eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowa › Pentax K-x - prośba o opinie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 210

  • 21. Data: 2010-01-20 10:00:19
    Temat: Re: Pentax K-x - prośba o opinie
    Od: "gebi" <gebi_KASUJ_TO_@_I_TO_poczta.fm>

    Użytkownik "Bartosz Mierzwiak" napisał
    > On Wed, 20 Jan 2010 10:03:39 +0100, gebi <gebi_KASUJ_TO_@_I_TO_poczta.fm>
    > wrote(a):
    >> A ty zgrabnie ominąłeś wady zasilania dedykowanego ;-)
    >> Mnie wielokrotnie zdarzyło się przekładać akumulatorki z korpusu do lampy, bo
    >> ta
    >
    > Hehe, i wtedy działa Ci lampa, a nie korpus. Bo wyjąłeś z niego
    > akumulatory. No genialne! :)

    Żebyś wiedział, że genialne :-) Na akumulatorach wyjętych z lampy spokojnie
    pstrykam sobie jeszcze kilkadziesiąt zdjęć, podczas gdy lampa ładowała się już o
    wiele dłuzej niż przy w pełni naładowanych akumulatorach.

    > A Ty jak zapomnisz ładowarki do AA, to one się same wtedy automagicznie
    > naładują? :)

    Nie, ale może ładowarkę będzie pewnie miała gaździna u której wynajmujesz pokój
    albo jej sąsiad, albo kupisz najprostszą ładowarkę uniwersalną. To że będzie
    miała np. jakiegoś Canona z dedykowaną ładowarką jest (chyba mi przyznasz) mniej
    prawdopodobne.

    >>Jeśli nie kupisz dobrych
    >> baterii w kiosku, to kupisz w sklepie 1001 drobiazgów najprostszą ładowarkę
    >> do
    >> AA.
    >
    > Och, jakie szczęście. Jak już przyjmujemy sobie hipotetyczne założenia,
    > to może i takie że w okolicy nie będzie kiosku? :)
    Właśnie Ci napisałem, że ze zdobyciem takowej nie ma problemów, np. w
    miejscowości w której mieszkają moi teściowie jest jeden kiosk, w którym kupisz
    baterie, jest sklep mydło i powidło w którym możesz kupić dwa rodzaje ładowarek
    uniwersalnych i akumulatorki AA!

    Jest też sklep "Dedykowane akumulatorki do Nikona D50 - szeroki wybór, najlepsze
    ceny w województwie! Zapraszamy!" ;-))))
    I to jest ich jedyne źródło dochodów - taki mają zbyt :-)

    > No i kupisz, baterie alkaliczne. Albo cynkowe. Które z K-x nie bardzo
    > chcą działać. :)
    Coś Ty się tak uparł na tego K-x-a, że nie chce na nich działać?

    > Jeśli chodzi o ładowania w terenie, to głównym problemem jest raczej to
    > skąd wziąć prąd, a nie rodzaj ładowarki jaki ze sobą zabrać. Zabiera się
    > taki jaki będzie potrzebny.
    Ja pisałem o przypadku, gdy zapomnisz ładowarki. Jeśli nie zapomnisz, to
    zabierasz ładowarkę samochodową, albo jakiś panel słoneczny, albo/oraz (i to
    jest najbardziej oczywiste) dokupujesz kilka kompletów akumulatorków czy
    dedykowanych - jeśli stać Cię na wyjazd w taką dzicz, że nie ma tam prądu, to
    koszt dodatkowego zasilania chyba nie stanowi dużego obciążenia.


    > Za 30pln to ja kupie zamiennik mojego dedykowanego akumulatora. Który
    > przeżyje kilkaset, albo nawet kilka tysięcy cyklów ładowania i
    > rozładowania. A nie jeden komplet ogniw. Przemnóż sobie proszę i
    > przelicz. :)
    Ależ akumulatorki AA również mają podawane 1000x jako ilość
    rozładowań/naładowań. Daruj, ale wymnóż to przez choćby 700zdjęć, to niestety
    ale biedny K-x tego chyba nie wytrzyma. Teraz weźmy Twój korpus, który ma
    aktualnie dwa komplety - oryginał i zamiennik, każdy ma starczyć na kilka
    (powiedzmy średnio 5) tysięcy (oryginał zwykle lepiej trzyma). Teraz pomnóżmy to
    przez 1000zdjęć na komplecie (przecież dedykowane powinny tyle wytrzymać) i mamy
    10milionów zdjęć :-) Która migawka to wytrzyma? Czy producent będzie tak długo
    stosował te same akumulatory? Po 200000 na korpus i masz 50 aparatów po kolei
    ;-)
    To nie jest argument!

    > Pomine już może takie luksusy jak procentowy wskaźnik rozładowania
    > akumulatora, jaki oferują dedykowane rozwiązania... :)
    A to jest przyznam fajne :-)


    Tylko powiedz, po co to piszesz, skoro inni już wałkowali ten temat na tysiąc
    sposobów, co napisałem już wcześniej?



  • 22. Data: 2010-01-20 10:09:18
    Temat: Re: Pentax K-x - prośba o opinie
    Od: "gebi" <gebi_KASUJ_TO_@_I_TO_poczta.fm>

    Użytkownik "Bartosz Mierzwiak" napisał
    > sprawę i wypuścił poprawkę. Za to pentax-talibowie na PRFC wciąż
    > zaprzeczają, i mówią że problemy z zasilaniem K-x to jakiś mit. :)
    Nie wiem czy masz między innymi mnie na myśli ;-) ale napiszę Ci, że używałem
    między innymi kompakcika cyfrowego Minolty na AA, który na bateriach super hiper
    reklamowanych Duracell-a robił 30zdjęć, a na Panasonic-ach czy GP hulał aż miło
    (już nie pamiętam ile).
    Walkman Sony siostry i mój Panasonic-a też nie wszystkie baterie lubił (tak
    korzystałem z nich jak wyładował mi się akumulator, a nie nosiłem ładowarki do
    szkoły). Odtwarzacz I-river T-10, który na dobrej baterii odtwarzał deklarowane
    przez producenta 53h też nie lubił Duracell-i, akumulatorek Infinium pakowałem i
    zapominałem, że muszę go naładować.
    Jeśli więc w tym wypadku też wystarczy kupić komplet akumulatorków, które nie
    tracą energii po dwóch tygodniach przechowywania, to uważam to za czepianie się.



  • 23. Data: 2010-01-20 10:12:31
    Temat: Re: Pentax K-x - prośba o opinie
    Od: "gebi" <gebi_KASUJ_TO_@_I_TO_poczta.fm>

    Użytkownik "Bartosz Mierzwiak" napisał
    > Myślę że jak już rozważać, to wersję poprawioną. Która ponoć faktycznie
    > nieco poprawiła sytuację, ale jej nie rozwiązała do końca. :)
    No może wypowiedzą się tu w końcu jacyś użytkownicy K-x-a, bo ja nie mam tego
    korpusu i w sumie bronię tylko swoich argumentów za zaletami zasilania
    uniwersalnego (choć nie zamierzam zaprzeczać, że dedykowane ma również duże
    zalety) :-)



  • 24. Data: 2010-01-20 10:26:40
    Temat: Re: Pentax K-x - prośba o opinie
    Od: januszek <j...@p...irc.pl>

    gebi napisał(a):

    > Jeśli więc w tym wypadku też wystarczy kupić komplet akumulatorków, które nie
    > tracą energii po dwóch tygodniach przechowywania, to uważam to za czepianie się.

    No i tu wlasnie jest problem pogrzebany ;)

    j.

    --
    ps. swoja droga oddam za free dzialajaca kuchenke gazowa, w ktorej
    wystepuje problem z otwieraniem i zamykaniem drzwi od piekarnika.
    Warunek: trzeba ja sobie samemu odebrac z III pietra we WRO ;)
    (kontakt na prv, ale trzeba usunac "polska" z adresu mailowego)


  • 25. Data: 2010-01-20 10:29:10
    Temat: Re: Pentax K-x - prośba o opinie
    Od: januszek <j...@p...irc.pl>

    Leszek napisał(a):

    > Chciałbym jeszcze zapytać o niezawodność trybu auto w tym Pentaxie w
    > porównaniu do Nikona D3000 i D5000, Canona 1000D i 450D oraz dwóch
    > lowendowych modeli Olympusa.

    Moim zdaniem uzywanie lustrzanki w trybie auto nie ma sensu ;) Dla kogos
    o takich aspiracjach polecam puszki Sony, te ktore na tylnym LCD
    pozwalaja ustawiac wszystko obrazkowo - typu rozmyte tlo/nie rozmyte tlo
    etc ;)

    j.

    --
    ps. swoja droga oddam za free dzialajaca kuchenke gazowa, w ktorej
    wystepuje problem z otwieraniem i zamykaniem drzwi od piekarnika.
    Warunek: trzeba ja sobie samemu odebrac z III pietra we WRO ;)
    (kontakt na prv, ale trzeba usunac "polska" z adresu mailowego)


  • 26. Data: 2010-01-20 10:31:46
    Temat: Re: Pentax K-x - prośba o opinie
    Od: Bartosz Mierzwiak <b...@w...pl>

    On Wed, 20 Jan 2010 11:00:19 +0100, gebi <gebi_KASUJ_TO_@_I_TO_poczta.fm> wrote(a):
    >> Hehe, i wtedy działa Ci lampa, a nie korpus. Bo wyjąłeś z niego
    >> akumulatory. No genialne! :)
    > Żebyś wiedział, że genialne :-) [...]

    Nie wiem jak Ty, ale ja samą lampą robić zdjęć niepotrafię. :)
    Bo z korpusu przecież wyjąłeś akumualtory, i włożyłeś do lampy. No chyba
    że jednak wziąłeś zapasowe ogniwa, ale nie rozumiem dlaczego miałby to
    być argument przemawiający za ogniwami AA, bo zapasowe dedykowane
    akumulatory można ze sobą również zabierać... there is no logic in your
    logic. :)

    > Nie, ale może ładowarkę będzie pewnie miała gaździna u której wynajmujesz pokój
    > albo jej sąsiad, albo kupisz najprostszą ładowarkę uniwersalną. To że będzie
    > miała np. jakiegoś Canona z dedykowaną ładowarką jest (chyba mi przyznasz) mniej
    > prawdopodobne.

    I to wszystko przy założeniu że nie wezmę dedykowanej ładowarki,
    zapomne, nie będę miał skąd wziąć i w ogóle jakaś ogólna tragedia.
    Napewno nie pomyślę jak się przed taką ewnetualnością zabezpieczyć,
    udając się na długi wyjazd w najmniej zurbanizowane rejony planety.
    Przypadek skrajnie nieprawdopodobny, złożony z ciągu zdarzeń
    następujących po sobie w taki sposób aby udowodnić wyższość ogniw AA
    nad wszystkim inny, nie bardzo występujący w przyrodzie ale idealnie
    nadający się do przytoczenia w dyskusji. :)

    >> Och, jakie szczęście. Jak już przyjmujemy sobie hipotetyczne założenia,
    >> to może i takie że w okolicy nie będzie kiosku? :)
    > Właśnie Ci napisałem, że ze zdobyciem takowej nie ma problemów, np. w
    > miejscowości w której mieszkają moi teściowie jest jeden kiosk, w którym kupisz
    > baterie, jest sklep mydło i powidło w którym możesz kupić dwa rodzaje ładowarek
    > uniwersalnych i akumulatorki AA!
    > Jest też sklep "Dedykowane akumulatorki do Nikona D50 - szeroki wybór, najlepsze
    > ceny w województwie! Zapraszamy!" ;-))))
    > I to jest ich jedyne źródło dochodów - taki mają zbyt :-)

    O, dobry przykład. Napotkanie kiosku z bateriami litowymi "w dziczy", jest
    równie prawdopodobne co występowanie sklepu sprzedającego wyłącznie
    akumulatorki do Nikona D50. :)

    >> No i kupisz, baterie alkaliczne. Albo cynkowe. Które z K-x nie bardzo
    >> chcą działać. :)
    > Coś Ty się tak uparł na tego K-x-a, że nie chce na nich działać?

    A zauważyłeś że to wątek właśnie o nim? :)

    >> Jeśli chodzi o ładowania w terenie, to głównym problemem jest raczej to
    >> skąd wziąć prąd, a nie rodzaj ładowarki jaki ze sobą zabrać. Zabiera się
    >> taki jaki będzie potrzebny.
    > Ja pisałem o przypadku, gdy zapomnisz ładowarki. Jeśli nie zapomnisz, to
    > zabierasz ładowarkę samochodową, albo jakiś panel słoneczny, albo/oraz (i to
    > jest najbardziej oczywiste) dokupujesz kilka kompletów akumulatorków czy
    > dedykowanych - jeśli stać Cię na wyjazd w taką dzicz, że nie ma tam prądu, to
    > koszt dodatkowego zasilania chyba nie stanowi dużego obciążenia.

    A widzisz, czyli znowu żaden to argument za ogniwami AA jak pisałeś, bo
    i dedykowane da się tak naładować.

    >> Za 30pln to ja kupie zamiennik mojego dedykowanego akumulatora. Który
    >> przeżyje kilkaset, albo nawet kilka tysięcy cyklów ładowania i
    >> rozładowania. A nie jeden komplet ogniw. Przemnóż sobie proszę i
    >> przelicz. :)
    > Ależ akumulatorki AA również mają podawane 1000x jako ilość
    > rozładowań/naładowań. Daruj, ale wymnóż to przez choćby 700zdjęć, to niestety
    > ale biedny K-x tego chyba nie wytrzyma. Teraz weźmy Twój korpus, który ma
    > aktualnie dwa komplety - oryginał i zamiennik, każdy ma starczyć na kilka
    > (powiedzmy średnio 5) tysięcy (oryginał zwykle lepiej trzyma). Teraz pomnóżmy to
    > przez 1000zdjęć na komplecie (przecież dedykowane powinny tyle wytrzymać) i mamy
    > 10milionów zdjęć :-) Która migawka to wytrzyma? Czy producent będzie tak długo
    > stosował te same akumulatory? Po 200000 na korpus i masz 50 aparatów po kolei
    > ;-)
    > To nie jest argument!

    Jest, pisałeś o bateriach litowych za 30pln. Baterii litowych się nie
    ładuje. Czyli trzeba przemnożyć 30pln razy, no załóżmy 1000 cykli
    rozładowania i ładowania akumulatora, co daje nam kwotę 30kpln... :)
    Jeśli sobie życzysz załóżmy że korpus przeżyje jedynie 100k klapnięć.
    Co daje koszt baterii litowych w kwocie 3750pln. Taniocha. :)
    W praktyce, nawet używając ich sporadycznie, a na codzień akumulatorów,
    to i tak wyjdzie znacznie drożej. Jeden komplet w kwocie akumulatora
    który posłuży mi latami...

    >> Pomine już może takie luksusy jak procentowy wskaźnik rozładowania
    >> akumulatora, jaki oferują dedykowane rozwiązania... :)
    > A to jest przyznam fajne :-)
    > Tylko powiedz, po co to piszesz, skoro inni już wałkowali ten temat na tysiąc
    > sposobów, co napisałem już wcześniej?

    Bo tu na grupie ostatnio to jakiś K-x'owy jihad, co trzeci post to ochy
    i achy, aż postanowiłem się nieco bardziej puszsce przyjrzeć. Im
    bardziej się przyglądam, to dochodze do wniosku że te ochy i achy
    pochodzą głównie od osób które niedawno stały się właścicielami, i teraz
    na grupie usprawiedliwiają swój wybór, w sposób skrajnie nieobiektywny.
    Wyłania się obraz puszki bez wątpienia najlepszej na świecie (o ile się
    włączy). :)

    B.


  • 27. Data: 2010-01-20 10:33:56
    Temat: Re: Pentax K-x - prośba o opinie
    Od: Bartosz Mierzwiak <b...@w...pl>

    On 20 Jan 2010 11:29:10 +0100, januszek <j...@p...irc.pl> wrote(a):

    >> Chciałbym jeszcze zapytać o niezawodność trybu auto w tym Pentaxie w
    >> porównaniu do Nikona D3000 i D5000, Canona 1000D i 450D oraz dwóch
    >> lowendowych modeli Olympusa.
    > Moim zdaniem uzywanie lustrzanki w trybie auto nie ma sensu ;) Dla kogos
    > o takich aspiracjach polecam puszki Sony, te ktore na tylnym LCD
    > pozwalaja ustawiac wszystko obrazkowo - typu rozmyte tlo/nie rozmyte tlo
    > etc ;)

    Zdaje się że inni producenci w najniższych modelach również już stosują
    takie "tutorialowe" menu z "poradami" dla przesiadkowiczów z kompaktów.


    B.


  • 28. Data: 2010-01-20 10:36:42
    Temat: Re: Pentax K-x - prośba o opinie
    Od: Bartosz Mierzwiak <b...@w...pl>

    On 20 Jan 2010 11:26:40 +0100, januszek <j...@p...irc.pl> wrote(a):

    >> Jeśli więc w tym wypadku też wystarczy kupić komplet akumulatorków, które nie
    >> tracą energii po dwóch tygodniach przechowywania, to uważam to za czepianie się.
    > No i tu wlasnie jest problem pogrzebany ;)

    Jeśli wypuszcza się na rynek sprzęt zasilany AA, i jednocześnie ten
    sprzęt nie potrafi poprawnie współpracować z najpopularniejszymi na
    rynku ogniwami cynkowymi, alkalicznymi czy akumulatorami NI-CD, NI-MH
    (które pewnie stanowią 99% rynku), to nawet jeśli producent napisał o
    tym w instrukcji, należy takie zachowanie obiektywnie uznać za sporą
    wadę modelu.


    B.


  • 29. Data: 2010-01-20 11:12:23
    Temat: Re: Pentax K-x - prośba o opinie
    Od: "Marek Wyszomirski" <w...@t...net.pl>


    Użytkownik "gebi" <gebi_KASUJ_TO_@_I_TO_poczta.fm> napisał:

    >[...]
    > W sprawie dyskusji co jest lepsze czy akumulatorki AA czy dedykowane są
    > już stosy dyskusji w internecie.
    > Ale skoro chcesz to ciągnąć, to:
    >[...]
    >[...]

    Przeszedłem przez jedne i drugie (obecnie mam K20D z dedykowanymi) więc
    chyba trochę doświadczeń mam. I - nie ma rozwiązania jednoznacznie lepszego.
    Dla mnie najważniejsze zalety AA to łatwa dostępność i standaryzacja
    zasilania. Wyobraź sobie np. że jedziesz gdzieś na daleką wyprawę i
    potzrebujesz paru urządzeń. Akumulatorki AA możesz mieć w aparacie, lampie,
    latarce, radioodbiorniku, gps-ie i jeszcze pewnie paru innych urządzeniach.
    Oprócz akumulatorków w samych urzadzeniach zabierasz kilka zapasowych (ilość
    zależy od czasu który jesteś gotów poświęcić na naładowanie) i jedną lub
    dwie ładowarki. W przypadku korzystania z dedykowanych akumulatorków masz
    ich 4 czy 5 rodzajów, do każdego urządzenia zabierasz dodatkowy akumulatorek
    na zapas i dedykowaną ładowarkę. I... wyobraź sobie teraz że jesteś gdzieś
    na wyprawie życia w jakimś Nepalu czy Brazylii i nagle okazuje się, że
    dedykowana ładowarka do Twojego aparatu nie działa... Zapewniam Cię, że
    nawet jeśli do akumulatorków AA zabrałeś tylkko jedną, to szybkie
    znalezienie w obcym kraju standardowej ładowarki do AA będzie dużo
    łatwiejsze niż dedykowanej ładowarki do konkretnego modelu aparatu.
    Oczywiście nie ma rozwiązania bez wad - np. szybka zmiana dedykowanego
    akumulatorka zajmie mniej czasu niż wymienienie kompletu akumulatorków AA.


    --
    Pozdrawiam!
    Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)


  • 30. Data: 2010-01-20 11:12:29
    Temat: Re: Pentax K-x - prośba o opinie
    Od: "gebi" <gebi_KASUJ_TO_@_I_TO_poczta.fm>

    Użytkownik "Bartosz Mierzwiak" napisał
    > On Wed, 20 Jan 2010 11:00:19 +0100, gebi wrote(a):
    >>> Hehe, i wtedy działa Ci lampa, a nie korpus. Bo wyjąłeś z niego
    >>> akumulatory. No genialne! :)
    >> Żebyś wiedział, że genialne :-) [...]
    >
    > Nie wiem jak Ty, ale ja samą lampą robić zdjęć niepotrafię. :)
    > Bo z korpusu przecież wyjąłeś akumualtory, i włożyłeś do lampy. No chyba
    > że jednak wziąłeś zapasowe ogniwa, ale nie rozumiem dlaczego miałby to
    > być argument przemawiający za ogniwami AA, bo zapasowe dedykowane
    > akumulatory można ze sobą również zabierać... there is no logic in your
    > logic. :)

    Chyba nie nadążasz ;-) Napisałem: "Na akumulatorach wyjętych z lampy spokojnie
    pstrykam sobie jeszcze kilkadziesiąt zdjęć".
    Co oznacza, że wyszedłem z domu z dwoma kompletami akumulatorków, jak zauważyłeś
    samą lampą robić zdjęć się nie da. Jeden komplet miałem w korpusie, drugi w
    lampie. Lampa po zrobieniu x-zdjęć ładuje mi się zamiast kilku, kilkanaście
    sekund. Wyjmuję cztery sztuki aku z lampy, tyleż samo z korpusu aparatu, wkładam
    te z lampy do aparatu, te z aparatu do lampy i robię dalej zdjęcia.
    Gdyby nie zdanie z logiką, założyłbym że żartujesz, a tak poczułem się w
    obowiązku dalszego wytłumaczenia tego procesu :-)

    >> Nie, ale może ładowarkę będzie pewnie miała gaździna u której wynajmujesz
    >> pokój
    >> albo jej sąsiad, albo kupisz najprostszą ładowarkę uniwersalną. To że będzie
    >> miała np. jakiegoś Canona z dedykowaną ładowarką jest (chyba mi przyznasz)
    >> mniej
    >> prawdopodobne.
    >
    > I to wszystko przy założeniu że nie wezmę dedykowanej ładowarki,
    > zapomne, nie będę miał skąd wziąć i w ogóle jakaś ogólna tragedia.
    > Napewno nie pomyślę jak się przed taką ewnetualnością zabezpieczyć,
    > udając się na długi wyjazd w najmniej zurbanizowane rejony planety.
    > Przypadek skrajnie nieprawdopodobny, złożony z ciągu zdarzeń
    > następujących po sobie w taki sposób aby udowodnić wyższość ogniw AA
    > nad wszystkim inny, nie bardzo występujący w przyrodzie ale idealnie
    > nadający się do przytoczenia w dyskusji. :)
    To było założenie nadające się do sytuacji gdy robisz wypad za miasto, a nie gdy
    przygotowujesz podróż życia i z listą w ręku sprawdzasz czy wszystko masz
    spakowane. Gdy poprzedniego dnia ładowałeś baterie, ładowarka mogła zostać w
    gniazdku a Ty wrzucasz aparat z ulubionym obiektywem do plecaka (wiem, że Ty
    może nigdy tak nie robisz, niczego nie zapominasz, ale nie jesteś jedyny na tej
    planecie, a to w końcu tania puszka dla amatorów).

    >>> Och, jakie szczęście. Jak już przyjmujemy sobie hipotetyczne założenia,
    >>> to może i takie że w okolicy nie będzie kiosku? :)
    Walczysz do upadłego ;-)

    > O, dobry przykład. Napotkanie kiosku z bateriami litowymi "w dziczy", jest
    > równie prawdopodobne co występowanie sklepu sprzedającego wyłącznie
    > akumulatorki do Nikona D50. :)
    Jak już napisałem wyżej, ta dzicz to może być weekendowy wypad do Karpacza czy
    nad morze, a tam kioski i sklepy są.


    >> Ja pisałem o przypadku, gdy zapomnisz ładowarki. Jeśli nie zapomnisz, to
    >> zabierasz ładowarkę samochodową, albo jakiś panel słoneczny, albo/oraz (i to
    >> jest najbardziej oczywiste) dokupujesz kilka kompletów akumulatorków czy
    >> dedykowanych - jeśli stać Cię na wyjazd w taką dzicz, że nie ma tam prądu, to
    >> koszt dodatkowego zasilania chyba nie stanowi dużego obciążenia.
    >
    > A widzisz, czyli znowu żaden to argument za ogniwami AA jak pisałeś, bo
    > i dedykowane da się tak naładować.

    Napisałem AA bądź dedykowanych. Tutaj nie chodziło o argument za którąkolwiek
    technologią.

    > Jest, pisałeś o bateriach litowych za 30pln. Baterii litowych się nie
    > ładuje. Czyli trzeba przemnożyć 30pln razy, no załóżmy 1000 cykli
    To chyba oczywiste, że nie używamy litowych cały czas, tylko trzymamy je
    awaryjnie na wszelki wypadek (chyba na wycieczkę zimową skoro są odporne na
    niskie temperatury, nie wiem, nie używałem, bo jeśli chodzi o pewność zasilania,
    to wciąż można kupić zapas eneloopów (chodzi mi o technologię nie o konkretne
    akumulatorki) w tej samej cenie.

    > Bo tu na grupie ostatnio to jakiś K-x'owy jihad, co trzeci post to ochy
    > i achy, aż postanowiłem się nieco bardziej puszsce przyjrzeć. Im
    > bardziej się przyglądam, to dochodze do wniosku że te ochy i achy
    > pochodzą głównie od osób które niedawno stały się właścicielami, i teraz
    > na grupie usprawiedliwiają swój wybór, w sposób skrajnie nieobiektywny.
    > Wyłania się obraz puszki bez wątpienia najlepszej na świecie (o ile się
    > włączy). :)
    Nie widziałem jeszcze puszki idealnej, każda ma jakieś wady obok zalet.


strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 10 ... 20 ... 21


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: