eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaO ładowaniu w samochodzieRe: O ładowaniu w samochodzie
  • Data: 2019-02-04 13:16:39
    Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Tomalo" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:5dbf6e34-6a76-4ffe-90c5-c480c4680e26@go
    oglegroups.com...
    >> > Nie to miałem na myśli. Akumulator ładowany prądem Q1/10 po 15
    >> > godzinach jest całkowicie naładowany i po tych kilkunastu h
    >> > trzeba
    >> > go odłączyć od ładowarki.
    >
    >> Jak wyciagniesz z auta naladowany akumulator, to przeladowanie
    >> zaczyna
    >> sie po pol godzinie, moze calej.
    >> RoMan zniszczyl akumulator w 14*24h, a co bedzie jak bedziesz
    >> przeladowywal po 14h, 24 razy ?

    >A kto i po co miałby ładować naładowany akumulator?

    No jak to kto ? Ty !

    Skoro tak regularnie ladujesz, a samochod jednak stara sie utrzymywac
    akumulator naladowany.


    >To po pierwsze. Natomiast po drugie, po co ktoś miałby to robić 14h
    >po 24 razy?

    14h to sam robisz, jesli zostawiasz aku na ladowaniu przez 15h.

    A 24 razy sie uzbiera w dwa lata, jesli ladujesz co miesiac :-)

    >Jakieś niestworzone historie wypisujesz.
    >Moim zdaniem, zasada jest taka, że akumulator należy doładować jak
    >jest rozładowany.

    To juz nie wierzysz Volvo ? "przy kazdej okazji" :-)

    >Nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie ładował przez 14 godzin
    >naładowanej baterii.

    To czesciesz schodzisz i kontrolujesz napiecie, czy masz automatyczny
    prostownik ?

    >> > Normalny prostownik jednak zachowuje się
    >> > inaczej niż nowoczesne ładowarki. Po podłączeniu początkowo przez
    >> > dobrych parę godzin płynie duży prąd o wartości 1/10 a po tym
    >> > czasie jak napięcie wzrasta prąd ten maleje do kilkuset mA.
    >
    >> RoMan mial wlasnie "normalny prostownik". Spadlo jak widac do 2A.

    >Widocznie akumulator był zepsuty!

    Byl dobry, zepsul sie po ładowaniu .

    >W sprawnym akumulatorze, na klasycznym prostowniku, napięcie spada do
    >kilkuset mA!

    Trudno powiedziec, czy RoMan te 2A pamietal z poprzednich ładowan, czy
    zobaczyl po 2 tygodniach.

    U mnie pod koniec ladowania prad spadal do ~1A, ale miernikowi tu
    wierzyc nie mozna, wiec to tak +/-50%.

    >Każdy może sobie to sprawdzić. Jest to objaw sprawności akumulatora.
    >Jak akumulator ciągle pobiera za duży prąd, to są dwie opcje.
    >Uszkodzony (zużyty w znacznej części) akumulator, albo wadliwy
    >prostownik.

    Mierze napiecie - 15V powiedzmy.
    Fakt, ze w szczytach prostownik ma wiecej i w szczytach ciagle
    pompuje.

    No coz, za pare lat, a moze za miesiac, kupie nowe aku, to napisze jak
    to wyglada na takim prosto ze sklepu :-)

    >> > Taki
    >> > prąd już akumulatora nie uszkodzi, co najwyżej "wygotuje" nieco
    >> > wody poprzez delikatne gazowanie.
    >
    >> Gdyby tak bylo, to by producenci zalecali 15V w samochodzie.

    >Producenci akumulatorów przecież zalecają. Dałem odpowiednie linki.
    >Pewnie mówisz teraz o producentach samochodów.
    >Otóż oni nie mogą zalecać aby napięcie na akumulatorze stale wynosiło
    >15 V, gdyż wtedy w krótkim czasie "wygotowałbyś" całą wodę z
    >elektrolitu.

    Czyli prad plynie duzy :-)

    >14,4 V jest wartością graniczną, kiedy elektrolit b. słabo gazuje i
    >na bieżąco rekombinuje się w akumulatorze przez co nie trzeba
    >uzupełniać wody (przy odpowiednio szczelnej konstrukcji akumulatora).

    Chyba zaden rozruchowy nie ma szczelnej konstrukcji.
    Watpie tez te "rekombinacje" w akumulatorze, bo wodor tak latwo nie
    rekombinuje.
    Musi byc chyba jakis katalityczny dopalacz ..

    >> > Użyłeś nieprawidłowej metody
    >> > ładowania albo nieprawidłowej ładowarki z jakaś dziwaczną
    >> > charakterystyką, skoro po naładowaniu miałeś prąd 2 A. Po
    >> > naładowaniu prąd powinien spaść do kilkuset mA. No najwyżej 1 A.
    >
    >> A jaki "normalny prostownik" masz na mysli ?

    >Klasyczny, czyli odpowiednio dobrane trafo + prostownik.

    I RoMan zdaje sie taki uzyl.
    Tylko moze prostownik projektowany na 220V, a w miedzyczasie w sieci
    sie moglo zrobic 230V

    >> > Taki prąd w żadnym wypadku nie spowoduje awarii akumulatora o
    >> > pojemności 72 Ah.
    >
    >> Przez 14h nie. a przez 240 ?
    >Nie wiem. Sam sobie odpowiedz co będzie jak zechcesz ładować
    >akumulator przez 240h. Nigdy nie słyszałem aby ktokolwiek coś takiego
    >robił.

    RoMan sobie odpowiedzial, zreszta stosowne zastrzezenie w gwarancji
    jest.

    >Pytanie nonsensowne. Odpowiedź na nie, chyba zna jedynie jego
    >autor.:)

    No ale jesli doszliszmy juz do tego, ze 240h jest niebezpieczne,
    to zachodzi pytanie czy 24 przeładowania po 10h sa rownie
    niebezpieczne ...


    >> > Zatem podłączenie akumulatora do klasycznego prostownika
    >> > (trafo+mostek) i nastawienie prądu na 1/10 pojemności spowoduje
    >> > prawidłowe naładowanie po kilkunastu h. Wtedy należy go odłączyć.
    >> > Jednak nawet dłuższe pozostawienie nie spowoduje skutków ujemnych
    >> > bo prąd będzie na poziomie Q 1/100.
    >> > Moja rada - zmień prostownik na prawidłowy, albo choć do tego co
    >> > masz zastosuj TIMER i do niego podłącz prostownik po nastawieniu
    >> > na 15-16 h. To zabezpieczy akumulator przed przeładowaniem.
    >
    >> Czyli jednak dlugie przeladowywanie jest szkodliwe :-P

    >Każde przeładowanie jest szkodliwe, czy długie czy krótkie.
    >Przeładowanie zużywa przedwcześnie baterię.
    >Należy ładować tylko do uzyskania prawidłowego naładowania i nic
    >więcej. Niemniej jednak, ładowanie długotrwale b. niskim prądem jest
    >proporcjonalnie mniej szkodliwe ale też zużywa baterię.
    >W samochodzie, bateria jest stale ładowana niewielkim prądem.
    >Zakładając że wsadzisz do samochodu baterię naładowaną w 100%
    >włączysz silnik i przez dobę >będziesz jechał, wtedy też będzie
    >akumulator stale ładowany aż całą dobę albo dłużej - zależy jak długo
    >będziesz jechał.

    Jak najbardziej sie zgadzam.
    Ja to rzadko jezcze po 24h, ale bywaja autokary, to czesto tak jezdza.

    >Jednak prąd na poziomie kilkuset mA dla dużej baterii nie powoduje
    >szybkiego jej zużycia.

    A moze jednak powoduja, skoro producenci samochodow obnizaja napiecie
    (no, teraz podnosza) ?

    500mA ... zakladajac, ze idzie w gazowanie, rozklada ok 0.22 mola wody
    w 24h.
    4 cm^3 w kazdej celi na dobe.
    To tak po wycieczce do Hiszpanii i z powrotem trzeba juz troche tej
    wody dolac.

    Moze dlatego obnizyli napiecie.

    >Niemniej jednak nie można powiedzieć że jest całkowicie obojętny. Po
    >prostu wpisuje się w naturalny proces zużycia akumulatora.
    >Natomiast dużo szybciej zużyje się akumulator permanentnie
    >niedoładowywany albo przechowywany w stanie częściowego naładowania.
    >Wielokrotnie szybciej się zużyje.

    U mnie przy ~13.9V w 4 lata. A i to nie wiadomo z czyjej winy ...

    Przy czym te 13.9V to wydaje mi sie naladowany ...

    J.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: