-
71. Data: 2010-02-15 10:27:39
Temat: Re: Lustrzanka, czyli przeżytek? [Gaz Wyb + Chip]
Od: de Fresz <d...@n...o2.pl>
On 2010-02-15 01:15:09 +0100, dominik <u...@d...net.pl> said:
>> Jest i był pewnie bardziej popularny, niż *NIXy w biurkowych
>> zastosowaniach.
>
> Tak, ale jeśli mowa tylko o USA. Przykładowo u nas mac niemalże nie istnieje.
Bezedura. Wejdź do jakiekolwiek przyzwoitej agencji reklamowej, studia
dźwiękowego czy montażowni telewizyjnej.
>>> Aktualnie w
>>> ofercie brak maksymalnie wypasionego maka stacjonarnego.
>> Bzdura. Chyba że pod określeniem "wypasiony" rozumiesz coś dość
>> niespotykanego, jak na stację roboczą.
>
> Coś np z fabrycznym chłodzeniem wodnym.
A po jakiego grzyba to i od kiedy jest wyznacznikiem "wypasu"?
>>> Tak, ale maki pod względem architektury już nie różnią się czymkolwiek
>>> wielkim.
>> Wszystko ma wady i zalety. Ja tam nie tęsknię specjalnie za napędami
>> SCSI, "szpecjalnymi" drukarkami, modemami czy akcesoriami "inputowymi",
>> nietypowymi pamięciami czy kartami rozszerzeń (różnic w cenie możesz się
>> sam domyślić).
>
> Też za wieloma sprawami nie tęsknię, ale równocześnie mam wrażenie, że mac
> stracił tym samym swoją inność powodowaną architekturą, przykładowo
> podejście do wkładanych dyskietek kiedyś.
Wyjmowania jak już. I do dzisiaj to tak działa - w żadnym Maku nie ma
na wierzchu wyrzutnika dysków. Zresztą mniejsza o to, dla znakomitej
większości Makjuzerów różnice w bebechach są zupełnie nieistotne - od
początku były to komputery głównie dla tych, co to ich niespecjalnie
obchodzi na jakiej zasadzie komputer działa, a znacznie bardziej - czy
jest wygodnym narzędziem do wykonania konkretnej roboty. Czyli
najważniejsze nie to, co się grzeje i szura w obudowie, ale to, z czym
ma się do czynienia na ekranie - system, jego ergonomia, stabilność,
możliwości. I na deser jeszcze dizajn.
>>> a na maku windę.
>> Co ciężko poczytywać za wielką wadę.
>
> IMHO zakup maka by mieć windę tam mija się z celem. Albo wszystko, albo
> nic :)
Nie do końca masz rację, bo różne bywają sytuacje. Wielu Makjuzerom
możliwość swobodnej emulacji Windy lub zbootowania się na niej się
przydaje. Ot, choćby żeby se PITy wypełnić jakimś darmowym szajsem z
płytki dołączanej do gazety. Jak już pisałem gdzieś w tym wątku - znam
sytuację gdy MP zostały kupione jako stacje do renderingu, bo
wychodziły taniej niż podobnie wyposażone Delle czy HP i działają
właśnie pod Windą, bo tego se soft za ładne dziesiąt kilo pln życzy.
--
Pozdrawiam
de Fresz
-
72. Data: 2010-02-15 10:34:42
Temat: Re: Lustrzanka, czyli przeżytek? [Gaz Wyb + Chip]
Od: de Fresz <d...@n...o2.pl>
On 2010-02-15 01:49:13 +0100, Andrzej Libiszewski
<a...@g...usunto.pl> said:
>> Jest i był pewnie bardziej popularny, niż *NIXy w biurkowych zastosowaniach.
>
> Przecież OSX to *NIX :)
Nie do końca. A raczej - częściowo.
