-
61. Data: 2010-02-14 22:43:17
Temat: Re: Lustrzanka, czyli przeżytek? [Gaz Wyb + Chip]
Od: de Fresz <d...@N...pl>
On 2010-02-14 21:05:01 +0100, dominik <u...@d...net.pl> said:
>>> ani nie miały szans z najlepszymi komputerami PC (drogimi,
>>> ale szybszymi).
>> Owszem miały, w kategorii stacji roboczej chodzącej pod popularnym
>> systemem i z popularnym oprogramowaniem.
>
> Tylko trudno nazwać mac os popularnym :D hehe :)
Jest i był pewnie bardziej popularny, niż *NIXy w biurkowych zastosowaniach.
>>> PC możesz wydać dowolną liczbę $ mając pińcet rdzeni i chłodzenie ciekłym
>>> azotem :) tak można wymieniac.
>> No patrz, mając dowolną ilość możesz również sobie złożyć superkoputer
>> na sprzęcie Apple. Swego czasu takowy był 3. na świecie, teraz zdaje się
>> spadł gdzieś w okolice setki.
>
> O widzisz, wady mniejszej popularności i braku rozdrobnienia.
Heu?
> Aktualnie w
> ofercie brak maksymalnie wypasionego maka stacjonarnego.
Bzdura. Chyba że pod określeniem "wypasiony" rozumiesz coś dość
niespotykanego, jak na stację roboczą.
>>> Motoroli już nie ma :/
>> Z jednej strony szkoda, z drugiej - fajnie, że nie trzeba czekać po 5
>> lat na realny apdejt procków.
>
> Tak, ale maki pod względem architektury już nie różnią się czymkolwiek
> wielkim.
Wszystko ma wady i zalety. Ja tam nie tęsknię specjalnie za napędami
SCSI, "szpecjalnymi" drukarkami, modemami czy akcesoriami "inputowymi",
nietypowymi pamięciami czy kartami rozszerzeń (różnic w cenie możesz
się sam domyślić).
> Na zwykłym laptoku zainstalujesz co maka (tyle że licencja),
Nie na każdym.
> a na maku windę.
Co ciężko poczytywać za wielką wadę.
--
Pozdrawiam
de Fresz
-
62. Data: 2010-02-15 00:04:42
Temat: Re: Lustrzanka, czyli przeżytek? [Gaz Wyb + Chip]
Od: dominik <u...@d...net.pl>
On 2010-02-14 21:45, Andrzej Libiszewski wrote:
> Być może. Nie pamiętam zwyczajnie żebym z taką sytuacją się w pracy
> spotkał, z czego nie wynika że nie miały miejsca. Inna rzecz, że o serwisie
> HP trudno mi w ogóle coś dobrego napisać.
Dokładniej HP wymieniało tylko kompy z nvidią+AMD i nieliczne komputery z
intelem. Ja nie miałem czasu na szarpanie się z nimi.
>> Jakoś nie chce mi się wierzyć, że wszyscy brali z jednego źródła
>> akumulatory i ktokolwiek nie pokusił się o testy.
> No przecież w informacjach był i producent i zakres numerów seryjnych
> wadliwych akumulatorów podany.
Ale wadliwe akumulatory nie pojawiały się tylko raz, sam przypominam sobie
o conajmniej trzech lub czterech razach w różnym okresie. Sony też miało
tu wpadkę, ale nie obsługują oni absolutnie wszystkich w akumulatory, a
AFAIR nawet makówki miały jakieś problemy tu.
>> Jeśli było najtaniej to
>> pewnie bez dodatkowych gwarancji czy zobowiązań i jak się skończyło mogło
>> to wiadomo.
> A to już niczym nie poparte przypuszczenia.
Zgadza się, z drugiej strony wadliwe akumulatorki sony trafiły do tych
najtańszych laptoków. Coś musiało być na rzeczy i w tym temacie, gdyby
każdy miał pieniądze i czas na testy do dopracowania produktu to takich
sytuacji w ogóle by nie było.
--
_[_]_
(") dominik, gg:919564
`--( : )--' http://www.dominik.net.pl
( : )
""`-...-'"" jgs
-
63. Data: 2010-02-15 00:15:09
Temat: Re: Lustrzanka, czyli przeżytek? [Gaz Wyb + Chip]
Od: dominik <u...@d...net.pl>
On 2010-02-14 23:43, de Fresz wrote:
>> Tylko trudno nazwać mac os popularnym :D hehe :)
> Jest i był pewnie bardziej popularny, niż *NIXy w biurkowych
> zastosowaniach.
Tak, ale jeśli mowa tylko o USA. Przykładowo u nas mac niemalże nie istnieje.
>> O widzisz, wady mniejszej popularności i braku rozdrobnienia.
> Heu?
No mac jest produkowany tylko przez jedną firmę w kilku gotowych modelach.
Pecety klepie dobre kilka firm i wyścig tu trwa. Jest do koloru i do
wyboru. Przykładowo chcesz komputer z trackpointem i masz kilka do wyboru,
przy maku nie ma i tyle, a systemu nie zainstalujesz sobie na pececie żeby
było zgodnie z licencją.
>> Aktualnie w
>> ofercie brak maksymalnie wypasionego maka stacjonarnego.
> Bzdura. Chyba że pod określeniem "wypasiony" rozumiesz coś dość
> niespotykanego, jak na stację roboczą.
Coś np z fabrycznym chłodzeniem wodnym.
>> Tak, ale maki pod względem architektury już nie różnią się czymkolwiek
>> wielkim.
> Wszystko ma wady i zalety. Ja tam nie tęsknię specjalnie za napędami
> SCSI, "szpecjalnymi" drukarkami, modemami czy akcesoriami "inputowymi",
> nietypowymi pamięciami czy kartami rozszerzeń (różnic w cenie możesz się
> sam domyślić).
Też za wieloma sprawami nie tęsknię, ale równocześnie mam wrażenie, że mac
stracił tym samym swoją inność powodowaną architekturą, przykładowo
podejście do wkładanych dyskietek kiedyś.
>> Na zwykłym laptoku zainstalujesz co maka (tyle że licencja),
> Nie na każdym.
Owszem, są lepiej i gorzej obsługiwane. Sprawdzałem kiedyś dla eee i
brakowało jedynie wypaśnego sterownika do grafiki i kamerki.
>> a na maku windę.
> Co ciężko poczytywać za wielką wadę.
IMHO zakup maka by mieć windę tam mija się z celem. Albo wszystko, albo
nic :)
--
_[_]_
(") dominik, gg:919564
`--( : )--' http://www.dominik.net.pl
( : )
""`-...-'"" jgs
-
64. Data: 2010-02-15 00:27:35
Temat: Re: Lustrzanka, czyli przeżytek? [Gaz Wyb + Chip]
Od: dominik <u...@d...net.pl>
On 2010-02-14 21:40, Andrzej Libiszewski wrote:
>> A bo jakoś tak zaprzeczałeś pisząc dokładnie to co ja.
> Gdzie?
Wyśmiałeś że się nie biły o moc, po czym napisałeś, że miały kilka oczek
do tyłu grafikę.
>> Po drugie wymienionego panasa - są.
> Owszem. Za to dom i biznes nie są.
Używać się da bez problemu, leżąc na biurku grubość i pancerność nie
przeszkadza, nosząc w teczce pewnie już bardziej, ale to też nie jest
niemożliwe, chociaż do takich zastosowań raczej nieoptymalne.
>> Raczej ująłbym to tak, że jest komputerem do typowych zadań i w bardzo
>> sprzyjających elektronice warunkach.
> Hehe, w takim razie Acera i HP zakwalifikujesz jako elektroniczny złom
> przeznaczony do niczego?
Jako komputery do niezbyt intensywnego użytku domowego. Nie każdy spędza
nad laptopem cały wieczór. Znam takich, którzy raz na tydzień może włączą,
a tak w ogóle to komputerów nie znoszą. Takim ludziom ma to szansę
posłużyć nawet kilka lat o ile nie będzie mieć to bomby zegarowej jak np z
tymi chipsetami czy matrycami w cyfrówkach.
>> Możesz sobie wziąć na budowę dowolnie delikatne urządzenie i korzystać z
>> niego dbając jak o jajko i nie będzie to świadczyć o tym, że coś się tam
>> nadaje.
> O TP nie trzeba dbać jak o jajko.
No na budowie musisz bardzo uważać. Jak z jajkiem.
>> Nieobchodzenia? Owszem ;)
> A coś ad rem?
Znaczy co? Vaio dalej mnie nie obchodzą.
--
_[_]_
(") dominik, gg:919564
`--( : )--' http://www.dominik.net.pl
( : )
""`-...-'"" jgs
-
65. Data: 2010-02-15 00:49:13
Temat: Re: Lustrzanka, czyli przeżytek? [Gaz Wyb + Chip]
Od: Andrzej Libiszewski <a...@g...usunto.pl>
Dnia Sun, 14 Feb 2010 23:43:17 +0100, de Fresz napisał(a):
> On 2010-02-14 21:05:01 +0100, dominik <u...@d...net.pl> said:
>
>>>> ani nie miały szans z najlepszymi komputerami PC (drogimi,
>>>> ale szybszymi).
>>> Owszem miały, w kategorii stacji roboczej chodzącej pod popularnym
>>> systemem i z popularnym oprogramowaniem.
>>
>> Tylko trudno nazwać mac os popularnym :D hehe :)
>
> Jest i był pewnie bardziej popularny, niż *NIXy w biurkowych zastosowaniach.
Przecież OSX to *NIX :)
>>
>> Tak, ale maki pod względem architektury już nie różnią się czymkolwiek
>> wielkim.
>
> Wszystko ma wady i zalety. Ja tam nie tęsknię specjalnie za napędami
> SCSI, "szpecjalnymi" drukarkami, modemami czy akcesoriami "inputowymi",
> nietypowymi pamięciami czy kartami rozszerzeń (różnic w cenie możesz
> się sam domyślić).
Różnice w cenie dalej widać, tylko nie mają technicznego uzasadnienia.
Popatrz na cenę modułu pamięci do MacBooka i na taki sam typ modułu do
"zwykłego" notebooka.
--
Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
"It is a proud and lonely thing to be a prince of Amber, incapable of
trust. I wasn't real fond of it just then, but there I was".
-
66. Data: 2010-02-15 00:56:17
Temat: Re: Lustrzanka, czyli przeżytek? [Gaz Wyb + Chip]
Od: Andrzej Libiszewski <a...@g...usunto.pl>
Dnia Mon, 15 Feb 2010 01:04:42 +0100, dominik napisał(a):
> On 2010-02-14 21:45, Andrzej Libiszewski wrote:
>> Być może. Nie pamiętam zwyczajnie żebym z taką sytuacją się w pracy
>> spotkał, z czego nie wynika że nie miały miejsca. Inna rzecz, że o serwisie
>> HP trudno mi w ogóle coś dobrego napisać.
>
> Dokładniej HP wymieniało tylko kompy z nvidią+AMD i nieliczne komputery z
> intelem. Ja nie miałem czasu na szarpanie się z nimi.
Wierzę na słowo. Do mnie takie sprawy nie trafiły, mimo że w owym okresie
już pracowałem w branży.
>
>
>>> Jakoś nie chce mi się wierzyć, że wszyscy brali z jednego źródła
>>> akumulatory i ktokolwiek nie pokusił się o testy.
>> No przecież w informacjach był i producent i zakres numerów seryjnych
>> wadliwych akumulatorów podany.
>
> Ale wadliwe akumulatory nie pojawiały się tylko raz, sam przypominam sobie
> o conajmniej trzech lub czterech razach w różnym okresie. Sony też miało
> tu wpadkę, ale nie obsługują oni absolutnie wszystkich w akumulatory, a
> AFAIR nawet makówki miały jakieś problemy tu.
Sony było dostawcą akumulatorów do Lenovo i Della. Z nimi było najwięcej
problemów. Makówek nie pamiętam (co innego iPhone)
>
>
>>> Jeśli było najtaniej to
>>> pewnie bez dodatkowych gwarancji czy zobowiązań i jak się skończyło mogło
>>> to wiadomo.
>> A to już niczym nie poparte przypuszczenia.
>
> Zgadza się, z drugiej strony wadliwe akumulatorki sony trafiły do tych
> najtańszych laptoków.
Nie tylko. O ile pamiętam sprawdzane były też wszelkiej maści ThinkPady, a
trudno o nich było powiedzieć, żeby należały do grupy najtańszych laptopów.
> Coś musiało być na rzeczy i w tym temacie, gdyby
> każdy miał pieniądze i czas na testy do dopracowania produktu to takich
> sytuacji w ogóle by nie było.
Bzdura. Przypadki MUSZĄ się zdarzać, a w wielkoseryjnej produkcji taki
przypadek ma również dużą skalę.
Nawet najlepsze dopracowanie produktu nie gwarantuje 100% niezawodności.
--
Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
"I must rule with eye and claw -- as the hawk among lesser birds."
-
67. Data: 2010-02-15 01:02:29
Temat: Re: Lustrzanka, czyli przeżytek? [Gaz Wyb + Chip]
Od: Andrzej Libiszewski <a...@g...usunto.pl>
Dnia Mon, 15 Feb 2010 01:27:35 +0100, dominik napisał(a):
> On 2010-02-14 21:40, Andrzej Libiszewski wrote:
>>> A bo jakoś tak zaprzeczałeś pisząc dokładnie to co ja.
>> Gdzie?
>
> Wyśmiałeś że się nie biły o moc, po czym napisałeś, że miały kilka oczek
> do tyłu grafikę.
A bo polemizowałem pewnie z marketingowym bełkotem ze strony Apple (bo
sprawdzałem tam co też montują w lapkach) :)
Być może pojechałem po bandzie w związku z tym :)
>
>
>>> Po drugie wymienionego panasa - są.
>> Owszem. Za to dom i biznes nie są.
>
> Używać się da bez problemu, leżąc na biurku grubość i pancerność nie
> przeszkadza, nosząc w teczce pewnie już bardziej, ale to też nie jest
> niemożliwe, chociaż do takich zastosowań raczej nieoptymalne.
Właśnie o ten brak optymalności chodzi przecież.
>
>
>>> Raczej ująłbym to tak, że jest komputerem do typowych zadań i w bardzo
>>> sprzyjających elektronice warunkach.
>> Hehe, w takim razie Acera i HP zakwalifikujesz jako elektroniczny złom
>> przeznaczony do niczego?
>
> Jako komputery do niezbyt intensywnego użytku domowego. Nie każdy spędza
> nad laptopem cały wieczór. Znam takich, którzy raz na tydzień może włączą,
> a tak w ogóle to komputerów nie znoszą. Takim ludziom ma to szansę
> posłużyć nawet kilka lat o ile nie będzie mieć to bomby zegarowej jak np z
> tymi chipsetami czy matrycami w cyfrówkach.
Między wykonaniem TP a HP czy Acera jest przepaść na korzyść TP. Więc albo
TP jest laptopem do zadań typowych (a z tego wynika, że HP/Acer to złom),
albo też HP/Acer to komutery do typowych zadań, a w efekcie mamy TP jako
maszynę solidniejszą, do pracy w trudniejszych warunkach.
>
>
>>> Możesz sobie wziąć na budowę dowolnie delikatne urządzenie i korzystać z
>>> niego dbając jak o jajko i nie będzie to świadczyć o tym, że coś się tam
>>> nadaje.
>> O TP nie trzeba dbać jak o jajko.
>
> No na budowie musisz bardzo uważać. Jak z jajkiem.
Jako kielni faktycznie nie polecam używac.
--
Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
"A cóż można polepszyć w tak doskonałym programie jak iTunes?"
Alvy Singer
-
68. Data: 2010-02-15 01:59:04
Temat: Re: Lustrzanka, czyli przeżytek? [Gaz Wyb + Chip]
Od: dominik <u...@d...net.pl>
On 2010-02-15 01:56, Andrzej Libiszewski wrote:
>> Dokładniej HP wymieniało tylko kompy z nvidią+AMD i nieliczne komputery z
>> intelem. Ja nie miałem czasu na szarpanie się z nimi.
> Wierzę na słowo. Do mnie takie sprawy nie trafiły, mimo że w owym okresie
> już pracowałem w branży.
Z ciekawości ostatnio sprawdzałem - nie zrobili czegokolwiek w sprawie od
trzech lat, chociaż problem był coraz bardziej oczywisty. Wydaje mi się,
że kryzys się objawił i nawet stać ich by nie było po prostu teraz na
cokolwiek więc bronią się jak mogą. Szkoda, bo poza tym że siadło to
komputer był ok.
>> Ale wadliwe akumulatory nie pojawiały się tylko raz, sam przypominam sobie
>> o conajmniej trzech lub czterech razach w różnym okresie. Sony też miało
>> tu wpadkę, ale nie obsługują oni absolutnie wszystkich w akumulatory, a
>> AFAIR nawet makówki miały jakieś problemy tu.
> Sony było dostawcą akumulatorów do Lenovo i Della. Z nimi było najwięcej
> problemów. Makówek nie pamiętam (co innego iPhone)
Dla Lenovo raczej nie, AFAIR dla Della, HP, toshiby i jeszcze kogoś, z
czego większość się dostało HP i te im wymieniali. Lenovo miały chyba coś
innego. Zresztą naprawdę mniejsza o to.
>> Zgadza się, z drugiej strony wadliwe akumulatorki sony trafiły do tych
>> najtańszych laptoków.
> Nie tylko. O ile pamiętam sprawdzane były też wszelkiej maści ThinkPady, a
> trudno o nich było powiedzieć, żeby należały do grupy najtańszych laptopów.
Po pierwsze AFAIR lenovo miało nie od sony. Po drugie thinkpady były
owszem wzorem kiedyś, ale zaraz jak Lenovo go przejęło to cena znacznie
spadła i pojawiły się problemy z LCD, akumulatorami i dyskami. Byłem wtedy
na kupnie laptoka i obstawałem za lenovo, pojawił się akurat T61 i
kosztował nie $2500, a $1600. Szybko się okazało dlaczego.
>> Coś musiało być na rzeczy i w tym temacie, gdyby
>> każdy miał pieniądze i czas na testy do dopracowania produktu to takich
>> sytuacji w ogóle by nie było.
> Bzdura. Przypadki MUSZĄ się zdarzać, a w wielkoseryjnej produkcji taki
> przypadek ma również dużą skalę.
Tylko najczęściej spowodowane to jest właśnie szukaniem oszczędności. Ile
razy to wyszło, że coś nie tak z powodu jakiegoś podkładu, czy materiału,
który reagował z innymi rzeczami? Wszystko się robi w pośpiechu i tanio.
Prawdziwych przypadków jest naprawdę mało.
> Nawet najlepsze dopracowanie produktu nie gwarantuje 100% niezawodności.
Prawda, ale też dopracowanym produktom zdarza się to wiele rzadziej niż
taniej masówce.
--
_[_]_
(") dominik, gg:919564
`--( : )--' http://www.dominik.net.pl
( : )
""`-...-'"" jgs
-
69. Data: 2010-02-15 02:10:16
Temat: Re: Lustrzanka, czyli przeżytek? [Gaz Wyb + Chip]
Od: dominik <u...@d...net.pl>
On 2010-02-15 02:02, Andrzej Libiszewski wrote:
>> Wyśmiałeś że się nie biły o moc, po czym napisałeś, że miały kilka oczek
>> do tyłu grafikę.
> A bo polemizowałem pewnie z marketingowym bełkotem ze strony Apple (bo
> sprawdzałem tam co też montują w lapkach) :)
>
> Być może pojechałem po bandzie w związku z tym :)
Z tego wynika, że nie czytasz na co odpowiadasz :>
hehe :)
>> Używać się da bez problemu, leżąc na biurku grubość i pancerność nie
>> przeszkadza, nosząc w teczce pewnie już bardziej, ale to też nie jest
>> niemożliwe, chociaż do takich zastosowań raczej nieoptymalne.
> Właśnie o ten brak optymalności chodzi przecież.
To zależy jak widać od zastosowań - jak ktoś potrzebuje komputera do
trudnych warunków to pewnie lepiej mu będzie używać takiego i czasem w
biurze i czasem na budowie. Jak tylko do prac biurowych to nie ma taki
zakup dla niego większego sensu.
Swoją drogą widziałem kiedyś chłopaka który nosił dużego, pancernego
toughbooka. I lubił go za tą pancerność. Osobiście w życiu bym tak nie
chciał :)
>> Jako komputery do niezbyt intensywnego użytku domowego. Nie każdy spędza
>> nad laptopem cały wieczór. Znam takich, którzy raz na tydzień może włączą,
>> a tak w ogóle to komputerów nie znoszą. Takim ludziom ma to szansę
>> posłużyć nawet kilka lat o ile nie będzie mieć to bomby zegarowej jak np z
>> tymi chipsetami czy matrycami w cyfrówkach.
> Między wykonaniem TP a HP czy Acera jest przepaść na korzyść TP. Więc albo
> TP jest laptopem do zadań typowych (a z tego wynika, że HP/Acer to złom),
> albo też HP/Acer to komutery do typowych zadań, a w efekcie mamy TP jako
> maszynę solidniejszą, do pracy w trudniejszych warunkach.
Po prostu thinkpady są lepiej wykonane i więcej kosztują. Jak ktoś chce
dopłacić to niech to zrobi. Jaka w tym filozofia? Jeden kupuje zwykłą
wtyczkę, drugi pozłacaną, a trzeci jeszcze inną :)
>>> O TP nie trzeba dbać jak o jajko.
>> No na budowie musisz bardzo uważać. Jak z jajkiem.
> Jako kielni faktycznie nie polecam używac.
Ja nie polecam zbliżać się do miejsc zapylonych, miejsc że coś może spaść
lub ochlapać, Warto też trzymać się z daleka od piasku, wapna czy innych
drobinek. Czyli lepiej po prostu nie brać na budowę lub naprawdę bardzo
uważać. Z toughbookiem można wiele mniej, ale też absolutnie
niezniszczalne to nie jest (chociaż wiele też znów nie brakuje).
--
_[_]_
(") dominik, gg:919564
`--( : )--' http://www.dominik.net.pl
( : )
""`-...-'"" jgs
-
70. Data: 2010-02-15 09:54:40
Temat: Re: Lustrzanka, czyli przeżytek? [Gaz Wyb + Chip]
Od: Andrzej Libiszewski <a...@g...usunto.pl>
Dnia Mon, 15 Feb 2010 02:59:04 +0100, dominik napisał(a):
>
>
>>> Ale wadliwe akumulatory nie pojawiały się tylko raz, sam przypominam sobie
>>> o conajmniej trzech lub czterech razach w różnym okresie. Sony też miało
>>> tu wpadkę, ale nie obsługują oni absolutnie wszystkich w akumulatory, a
>>> AFAIR nawet makówki miały jakieś problemy tu.
>> Sony było dostawcą akumulatorów do Lenovo i Della. Z nimi było najwięcej
>> problemów. Makówek nie pamiętam (co innego iPhone)
>
> Dla Lenovo raczej nie, AFAIR dla Della, HP, toshiby i jeszcze kogoś, z
> czego większość się dostało HP i te im wymieniali. Lenovo miały chyba coś
> innego. Zresztą naprawdę mniejsza o to.
Na 100% Lenovo miało akumulatory Sony - widziałem, pamiętam :) Ale, jak
napisałeś, w sumie mniejsza o to.
>
>
>>> Zgadza się, z drugiej strony wadliwe akumulatorki sony trafiły do tych
>>> najtańszych laptoków.
>> Nie tylko. O ile pamiętam sprawdzane były też wszelkiej maści ThinkPady, a
>> trudno o nich było powiedzieć, żeby należały do grupy najtańszych laptopów.
>
> Po pierwsze AFAIR lenovo miało nie od sony.
Były produkcji Sony. W momencie przyjścia informacji o wadach każdą sztukę
baterii od sprzętu Lenovo w firmie sprawdzałem z numerami seryjnymi.
> Po drugie thinkpady były
> owszem wzorem kiedyś, ale zaraz jak Lenovo go przejęło to cena znacznie
> spadła i pojawiły się problemy z LCD, akumulatorami i dyskami. Byłem wtedy
> na kupnie laptoka i obstawałem za lenovo, pojawił się akurat T61 i
> kosztował nie $2500, a $1600. Szybko się okazało dlaczego.
Wadliwy egzemplarz może się i Rollsowi zdarzyć - to przecież truizm. TP i
tak pozostają znacznie solidniejszym sprzętem niż większość konkurencji.
>
>
>>> Coś musiało być na rzeczy i w tym temacie, gdyby
>>> każdy miał pieniądze i czas na testy do dopracowania produktu to takich
>>> sytuacji w ogóle by nie było.
>> Bzdura. Przypadki MUSZĄ się zdarzać, a w wielkoseryjnej produkcji taki
>> przypadek ma również dużą skalę.
>
> Tylko najczęściej spowodowane to jest właśnie szukaniem oszczędności. Ile
> razy to wyszło, że coś nie tak z powodu jakiegoś podkładu, czy materiału,
> który reagował z innymi rzeczami? Wszystko się robi w pośpiechu i tanio.
> Prawdziwych przypadków jest naprawdę mało.
No ale takie szukanie oszczędności dotyczy wszystkich dziedziń życia.
Wahadłowiec Columbia też MOŻE by się nie rozpadł w powietrzu gdyby nie
cięcia finansowe w NASA.
>
>
>> Nawet najlepsze dopracowanie produktu nie gwarantuje 100% niezawodności.
>
> Prawda, ale też dopracowanym produktom zdarza się to wiele rzadziej niż
> taniej masówce.
Prawda.
--
Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
"A cóż można polepszyć w tak doskonałym programie jak iTunes?"
Alvy Singer