-
181. Data: 2010-12-06 17:09:18
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Od: "kogutek" <k...@o...pl>
> Jeśli napięcie jest niższe, zwiększa
prąd wzbudzenia. Jeśli zbyt wysokie,
> to zmniejsza. Oczywiście w granicach od zera do maksymalnego
prÄ…du wzbudzenia.
Nie tak jest. To jest system zero jedynkowy. Za wysokie napięcie w instalacji
prąd cewki wzbudzania =0, za niskie napiecie w instalacji prąd wzbudzania
maksymalny wynikający z rezystancji i impedancji uzwojenia wzbudzania. Zmienia
się tylko wypelnienie. Rozladowany akumulator wymusza niższe od nominalnego
napiecie w instalacji. Czas wlączenia prądu w uzwojeniu wzbodzania jest dlugi.
Akumulator naladowany czas wlaczenia pradu wzbudzania krotki. To typowy PWM.
Duza czestotliwosc pzrelaczania i duza pojemnosc oraz stabilizujace dzialanie
akumulatora powoduje że typowy miernik pokazuje stala wartosc. To czego nie
widac na mierniku widac na oscyloskopie.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
182. Data: 2010-12-06 17:11:09
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Od: WS <L...@c...pl>
On 6 Gru, 16:50, "kogutek" <k...@o...pl> wrote:
Wiekszy prad przy taakiej samej roznicy napiecia miedzu alternatorem
> a akumulatorem to wiekszy ladunek dostarczony do akumulatora. To co on w ko cu
> obalil bo sie pogubi em?
Wg mnie robisz blad przyjmujac opor akumulatora bliski zeru. Nie da
sie uzyskac pradu ladowania rzedu kilkudziesieciu amper (w lekko
rozladowanym aku) nie zwiekszajac napiecia ladowania.
WS
PS. Gdyby bylo tak jak twierdzisz, to praktycznie nie daloby sie
odpalac samochodu "pozyczajac prad" - spinasz 2 aku o roznych SEM,
twierdzisz, ze opor w obwodzie jest ~zero, czyli prad ograniczony
tylko oporem kabli - powinien je spalic, a tak sie nie dzieje - ten
rozladowany aku wtedy sie laduje stosunkowo wolno!!!
-
183. Data: 2010-12-06 17:34:35
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Od: "kogutek" <k...@o...pl>
> U¿ytkownik "kogutek" <k...@v...pl> napisa³ w wiadomo¶ci
> news:10c9.000000d3.4cfc43c1@newsgate.onet.pl...
> >> A prostownikiem .. trzeba umiec. Akurat tych do samochodow
> >> zazwyczaj
> >> jakos nie trzeba, bo musza byc odporne chocby na awarie
> >> regulatora
> >> napiecia.
> >>
> > Nie trzeba umieæ bo to nie te czasy. Trzeba mieæ prostownik
> > przystosowany do
> > ladowania nowoczesnych akumulatorów.
>
> Trzeba umiec, zeby widziec ze taki prostownik trzeba :-)
>
> > Nie moze daæ napiêcia wiêkszego jak
> > napisali w instrukcji eksploatacji akumulatora. Z regu³y nie mo¿e
> > pzrekroczyæ
> > 15V na zaciskach akumulatora w dowolnym momencie ladowania. Ale
> > to opisuje
> > instrukcja obs³ugi. Kiedy¶ akumulatory ladowa³o siê
sta³ym
> > pradem. Teraz z
> > ograniczeniem napiêcia. Mam prostonik z ograniczenien napiecia do
> > 14,75V. On
> > nigdy nie nal±duje akumukatora w 100 procentach. Ale i w
> > samochodzie nie jest
> > na³adowany nigdy w 100 procentach. 14,5V to za ma³o.
>
> Zelowe akumulatory maja ograniczenie stalego napiecia do 13.8V.
>
>
> > Tamten ciolek podlaczy³ hermetyczny akumulator do takiego
> > prostownika.
>
> Nawet te zelowe co nie dopuszczaja gazowania [bo z zelu sie trudno
> gaz uwalnia] nie sa calkiem hermetyczne, tylko maja gumowe kapturki
> na otworach
>
> > iêkszo¶æ akumulatorów zalatwiaja u¿ytkownicy. Nie
przykrêc± do
> > karoserii po ladowaniu bo ¶rubka albo plastik sie zgubi³y.
>
> Ciekaw jestem jak to ma wplyw praktyczny.
>
> > Jak wyjm± to podlacz±
> > pod niby prostownik. Ustawi± dla 50Ah 6 A i czas 10 godzin.
> > Napiecie wzro¶nie na
> > zaciskach do 17V i jak to bêdzie akumulator nie hermetyczny to po
> > takim zabiegu
> > ma 2/3 pojemno¶ci. Oczywi¶cie ciep³y zdjêty z prostownika
odpali
> > bez problemu.
> > Ale nastêpnego dnia ju¿ nie bardzo.
>
> Odpali odpali. 10h go nie zalatwi.
>
> > To znowu go pod zarzynarke akumulatora
> > podlacza. I tak po tygodniu placze jakie to kiepskie akumulatory
> > robi± i ¿e
> > reklamacja jest iluzoryczna. Jako¶ akumulatory pracuj±ce w
> > sprawnym samochodzie
> > i nie wyciagane do ladowania wytrzymuja kilka razy dluzej niz te
> > zadbane i
> > doladowywane.
>
> No ale z drugiej strony - jak ci sprzedadza bubla, to tez powiedza
> ze nie ich wina.
> Jakis promil bubli na pewno sie zdarza.
>
> > Wspólczesne akumulatory nie s± odporne na awarie regulatora
> > napiêcia.
> >Oczywi¶cie na takie co powoduj± wzrost napiêcia w instalacji.
>
> Przez 2h sa :-)
>
> J.
>
Wplyw praktyczny nie przykręconego akumulatora jest bardzo duży. Na dziurach
podskakuje i wykrusza się masa czynna z plyt. W starych konstrukcjach bylą
rezerwa na dnie akumuatora. Sporo z płyt musiało się oberwać i odpaśćzeby robilo
zwarcie. Jak pzreszli na akumulatory kopertowe to zamknęli każdą plytę w worku.
Wykruszająca sie masa czynna zostaje w worku i nie robi zwarć. Zwiększyli w ten
sposób pojemnosc akumulatorow bo nie musi być wolnego miejsca pod plytami.
Zrobili jeszcze jeden myk. Pojemność zależy od powierzchni płyt. Zrobili
bardziej porowate masy czynne. One z założenia sa mniej odporne mechanicznie.
Jak jest trwale polączony akumulator z nadwoziem to nie podskakuje. Więcej porow
to mniejsza odporność na gazoanie. Pęcherzyki gazu też wyrywają masę czynną.
Jeśli nie dopuścić do ich powstawania to problemu nie będzie. Kiedyś za oznakę
naladowania akumulatora przyjmowano spełnienie kilku parametró. Jedny z nich
bylo gazoanie. Oznaczalo ze akumulator się nalądoal i prad robi elektrolizę. To
jak poprzez ograniczenie napięcia, ale jednoczesne niedopuszczenie do
naladowania akumulatora do pełna, mozna wyeliminowac gazoanie. To je
wyeliminoali i pogodzili se z tym ze akumulator nigdy nie bedzie naladowany w
100 procentach. Jasne że przy produkcji zdarzają sie braki. Produkcja bezbrakowa
byla tylko w ZSRR. Gdybyś był producentem akumulatorów i wiedzial że prawie
wszystkie prostowniki nie nadają się do ich ladowania. To bys uznawal kazda
reklamacje czy tylko te wynikajace z twojej winy. Producent wie jak wygladaja
plyty w akumulatorze ladowanym wyzszym napieciem niz 15 woltow. Jak bys wiedzial
ze wszyscy takim napieciem laduja bo tak robia tanie prostowni to bys kazdy
popsuty pzrez uzytkownika akumulator wymienial?
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
184. Data: 2010-12-06 20:15:41
Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
Od: Czarek Daniluk <c...@n...com>
W dniu 2010-12-05 22:10, J.F. pisze:
> On Sun, 05 Dec 2010 21:08:36 +0100, Czarek Daniluk wrote:
>> Nie wiesz jakie ma przełożenie, co najmniej 3:1 - alternator kręci się
>> na oko ze 3 razy szybciej niż wał (patrząc na średnicę kół napędowych).
>
> Niech zgadne - masz diesla :-)
Diesla :)
Z charakterystyk naszych rodzimych altków wynika że przy 3krpm mają coś
około 75-80% mocy nominalnej :) czyli Bosch powinien wyglądać bardzo
podobnie.
jakieś 100A na wolnych obrotach to mało ?? przecież to spawać już pomału
można :)
Pozdrawiam !
-
185. Data: 2010-12-07 11:03:24
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Od: kan <k...@o...pl>
On 2010-12-06 12:18, Filip KK wrote:
> I w tym momencie obaliłeś tezę wielu niedowiarkom.. Którzy twierdzą, że
> jak mają alternatory o mocy 120A, to z taką mocą będą ładować ich
> akumulatory.... :))
Hmm... moc 120A, widzę że coraz więksi "fahofcy" się wypowiadają tutaj.
Żałosne.
--
Pozdrawiam,
kan
-
186. Data: 2010-12-07 11:35:14
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Od: Filip KK <n...@n...pl>
W dniu 2010-12-06 03:16, kogutek pisze:
>> W dniu 06.12.2010 01:14, Filip KK pisze:
>>
>>> Bo nêdzna elektronika (brak zabezpieczenia) Ci pozwala odpaliæ.
Pomy¶l
>>> co siê dzieje z podzespo³ami elektronicznymi, które nie dostaj±
12V,
>>> tylko mniej.
>>
>> A co siê ma dziaæ?
>>
>> Najwy¿ej nie bêd± dzia³aæ, póki nie dostan±
prawid³owego napiêcia.
> Elektronika jest zasilana stabilizowanym napięciem 5V. To typowe napięcie dla
> cyfrowych ukladów scalonych takich jak procesory. Ukłądy CMOS poprawnie pracują
> od 1,8v do prawie 20 woltów. Nic się z elektroniką nie dzieje. Najwyżej jak
> elementem wykonawczym jest przekaźnik to przy zbyt niskim napięciu sie nie
> zalaczy. Ale i sie nie uszkodzi.
>
Zatem napiszcie list z Waszym pouczeniem do inżynierów Bayerische
Motoren Werke w Monachium, widocznie nie są aż tak mądrzy jak Wy i tkwią
w błędzie, projektując układy zabezpieczające przed odpaleniem na
niesprawnym akumulatorze.
-
187. Data: 2010-12-07 11:41:15
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Od: Karolek <d...@o...pl>
W dniu 2010-12-07 11:35, Filip KK pisze:
>>
> Zatem napiszcie list z Waszym pouczeniem do inżynierów Bayerische
> Motoren Werke w Monachium, widocznie nie są aż tak mądrzy jak Wy i tkwią
> w błędzie, projektując układy zabezpieczające przed odpaleniem na
> niesprawnym akumulatorze.
Jakie uklady masz na mysli?
--
Karolek
-
188. Data: 2010-12-07 11:41:39
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 07.12.2010 11:35, Filip KK pisze:
> Zatem napiszcie list z Waszym pouczeniem do inżynierów Bayerische
> Motoren Werke w Monachium, widocznie nie są aż tak mądrzy jak Wy i tkwią
> w błędzie, projektując układy zabezpieczające przed odpaleniem na
> niesprawnym akumulatorze.
To ma zabezpieczyć akumulator, ignorancie.
-
189. Data: 2010-12-07 12:09:55
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Od: Filip KK <n...@n...pl>
W dniu 2010-12-07 11:41, Andrzej Lawa pisze:
> To ma zabezpieczyć akumulator, ignorancie.
Ty jesteś ignorant.
-
190. Data: 2010-12-07 12:10:35
Temat: Re: Problem z akumulatorem - d³ugie
Od: Filip KK <n...@n...pl>
W dniu 2010-12-07 11:41, Karolek pisze:
>>>
>> Zatem napiszcie list z Waszym pouczeniem do inżynierów Bayerische
>> Motoren Werke w Monachium, widocznie nie są aż tak mądrzy jak Wy i tkwią
>> w błędzie, projektując układy zabezpieczające przed odpaleniem na
>> niesprawnym akumulatorze.
>
> Jakie uklady masz na mysli?
>
A wiesz ile jest układów w nowym BMW?