>> Wszystko ma wady i zalety. Ja tam nie tęsknię specjalnie za napędami
>> SCSI, "szpecjalnymi" drukarkami, modemami czy akcesoriami "inputowymi",
>> nietypowymi pamięciami czy kartami rozszerzeń (różnic w cenie możesz
>> się sam domyślić).
>
> Różnice w cenie dalej widać, tylko nie mają technicznego uzasadnienia.
Doprawdy? Nie widzę już sytuacji jak kiedyś, że ten sam modem do PC-a
kosztował ~300 zł, a a wersja makowa, z innym kablem i ROMem ~550 zł. Z
drukarkami było podobnie. Czasem dawało się obejść (flashem romu i
zmianą kabla), a czasem nie.
> Popatrz na cenę modułu pamięci do MacBooka i na taki sam typ modułu do
> "zwykłego" notebooka.
Pitu pitu. Kingstone błogosławiony do Toshiby kosztuje podobnie jak
KIngstone błogosłąwiony do Jabola. A i Toshiba i Jabol doskonale
działają na "zwykłych" Kingstonach, bez certyfikatu zgodności. A że
różne iStore sprzedają zwykłe moduły po chorych cenach, to już jakby
problem tych, którzy dają się na to złapać (zresztą u innych firm
komputerowych też się zdarza takie podejście).
--
Pozdrawiam
de Fresz
-
73. Data: 2010-02-15 15:07:41
Temat: Re: Lustrzanka, czyli przeżytek? [Gaz Wyb + Chip]
Od: Andrzej Libiszewski <a...@g...usunto.pl>
Dnia Mon, 15 Feb 2010 11:34:42 +0100, de Fresz napisał(a):
/.../
>
>
>> Popatrz na cenę modułu pamięci do MacBooka i na taki sam typ modułu do
>> "zwykłego" notebooka.
>
> Pitu pitu. Kingstone błogosławiony do Toshiby kosztuje podobnie jak
> KIngstone błogosłąwiony do Jabola. A i Toshiba i Jabol doskonale
> działają na "zwykłych" Kingstonach, bez certyfikatu zgodności.
> A że
> różne iStore sprzedają zwykłe moduły po chorych cenach, to już jakby
> problem tych, którzy dają się na to złapać (zresztą u innych firm
> komputerowych też się zdarza takie podejście).
Dokładnie o tym przecież piszę. O oficjalnym błogosławieństwie i o
naciąganiu na koszty.
--
Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
"Nie zawsze wola ministrów wyznacza bieg historii i niekoniecznie
pontyfikat kapłanów porusza rękoma Boga."
-
74. Data: 2010-02-15 15:33:34
Temat: Re: Lustrzanka, czyli przeżytek? [Gaz Wyb + Chip]
Od: de Fresz <d...@n...o2.pl>
On 2010-02-15 16:07:41 +0100, Andrzej Libiszewski
<a...@g...usunto.pl> said:
>> Pitu pitu. Kingstone błogosławiony do Toshiby kosztuje podobnie jak
>> KIngstone błogosłąwiony do Jabola. A i Toshiba i Jabol doskonale
>> działają na "zwykłych" Kingstonach, bez certyfikatu zgodności.
>> A że
>> różne iStore sprzedają zwykłe moduły po chorych cenach, to już jakby
>> problem tych, którzy dają się na to złapać (zresztą u innych firm
>> komputerowych też się zdarza takie podejście).
>
> Dokładnie o tym przecież piszę. O oficjalnym błogosławieństwie i o
> naciąganiu na koszty.
No to w czym Apple tu się niby ma różnić od Della, Toshiby czy HP?
--
Pozdrawiam
de Fresz
-
75. Data: 2010-02-15 17:51:14
Temat: Re: Lustrzanka, czyli przeżytek? [Gaz Wyb + Chip]
Od: Andrzej Libiszewski <a...@g...usunto.pl>
Dnia Mon, 15 Feb 2010 16:33:34 +0100, de Fresz napisał(a):
> On 2010-02-15 16:07:41 +0100, Andrzej Libiszewski
> <a...@g...usunto.pl> said:
>
>>> Pitu pitu. Kingstone błogosławiony do Toshiby kosztuje podobnie jak
>>> KIngstone błogosłąwiony do Jabola. A i Toshiba i Jabol doskonale
>>> działają na "zwykłych" Kingstonach, bez certyfikatu zgodności.
>>> A że
>>> różne iStore sprzedają zwykłe moduły po chorych cenach, to już jakby
>>> problem tych, którzy dają się na to złapać (zresztą u innych firm
>>> komputerowych też się zdarza takie podejście).
>>
>> Dokładnie o tym przecież piszę. O oficjalnym błogosławieństwie i o
>> naciąganiu na koszty.
>
> No to w czym Apple tu się niby ma różnić od Della, Toshiby czy HP?
Handlujący Toshibą czy HP nie wmawiają nikomu, że jedynie słuszne są moduły
z błogosławieństwem.
--
Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
"Nie zawsze wola ministrów wyznacza bieg historii i niekoniecznie
pontyfikat kapłanów porusza rękoma Boga."
-
76. Data: 2010-02-15 19:32:31
Temat: Re: Lustrzanka, czyli przeżytek? [Gaz Wyb + Chip]
Od: de Fresz <d...@N...pl>
On 2010-02-15 18:51:14 +0100, Andrzej Libiszewski
<a...@g...usunto.pl> said:
>>>> Pitu pitu. Kingstone błogosławiony do Toshiby kosztuje podobnie jak
>>>> KIngstone błogosłąwiony do Jabola. A i Toshiba i Jabol doskonale
>>>> działają na "zwykłych" Kingstonach, bez certyfikatu zgodności.
>>>> A że
>>>> różne iStore sprzedają zwykłe moduły po chorych cenach, to już jakby
>>>> problem tych, którzy dają się na to złapać (zresztą u innych firm
>>>> komputerowych też się zdarza takie podejście).
>>>
>>> Dokładnie o tym przecież piszę. O oficjalnym błogosławieństwie i o
>>> naciąganiu na koszty.
>>
>> No to w czym Apple tu się niby ma różnić od Della, Toshiby czy HP?
>
> Handlujący Toshibą czy HP nie wmawiają nikomu, że jedynie słuszne są moduły
> z błogosławieństwem.
Ło matko! Znaczy że mi Toszibę jakiś krasnoludek sprzedawał, co to go
nie ma! Tylko czy jemu aby ktoś powiedział, że nie ma prawa istnieć?
Mimo że to autoryzowany "power reseller" czy jak tam ich zwą?
--
Pozdrawiam
de Fresz
-
77. Data: 2010-02-15 19:36:00
Temat: Re: Lustrzanka, czyli przeżytek? [Gaz Wyb + Chip]
Od: Andrzej Libiszewski <a...@g...usunto.pl>
Dnia Mon, 15 Feb 2010 20:32:31 +0100, de Fresz napisał(a):
>
> Ło matko! Znaczy że mi Toszibę jakiś krasnoludek sprzedawał, co to go
> nie ma! Tylko czy jemu aby ktoś powiedział, że nie ma prawa istnieć?
> Mimo że to autoryzowany "power reseller" czy jak tam ich zwą?
Nie wiem kto ci sprzedawał Toshibę i dlaczego wybrałeś taką a nie inną
firmę. Wiem, że moja takich numerów nie robi.
--
Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
"Krocz naprzód, mężny światłości synu
A te sedesy w kolorze jaśminu
Skąpanego w bladej poświacie miesiąca
Znajdziesz tam, kędy wiedzie strzała gorejąca!"
-
78. Data: 2010-02-15 22:04:09
Temat: Re: Lustrzanka, czyli przeżytek? [Gaz Wyb + Chip]
Od: de Fresz <d...@N...pl>
On 2010-02-15 20:36:00 +0100, Andrzej Libiszewski
<a...@g...usunto.pl> said:
>> Ło matko! Znaczy że mi Toszibę jakiś krasnoludek sprzedawał, co to go
>> nie ma! Tylko czy jemu aby ktoś powiedział, że nie ma prawa istnieć?
>> Mimo że to autoryzowany "power reseller" czy jak tam ich zwą?
>
> Nie wiem kto ci sprzedawał Toshibę i dlaczego wybrałeś taką a nie inną
> firmę.
Bo byli blisko i mieli przyzwoite ceny.
> Wiem, że moja takich numerów nie robi.
Aha. Czyli jeśli Twoja firma tak nie robi, to znaczy że żadna w ten
sposób nie postępuje? Bo zupełnym przypadkiem znam oficjalnych
resellerów Jaboli, którzy jasno tłumaczą klientom jak się sprawy z tym
nieszczęsnym ramem czy dyskami mają, ale to przecież nie jest przykład
na to, że Apple nie jest bee, nieprawdaż?
--
Pozdrawiam
de Fresz
-
79. Data: 2010-02-15 22:36:17
Temat: Re: Lustrzanka, czyli przeżytek? [Gaz Wyb + Chip]
Od: Andrzej Libiszewski <a...@g...usunto.pl>
Dnia Mon, 15 Feb 2010 23:04:09 +0100, de Fresz napisał(a):
>
>> Wiem, że moja takich numerów nie robi.
>
> Aha. Czyli jeśli Twoja firma tak nie robi, to znaczy że żadna w ten
> sposób nie postępuje?
Rozszerzę to na inne znane mi firmy. W istocie nie znam firmy która by taki
numer robiła przy Toshibie, HP czy innym nie-applowskim sprzęcie. Jedyne
znane mi przykłady naciągania dotyczą resellerów Apple'a.
Co nie znaczy, że ma pełen przegląd sprawy.
--
Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
"Krocz naprzód, mężny światłości synu
A te sedesy w kolorze jaśminu
Skąpanego w bladej poświacie miesiąca
Znajdziesz tam, kędy wiedzie strzała gorejąca!"
-
80. Data: 2010-02-16 07:00:45
Temat: Re: Lustrzanka, czyli przeżytek? [Gaz Wyb + Chip]
Od: de Fresz <d...@N...pl>
On 2010-02-15 23:36:17 +0100, Andrzej Libiszewski
<a...@g...usunto.pl> said:
>> Aha. Czyli jeśli Twoja firma tak nie robi, to znaczy że żadna w ten
>> sposób nie postępuje?
>
> Rozszerzę to na inne znane mi firmy. W istocie nie znam firmy która by taki
> numer robiła przy Toshibie, HP czy innym nie-applowskim sprzęcie. Jedyne
> znane mi przykłady naciągania dotyczą resellerów Apple'a.
>
> Co nie znaczy, że ma pełen przegląd sprawy.
Do dziś pamiętam jak gdzieś koło roku 2003 serwis Compaqa za
rozszerzenie RAMu w średniopółkowym serwerze z 2 do 4 GB, oczywiście na
"profesjonalnych" i firmowanych przez C kościach, zażyczył sobie ponad
2k zł (netto). Dodam, że ów serwer następne parę lat doskonale i
bezproblemowo chodził na zwykłych, totalnie "nieprofesjonalnych"
Kingstonach za lącznie ~500 zł. Takiego zdzierstwa nawet Apple nie jest
w stanie przebić.
Większe bądź mniejsze przycinanie na pamięci czy dyskach jest w tej
branży standardem, wystarczy rozejrzeć się po cennikach. Dodam, że
niektórzy sprzedawcy (z tych, co to niby ich nie ma) usłużnie
informują, iż montaż niebłogosławionych kości oznacza utratę gwarancji.
I to nie Apple, ale właśnie Toshiby czy HP.
--
Pozdrawiam
de Fresz