie skrępowanym skrzyżowaniu można
    naliczyć kierunków jazdy i ile w związku z tym nań będzie pasów ruchu?

    >>> A sąd nie będzie wnikał w "rozsądność", bo prawnik nie lubi oceniania i
    >>> podejmowania decyzji. Prawnik weźmie ustawę, przeczyta ją przecinek po
    >>> przecinku, literka po literce, uwzględniając wszystkie "lub czasopisma"
    >>> i wyjdzie mu to co ja pisałem.
    >> Nadal nie wiem w jaki sposób.
    > Właśnie w taki, że każda z dróg ma własny zestaw pasów ruchu.

    Oraz w zależności od kierunku ruchu jeszcze parę innych zestawów pasów
    ruchu, w przeciwnym wypadku jazda po skrzyżowaniu nie byłaby możliwa.

    >>> Co nie zmienia faktu że konieczność ustępowania komuś pierwszeństwa jak
    >>> z 2 pasów robią się 2 lub nawet 3 to absurd, bo drogi nie "ubyło".
    >> No właśnie, dlatego pytam skąd ci wychodzi taka interpretacja.
    > Ponieważ nie ma przepisu zabraniającego wyboru dowolnego pasa ruchu po
    > skręcie.

    Oczywiście że nie ma przepisu zabraniającego -- bo i po co tego zabraniać
    skoro jest możliwość zajęcia dowolnego pasa jeśli nic nie stoi na
    przeszkodzie? No właśnie, jak nic nie stoi na przeszkodzie, to PoRD
    dopuszcza taką możliwość, a jeśli obok znajduje się inny uczestnik ruchu,
    to wymusza ustąpienie mu miejsca (patrz Art. 2.7. + Art. 22.) w stopniu
    umożliwiającym dalszą jazdę.

    >>> Ja mówię o tej sytuacji: http://img263.imageshack.us/i/skrwr.jpg/
    >>> Pierwszeństwo wg. PoRD ma czerwony, a sensowniej by było gdyby miał
    >>> niebieski.
    >> Ale to pierwszeństwo wynika z PoRD. W tym momencie nie mówimy jak byłoby
    >> sensowniej, a jak faktycznie jest.
    > Ale czy możesz odpowiedzieć, które z pokazanych na rysunku samochodów
    > zmieniają zajmowane pasy ruchu?

    Tu występuje jedynie zmiana kierunku jazdy, zatem każdy porusza się po
    swoim pasie ruchu. Najpierw czerwony po pasie ruchu do skrętu w prawo,
    później niebieski po pasie ruchu do skrętu w lewo. Pasach ruchu
    NIEOZNACZONYCH poziomymi znakami drogowymi -- żeby była jasność.

    > Proste pytanie, bez wnikania w pierwszeństwo - kto zmienia pas ruchu?
    > Jeżeli to ułatwi odpowiedź, to wyobraź sobie że nie wjeżdżają na
    > skrzyżowanie jednocześnie, a w wystarczająco dużych odstępach czasu.

    To nie ma znaczenia w tym wypadku czy jednocześnie wjeżdżają na
    skrzyżowanie, czy w odstępach czasu. Poruszają się tak samo, po takich
    samych pasach ruchu.

    Zanim znowu zaczniesz kwestionować istnienie nieoznaczonych pasów ruchu na
    skrzyżowaniu, proponuję przyjrzeć się dokładniej definicji pasa ruchu i
    istotnego w tej definicji słowa "podłużnych" celowo użytego, jak mniemam,
    zamiast słowa "wzdłużnych".

    --
    Pozdor
    Myjk

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: