eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaO ładowaniu w samochodzieRe: O ładowaniu w samochodzie
  • Data: 2019-02-04 16:50:22
    Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
    Od: "gienek" <n...@s...amu> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    "Tomalo" news:f6d2f227-04c5-4b94-85fc-3782fa1e64b1@googlegrou
    ps.com
    > Samo napięcie czy ma 14 V czy 16,5 jest bez znaczenia o ile prąd jest
    > niewielki.

    Dziwne, że w akumulatorach buforowych nie trzymają ich na 16,5V tylko na
    13,8V max
    Przecież skoro na 16,5V ma być niewielki prąd, to przecież nie powinno
    szkodzić skoro nie ma znaczenia...
    Mały prąd to trzymajmy i rok pod takim napięciem, bo przecież ma nie
    szkodzić...

    > Gazowanie przy wyższym napięciu jest podobne i ma identyczne skutki -
    > ubytek wody.

    Im napięcie rośnie bardziej powyżej 14,4V tym aku zaczyna coraz mocniej
    gazować (mimo, że prąd taki sam lub wręcz mniejszy - zależne od ch-ki
    spadków napięć prostownika względem pobieranego prądu, indywidualna dla
    każdego prostownika)
    I doprowadzając nawet do sytuacji, że dociągniemy w końcu do tych twoich 16V
    przy podobnym prądzie ~1/100 Q to dla mnie już będzie katowanie akumulatora.

    > Nie wzrośnie, bo dobry prostownik jest tak skonstruowany, że nie produkuje
    > na swoich zaciskach tak dużego napięcia.

    Które to niby te dobre? :) Musiałby być stabilizowany.
    Typowy trafo + mostek na końcówce ładowania wręcz ma tendencję do
    zwiększania napięcia, bo spadek na miedzi uzwojenia trafa się zmiejsza, prąd
    na końcu ładowania najmniejszy to i na diodach prostownika mniejszy spadek i
    w pikach połówek sinusa dobić do tych 18V to nic nadzwyczajnego.

    > Co to za tajemnicze źródła podają takie rewelacje?

    Nie chodziło o PRAWIDŁOWE ładowanie (bo dla mnie ono kończy się na 14,4V,
    połączone z mierzalnym już niewielkim prądem ~ 1/100 Q przy tym napięciu),
    tylko o opis procesów i zachowania się napięć gdy ładujemy i ładujemy bez
    końca, gdzie było opisane jakie złe zjawiska zachodzą gdy dalej ciągniemy do
    16V i wyżej.
    To była jakaś papierowa książka o aku kwasowych, nie było to nic
    internetowego. Tytułu już nie pamiętam.
    Cały czas bazuję na 14,4V o których mówi Centra na ulotce i tego się
    trzymam, sam sobie tego nie wymyśliłem. Zyskasz ile Q tym swoim ładowaniem
    do 16,2V? Ile akumulatorowi przybędzie 1Ah? Chodzi o efekt pięknie
    pływających kuleczek, pływaka w areometrze? Jak ładnie pływają to lepiej
    kręci rozrusznik?

    > Kup sobie normalny prostownik i sprawdź

    Mam normalny, trafo i mostek, po pierona coś więcej.
    Napisałem, że będzie rosło TEORETYCZNIE nieskończenie.
    Wiadomo, że zachodzący proces i ustalony prąd na 0,1Q zatrzyma w praktyce
    napięcie na jakimś tam poziomie nieco ponad 16V. Jego pobijanie byłoby dalej
    możliwe do jeszcze jakiegoś poziomu (wspomniał ktoś o 18V) i potem już
    nastąpi stop wymuszony gotowaniem elektrolitu. Czyli energia pójdzie w
    ciepło i już wyżej nie pobije. Szkoda na sprawnym aku robić takie próby, co
    się będzie dziać jak napięcie będzie rosło nawet do 18V.

    > Każda instrukcja obsługi akumulatora opisuje jak należy postępować.

    I taką też stosuję, wskazana wcześniej ulotka eksploatacyjna
    http://www.imagebam.com/image/80dd811108480004
    Nie będę mądrzejszy od projektanta tego akumulatora.
    Nic nie wymyślam ponad to co producent zaleca.

    > Mylisz napięcie bez obciążenia z napięciem na baterii po przyłączeniu
    > rozrusznika.

    Nic nie mylę, jasno punktuję aku w stanie jałowym, a aku pod obciążeniem.
    U mnie na jałowym (jałowy, znikome obciążenie prądami podtrzymania "zabawek"
    elektronicznych i alarmem ~15mA) jest po długim staniu (2 tygodnie, gdzie
    prostownik aku widział wcześniej rok temu i krótkie przejazdy po góra 10km)
    jak pisałem 11,6V (nie uważam tego za naładowanie lecz stan bliski końcu
    wyładowania) i odpala - z bólem ale zaskoczy. Tak więc mamy dwie szkoły.

    > Że akumulator o napięciu 10,5 V to nie uruchomi żadnego pojazdu.

    U mnie pod obciążeniem rozrusznikiem spada wtedy nawet 8V (w końcu
    rozładowany aku od więcej stania niż długiego jeżdżenia), włącza się już
    wtedy syrena od alarmu, bo traktuje ten spadek jako próbę odłączenia
    akumulatora.
    Tak więc dalej się mijamy, każdy gra na swoją nutę. Jałowy 11,6V (wiadomo,
    że jest rozładowany i miły by mu był prostownik na noc), a jak na złość
    jeszcze zakręci z sukcesem.

    > Prawidłowe napięcie sprawnego i naładowanego akumulatora to 12,8 V starsze
    > mogą mieć
    > 12,6 V i to też będzie ok. Napięcie poniżej 12 V świadczy o całkowitym
    > rozładowaniu lub
    > uszkodzeniu baterii.

    12,7V jałowego miała nówka z hurtowni (nawet próbnie podładowana, po nastu
    minutach zaczynał gazować intensywnie - co potwierdzało, że nie była
    rozładowana). Hurtownia której na bieżąco schodzą aku i mają swój wiek co
    najwyżej miesiąca od wyprodukowania. A że rozmowa dotyczy 4 letniego aku to
    trudno marzyć o napięciu wysokim.
    W praktyce naładowany kilkuletni aku, jak już pojeździł od tego dnia
    naładowania ze 2 tygodnie, w ciężkich cyklach miejskich, potem postał z
    tydzień kończył na 12,3V - mierzone po nocy przed rozruchem. Oczywiście ty
    jako doktor zaniósł byś go do huty, bo tabelkowe napięcie na pasuje. A to,
    że kręci elegancko rozrusznikiem to ja go trzymam nadal na pokładzie.
    Dla ciebie taki aku jest zepsuty :) A mi jeszcze służy dla niewielkiej
    ilości rozruchów, bo nie jestem taksówkarzem co ma 40 rozruchów dziennie.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: